Skocz do zawartości

nieużytek 1400 z sasiadem przez droge


Recommended Posts

Napisano
Witam
Jestem posiadaczem 1400m2 sklasyfikowanych jako nieużytki.
Ziemia leży przy drodze, w odleglości ok 200m do zabudowań wiejskich.
Około 400-500 m do nastepnych zabudowań za mną.
Moj najbliższy sąsiad graniczy swoim polem z moją działka ale przez drogę, nie bezpośrednio.
Proszę pomóżcie bo gubię sie. Czy ja to muszę odralniać ? czy on graniczy ze mna czy droga jest przeszkodą w sklasyfikowaniu jego gospodarsta jako graniczacego. Jak za to mam się zabrać. Naczytalem sie miliony stron w necie a dalej nic nie wiem. Ach i brak jest Planów Zagospodarowania Przestrzennego. Jak to zrobić by się pobudować - kupując działkę nasłuchałem sie jakie to bedzie łatwe uzyskać wszystkie zgody, a teraz rozpacz troche mnie ogarnia.
Z góry dziękuję za pomoc
Napisano
Z tego co wiem nieużytki też należy odrolnić...Ale akurat je odrolnić jest najłatwiej-nie stanowią jako takiej wartości dla rolnictwa.Przy Tworzeniu Miejscowego Planu Zagospodarowania właśnie te grunty odralniane są w pierwszej kolejności.
Ale Twoja gmina należy do tych wspaniałomyślnych ,które nie posiadają MPZ(moja też nie posiada).No i właśnie tu jest problem.Musisz wystąpić o Warunki Zabudowy.Najlepiej przed tym zwróć się też do energetyki,czy podłączą Cię do sieci(wydają takie zapewnienie).Powinieneś oczywiście zdobyć mapę na której będą ujęte ostatnie zabudowania w okolicy Twojej działki, zanaczone jak przebiega linia energet i ewen. (jak jest) wodociąg,kanalizacja.
Z tym idziesz do gminy...Z tego co wiem, gdy otrzymasz Warunki Zabudowy(pozytywne)możesz uruchomić procedurę odrolnienia-ale nie wiem jak to jest bo ja utknęłam na etapie składania wniosku o WZ.
Szkoda,ze nie masz sąsiada po tej samej stronie.A te zabudowania wiejskie położone od Ciebie o 200m są posadowione przy tej samej drodze i po tej samej stronie??? Ja mam taką sytuację,ze najbliższy dom jest o 150m ode mnie ,ale po tej samej stronie i jak na razie gmina stwierdziła,że wyda pozytywną opinię.
Tak więc aby się tego dowiedzieć musisz pokonać "papierologię" i latanie po Urzędach-brrr....okropność
Ja się załamałam, bo urzędnik na pierwszym spotkaniu powiedział,ze raczej nie mamy szans na na pobudowanie się...
Potem gdy się zorientował jak sytuacja wygląda w terenie-stwierdził,że jest szansa..Tak więc głowa do góry,zbieraj papiery i ruszaj.Każdy wniosek rozpatrywany jest indywidualnie ale zgodnie z wytycznymi. Z tego co wiem jednak częściej idą na rękę.Mam nadzieję,że się o tym przekonamy i ja i Ty....To jest najbardziej nerwowy etap icon_wink.gif
Napisano
Miałam podobną sytuację. Najbliższe zabudowania są 150 m od mojej działki. Dzieli je od mojej budowy dwie niezabudowane działki. Żadnych innych domów nie ma w promieniu 300m. Ponieważ były to grunty klasy IVb nie musiałam odralniać bo już w warunkach zabudowy znalazł się taki zapis.

Media też bez większych problemów udało się załatwić. Jednak koszt wody i kanalizacji będzie wysoki, ale gmina już zapewniła, że po wybudowaniu częściowo zwróci mi koszty jeśli przekażę je na własność.

Myślę, że niestety wiele zależy od procedur obowiązujących w gminie i dobrej woli urzędników tam pracujących.

Powodzenia i cierpliwości w załatwianiu papierologii.
Napisano
Nic nie musisz odralniać, czapi nie pisz bzdur.

W twoim przypadku wystąp o warunki zabudowy do gminy załączając wszystkie niezbędne papiery, tam już ci powiedzą co. No i wtedy się dowiesz, ale raczej marne szanse.

Powodzenia.
Napisano
Deggial-trochę optymizmu!!! jak obserwuję to forum ,widzę tylko jedno:lubisz dołować ludzi ("marne szanse"....i komentować,że piszą bzdury.A co do nieużytków:wszystko zależy od tego czy jest to nieużytek poprzemysłowy czy porolny-bo porolny może być przeznaczony np.pod sadzenie lasu...Nie ma przepisu,który mówi,ze nieużytki wszelkiego rodzaju stają się automatycznie działkami budowlanymi!!!! Musi nastąpić zmiana przeznaczenia gruntów!!!!Nieużytki zazwyczaj są "pochodnymi" gruntów rolnych.Bezdomnynowicjusz-głowa do góry !!!Nie dowiesz się jak nie spróbujesz, ale niemiło usłyszeć na starcie"pocieszjące":"marne szanse".........
Napisano
A po co robić człowiekowi nadzieję. Lepiej niech się pozytywnie rozczaruje a nie pisze potem że mu powiedziano że pewnie będzie mógł a nie może. Znam wiele takich przypadków ludzi, którym ktoś powiedział (z reguły pośrednicy nieruchomości lub projektanci) że nie będzie żadnych problemów. I taki klient przychodzi do gminy składa wniosek o wz dostaje odmowę i ma pretensję do całego świata bo pani/pan mu powiedział/a.

Ale próbować zawsze trzeba icon_biggrin.gif

Pozdrawiam.
  • 1 rok temu...
Napisano
- BEZDOMNYNOWICJUSZ Z INNEGO LOGINY - BO STARY NIE DZIALA - ALE TO CIAGLE JA - po roku walki - ZWYCIESTWO - mam warunki zabudowy i od ostatniego pol roku kolejna bitwa - tym razem z elektrownia - nie moga chlopcy sobie poradzic z wlasciwa umowa - ciagle dostaje na przylacze tymczasowe a chce miec skrzynke na dzialce - bo jak mam poprowadzic 200m kabla po drodze - jest nadzieja ale ile to zajmie - zobaczymy - dziekuje za porady i pozdrawiam wszystkich
  • 4 tygodnie temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam podsumowanie mojego poprzedniego wpisu - wiążąca jest dopiero interpretacja przepisów wydana przez sąd, jego wyrok w konkretnej sprawie. Niestety, tak jak w tym przypadku przez dewelopera, bywa to wykorzystywane do tworzenia dość karkołomnych interpretacji. Chociaż i sądom też zdarzają się dość dziwne oraz wzajemnie sprzeczne wyroki.  Proszę spojrzeć jeszcze raz na brzmienie § 308. Podano w nim liczbę kondygnacji (przynajmniej 2 nadziemne), jako obligujące do zastosowania dalszych zapisów. Nie ma tam zawężenia do budynków wielorodzinnych. Najwyraźniej prawodawca nie miał więc intencji zastosowania takiego zawężenia, Tym bardziej, że w wielu innych przepisach tego samego rozporządzenia jest wyrażone wprost rozróżnienie na budynki wielorodzinne i jednorodzinne.  Argument o zmianie przepisów lub ich interpretacji od 2022 r. także jest nietrafiony. Ta część rozporządzenia (§ 308), brzmi tak samo od momentu przyjęcia jego pierwotnej wersji jeszcze w roku 2002, czyli 20 lat wcześniej. Fakt, że budynek został oddany do użytkowania , zaś nadzór budowlany nie wnosił uwag wcale nie znaczy, że wszystko wykonano prawidłowo. Jego przedstawiciele mogli czegoś nie sprawdzić, nie zauważyć itd.  Wreszcie mamy kwestię zasadniczą, czyli przywołany już § 146. 1.    § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308.   Proponuję zacząć od zadania deweloperowi pytania (na piśmie) jak w takim razie realizowany jest obowiązek wynikający z tego przepisu? Na jakiej podstawie twierdzi, że wystarcza do tego ruchoma drabina? Jeżeli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca następnym krokiem powinno być zwrócenie się z tymi samymi pytaniami do nadzoru budowlanego.    Osobiście uważam, że w tym przypadku powinno być zapewnione wejście na dach od zewnątrz, po drabinie stałej. Słusznie Pan zauważył, że wejście na dach przez wyłaz, z jednego z domów tworzących budynek szeregowy, nie zapewnia faktycznie dostępu na dach w celach opisanych w § 146. 1.  Dlatego przypominam o cytowanym już § 101. 1.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.    Nie bardzo widzę w tej sytuacji możliwość obrony stanowiska, że drabina ruchoma jest wystarczająca. 
    • No właśnie - wewnętrzne schody w mieszkaniu to nie jest klatka schodowa. Klatka schodowa jest wydzielona ścianami i wejście do lokali jest przez drzwi. Dlatego moim zdaniem powinna być ta drabina, bo zachodzi szczególny przypadek (dom wielolokalowy bez klatki schodowej).
    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...