Skocz do zawartości

Kot, pies i dziecko


Recommended Posts

Napisano
No właśnie... jakie macie odczucia co do zwierzaków i małego dziecka?
Niedługo będzie nas więcej, ale mamy juz psa owczarka i kota persa. Są to dorosłe zwierzaki, ale nie wiem jak zareagują.
Jak to było u Was?
Napisano
Cytat

No właśnie... jakie macie odczucia co do zwierzaków i małego dziecka?
Niedługo będzie nas więcej, ale mamy juz psa owczarka i kota persa. Są to dorosłe zwierzaki, ale nie wiem jak zareagują.
Jak to było u Was?


Zwierzaki przyjmują dziecko ostrożnie musisz jak się małe urodzi przynieść jeszcze ze szpitala jakąś rzecz w którą było ubrane i dać powąchać szczególnie psu , żeby znal zapach nowego członka rodziny .Mamy 3 zwierzaki psa gończego i 2 koty i wnuczkę w tej chwili już 3,5 roku.Zwierzaki zwłaszcza koty są na tyle mądre ,że starają się z dzieckiem mieć jak najdalszy kontakt tak jest dla nich bezpieczniej.Mała ma też w domu kota syjamskiego ,a on jest dla niej łagodny maja
Napisano
Ja mam kota, świnkę morską trójkę dzieci i w planach psa. Zwierzęta i dzieci się nie wykluczają wręcz dobrze bawią oczywiście już te troszkę starsze. Musisz pamiętać tylko o kilku zasadach i wszystko będzie ok.
1. Zwierzęta muszą być zadbane, czyste, zaszczepione i odrobaczone.
2. NIGDY ale to NIGDY NIE ZOSTAWIAMY ZWIERZĄT I DZIECI SAMYCH BEZ NADZORU, NAWET NA SEKUNDĘ.
3. Pilnujemy aby dzieci nie męczyły zwierząt, a zwierzęta zbytnio nie narzucały się dzieciom (chodzi o psy bo koty raczej stronią od małych dzieci)
I tak jak moja przedmówczyni należy zapoznać zwierzaki z zapachem nowego członka rodziny, musimy jednak pamiętać żeby zwierzęta nie uznały dzidziusia za intruza i żeby kojarzyły maluszka przyjemnie, anie z przeganianiem i odrzuceniem.
Pozdrawiam i życzę samych przespanych nocy. icon_wink.gif
Napisano
no ja własnie się obawiałam zwierzaka przy maleńkim dziecku, i dlatego jeszcze nie mamy zwierzątek. Ale teraz moi chłopcy mają 5 i 2 lata i wyobraźcie sobie zwłaszcza ten młodszy poporstu zachorował na kota! Byliśmy u znajomych gdzie jets kotka i poporstu zwariował na jej punkcie i teraz w kólko powtarza "mama kupi kota dzidziusiowi" icon_biggrin.gif
Napisano
Kropeczko zwierzęta i dzieci nawet te maleńkie się nie wykluczają, gdy na świat przyszedł mój najstarszy syn mieliśmy pieska jeszcze moją "panieńską" sunię, myślałam, że będą jakieś kłopoty bo ona wcale nie była przyzwyczajona do dzieci i miała dość wredny charakterek (mieszaniec jamniczki z owczarkiem niemieckim naprawdę zabójcze połączenie), a do tego zawsze była traktowana jak człowiek, a nie pies. Przy psach dominujących powinno jasno się określi jego miejsce w "stadzie", a ona uważała się przez dłuższy czas za alfę, więc miałam prawo się bać, ale ku memu zdziwieniu przyjęła maleństwo bardzo chętnie i gdy tylko usłyszała, że mały kwili "wołała" mnie żeby zobaczyć co się stało icon_smile.gif . Przy drugim synku było to samo niestety już jej nie ma wśród nas miała nowotwór i musieliśmy ja uśpić miała 16 lat. Gdy 2 lata temu urodziła nam się córcia mieliśmy kotkę już od 3 lat i nie było żadnych problemów Mruśka jest odrobaczana, szczepiona, wysterylizowana i nie stwarza żadnych zagrożeń. W ciąży nie miałam problemów z toksoplazmozą bo mój kot jest zdrowy nie wychodzi na dwór no i regularnie jest odrobaczany, nigdy też nie próbowała rzucić się na małą lub coś takiego, więc nie martw się przy zastosowaniu podstawowych i logicznych zasad higieny i bezpieczeństwa twoim dzieciom nic nie grozi, a wręcz mogą tylko zyskać na kontaktach z czworonogami. icon_biggrin.gif
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

(mieszaniec jamniczki z owczarkiem niemieckim naprawdę zabójcze połączenie


W ciąży nie miałam problemów z toksoplazmozą bo mój kot jest zdrowy nie wychodzi na dwór no i regularnie jest odrobaczany


Jamniczka i owczarek niemiecki icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif .Jak one to zrobiły???

Co do toksoplazmozy,to nie jest do końca tak.Groźnie jest zarażenie się pasożytem w okresie ciąży.Natomiast wcześniejsze nosicielstwo jest błogosławieństwem dla kobiety,bo przynajmniej gwarantuje,że nie dojdzie do uszkodzenia płodu.Ten pasożyt nie jest dla człowieka groźny i ogromna większość z nas jest nosicielami.Niebezpieczne są tylko skutki walki naszego organizmu w początkowym okresie zarażenia.Potem organizm się uodparnia i po kłopocie.
Przynajmniej tak to tłumaczyli lekarze naszej znajomej,która,niestety urodziła chore dziecko.Dziewczyna całe życie wychowywała się w mieście,bez kontaktu z kotami i dopiero po ślubie zamieszkała na wsi,i tam dopiero podczas ciąży zaraziła się pasożytem.
Napisano
Cytat

Jamniczka i owczarek niemiecki icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif .Jak one to zrobiły???

Co do toksoplazmozy,to nie jest do końca tak.Groźnie jest zarażenie się pasożytem w okresie ciąży.Natomiast wcześniejsze nosicielstwo jest błogosławieństwem dla kobiety,bo przynajmniej gwarantuje,że nie dojdzie do uszkodzenia płodu.Ten pasożyt nie jest dla człowieka groźny i ogromna większość z nas jest nosicielami.Niebezpieczne są tylko skutki walki naszego organizmu w początkowym okresie zarażenia.Potem organizm się uodparnia i po kłopocie.
Przynajmniej tak to tłumaczyli lekarze naszej znajomej,która,niestety urodziła chore dziecko.Dziewczyna całe życie wychowywała się w mieście,bez kontaktu z kotami i dopiero po ślubie zamieszkała na wsi,i tam dopiero podczas ciąży zaraziła się pasożytem.


Ja też byłam ciekawa jak one to robiły, ale udało się Perła była dowodem.
Tak na marginesie wszystko co pisałeś o toksoplazmozie to prawda, tyle, że ludzie zapominają, że o wiele łatwiej zarazić się nią od surowego mięsa niż od kota, ja całe życie wychowywałam się ze zwierzętami znosiłam do domu koty psy i to nie zawsze zdrowe, a nie jestem nosicielką potwierdziły to badania. Ludzie, którzy od dziecka obcują ze zwierzętami rzadziej mają nerwice i alergie to też dowiodły badania więc nie izolujmy naszych dzieci od zwierząt oczywiście tych zdrowych.
Pozdrawiam.
  • 4 miesiące temu...
Napisano
witam, to i ja swoje dodam icon_biggrin.gif jak urodził się syn - suka mieszaniec owczarka niemieckiego (znajda) miała już 8 lat a dwa syjamskie koty też były dorosłe ale kotka bardzo agresywna, tzn jeśli ktoś nie zwracał na nią uwagi i nie usiłował pogłaskać to "nie zauważała" - po przyniesieniu ze szpitala niemowlaka położyłam w łóżeczku i zostawiłam. Obserwowaliśmy z daleka. Koty obeszły naokoło małego i dokładnie obwąchały, pies stanął na tylnych łapach i również obwąchał i przestały się interesować. Kolejne spotkanie było jak syn zaczął raczkować, przeżyłam chwilę szoku jak złapał tę agresywną kotkę która akurat obok przechodziła i ugryzł ją w ucho........ kotka łagodnie się uwolniła i od tej pory unikała znalezienia się w zasięgu rączek. icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Ja mam kota, świnkę morską trójkę dzieci i w planach psa. Zwierzęta i dzieci się nie wykluczają wręcz dobrze bawią oczywiście już te troszkę starsze. Musisz pamiętać tylko o kilku zasadach i wszystko będzie ok.
1. Zwierzęta muszą być zadbane, czyste, zaszczepione i odrobaczone.
2. NIGDY ale to NIGDY NIE ZOSTAWIAMY ZWIERZĄT I DZIECI SAMYCH BEZ NADZORU, NAWET NA SEKUNDĘ.
3. Pilnujemy aby dzieci nie męczyły zwierząt, a zwierzęta zbytnio nie narzucały się dzieciom (chodzi o psy bo koty raczej stronią od małych dzieci)
I tak jak moja przedmówczyni należy zapoznać zwierzaki z zapachem nowego członka rodziny, musimy jednak pamiętać żeby zwierzęta nie uznały dzidziusia za intruza i żeby kojarzyły maluszka przyjemnie, anie z przeganianiem i odrzuceniem.
Pozdrawiam i życzę samych przespanych nocy. icon_wink.gif


Zapamiętam. Uważam, że Kot, pies i dziecko to znakomite połączenia, a te zasady pozwalają na stworzenie harmonijnie funkcjonującego "stadka" icon_smile.gif
Napisano
Dzieci + zwierzęta = kłopoty

ALE

Dzieci - zwierzęta = dużo innych kłopotów

WIEM, to taki strasznie napuszony tekst, aż trochę się wstydzę! Ale jestem głęboko przekonany (a właściwie pewny), że dzieci które wychowują się ze zwierzakami są bardziej empatyczne.
Napisano
Cytat

Dzieci + zwierzęta = kłopoty

ALE

Dzieci - zwierzęta = dużo innych kłopotów

WIEM, to taki strasznie napuszony tekst, aż trochę się wstydzę! Ale jestem głęboko przekonany (a właściwie pewny), że dzieci które wychowują się ze zwierzakami są bardziej empatyczne.


Popieram! Absolutnie popieram.
Napisano
Cytat

Dzieci + zwierzęta = kłopoty

ALE

Dzieci - zwierzęta = dużo innych kłopotów

WIEM, to taki strasznie napuszony tekst, aż trochę się wstydzę! Ale jestem głęboko przekonany (a właściwie pewny), że dzieci które wychowują się ze zwierzakami są bardziej empatyczne.



Bardzo mądrze powiedziane icon_cool.gif
Dzieciaki wychowywane ze zwierzętami sa bardziej odpowiedzialne, tymbardziej jak posiadają "swojego" osobistego psiaka lub kociaka, albo nawet małą myszkę icon_biggrin.gif
Moja siostra ma 9 mies. synka, który raczkując gania naszego kota.Kotek kastrowany i bardzo milutki,ale juz wie,ze lepiej omijać smyka, bo ten uwielba chwytać wszystkich za włosy- w tym przypadku za sierść. Więc pozwalamy im na kontakt(mały jest zafascynowany) ale bardzo ostrożnie, aby nie dokuczał kociakowi i zrozumiał ,ze to nie jest zabawka....Polecam wszystkim zestaw: dzieci+ zwierzęta ,ale trzeba miec czas na pilnowanie tego całego bałaganu...Korzysci jednak z tej przyjaźni są niewątpliwe icon_smile.gif
Napisano
Tylko dlaczego zdarzają się takie rzeczy?

Spotkaliśmy się już z różnymi przejawami zdziczenia i barbarzyństwa w odniesieniu do zwierząt, ale z takim okrucieństwem mamy do czynienia po raz pierwszy. Wzywamy ludzi dobrej woli do zdemaskowania sprawców tego ohydnego, głęboko odrażającego czynu. Ich nazwiska i twarze powinny zostać ujawnione w mediach, by wszyscy mogli zobaczyć, jak wyglądają tchórze znęcający się nad małym, bezbronnym stworzeniem. W obliczu takich zbrodni – bo, mimo iż chodzi „tylko” o zwierzę, to, co stało się w Gorzowie, jest zbrodnią – nie może być cienia pobłażania, a dla osoby, która wskaże oprawcę kotki, redakcja Nieznanego Świata ustanawia własną nagrodę w wysokości tysiąca złotych.


Ze strony "Nieznanego Świata"

DSC01446.jpg

Napisano

To jest STRASZNE!!!

NAJPIERW WYRYWANIE MUCHOM SKRZYDEŁEK, POTEM MORDOWNIE KOTÓW, A NA KONIEC DRUGIEGO CZŁOWIEKA.

W naszym kraju za przestępstwa gospodarcze są większe kary niż za coś takiego icon_evil.gif

icon_sad.gif icon_sad.gif icon_sad.gif
Napisano
Jan_13 dobrze napisał... BYDLAKI. Wredne, bezmózgie... koły o inteligencji eugleny zielonej (do której osobiście nic nie mam). Przeraźliwi zwyrodnialcy! Aż mi skóra cierpnie, jak sobie pomyslę, że być może codziennie mijam kogoś takiego na ulicy. Do kamieniołomów na ciężkie roboty z nimi!!!
Napisano
Cytat

A ciężkie więzienia powinny się w Polsce pojawić. Nie tylko za męczenie zwierząt. Dla bezwzględnych bydlaków byłaby to niezła nauczka!


no nie przesadzaj bo to juz jest krajnosc ze za zneczanie czy udezenie zwierzaka to najlepiej wsadzic za kratki a za zabójstwo człowieka to 5 lat w zawiasach ,wiec proponowałbym sie w ten sposób nie wypowiadac ,na pierwszym, miejscu lusdzie pozniej zwierzaki
Napisano
zmierzamy szybko w kierunku kota..... i nie musze go wcale kupowac bo pewnego dnia mój starszy syn przyszedł niezmiernie podekscytowany że kotka moich najbliższych sąsiadów ma małe kotki i że Paulinka (kolezanka mojego syna) zgodziła się mu dac jednego icon_biggrin.gif ) Mamusia koleżanki pewnie chętnie by dała wszystkie:) Więc niedługo bedzie u nas zwierzak. Jedno co postanowiłam to że kot spanie będzie miał w garażu:) a nie na moim nowym wypoczynku:)
Napisano
To co opisałem, a właściwie zacytowałem to prawdziwa zgroza!

Polecę komunałem, ale tak uważam:

Zwierzaki są OK! Dobrze człowiekowi robią i wypadałoby w ramach wzajemności odpłacać im tym samym!!!
Napisano
Cytat

To co opisałem, a właściwie zacytowałem to prawdziwa zgroza!

Polecę komunałem, ale tak uważam:

Zwierzaki są OK! Dobrze człowiekowi robią i wypadałoby w ramach wzajemności odpłacać im tym samym!!!


Dokładnie.
Ja słyszałam jeszcze coś takiego:
" Miarą człowieczeństwa, jest stosunek człowieka do zwierząt" więc zgodnie z tym ludzie, którzy są okrutni wobec zwierząt nie zasługują na miano ludzi.
Pozdrawiam
Napisano
Cytat

Jedno co postanowiłam to że kot spanie będzie miał w garażu:) a nie na moim nowym wypoczynku:)


Kot ma spanie wszędzie tam ,gdzie może wejść i gdzie chce spać, zwykle co kilka dni w innym miejscu. icon_wink.gif icon_confused.gif
Poza tym, jak tu takiego miluśkiego i zabawnego zwierzaczka nie wpuścić do domu na noc, kiedy tak mruczy przed snem? icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Poza tym, jak tu takiego miluśkiego i zabawnego zwierzaczka nie wpuścić do domu na noc, kiedy tak mruczy przed snem? icon_smile.gif


Koty potrafią manipulować ludźmi aż miło! Ale ja lubię być czasami manipulowany icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Koty potrafią manipulować ludźmi aż miło! Ale ja lubię być czasami manipulowany icon_smile.gif


Ja nie wiem o czym Wy piszecie?! Mój kot śpi dokładnie tam gdzie mu pozwolę icon_smile.gif ... Czyli tam gdzie.... mu się żywnie podoba icon_biggrin.gif icon_wink.gif
Napisano
Cytat

Ja nie wiem o czym Wy piszecie?! Mój kot śpi dokładnie tam gdzie mu pozwolę icon_smile.gif ... Czyli tam gdzie.... mu się żywnie podoba icon_biggrin.gif icon_wink.gif


I bardzo dobrze! Tak powinno być! icon_smile.gif
Napisano
Cytat

wszedzie? rozumiem ze nie w domu?


A gdzie na dworze??? Pewnie, że w domu, tak naprawdę to koty z reguły połowę dnia przesypiają i to tam gdzie akurat przycupną. Ja to się czasem zastanawiam czy moja kotka to przypadkiem nie narkoleptyczka. icon_smile.gif Bawi się bawi, a za chwilę łup i śpi. W nocy też śpi, ale u siebie w legowisku, ma swój koszyczek i jak widzi, że domownicy zwijają się do spania ona też grzecznie udaje się do "siebie", ale mam znajomą, której kot śpi na głowie i ona jest z tego zadowolona. Ja już nie jestem taka liberalna.
Pozdrawiam
Napisano
Cytat

no i są rzeczy których do końca życia nie zrozumiem zoo w domu
i po co sie budować ??????????


Żeby było większe icon_biggrin.gif, ja nikomu nie karzę mieć zwierząt w domu ,ale sama mam bo lubię. Można powiedzieć, że jestem obciążona genetycznie z dziada pradziada. U mojego dziadka to nawet kury miały dożywocie (oczywiście w kurniku) icon_smile.gif . Nie przeszkadza mi jak ktoś trzyma zwierzęta w stodole czy tam gdzie mu wygodnie, jest tylko jeden warunek musi o nie dbać, jeśli mu się nie chce to niech nie ma ich wcale. Bo jak widzę wychudzone psy na łańcuchach przy rozpadającej się budzie, bez wody to aż mam ochotę zamienić je miejscami z właścicielem. Też będę mieć psa do pilnowania, ale buda musi być czysta i ocieplona, pies zadbany, najedzony z dostępem do świeżej wody i biegać wolno, a gdy chwilowo będzie musiał być unieruchomiony (nieznajomi goście lub teściowie - bojący się psów) to zamknę go w przestronnym kojcu. Bo ja uważam, że jeżeli ma się zwierzę u mnie męczyć to lepiej go nie brać, to kwestia odpowiedzialności.
Pozdrawiam
Napisano
oj to ja nie.... ja nie lubię zwierząt w mieszkaniu, sierści, podrapanych mebli. Sąsiadka wyprowadziła koty do garażu i przyzwyczaiły się, nie pchają sie do domu a w lecie i tak cały czas są na dworze. Jeśli jest w domu pies mnie śmierdzi już od wejścia...
Napisano
Cytat

oj to ja nie.... ja nie lubię zwierząt w mieszkaniu, sierści, podrapanych mebli. Sąsiadka wyprowadziła koty do garażu i przyzwyczaiły się, nie pchają sie do domu a w lecie i tak cały czas są na dworze. Jeśli jest w domu pies mnie śmierdzi już od wejścia...


Dlatego piesek będzie w budzie i będzie sobie biegał. Jak pisałam wcześniej ja nikomu nie narzucam, żeby trzymał zwierzęta w domu, jeśli w garażu mają czysto, ciepło, jedzonko, picie i kuwetę to dobrze, tylko nie zapomnij o szczepieniach i odrobaczaniu, bo to ważne zwłaszcza, gdy kot chodzi wolno po podwórku, a w domu są dzieci. icon_biggrin.gif
Pozdrawiam
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Od niedawna mam doczynienia z małym dzieckiem... i małym...kotkiem..I tu mam problem..ale już niemały...Od kilku lat mamy w domu koty.Tylko tak się składa,że trafiają do nas jako młode -bezdomne,ale już lekko podrośniete i pozbawione "młodzieńczej głupoty" kociaki.Tym razem trafił do nas totalny maluszek-miał około 3 tygodni.Dzikus totalny,ale powoli,powoli dał się oswoić.I zaczął się problem.Słyszałam,ze małe kotki są łobuzowate,ale nie wiedziałem,że aż tak!Ciężko upilnować ten mały, szary pędzący jak strzała kłębek!!!A z małym dzieckiem to katastrofa!!!Dorosły kot zaakceptował dziecko ale unikał go (kotek ma fajny ogonek do ciągnięcia icon_biggrin.gif ).Ale ten maluch widzi w dziecku partnera do zabawy.Trzeba mieć oczy wokół głowy, bo pazuro- zaczepne zabawy mogłyby się skończyć fatalnie!Nie zabraniam kotu kontaktu z dzieckiem,ale utrzymuje bezpieczny dystans i nie zostawiam ani na sekundę samych.Cięzko jest...Staram się trzymać ich w oddzielnych pomieszczeniach,ale przecież kotek chce towarzystwa..Oj z tak małymi kotkami to jest naprawdę cięzko...Dla niego nie ma przestrzeni nie do zdobycia:czy to moja głowa(skok z podłogi na nogę i dalejj w górę!!! icon_eek.gif ) czy najwyższa szafka w kuchni...Jak Wy sobie radzicie z takimi rozrabiającymi maluchami???Teraz mam doświadczenie....łobuzy z nich okrutne!!!!Dziecko + malutki kotek= duże kłopoty!!!! icon_razz.gif
Napisano
Musisz to jakoś przetrzymać, ja moją kicię dostałam w wieku 4 tyg., ale ona aż tak nie łobuzowała, a czy ten mały kotek to kocur, bo one są podobno bardziej rozbrykane, ale z wiekiem im to przechodzi.
Pozdrawiam
Napisano
U nas zawsze były małe dzieci (4szt.) i ciągle jakieś małe i duże koty. Oj, działo się, działo!!! Nie przejmowaliśmy się zbytnio ich rozdzielaniem. Nawet próbowały jeśc z jednej miski!
Jak dzieciak za dużo sobie pozwalał, to kociak zaraz pokazał mu, gdzie jest granica. Dzieci uczą się szybciej od kotów.
Ale wg. mnie koty są ciekawsze od dzieci icon_cool.gif
A już figle małych kociaków, to bym mógł oglądac godzinami. Czasem szalałem z nimi po całym domu, aż dudniło. Czajenie się za rogiem, chowanie się za łóżkiem, i gonitwy po schodach. Aż zona musiała nas uspokajac. icon_cool.gif icon_redface.gif
Napisano
Ryszard (Rysiek) jest kocurkiem,dodam,ze niezwykłej urody i ...niezwykłym temperamencie...Nie da rady nie smiać się z jego wybryków(np.popisowy atak swojego odbicia w lustrze!) ale kłopotów nim również kupa!!!Potrafi zaatakować znienacka nogę lub kapcia,ale kiedy maluch raczkuje-nie moze oprzeć się pokusie złapania dyndającej skarpetki pędzącego dzieciaczka icon_mrgreen.gif Boję się bo lubie podgryzać-dorosłego nie zaboli,ale malucha....muszę mieć ich na kou,ale powiem Wam,że chyba wolę te starsze i ułożone kociaki icon_rolleyes.gif
Napisano
Mrucha też kiedyś polowała na swoje odbicie w lustrze, ale jak dwa razy przyskrzyniła się mordką w lustro to przestała to robić. Kocury są bardziej ruchliwe, ale też bardzie przymilne, a z brojenia bardzo szybko wyrastają, a szkoda (czasami)
Pozdrawiam
Napisano
Acia...mam nadzieję,ze nastapi to szybko icon_biggrin.gif Miałam okazję posiadać jeden dzień kotkę starszą od Ryśka może o trzy tygodnie i różnica kolosalna!!!Kicia chętnie spała na kolanach,łasiła się ,trochę pobaraszkowała z Ryśkiem ale generalnie-oaza spokoju!A ten diabeł nawet na chwilę nie spocznie icon_mrgreen.gif Pozdrawiam!

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Proszę o poradę tych, co się znają, bo pojęcia nie mam jak właściwie do tematu podejść. Dwa lata temu stałem się właścicielem jednego z lokali na niewielkim osiedlu szeregowców. Niedawno dopiero zastanowił mnie fakt, że nie mamy dostępu do dachu. Temat zaistniał tym bardziej, że chcemy podejść do przeglądu kominowego i na fakt braku dostępu do dachu zwrócił uwagę kominiarz. Stwierdził, że takiego dostępu wymagają przepisy i powołał się na Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Konkretnie w Dziale VII. Bezpieczeństwo użytkowania, § 308 Wejścia na dach napisane jest, że w budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych. W odpowiedzi na zadane pytanie deweloper odpowiedział, że dostęp do dachu z zewnątrz (drabina na stałe przymocowana do elewacji) nie jest wymagana przepisami, ponieważ przepis dotyczy jedynie budynków z wydzieloną wewnętrzną klatką schodową. Nie rozumiem tego, że dwukondygnacyjny budynek (czyli minimum parter z piętrem, tak?) z wewnętrzną wydzieloną klatką schodową powinien taki dostęp mieć a budynek w zabudowie szeregowej (każdy lokal ma swoje wewnetrzne schody, które nie są traktowane jako "klatka schodowa"?) już nie, mimo że wysokość takiego budynku może być przecież identyczna? Dostęp do kominów to jedno, ale na przykład jakieś zaprószenie ognia i... możemy sobie z dołu tylko patrzeć i czekać aż strażacy przyjadą - oby na czas. Czy deweloper ma rację?
    • Firma Real Klim świadczy usługi z zakresu klimatyzacji, wentylacji i rekuperacji na terenie województw małopolskiego i śląskiego. Posiadamy certyfikaty oraz uprawnienia państwowe, które są niezbędne przy wykonywaniu prac montażowo - serwisowych. https://realklim.pl/   Nasza firma specjalizuje się w profesjonalnym montażu klimatyzacji w domach, biurach i lokalach usługowych. Gwarantujemy szybki, solidny i estetyczny montaż oraz fachowe doradztwo w doborze urządzeń. https://realklim.pl/klimatyzacja   Oferujemy kompleksowy serwis klimatyzacji – od przeglądów po naprawy. Dbamy o wydajność, czystość i długą żywotność Twojego urządzenia. https://realklim.pl/serwis-klimatyzacji   Projektujemy i montujemy systemy wentylacyjne dopasowane do potrzeb budynku. Zapewniamy komfort oddychania i skuteczne usuwanie wilgoci. https://realklim.pl/wentylacja   Zajmujemy się instalacją i serwisem systemów rekuperacji, które zapewniają świeże powietrze w domu i pozwalają oszczędzadź na ogrzewaniu. https://realklim.pl/rekuperacja   Specjalizujemy się w montażu pomp ciepła – ekologicznego źródła ogrzewania. Pomagamy dobrać odpowiednie urządzenie i zapewniamy jego obsługę. https://realklim.pl/pompy-ciepła   Sprawdź Naszą wizytówkę Google, sprawdź opinię klientów oraz wybrane realizacje: Wizytówka Google
    • Chcąc wylać poduszki pod nadproża, musimy je najpierw zaszalować. Tym właśnie będziemy się teraz zajmować.  
    • Drewniane podłogi to klasyka, która z czasem może wymagać miejscowych napraw – szczególnie wtedy, gdy pojawią się przebarwienia, plamy lub drobne uszkodzenia na pojedynczych deskach. Dobrą wiadomością jest to, że nie musisz od razu cyklinować całej powierzchni. Dzięki produktom marki Osmo można łatwo i estetycznie odnowić pojedynczą deskę, bez widocznych różnic w kolorze i strukturze. Krok 1: Wydzielenie uszkodzonej deski Najpierw dokładnie określ deskę, która wymaga renowacji. Następnie oklej jej krawędzie taśmą malarską, najlepiej niebieską lub różową, która jest delikatna i nie uszkadza powierzchni ani sąsiednich desek. Taśma zapobiegnie przypadkowemu przetarciu lub zabarwieniu sąsiednich fragmentów podłogi. Krok 2: Szlifowanie powierzchni Za pomocą papieru ściernego o gradacji 180 przeszlifuj powierzchnię deski. Usuniesz w ten sposób stare powłoki, przebarwienia oraz drobne rysy. Szlifuj zawsze wzdłuż włókien drewna, a po zakończeniu dokładnie odkurz i przetrzyj wilgotną ściereczką, by pozbyć się pyłu. Krok 3: Nadanie koloru – bejce olejne i woski dekoracyjne Osmo Kiedy powierzchnia jest sucha i czysta, czas na nadanie jej odpowiedniego odcienia. Użyj bejcy olejnej Osmo lub wosków dekoracyjnych Osmo, w zależności od wykończenia reszty podłogi. Aplikacja wygląda następująco: Nanieś niewielką ilość bejcy lub wosku przy pomocy gąbki lub miękkiej szmatki. Następnie wetrzyj preparat równomiernie w drewno, zgodnie z kierunkiem słojów. Nadmiar produktu zetrzyj czystą szmatką, tak by kolor był jednolity i bez smug. To bardzo ważny etap – dobór koloru musi być maksymalnie zbliżony do reszty podłogi. Warto wcześniej wykonać próbę na niewidocznym fragmencie lub na kawałku podobnego drewna. Pozostaw do wyschnięcia na 24 godziny. Krok 4: Zabezpieczenie powierzchni – Wosk Twardy Olejny Osmo Po wyschnięciu koloru, nałóż warstwę ochronną – najlepiej sprawdzają się produkty: Osmo 3062 (półmat) Osmo 3065 (mat) Aplikacja: Nałóż cienką warstwę wosku twardego olejnego przy użyciu pędzla lub wałka. Pozostaw do wyschnięcia na 24 godziny. Delikatnie zmatow powierzchnię papierem ściernym (np. gradacja 240). Nałóż drugą, finalną warstwę tego samego produktu i pozostaw do pełnego wyschnięcia. Dodatkowe wskazówki: Zawsze pracuj w dobrze wentylowanym pomieszczeniu. Unikaj nakładania zbyt grubej warstwy – produkty Osmo są bardzo wydajne. Nie chodź po naprawianej powierzchni przez co najmniej 2–3 dni, aby powłoka miała czas się utwardzić. Jeśli odcień różni się od reszty, można dodać drugą warstwę koloru, ale zawsze wykonuj próbę wcześniej. Podsumowanie Dzięki odpowiednim materiałom i precyzyjnej pracy, renowacja pojedynczej deski podłogowej może być szybka i bardzo skuteczna. Produkty Osmo, takie jak bejce olejne, woski dekoracyjne i wosk twardy olejny, pozwalają na punktową naprawę bez konieczności renowacji całej podłogi. Kluczem do sukcesu jest dobranie odpowiedniego koloru i staranne wykonanie każdego etapu – od szlifowania po finalne zabezpieczenie powierzchni.  
    • Niekoniecznie. Wyłącznik instalacyjny nadmiarowo-prądowy. Zasada działania i cel stosowania
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...