Skocz do zawartości

Jak pozbyć się ścierniska na działce?


Kasiaol5

Recommended Posts

Napisano

Witam. Jestem tu nowa więc proszę o wyrozumiałość. 

Borykam się z problemem dotyczącym scierniska na działce. Działka ta ma 29ar i w całości była oddana do roli i teraz jest na niej sciernisko i moje pytanie brzmi jak najlepiej i w szybki sposób pozbyć się tego i zamienić powoli w normalny teren ponieważ w przyszłym roku będzie tam planowo budowa domu. Teren jest dość spory i chciałabym go sobie jakość rozplanować. Bardzo dziękuję z góry za każdą odpowiedź :)

 

IMG_20190811_105729.jpg

Napisano

Jeżeli ściernisko jest wysokie to możesz skosić wysoko wystające pozostałości po zbożu nisko kosiarką i tak zostawić,nic nie ruszaj bo teren masz na pewno równy i ziemia jest już ubita więc jak wjadą ciężkie maszyny to nie będą miały problemu z wjazdem i wyjazdem z działki.

Napisano
2 godziny temu, Kasiaol5 napisał:

 teraz jest na niej sciernisko i moje pytanie brzmi jak najlepiej i w szybki sposób pozbyć się tego 

 

 

Można też podpalić, będzie szybko i bez roboty.:icon_lol:

Napisano
9 godzin temu, Kasiaol5 napisał:

Co myślicie o pługofrezarce? Została mi doradzona. 

Oczywiście można, można też zaorać tylko jak pisałem wyżej wzruszysz już dobrze ubitą i ustabilizowaną warstwę ziemi. Abyś mnie lepiej zrozumiała to teraz na to ściernisko wjedziesz autem i wyjedziesz a spróbuj wjechać autem na pole zaorane czy po potraktowaniu pola pługofrezarką.

 

 

Napisano

Gdyby to ściernisko miało być uprawiane, to można bawić się w głęboką orkę, bronowanie czy też działanie pługofrezarką, ale tu przecież ma w przyszłym roku być PLAC BUDOWY!

Mhytl dobrze radzi! Nic nie ruszać, tylko na bosaka nie chodzić!

Możesz pomyśleć o takiej wstępnej uprawie tych fragmentów dużej przecież działki, które nie będą bezpośrednio placem budowy, czy miejscem magazynowania materiałów budowlanych albo humusu.

Niektórzy inwestorzy mają w szczegółach zaplanowane urządzenie ogrodu i równocześnie z budową - nasadzają drzewka czy krzaczki...

Napisano

Koniecznie plan, gdzie będzie dom, gdzie wjazd, gdzie ogród i co w nim i ewentualnie zająć się tą częścią działki, która nie będzie "ruszana" podczas budowy, resztę zostawić póki co.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Napisano

Budowa jest przecież planowana dopiero na przyszły rok.  Zrozumiałem, że jednak celem jest pozbycie się tego ścierniska. I skoro działka jest duża to miejsca poza planowanym miejscem na sam dom, materiały budowlane i ruch samochodów można już jakoś zagospodarowywać. Łąka będzie dużo przyjemniejsza od widoku rżyska. Chociaż zgadzam się w pełni, że nie ma so ruszać części terenu pod przyszły plac budowy i dojazd do niego.

Napisano
8 minut temu, Kasiaol5 napisał:

Dziękuję bardzo za rady, może faktycznie nie ma sensu tego ruszać. 

Jeżeli zależy Ci aby ściernisko a raczej resztki łodyg zboża zlikwidować to możesz wynająć traktor z lekkimi bronami i "wygrabić" całą działkę z resztek tej słomy i nic więcej bym nie robił oprócz wykoszenia za miesiąc całej działki np kosą spalinową bo szybciej wykosisz za pomocą kosy niż pchana kosiarką.

Napisano
1 godzinę temu, mhtyl napisał:

Jeżeli zależy Ci aby ściernisko a raczej resztki łodyg zboża zlikwidować to możesz wynająć traktor z lekkimi bronami i "wygrabić" całą działkę z resztek tej słomy i nic więcej bym nie robił oprócz wykoszenia za miesiąc całej działki np kosą spalinową bo szybciej wykosisz za pomocą kosy niż pchana kosiarką.

Bardzo dziękuję. Tak też zrobię. :)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • W kwestii wyjaśnienia, chciałbym dodać kilka słów (choć możliwe też że ja źle zrozumiałem). 1. Otóż temperatura zasilenia 38*C i powrotu ~35*C wynika oczywiście z dużego przepływu (2.5l). Zmniejszenie przepływu zmniejsza temperaturę podłogi i w pomieszczeniu. Stąd takie ustawienie obecnie. Może jest tu jeszcze jakieś pole do optymalizacji. 2. Temperatura podłogi wynosi zaledwie 28*C i to w najcieplejszym miejscu. Mówię zaledwie, bo jest to ok. 10*C różnicy między temp podłogi a zasileniem. 3. Temperaturę mierzę nad rurkami. Pomiędzy nimi jest o 1-2*C niższa w zależności od miejsca pomiaru. 4. Podłoga nad rurką przy ścianie zewnętrznej ma ledwo 24*C. Im dalej od tej ściany, a bliżej wejścia do pokoju, temperatura nad rurkami stopniowo się zwiększa do 26-27*C. 28*C, jest przy przejściu przez ścianę i ok. 1-1.5m dalej., później im bliżej tej ściany zewnętrznej tym zimniej. 5. Podłoga ma średnio powiedzmy te 26*C, a w pomieszczeniu jest max 20*C na termometrze pokojowym, a termometr elektroniczny który wczoraj zakupiłem pokazuje 19.5*C i 55% wilgotności. 6. Pętla przechodzi przez korytarz, tam jest taki sam układ, tj Sander StandardAlu i Fermacell EE20 na wierzchu, tylko jastrych nie jest sklejony, tylko ułożony tymczasowo, tak by dało się go rozebrać i dołożyć kolejne pętle. Temperatura jastrychu nad rurą zasilania na korytarzu jest nieznacznie cieplejsza niż w pokoju. 7. Jest to jedyna pętla jaką udało się wykonać w tym roku. Kolejne dopiero na wiosnę, bo trzeba wyrównać strop w kolejnych pomieszczeniach zaprawą wyrównującą - ta jest gotowa tylko w tym 1 pokoju i na korytarzu. To co najbardziej mnie niepokoi to 2 rzeczy: a. Duża różnica między temperaturą podłogi a belki zasilającej, b. niska temperatura powietrza w pokoju.   Do tego dochodzą do mnie słuchy że: Fermacell jest bardziej izolatorem niż przewodnikiem i ma dużo gorsze parametry niż beton czy anhydryt, więc to ciepło nie przedostaje się w górę, oraz że SanderStandard Alu słabo oddaje ciepło i lepiej było wybrać system z aluminiowymi radiatorami, które są grubsze niż folia w tym systemie. Niestety nie wiem, czy i na ile wybór tego konkretnego systemu (Sander) i płyt Fermacell mają wpływ na obecną sytuację i czy zmiana na inne rozwiązania mogłaby przynieść znaczącą poprawę. 1-2*C więcej na powierzchni podłogi to raczej nie byłaby znacząca poprawa.
    • Temperatura powierzchni podłogi w granicach 25-28°C jest w pełni prawidłowa. Z założenia temperaturę 29°C w pokojach traktuje się jako dopuszczalne maksimum (poza strefą brzegową). Podłoga o wyżsszej temperaturze może powodować dyskomfort. Po wykończeniu podłogi, a więc po jej pokryciu kolejnymi warstwami różnica pomiędzy temperaturą bezpośrednio nad rurkami oraz pomiędzy nimi się zmniejszy. Ciepło będzie po prostu bardziej równomiernie rozpraszane.  Jeżeli zas chodzi o temperaturę zasilania to ona również mieści się w granicach normy. Standardowo podłogówkę z kotłem projektuje się na parametry 40/30°C (zasilanie/powrót). Jak widać teraz temperatura na powrocie jest zdecydowanie zbyt wysoka i w związku z tym przydałoby się stłumić nieco przepływ. Ten zbyt duży obecnie przepływ może wynikać z faktu, że obecnie zasilana jest tylko jedna pętla, a docelowo ma ich być kilka. Pompa obiegowa powinna być więc teraz nieco inaczej ustawiona.  Generalnie trzeba się liczyć z faktem, że w podłodze w systemie suchym będzie potrzebne utrzymywanie nieco wyższej temperatury zasilania, niż w typowej podłogówce z rurkami zalanymi w warstwie jastrychu. Suchy jastrych i jego podkład po prostu gorzej przejmują i rozpraszają ciepło. Ale dramatu tu nie ma, z opisu wynika, że poza zbyt wysoką temperaturą powrotu, reszta działa mniej więcej prawidłowo. 
    • A w którym miejscu w Warunkach Technicznych jest to zapisane, bo ja jakoś nie kojarzę takiego wymogu.  Z innych źródeł wiemy, że 2-3 metry to sensowne minimum. Ale to już osobna sprawa - tzw. wiedza techniczna, nie bezwzględny wymóg zawarty w przepisach prawa.  Bez obrazy dla Animusa ale ten zawiera istotne błędy i nieścisłości. Tak w stylu Chata GPT. Przecież kilka wpisów wcześniej podałem wymagany minimalny przekrój kanału wentylacji grawitacyjnej. Nawet z cytatem. Po co wiec podawać błędny wymiar 196 cm2?  Tak samo sugerowanie istnienia wymogu, aby wszystkie kominy wentylacji grawitacyjnej miały zbliżoną długość. Jak to niby ma zostać osiągnięte w domu o kilku kondygnacjach? Choćby z parterem i piętrem? Przecież na pierwszy rzut oka widać, że to bez sensu.   PS. Co do samej wyczystki to powtarzam to co napisałem wcześniej. Trzeba zapewnić możliwość czyszczenia kanału i usuwania (wybierania) zanieczyszczeń. Nikt nie określił jak konkretnie ma to być zrobione. Jeżeli jesteśmy w stanie dostać się do takiego kanału od dołu to nie widzę przeciwwskazań, żeby to wykorzystać, zamiast robić typową wyczystkę. 
    • Właśnie chodzi o to, że jest cieplejszy, ale też nieznacznie. ~1-2*C... Nie wiem czy nie w granicach bledu pomiarowego.
    • Z wiedzy... fizyka płynów się kłania...   2,5 - 3 m to minimum...   @animus pięknie zarysował problem wentylacji grawitacyjnej 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...