Skocz do zawartości

Miała być tania energia


Recommended Posts

Napisano

To była jedna z największych gminnych inwestycji w energię odnawialną w Polsce. Skorzystać mieli na niej mieszkańcy gminy Ochotnica Dolna, ale z powodu wadliwej instalacji paneli fotowoltaicznych ich rachunki za prąd zamiast się zmniejszyć, wzrosły nawet dziesięciokrotnie.



Panele fotowoltaiczne – pozwalające uzyskać energię elektryczną z energii słonecznej – zamontowano na blisko 700 prywatnych domach w gminie Ochotnica Dolna. O wykonanie inwestycji zabiegało aż 17 firm. Wygrała najtańsza oferta złożona przez firmę FlexiPower Group z Woli Zaradzyńskiej pod Łodzią, opiewającą na kwotę ponad 5,2 mln zł. Najdroższa oferta sięgnęła 7,5 mln zł.
Zwycięska firma – mimo że miała najniższe koszty – zagwarantowała bezawaryjne działanie całej instalacji przez sześć lat.

Aż człowiek się dziwił...
Początkowo mieszkańcy Ochotnicy Dolnej byli bardzo zadowoleni z inwestycji, zwłaszcza że gmina dostała na nią dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach wspierania odnawialnych źródeł energii. Grzałki podłączone – jak sądzili – do paneli fotowoltaicznych bardzo sprawnie podgrzewały im wodę w domowych bojlerach.
– Aż człowiek się dziwił, że taką gorącą wodę można mieć z tego słońca, które w końcu u nas nie zawsze mocno grzeje – mówi „Wyborczej” jeden z mieszkańców Ochotnicy.

Ale po pół roku do właścicieli domów w Ochotnicy zaczęły przychodzić listy z rachunkami za energię elektryczną – nawet dziesięć razy wyższe niż za analogiczny okres w poprzednim roku. Okazało się, że instalacja zamiast czerpać energię z paneli, pobierała ją z sieci elektrycznej.

Wbrew woli i wiedzy
Sprawa była omawiana na ostatniej sesji rady gminy Ochotnica Dolna.
– Grzałka w zbiorniku na ciepłą wodę pobierała energię elektryczną z sieci i nieświadomie mieszkańców narażono na poważne koszty, czasem kilkakrotne zwiększenie rachunków za energię elektryczną. Ta sytuacja wystąpiła wbrew woli i wiedzy mieszkańców poprzez błędne, niefachowe i niezgodne z umowami zainstalowanie instalacji – mówił radny Andrzej Runger, którego wypowiedź zapisano w protokole z sesji.
– Będzie ogłoszenie na stronach internetowych urzędu, żeby wszyscy mieszkańcy, którzy uważają, że w związku z fotowoltaiką zapłacili wyższe rachunki za prąd, zgłaszali się do gminy. Te wszystkie sprawy zbierzemy w jeden katalog. Zadzwoniłem do firmy w ubiegłym tygodniu. Muszę zebrać wszystko w jedną całość i przekażemy wszystko firmie – zapewnił wójt Tadeusz Królczyk.

Wymienią wadliwe przekaźniki
Zadaliśmy firmie FlexiPower Group pytania o przyczyny wadliwego funkcjonowania instalacji w Ochotnicy Dolnej, ale wczoraj firma nie była nam w stanie na nie odpowiedzieć.
Już wcześniej przedstawiciele FlexiPower Group zapewnili władze gminy, że instalacja wiosną zostanie naprawiona. Firma ma wymienić wadliwe przekaźniki. Nie wiadomo jednak, czy opłaci też mieszkańcom wysokie rachunki za prąd.

Panele fotowoltaiczne w ostatnich latach stały się bardzo popularne. Ogrzewanie budynków za pomocą energii słonecznej powinno pozwolić na oszczędności w zużyciu energii elektrycznej. Instalacje są drogie, ale dzięki dofinansowaniu z publicznych pieniędzy na poziomie 75 proc. kosztów inwestycji powinny się zwrócić w ciągu kilku lat. Pod warunkiem, że zostaną prawidłowo założone.

 

Miała być tania energia słoneczna. A rachunki za prąd wzrosły

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Komentarz dodany przez Pracownik budowlany: Jedyny sklep w boguszowicach gdzie można wszystko kupić dwa inne były krótko na osiedlu jedyny na patriotów został no i ten pandemia dużo zabrała ludziom 😡pozamykali sklepy ,cieszmy się z tego co mamy .
    • Co trzeba dodać do gliny albo co można to jest napisane na początku książki. A o piecach grzewczych z cegły będzie kolejna pozycja. W kaflach akurat nie siedzę.
    • Powiedział co wiedział.  Pewnie do gliny trza dodać kobiałkę jajek od kur z wolnego wybiegu. 
    • I czym będą napędzać generatory prądu?, szyszkami z twojego lasu?. 
    • - Nie będziemy mamić górników hasłami, szczególnie związkowców, że będziemy dopłacać x miliardów do nierentownych inwestycji, do nierentownych działań - mówił minister energii Miłosz Motyka w rozmowie z Jakubem Wiechem. - Po pierwsze liczymy, że pokażą ze swojej strony w uczciwej dyskusji, jak zamierzają schodzić  z niektórych kosztów - dodał. Z budżetu na ten rok wynika, że rząd dosypie do górnictwa ponad 9 miliardów złotych. Wyliczono, że każda polska rodzina dorzuci w tym roku do górnictwa średnio 600 zł ze swoich podatków.   Katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu podał, że sektor górnictwa węgla kamiennego zanotował w 2024 r. 11,06 mld zł straty netto. Co więcej, zeszłoroczne przychody ze sprzedaży węgla były o jedną trzecią niższe niż rok wcześniej. Wyniosły 25,43 mld zł wobec 37,9 mld zł w 2023 r. Oznacza to, że rentowność sprzedaży wyniosła minus 35 proc. Wgłębiając się w dane jasno widać, że spadły przychody całego sektora (z 56 mld zł do 41 mld zł), ale wzrosły koszty (z 48 mld zł do 54 mld zł). Maleje też udział węgla (kamiennego i brunatnego) w produkcji energii elektrycznej. W zeszłym roku wyniósł 57 procent. Jeszcze 10 lat temu było to 80 procent, a 20 lat temu 90 procent. I ta tendencja będzie prawdopodobnie kontynuowana.    Węgiel traci na znaczeniu i przestaje być opłacalny, dlatego coraz głośniej mówi się o tym, by z niego zupełnie zrezygnować. Górnictwo chroni jednak umowa społeczna z 2021 r., którą podpisał jeszcze rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Umówiono się w niej, że Polska przestanie wydobywać węgiel kamienny dopiero w 2049 r. Obecny rząd będzie chciał to jednak zmienić. - Myślę, że w perspektywie długoterminowej, umowa społeczna będzie aktualizowana - zapowiedział Miłosz Motyka, zdradzając plan jej rewizji. Z racji, że umowa społeczna to nie ustawa, jest szansa ją zmienić bez zgody Karola Nawrockiego, który zapowiadał, że "będzie obrońcą polskiego górnika i polskiego górnictwa". Wciąż jednak konieczne będzie osiągnięcie porozumienia ze związkami zawodowymi, co może być bardzo trudne. Ekolodzy domagają się, by zupełnie odejść od węgla już w 2035 r.     Polska odejdzie od węgla szybciej, niż się wydawało?
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...