Skocz do zawartości

Historia edycji

zenek

zenek

18 godzin temu, kamyk13 napisał:

Pomocy... 

Trudna sprawa.

Ale:

1. WZiZT powinna brać pod uwagę charakter zabudowy działek sąsiednich (nie tylko waszej), gęstość zabudowy (w skrócie stosunek zabudowy do pow działki, Wielkość gabarytów na sasiednich działkach, stosunek powierzchni zabudowy (w tym dróg, dojazdów, parkingów, chodników) do zieleni na działce, wreszcie ilość kondygnacji. 

Jest Rozporządzenie ministra w sprawie sporządzania WZiZT - wrzucisz w Google to znajdziesz - krótkie, kilka stron było, chyba że nastąpiła zmiana. Tam wszystko to było - tylko z egzekwowaniem sąsiadów w stosunku do sprytnych inwestorów jest kłopot. Bo to ich kochają urzędy:takaemotka:

Te wszystkie parametry powinny być równe lub przekroczone najwyżej chyba o max 20%.

 

Napisałem, że WZiZT powinna to brać pod uwagę - ale prawo u nas jest śliskie i ciągliwe jak guma do żucia.  

 

Niżej jeszcze kilka argumentów w odpowiedzi na #2:

1 godzinę temu, Elfir napisał:

I musi powstać tam ten szereg, bo deweloper to nie działalność dobroczynna ale zarobkowa.

To jest oczywiście wilcze prawo, a nie prawo - no ale działa. Bo jest jeszcze rzadko brany pod uwagę wymóg tzw. poszanowania miru domowego, nie pogarszania zastanych warunków bytowania sąsiadów, nie zmniejszania wartości ich posesji (bo taka nowa zabudowa może skutecznie obniżyć cenę nieruchomości sąsiednich).

Wiec deweloper ma prawo zarabiać, ale nie kosztem zmniejszania wartości sąsiednich działek czy posesji.

Ludzi nie są świadomi, ale to da się wycenić i wygrać!

18 godzin temu, kamyk13 napisał:

Juz rozmawiałam, zderzyłam się z murem, bo skoro jest tam już szereg, to oni na wszystko zamierzają się zgodzić.

No właśnie. Ale musicie przedstawić argumenty, podeprzeć sie Rozporządzeniem, znaleźć te kwestie, cechy - które są dla was wygodne.

No i B. ważne - musicie działać  jak największej grupie - stanowić tzw. interes społeczny, nie tylko jednostkowy - i dokładnie pilnować terminów odwołań, starać się spotkać z naczalstwem. Dobrze też mieć między sobą prawnika, albo przynajmniej kogoś wygadanego. Nie wypłakiwać, tylko jednak przedstawiać konkrety z ustawy i waszego realu i  tzw."słuszne oczekiwania". Miejsca parkingowe, dojazdy - też jak najbardziej.

I nastawić sie  na sporą ilość zmarnowanego czasu .

 

I naprawdę przedstawiać również poważny potencjalny problem utraty wartości waszych nieruchomości - bo to gmina podejmie decyzję o pozwoleniu na coś, co może tę wartość obniżyć. Wtedy to gmina jest potencjalnym kandydatem do płacenia odszkodowania. 

Ale lepiej traktować to jako straszak, bo wyegzekwować to jest już prawie niemożliwe.

Ale może się zlękną, jeśli wydacie się dożarci :14_relaxed:

zenek

zenek

18 godzin temu, kamyk13 napisał:

Pomocy... 

Trudna sprawa.

Ale:

1. WZiZT powinna brać pod uwagę charakter zabudowy działek sąsiednich (nie tylko waszej), gęstość zabudowy (w skrócie stosunek zabudowy do pow działki, Wielkość gabarytów na sasiednich działkach, stosunek powierzchni zabudowy (w tym dróg, dojazdów, parkingów, chodników) do zieleni na działce, wreszcie ilość kondygnacji. 

Jest Rozporządzenie ministra w sprawie sporządzania WZiZT - wrzucisz w Google to znajdziesz - krótkie, kilka stron było, chyba że nastąpiła zmiana. Tam wszystko to było - tylko z egzekwowaniem sąsiadów w stosunku do sprytnych inwestorów jest kłopot. Bo to ich kochają urzędy:takaemotka:

Te wszystkie parametry powinny być równe lub przekroczone najwyżej chyba o max 20%.

 

Napisałem, że WZiZT powinna to brać pod uwagę - ale prawo u nas jest śliskie i ciągliwe jak guma do żucia.  

 

Niżej jeszcze kilka argumentów w odpowiedzi na #2:

1 godzinę temu, Elfir napisał:

I musi powstać tam ten szereg, bo deweloper to nie działalność dobroczynna ale zarobkowa.

To jest oczywiście wilcze prawo, a nie prawo - no ale działa. Bo jest jeszcze rzadko brany pod uwagę wymóg tzw. poszanowania miru domowego, nie pogarszania zastanych warunków bytowania sąsiadów, nie zmniejszania wartości ich posesji (bo taka nowa zabudowa może skutecznie obniżyć cenę nieruchomości sąsiednich).

Wiec deweloper ma prawo zarabiać, ale nie kosztem zmniejszania wartości sąsiednich działek czy posesji.

Ludzi nie są świadomi, ale to da się wycenić i wygrać!

18 godzin temu, kamyk13 napisał:

Juz rozmawiałam, zderzyłam się z murem, bo skoro jest tam już szereg, to oni na wszystko zamierzają się zgodzić.

No właśnie. Ale musicie przedstawić argumenty, podeprzeć sie Rozporządzeniem, znaleźć te kwestie, cechy - które są dla was wygodne.

No i B. ważne - musicie działać  jak największej grupie - stanowić tzw. inters społeczny, nie jednostkowy - i dokładnie pilnować terminów odwołań, starać się spotkać z naczalstwem. Dobrze też mieć między sobą prawnika, albo przynajmniej kogoś wygadanego. I nastawić sie  na sporą ilość zmarnowanego czasu .

 

I naprawdę przedstawiać również poważny potencjalny problem utraty wartości waszych nieruchomości - bo to gmina podejmie decyzję o pozwoleniu na coś, co może tę wartość obniżyć. Wtedy to gmina jest potencjalnym kandydatem do płacenia odszkodowania. 

Ale lepiej traktować to jako straszak, bo wyegzekwować to jest już prawie niemożliwe.

Ale może się zlękną, jeśli wydacie się dożarci :14_relaxed:

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...