Skocz do zawartości

Gazowy grzejnik wody przepływowej - nowy, jaki?


TVTV

Recommended Posts

Napisano

Czołem.

Jestem średnio szczęśliwym posiadaczem
Junkersa HydroPower WRP 14G 21.
Za sekundę prawdopodobnie rozpocznę remont łazienki i byłby to jak sądzę dobry czas na zmianę wspomnianego grzejnika.

Dlaczego zmiana?
Naście lat temu, gdy kupowałem to cudo wahałem się między 2ma opcjami:
1. Odpalanie ciepłej wody przez turbinkę, napędzaną puszczoną wodą (ze świadomością, że chwilę później ciepła poleci)
2. Odpalanie ciepłej wody poprzez uruchomienie płomienia przez baterię.

Uznałem wtedy, że wymiana baterii może być irytująca, stąd padło na opcję nr 1.
Przez lata do szału doprowadzała mnie sytuacja, gdy - z braku odpowiedniego ciśnienia na przykład - grzejnik kręcił, kręcił... i się nie zapalał.
Zakładam, że w przypadku rozwiązania na baterię ciśnienie wody w danym momencie nie wpływa na odpalenie grzejnika (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę).

I w zasadzie to jest główny powód chęci wymiany.

Dodatkowo przyznać muszę, że coroczne wizyty serwisanta to trochę za mało, junkers zaczyna na ogół grymasić przed upłynięciem 1 roku. Raz okazuje się, że rzeczywiście regulacja była wcześniej potrzebna, innym razem jakaś tam część do wymiany, itd., itp.

Chciałbym kupić zamiennik - taki, który odpala ciepłą wodę wtedy, kiedy chcę, a nie kiedy jemu się zachce. Możliwie bezawaryjny, z akceptowalną kulturą pracy.

Dodam, że serwisant powtarzał nie raz, ze ten mój model - Junkersa HydroPower WRP 14G 21 - to i tak jeden z sensowniejszych na rynku.

Zatem - czy bądź co szanowni Państwo proponujecie powiesić zamiast wspomnianego junkersa?

______

Ciepła woda kierowana do trzech ujęć: 2 w łazience (gdzie umieszczony jest grzejnik) - umywalka i wanna / prysznic oraz 1 ujęcie w sąsiedniej kuchni (zlew).

pozdrawiam serdecznie

Napisano
16 godzin temu, TVTV napisał:

Czołem.

Jestem średnio szczęśliwym posiadaczem
Junkersa HydroPower WRP 14G 21.
Za sekundę prawdopodobnie rozpocznę remont łazienki i byłby to jak sądzę dobry czas na zmianę wspomnianego grzejnika.

Dlaczego zmiana?
Naście lat temu, gdy kupowałem to cudo wahałem się między 2ma opcjami:
1. Odpalanie ciepłej wody przez turbinkę, napędzaną puszczoną wodą (ze świadomością, że chwilę później ciepła poleci)
2. Odpalanie ciepłej wody poprzez uruchomienie płomienia przez baterię.

Uznałem wtedy, że wymiana baterii może być irytująca, stąd padło na opcję nr 1.
Przez lata do szału doprowadzała mnie sytuacja, gdy - z braku odpowiedniego ciśnienia na przykład - grzejnik kręcił, kręcił... i się nie zapalał.
Zakładam, że w przypadku rozwiązania na baterię ciśnienie wody w danym momencie nie wpływa na odpalenie grzejnika (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę).

I w zasadzie to jest główny powód chęci wymiany.

Dodatkowo przyznać muszę, że coroczne wizyty serwisanta to trochę za mało, junkers zaczyna na ogół grymasić przed upłynięciem 1 roku. Raz okazuje się, że rzeczywiście regulacja była wcześniej potrzebna, innym razem jakaś tam część do wymiany, itd., itp.

Chciałbym kupić zamiennik - taki, który odpala ciepłą wodę wtedy, kiedy chcę, a nie kiedy jemu się zachce. Możliwie bezawaryjny, z akceptowalną kulturą pracy.

Dodam, że serwisant powtarzał nie raz, ze ten mój model - Junkersa HydroPower WRP 14G 21 - to i tak jeden z sensowniejszych na rynku.

Zatem - czy bądź co szanowni Państwo proponujecie powiesić zamiast wspomnianego junkersa?

______

Ciepła woda kierowana do trzech ujęć: 2 w łazience (gdzie umieszczony jest grzejnik) - umywalka i wanna / prysznic oraz 1 ujęcie w sąsiedniej kuchni (zlew).

pozdrawiam serdecznie

Ja użytkuję Junkersa ze świeczką (płomień kontrolny), który ma już chyba z 12 lat. Przysięgam - nie chce się zepsuć. Jedynie raz do roku wpada serwisant na przeczyszczenie i ostatnio, pierwszy raz wymienił jakiś czujnik. I to tyle. Możliwe, że Twój model wymaga innej nastawy.

Na rynku jest bardzo duży wybór.

Ciekawa sprawa z tym uruchamianiem ponieważ wg instrukcji minimalne ciśnienie wody potrzebne do uruchomienia wynosi 0,45 bar. A to jest do osiągnięcia bez problemu.

W instrukcji w punkcie 7a widać króciec pomiaru ciśnienia wody

https://www.junkers.pl/files/IMO_-_WRP_11-14-18_G_PL.pdf

Na forach alternatywnych jest też mowa o odpowiedniej regulacji ciśnienia gazu, ale to już zadanie dla serwisanta.

Napisano

Przyznam, że po corocznym serwisie (regulacji etc.) chodzi na ogół jak złoto. Jednak mijają miesiące i kultura jego pracy też sukcesywnie mija.

A wywalanie  o ile dobrze pamiętam stukilkudziesięciu złotych na sam serwis / regulację częściej niż raz do roku średnio mi się uśmiecha.

 

Być może nie do końca właściwie diagnozuję - być może mozolne odpalanie to nie tak często kwestia ciśnienia, a regulacji / przeczyszczenia samego sprzętu.

No ale tu uznałem - pytanie czy słusznie - że jeśli byłby to grzejnik na baterię, to póki bateria na chodzie, póty będzie odpalał bez zająknięcia.

  • 2 tygodnie temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam podsumowanie mojego poprzedniego wpisu - wiążąca jest dopiero interpretacja przepisów wydana przez sąd, jego wyrok w konkretnej sprawie. Niestety, tak jak w tym przypadku przez dewelopera, bywa to wykorzystywane do tworzenia dość karkołomnych interpretacji. Chociaż i sądom też zdarzają się dość dziwne oraz wzajemnie sprzeczne wyroki.  Proszę spojrzeć jeszcze raz na brzmienie § 308. Podano w nim liczbę kondygnacji (przynajmniej 2 nadziemne), jako obligujące do zastosowania dalszych zapisów. Nie ma tam zawężenia do budynków wielorodzinnych. Najwyraźniej prawodawca nie miał więc intencji zastosowania takiego zawężenia, Tym bardziej, że w wielu innych przepisach tego samego rozporządzenia jest wyrażone wprost rozróżnienie na budynki wielorodzinne i jednorodzinne.  Argument o zmianie przepisów lub ich interpretacji od 2022 r. także jest nietrafiony. Ta część rozporządzenia (§ 308), brzmi tak samo od momentu przyjęcia jego pierwotnej wersji jeszcze w roku 2002, czyli 20 lat wcześniej. Fakt, że budynek został oddany do użytkowania , zaś nadzór budowlany nie wnosił uwag wcale nie znaczy, że wszystko wykonano prawidłowo. Jego przedstawiciele mogli czegoś nie sprawdzić, nie zauważyć itd.  Wreszcie mamy kwestię zasadniczą, czyli przywołany już § 146. 1.    § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308.   Proponuję zacząć od zadania deweloperowi pytania (na piśmie) jak w takim razie realizowany jest obowiązek wynikający z tego przepisu? Na jakiej podstawie twierdzi, że wystarcza do tego ruchoma drabina? Jeżeli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca następnym krokiem powinno być zwrócenie się z tymi samymi pytaniami do nadzoru budowlanego.    Osobiście uważam, że w tym przypadku powinno być zapewnione wejście na dach od zewnątrz, po drabinie stałej. Słusznie Pan zauważył, że wejście na dach przez wyłaz, z jednego z domów tworzących budynek szeregowy, nie zapewnia faktycznie dostępu na dach w celach opisanych w § 146. 1.  Dlatego przypominam o cytowanym już § 101. 1.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.    Nie bardzo widzę w tej sytuacji możliwość obrony stanowiska, że drabina ruchoma jest wystarczająca. 
    • No właśnie - wewnętrzne schody w mieszkaniu to nie jest klatka schodowa. Klatka schodowa jest wydzielona ścianami i wejście do lokali jest przez drzwi. Dlatego moim zdaniem powinna być ta drabina, bo zachodzi szczególny przypadek (dom wielolokalowy bez klatki schodowej).
    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...