Skocz do zawartości

Czy kolor grzejnika wpływa na intensywność jego promieniowania?


Recommended Posts

Napisano

Czy kolor grzejnika ma wpływ na to jak intensywnie oddaje on ciepło przez promieniowanie? Czy są to jakieś istotne różnice, bo słyszałem, że grzejniki z błyszczącą powłoką (chromowane) są nawet 20–30% mniej wydajne. Zastanawia mnie też czy rodzaj i grubość farby/lakieru, ma tu jakieś znaczenie?


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/instalacje/ogrzewanie-podlogowe-i-grzejniki/porady/13969-czy-kolor-grzejnika-wplywa-na-intensywnosc-jego-promieniowania

Napisano

Ekspert pisze:

 

"Trzeba też pamiętać, że promieniowanie cieplne nie ogrzewa powietrza"

 

:scratching:

 

Ciekawym zatem skąd jest zjawisko konwekcji i w jaki sposób ono powstaje... Jak to powietrze wokół grzejnika - jaki tam on by nie był - ogrzewa się, aby, jako lżejsze, unieść się do góry i ustąpić miejsca temu zimniejszemu,  aby ono mogło ogrzać się... itd...

 

Uczyli mnie kiedyś, że powietrze to zbiór maleńkich cząsteczek, które uzyskują przez promieniowanie cieplne większą energię, przez co podnosi się temperatura ośrodka/otoczenia...

Napisano
1 godzinę temu, uroboros napisał:

Ekspert pisze:

 

"Trzeba też pamiętać, że promieniowanie cieplne nie ogrzewa powietrza"

 

:scratching:

 

Ciekawym zatem skąd jest zjawisko konwekcji i w jaki sposób ono powstaje... Jak to powietrze wokół grzejnika - jaki tam on by nie był - ogrzewa się, aby, jako lżejsze, unieść się do góry i ustąpić miejsca temu zimniejszemu,  aby ono mogło ogrzać się... itd...

 

Uczyli mnie kiedyś, że powietrze to zbiór maleńkich cząsteczek, które uzyskują przez promieniowanie cieplne większą energię, przez co podnosi się temperatura ośrodka/otoczenia...

Przypadek do rozpatrzenia: mroźne powietrze w zimie i słoneczny dzień. Odczucie zimna lub mrozu a od promieni słonecznych można się opalić. Promienie - analogia do promieniowanie. Itd. itp. :)

Napisano
18 minut temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Przypadek do rozpatrzenia: mroźne powietrze w zimie i słoneczny dzień. Odczucie zimna lub mrozu a od promieni słonecznych można się opalić. Promienie - analogia do promieniowanie. Itd. itp. :)

Jak wiemy słoneczko nam promieniuje falami o różnej długości. 😉

Napisano
32 minuty temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Przypadek do rozpatrzenia: mroźne powietrze w zimie i słoneczny dzień.

Rano -30 stopni, słońce grzeje jak szalone i koło godz. 13 mamy -15 stopni... co się stało??? powietrze się zagrzało... chyba...

 

 

Ale mówmy o grzejniku, powietrzu wewnątrz mieszkania i kolorze tego grzejnika, oraz powietrzu otaczającym grzejnik!

 

 

Widzę tu wpływ oddziaływania logiki zenka na redakcję...

 

Jeszcześmy nie wylądowali na Marsie, czy zgoła na samej powierzchni słońca... ale kto wie...:scratching:

Napisano

Stało się tyle, że najpierw nagrzał się piasek :). I tak samo jest z promiennikiem. Najpierw nagrzewa się ściana, skóra, ciało stałe, ewentualnie woda w szklance a raczej szklanka najpierw. Nie rozkładajmy praw fizyki na czynniki pierwsze.

 

Zapraszam do lektury zamiast polemizować i nawiązywać do tego lub tamtego :)

http://irsystem.pl/promienniki-podczerwieni-emitujace-promieniowanie-ir.html

Zanim nagrzeje się powietrze, skóra już dawno jest ciepła.

 

Kolor grzejnika - myślę, że znikomy wpływ z uwagi na grubość warstwy. W największym stopniu - temperatura źródła.

Napisano
50 minut temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

najpierw nagrzał się piasek

A od piasku, który stał się promiennikiem - powietrze :icon_mrgreen:

51 minut temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Najpierw nagrzewa się ściana

A od ściany, która stała się promiennikiem, czyli ciałem emitującym promieniowanie cieplne - powietrze...

 

Generalnie chodzi mi o to, żeby nie używać sformułowań, które nie są prawdziwe...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...