Skocz do zawartości

Kupno działki na spółkę/pół


Recommended Posts

Napisano

Witam może już ktoś taką sytuacje miał lub wie jak coś takiego przeprowadzić?

Między mną a bratem jest działka, którą zamierzamy wspólnie kupić i podzielić ją sobie po połowie by mieć wspólną granicę i powiększyć swoje działki. Pytanie jak to najsprawniej i bez zbędnych kosztów zrobić. Czy kupić ma jedna osoba i potem notarialnie to podzielić (czy podzielić to w trakcie kupna?) czy potrzeby do tego będzie geodeta, czy można zrobić to samemu podzielić taką działkę?

Generalnie dużo pytań mało odpowiedzi

Gość mhtyl
Napisano

Podzielcie ta działkę przed kupnem, znaczy się niech właściciel działki ją podzieli na dwie a potem każdy z Was osobna kupi działkę. Tak jest najprościej jak się da po najmniejszych kosztach.

Napisano

Właścicielem jest gmina, i nie jestem przekonany, iż taka operacja nie podniesie kosztów. Poza tym to czy gmina na coś takiego pójdzie i ile by to trawiło? Jak wiemy opieszałość urzędników jest przeokrutna.

Gość mhtyl
Napisano
1 godzinę temu, Wladca-Chmielu napisał:

Właścicielem jest gmina, i nie jestem przekonany, iż taka operacja nie podniesie kosztów.

Oczywiście że koszty będą ale miałem na myśli że będą mniejsze aniżeli to Wy byście kupili a potem podział i rozpisanie na dwóch.

1 godzinę temu, Wladca-Chmielu napisał:

Poza tym to czy gmina na coś takiego pójdzie i ile by to trawiło? Jak wiemy opieszałość urzędników jest przeokrutna.

Tu raczej nie podejrzewałbym o opieszałość tylko po co gminie babrać się w podziały, jej zależy aby sprzedać w takim stanie jakim jest.

 

W takim razie widzę takie wyjście z sytuacji, Ty kupujesz działkę na siebie, potem ją dzielisz na dwie i drugą połówkę możesz legalnie aby nie ponosić kosztów przepisać dla brata jako darowizna, a jak Wy się dogadacie finansowo to już Wasza sprawa.

Napisano

Najprościej i najtaniej:

- kupujecie działkę jako współwłaściciele,

- zawieracie umowę w formie aktu notarialnego (oświadczenie) o zniesieniu współwłasności oraz sposobie podziału działki (np. 50% i 50%) - może to być w tym samym czasie co zakup działki (tylko jedna wizyta u notariusza,

- dzielicie działkę (można jednocześnie scalić działki),

- występujecie do sądu o zmianach w KW.

Napisano
1 godzinę temu, bajbaga napisał:

Najprościej i najtaniej:

- kupujecie działkę jako współwłaściciele,

- zawieracie umowę w formie aktu notarialnego (oświadczenie) o zniesieniu współwłasności oraz sposobie podziału działki (np. 50% i 50%) - może to być w tym samym czasie co zakup działki (tylko jedna wizyta u notariusza,

- dzielicie działkę (można jednocześnie scalić działki),

- występujecie do sądu o zmianach w KW.

Ok dzięki to by rozwiązywało sprawę, jednak mam jeszcze jedną kwestię. Mapka i granica, czy mogę nanieść ją ręcznie np na wyrysie czy jednak geodeta? 
Załączam zrzut z geoportalu z "zieloną granicą" ;)

0a.png

  • 4 tygodnie temu...
Napisano

Panie władco chmielu,

 

Najtaniej będzie zrobić tak jak mówi bzykacz. Bez geodety niestety się nie obędzie.

Jak chcesz taniej, to po zakupie działki możesz wziąć sam pójść do starostwa, złożyć wniosek o mapę archiwalną, na niej nanieść samemu długopisem przebieg podziału jaki planujesz i razem z wnioskiem złożyć do wójta gminy. W taki sposób uzyskasz wniosek pozytywny ze wstępnym projektem podziału. Na podstawie jego geodeta może dokonać podziału działki występując do starostwa (tego nie ominiesz). Jak dla mnie sprawa nie warta zachodu dla śmiertelnika, bo oszczędzisz ze 200-300 zł na tym zabiegu, a będziesz wizytował 2 urzędy (zakładam, że nie będzie poprawek do wniosku, więc pojedziesz do każdego raptem po 2 razy).

Drugą rzeczą, na której możesz zaoszczędzić jest sam podział, bez włączania działki do waszych działek. Nie rób scalenia jeśli nie musisz, bo zakosztuje cię to więcej u geodety i notariusza, a efekt w praktyce będzie podobny. Co za różnica ile ksiąg wieczystych i działek jest w rzeczywistości, chodzi bardziej co jest w terenie. Może zajść potrzeba, że trzeba będzie scalić działki, bo MPZP nie będzie pozwalał na wydzielanie działek mniejszych niż jakiś metraż, ale w innym przypadku bym tego unikał, jeśli chcę oszczędzić kasę. Nie wiem jak to jest u Panów z granicami. Może się okazać, że granice w dokumentacji pochodzą z jakiś nalotów z lat 70tych i ich dokładność wynosi 1,5-3m. Wtedy starostwo może zmusić Panów do wykonania ustalenia granic, lub nawet rozgraniczenia. 

 

   Najlepiej iść z tym wszystkim do geodety. Nie powinien wziąć kasy za to, że wyceni wam ile to będzie kosztowało i ile czasu potrwa.

 

Pozdrawiam,

geodeta Karol Duda

geoprogres.waw.pl

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Ostatnio wchodzę na poddaszę pod wieczór, a nagle się zachmurzyło, drzwi na przestrzał otwarte. Ubieram podkoszulek i nie wiem o co chodzi, bo podkoszulek mokry. Patrzę na higrometr, a tu 89%. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Dobrze, ze się w końcu dowiedziałeś. Przecież mrówki mają "mszycowe" farmy (albo fermy) i nie dadzą ich tknąć, bo mają darmową spadź, żarelko do oporu. Ja od dawna kleję lepem pnie wszystkich drzew i co się tylko da. To taka taśma, dwustronnie klejona. Jedna strona klei do drzewa (korę pnia trzeba w tym miejscu delikatnie zrównać, żeby szparami nie przechodziły pod spodem) i dookoła pociągnąć pasek, taki na 5 centymetrów. A wtedy warstwy wierzchniej żadna mrówka nie przejdzie. I po zawodach. Na rok jest spokój.     Nie skłaniaj się. Mnie schły gałązki wiśnio-czereśni. Wyszukałem gdzieś, ze to szkodnik, którego larwy żyją pod warstwą kory i stamtąd szkodzą. I ze walka z nimi jest bardzo trudna. Wiec drzewka poszły pod siekierę i mam spokój. U Ciebie też może być coś, co mieszka w ukryciu.  
    • Są układy do sterowania żyrandolem na dwóch przewodach + PE oddzielny (nawet w sklepie AVT są), więc nie ma problemu. 
    • Zrobiłem dziś doświadczenie ekologiczne. Zabrałem z Katalpy dwie żywotne larwy biedronki i przeniosłem na słoneczniki zaatakowane mszycami. W momencie zaczęły mszyce pożerać. Dwie minuty. Mrówki które o mszyce dbają, w momencie je zaatakowały. Tak agresywnie, że larwy biedronki okaleczone odpadły z rośliny jedna po drugiej. Wniosek? Tępić mrówki! Tępić! Nie ma z nich w ogrodzie pożytku.
    • Jeżeli autora pytania to interesuje to można z tego zrobić układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  To by wymagało zastosowania dwóch podwójnych łączników schodowych oraz podwójnego łącznika krzyżowego.  Jeżeli jest tym zainteresowanie to rozrysuję i opiszę układ połączeń.  Próbowałem jeszcze rozrysować układ z z potrójnymi łącznikami schodowymi i krzyżowymi, z lampami I i II zapalanymi i gaszonymi osobno, ale tu coś mi żył przewodów brakuje.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...