Skocz do zawartości

Kupno domu - żużlobeton z lat 50-tych - opinie


Recommended Posts

Napisano

Witam.

Rozglądam się za domem i w niektórych ofertach przewijają się domy zbudowane z żużlobetonu. Jako przykład podam jedną z nich: Dom z lat 50-tych zbudowany z żużlobetonu (nie wiem czy strop też), dach spadzisty z dachówki ceramicznej. Ściany otynkowane, nieocieplone. Parterowy, 84 mKw. Szukałem w internecie ale opinie nie są jednoznaczne i dotyczą raczej współczesnych rozwiązań.

Moje pytanie dotyczy tego popularnego wtedy i taniego materiału - pomijając jego kiepskie właściwości izolacyjne i mity o szkodliwości - głównie chodzi mi o wytrzymałość. Bać się tego żużlobetonu i omijać szerokim łukiem? Czy jak już stoi tyle lat i nie pęka to nie ma obaw, jak to jest?

Napisano
13 godzin temu, Corneliss napisał:

Moje pytanie dotyczy tego popularnego wtedy i taniego materiału - pomijając jego kiepskie właściwości izolacyjne i mity o szkodliwości - głównie chodzi mi o wytrzymałość. Bać się tego żużlobetonu i omijać szerokim łukiem? Czy jak już stoi tyle lat i nie pęka to nie ma obaw, jak to jest?

Żuzlobeton termoizolacyjnie nie był taki zły. Ale to nie ma teraz znaczenia - bo i tak trzeba ocieplić dom.

Rożne były - ztego co wiem - zależy, jak długo żużel był na chałdzie, z jakiego koksu - czy wywietrzał z tych ujemnych parów i substancji. Ale żadnych badań nie znam, więc chyba nie jest tak źle - po tylu latach tym bardziej. Wytrzymałość mniej więcej powinna być podobna jak teraz pianobeton - choć różnie z tymi pustakami było - część ludzi robiła je na budowie. Mogąbyć silniejsze i słabsze. Ale raczej grubsze ściany były, więc i wytrzymałość może być OK. Trzeba wziąść konstruktora i oceni.

Stropy nie były z żużla, najwyżej pustaki stropowe mogły być. Ale często były to stropy żelbetowe, wylewane. 

 

Skoro stoi i nie pęka, nie ma zawilgoceń - to warto się zainteresować

Napisano

Po prostu jakość żużlobetonu bywała bardzo różna. Raz był dobry, raz nie - jak to ze wszystkim robionym na miejscu. Teraz też tak jest. Ale jeżeli stoi kilkadziesiąt lat i problemów nie ma, to i bać się nie ma czego.

Co do stropu to jest on do sprawdzenia. Jaka to w ogóle konstrukcja i o jakiej wytrzymałości. Strych był najpewniej nieużytkowy. W związku z tym strop mógł być wykonany jako dostosowany do o połowę mniejszych obciążeń. Takie były ówczesne normy i praktyka.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dzień dobry, chcę ocieplić drewniany strop starego domu z lat 60. Dom jednokondygnacyjny, strych nieużytkowy, ściany z balii sosnowych ocieplone od zewnątrz styropianem, strop drewniany o konstrukcji od strony pomieszczenia ogrzewanego: karton gips -  deski - plewy ok 3-4 cm - 20 cm pustej przestrzeni - deski, po których można chodzić. Dach dwuspadowy, blachodachówka + membrana dachowa. Nie zależy mi na użytkowaniu powierzchni strychu, chcę położyć wełnę na wierzch stropu. Czy powinienem kłaść na deski folię paroizolacyjną (aktywną?) i na nią wełnę mineralną? Czy wełnę mineralną bezpośrednio na deskach? Nie chcę popełnić błędu i doprowadzić do gnicia/degradacji desek. Jak powinienem to wykonać?
    • Witam.  Proszę o pomoc w sprawie mojego dachu. Stary dom kupiony 7 lat temu. Około 2005 roku poprzednik zamontował blachodachówkę. Pod blachę niestety, zamiast membrany dachowej, została założona folia dachowa (FWK). Dach dwu spadowy. W chwili obecnej poddasze jest ocieplone 25cm wełny. Między folią dachową a wełną jest gęste sznurowanie i szczelina 5cm. W kalenicy jest nacięta folia dachowa. Latem planuje zdjęcie starej kalenicy, założenie taśmy kalenicowej z dziurkami i przykręcenie szerszej kalenicy w celu zwiększenia wentylacji. Od strony okapu będą szczeliny nawiewne. W jednej ze ścian szczytowych jest otwór 160mm i kratka wentylacyjna. W drugiej ścianie szczytowej nie mogłem wywiercić otworu bo jest tam przyłącze linią napowietrzną. Wełna jest położona od okapu między krokwiami  do 2/3 wysokości dachu i później przechodzi nad jętki. Czy tak ocieplony dach ma szansę na prawidłowe funkcjonowanie? W normalnym świecie byłaby membrana dachowa wypuszczona do rynny, wełna by dolegała do membrany, ewentualne skropliny wpływałyby do rynny. Czy w moim przypadku sprawna wentylacja uchroni wełnę przed wilgocią? Żona uparła się na wełnę i niestety same z tego problemy... Wszystkie prace przeprowadzam sam. Żałuję że nie zrobiliśmy piany. Konstrukcja dachu sucha, szczelna, byłoby bez roboty i pewnie że nic by się nie zadziało. Proszę o cenę sytuacji.  
    • Czemu się wcześniej nie ogłaszałeś, musiałem sam malować. 
    • Dzień dobry, maluje mieszkania, domy, bura, lokale handlowe na terenie Warszawy i okolic. Działam sprawnie, fachowo i dokładnie. Termin u mnie to rzecz święta, zatem o punktualność martwić się nie trzeba, Zapraszam do zapoznania się z oferowanymi przeze mnie usługami na mojej stronie malowanie24.com   Zapraszam do kontaktu tel. 666-045-433 email: biuro@malowanie24.com
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...