Skocz do zawartości

Usuwanie impregnatu z ogrodzenia z bloczków łupanych?


Recommended Posts

Poproszono mnie o podpowiedź, co zrobić z ogrodzeniem z pustaków betonowych łupanych.

Ogrodzenie postawiono dość sensownie, w zasadzie go nie brudząc, co osobiście mogę potwierdzić. Pomimo tego, zgodnie z zaleceniami producenta pustaków, miesiąc po wykonaniu ogrodzenia zostało ono umyte chemią od producenta pustaków, a następnie zaimpregnowane preparatem, również od producenta pustaków. Wydaje się, że zachowano wszystkie instrukcje dotyczące tych preparatów. Ale ogrodzenie po impregnacji wygląda gorzej niż przed nią. Przede wszystkim z chwilą wysychania pojawiła się jasna mgiełka o różnej intensywności, zależnie od miejsca na ogrodzeniu. Na sucho właściciel żałuje, że wchodził w jakieś impregnacje, za to na mokro ogrodzenie wygląda idealnie. Producent pustaków uważa, że nałożono zbyt dużo impregnatu i proponuje poczekać, aż ten sam zejdzie z czasem. Tylko, że po trzech latach jakoś nie widać, by się gdziekolwiek wybierał.

Ktoś poradził właścicielowi, żeby umyć ogrodzenie myjką ciśnieniową z agresywną chemią. Była mowa o RM81 nanoszonym pianownicą (czy nie lepiej RM55?) plus płukanie pod ciśnieniem. Czy to ma sens?

Na pewno od samej wody pod ciśnieniem nic nie schodzi, a przynajmniej żadnego schodzenia nie widać.

Link do komentarza

Nie do końca mam pewność na temat rodzaju impregnatu. Prawdopodobnie to jakiś impregnat na bazie siloksanów etc.

 

Poza tym bloczek jest porowaty i jeżeli ten środek wniknął w pory i przereagował - może być problem. Od samej wody pod ciśnieniem - sam zauważyłeś - efektu oczekiwanego nie ma.

Po fakcie ogrodzenie może wyczyścić prawdopodobnie tylko mechanicznie - czyli delikatne piaskowanie i przemalować. Te impregnaty są odporne nawet na działanie morskiej wody i woda pod ciśnieniem może jedynie częściowo zniwelować efekt impregancji.

 

Możliwe, że preparat Sika® Antygraffiti S6 i S2 "da radę" ale proponuję najpierw zrobić tradycyjną próbę skuteczności na jednym bloczku.

 

Przeczytaj kartę produktu

https://pol.sika.com/pl/refurbishment-redirect/sika-refurbishment-solutions/02a002/02a002sa23.html

i bez myjki i tak się nie obejdzie, nie ma też gwarancji efektu.

 

Opcja 2 do analizy SARSIL® zmywacz z oferty Silikony Polskie

http://www.silikonypolskie.pl/wp-content/uploads/2017/01/SARSIL-ZMYWACZ-2016.pdf

45 minut temu, ManfredBee napisał:

RM 81, RM 55

To akurat detergenty Karcher - do mycia taczek i samochodu raczej OK ale do zaimpregnowanego ogrodzenia - raczej wątpię w skuteczność.

Link do komentarza
Gość mhtyl
5 godzin temu, ManfredBee napisał:

Na pewno od samej wody pod ciśnieniem nic nie schodzi, a przynajmniej żadnego schodzenia nie widać.

Jakiej dyszy używał do mycia? Podejrzewam, że nie używał rotacyjnej czy turbo dyszy.

Link do komentarza

Jeżeli preparat przereagował, wypłukanie go samą wodą (nawet z "tradycyjnym" detergentem) prawdopodobnie nie da skutku.

Prawdopodobnie, pisałem już o tym, potrzebne będzie piaskowanie, które zmatowi powierzchnię i pozwoli na naniesienie nowej warstwy zabezpieczającej lub środek chemiczny, który wejdzie w reakcję z impregnatem a potem dokończymy dzieła myjką ze strumieniem wody pod ciśnieniem.

 

Link do komentarza
Gość mhtyl
8 godzin temu, ManfredBee napisał:

Użyta była lanca z dyszą rotacyjną, to jest taka, która wytwarza wirujący strumień wody. Prawdopodobnie DB145 (wg zdjęć w internecie).

Można spróbować na małym kawałku pomalować rozrobionym bardzo rzadko cementem z wodą i zobaczyć po jakimś czasie jak to wyszło. Jest to zabieg dość prosty, szybki i tani.

Link do komentarza
6 minut temu, mhtyl napisał:

Można spróbować na małym kawałku pomalować rozrobionym bardzo rzadko cementem z wodą i zobaczyć po jakimś czasie jak to wyszło. Jest to zabieg dość prosty, szybki i tani.

Czy dobrze rozumiem, że chodzi o użycie cementu w roli zmywacza do impregnatu?

Link do komentarza
Gość mhtyl
3 minuty temu, ManfredBee napisał:

Czy dobrze rozumiem, że chodzi o użycie cementu w roli zmywacza do impregnatu?

Raczej chodzi o farbę, coś w deseń jak się rozrabiało wapno do malowania drzewek na wiosnę.

Link do komentarza
Gość mhtyl
2 godziny temu, ManfredBee napisał:

Gdybym chciał mieć popielate ogrodzenie, to bym takie kupił, a wtedy nie miałoby znaczenia, że impregnat pokrywa je mgiełką.

Sorki ale nie pisałeś że to ogrodzenie jest w kolorze.

Link do komentarza

Podtrzymuję moją opinię. Może skończyć się na piaskowaniu. Myjki ciśnieniowe też mają takie przystawki. Potem pozostaje - no właśnie - pozostawiamy bez ponownej impregnacja czy wymieramy mniej inwazyjną (czytaj skuteczną) metodę niż impregnacja markowym preparatem. Tak na dobrą sprawę - pas dolny przy fundamencie, który może być zachlapany i najszybciej zabrudzony - ja osobiście bym zaimpregnował.

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Hierarchia nie jest dziwna, jest zwyczajna. Taka sama jak wszędzie na świecie. Podstawowym dokumentem prawnie obowiązującym są ustawy parlamentarne. I wydane na ich podstawie rozporządzenia. Bo żaden minister nie może edytować rozporządzeń, jeśli ustawa mu tego nie zleca i do tego nie upoważnia. I to są akty prawne, obowiązujące powszechnie! Wszystkich i zawsze.   Natomiast norma państwowa obowiązuje prawnie wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim rozporządzenie do niej odsyła. Czy też na nią się powołuje. Są też normy branżowe (w instalatorstwie normy SEP-owskie), które kiedyś obowiązywały, ale to są już dawne dzieje. Teraz są to tylko zalecenia, które można stosować, ale obowiązku nie ma. Chociaż wypadałoby wtedy wiedzieć, dlaczego się od ich postanowień odstępuje.   Z tego powodu wyrobnicy ściśle stosują się do postanowień norm, bo tak jest po prostu bezpieczniej. Nie trzeba rozumieć dlaczego ma być tak, a nie inaczej, wystarcza stwierdzić, że tak stanowi norma.  Ale ci, którzy sami rozumieją co i po co robią, oraz w jakich warunkach, bywa  ze od norm odstępują, bo mają lepsze rozwiązania. I potrafią je uzasadnić.   Cały rozdział do końca. I to dokładnie!
    • Nie trzymam się ale staram się trzymać...już mam przykłady za sobą w swoim mieszkaniu gdzie nie jest to możliwe. Do którego paragrafu, rozdziału doczytać? Możesz zasugerować, czy po prostu do końca?   @retrofooddzięki, teraz b. rzeczowo.  to jak to się ma do tego:? https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20220001225/O/D20221225.pdf trochę dziwne hierarchia hmmm.   Rozumiem, że dok z linku najważniejszy: "I to jest dokument podstawowy..."
    • No właśnie. Przepisami obowiązującymi w każdej sytuacji, jest Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690, wraz z późniejszymi zmianami.   https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20220001225/O/D20221225.pdf Instalacji elektrycznej dotyczy rozdział 8, od paragrafu 180. A jednym z najważniejszych paragrafów jest ten z nr 183, ale radzę dokładnie przestudiować wszystkie.   I to jest dokument podstawowy. Bo nawet Polskie Normy nie są dokumentem obowiązującym, a jedynie zalecanym. Od postanowień normy można odstąpić w sytuacjach uzasadnionych. Przykład podałem wyżej. Nie da się prowadzić instalacji w strefach do siebie prostopadłych, jeżeli pomieszczenie ma ściany ukośne. Albo okrągłe. A takie są i wcale nierzadko. Innym przykładem był kiedyś nakaz obejmowania połączeniami wyrównawczymi wszelkich elementów metalowych w łazienkach. A więc literalnie go stosując, należało uziemiać zawiasy szafek, albo klucze w zamkach. Co jest absurdem totalnym.      Całej instalacji nie ma technicznego sensu prowadzić np. w podłodze, bo np. lampy wiszą najczęściej na suficie, albo na ścianach. Ale np. większość instalacji gniazdek wtyczkowych - już tak. Łatwiej i taniej prowadzić ją w podłodze. Nie wszystkie oczywiście, bo musimy mieć na uwadze postanowienia paragrafu 188, pkt 2: § 188.  1... 2. W instalacji elektrycznej w mieszkaniu należy stosować wyodrębnione obwody: oświetlenia, gniazd wtyczkowych ogólnego przeznaczenia, gniazd wtyczkowych w łazience, gniazd wtyczkowych do urządzeń odbiorczych w kuchni oraz obwody do odbiorników wymagających indywidualnego zabezpieczenia.   Bo zasadą jest prowadzenie przewodów w liniach prostych, równolegle do krawędzi ścian i stropów. A odległości,  czyli wymiary w strefach, to już jest wymysł speców z SEP. Natomiast Ty się tego trzymasz, jak rąbka mamusi spódnicy. Niepotrzebnie.        
    • @retrofood Dla mnie pod takim czymś kryją się przepisy:   Jeżeli Cię dobrze zrozumiałem to "...przepisach pomocniczych" to te strefy możemy traktować jako zalecenia...prowadź tak, jeżeli się da... Z Twojej wypowiedzi zrozumiałem również, że zastrzeżeniem jest, że w prawej stronie przewody/rurki mam co powiedzmy 5cm. Przy prowadzeniu tylko przewodów one byłby obok siebie.     Możesz wskazać jak albo krótko opisać co masz na myśli, może coś pominąłem w tych artykułach. Przy tak ogólnym sformułowaniu mogę rozumieć, że miałem prowadzić całą instalację np.: w podłodze lub w suficie w tedy tak, na pewno bardziej da się uniknąć prowadzenia w większości przewodów w ścianach.  
    • Zgadza się, strefy prowadzenia przewodów są w przepisach pomocniczych, które i tak są nieprecyzyjne. Bo np. na poddaszach nie da się poprowadzić przewodów nie naruszając literalnie tych postanowień. Ale to i tak nie są kwestie zasadnicze. Bo instalacja będzie dobrze i bezpiecznie pracowała, jeśli przewód będzie poza strefą. Tyle, że tam nie możemy później wiercić. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...