Skocz do zawartości

Rekuperacja


Maratoro

Recommended Posts

Napisano

Cześć,

Stanąłem właśnie przed wyborem komponentów rekuperacji. Podczas rozmów z osobą projektującą i sprzedawcą, wpadliśmy na pomysł do rozważenia. Mianowicie zamiast typowej rekuperacji z jednostką centralną i rozprowadzanymi kanałami zastosować po 1 urządzeniu mitsubishi vl-50 / vl-100 w każdym z pomieszczeń.

Oczywistym wyborem od samego początku była opcja wyboru jednostki centralnej ale podczas projektu napotkaliśmy problemy odnośnie rozprowadzenia kanałów. Mianowicie mamy w pełni eksponowany praktycznie w całym domu strop drewniany. 

Tutaj pytanie do osób siedzących w temacie. Jak ze sprawnością tego typu urządzeń ? Co ogólnie myślicie o pomyśle zastosowania tych lub tego typu jednostek ? Nie upieram się w kierunku Mitsubishi ale chyba mają przyzwoity stosunek jakosci do ceny ( wygląd mi nie przeszkadza ) 

Z góry dziękuje za odpowiedzi.

Napisano
2 godziny temu, Maratoro napisał:

ale chyba mają przyzwoity stosunek jakosci do ceny ( wygląd mi nie przeszkadza ) 

Wyczytałem że żywotność tego ustrojstwa to 15 lat, trochę słabo.:icon_confused:

Napisano (edytowany)
35 minut temu, demo napisał:

Wyczytałem że żywotność tego ustrojstwa to 15 lat, trochę słabo.:icon_confused:

15 lat to żywotność wymiennika ( podobno ) w standardowej jednostce myśle ze jest krótszy okres użytkowania lub podobny. 

 

1 godzinę temu, podczytywacz napisał:

Ile masz pomieszczeń do ogarnięcia? Słyszałem o zastosowaniu takiego ściennego rekuperatora w jednym pomieszczeniu, ale Twój pomysł na cały dom jest pierwszy...

Mam do ogarnięcia 4 sypialnie / salon z kuchnią,  łazienka. Myśle ze nie pierwszy, ale czy będzie to miało ręce i nogi.
 

Nie chcę odwalać fuszerki.

 

Ale żeby zrobić klasyczną rekuperację przy naszym stropie to będzie naprawdę ciężki projekt. Będziemy musieli prowadzić wszystkie kanały po suficie poddasza i zjeżdżać po ścianach żeby dojść w odpowiednie miejsce pomiędzy drewnianymi belkami stropu. Jest to oczywiście wykonalne ale będzie naprawdę cholernie dużo pracy i ponad 2x tyle przewodów wentylacyjnych niż podczas klasycznej instalacji.  Dodatkowo zabudowa GK na ścianach żeby to wszystko zasłonić. 
 

Wyszło mi ze będę potrzebował 5/6 urządzeń w zależności od tego czy wrzucać to również do łazienki. Daje nam to koszt ok 7000 zł co przy klasycznej reku jest kwotą nie osiągalną. 

Edytowano przez Maratoro (zobacz historię edycji)
Napisano
13 godzin temu, Maratoro napisał:

czy będzie to miało ręce i nogi.

Myślę, że w takiej konfiguracji należy potraktować każde pomieszczenie jako oddzielne i niezależne od drugiego... i dodatkowo z zamkniętymi dość szczelnie drzwiami...

Tradycyjna, grawitacyjna wentylacja wymaga ciągłego przepływu powietrza od nawiewników (czy nieszczelności) w oknach, do wylotu w "mokrych" pomieszczeniach... tu powinien przepływ być zminimalizowany...

 

Napisano (edytowany)

Siedziałem cały weekend i rozmyślałem jak to ogarnąć żeby miało ręce i nogi. Dziesiątki razy rezygnowałem z rozwiązania rekuperatorów ściennych i cały czas do nich wracałem ze względu na problem z rozprowadzeniem kanałów u Nas w domu. Naprawdę będzie rzeźba. A to ze względu na nie branie takiej opcji wentylacji po uwagę w fazie projektu. 
 

Muszę w pomieszczeniu 1,5 x 1,5 i na ścianach upchnąć skrzynkę z przyłączem i bezpiecznikami, osprzęt do PC z zasobnikiem i buforem, przyłącze wody i jeszcze rekuperację z całym osprzętem. 

 

 Kolejna sprawa, jeżeli wybiorę rekuperację ścienną to co zrobić z łazienką ?? Jak jej nie przewentylować ?? 

 

Cały dom ogrzewany będzie podłogówką opartą na pompie ciepła.  

Edytowano przez Maratoro (zobacz historię edycji)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
    • Nie mam pojęcia, po co chcesz sobie skomplikować aż tak ten malutki kawałek instalacji  Użyjesz to kilka razy w ciągu pierwszych dni, a potem i tak będziesz światła używał lokalnie...   Ale wiem - to Twój wybór, Twoja decyzja...
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...