Skocz do zawartości

Mieszkanie narożne - o ile większe koszty ogrzewania


Recommended Posts

Witam,

planuje w najbliższym czasie zakupić mieszkanie na rynku pierwotnym. Z tych co mnie interesują jest wiele narożnych i znajomi odradzają takie mieszkania ze względu na wyższe koszty ogrzewania. Niestety kompletnie nie znam się i nie wiem O ILE to będa większe koszty utrzymania. Czy wartość ogrzewania wzrośnie o 10% czy może o 80% w okresie grzewczym? Kompletnie nie wiem jak to oszacować. Dodatkowo widzę że mieszkania narożne wolniej schodzą, więc przypuszczam że kupujący mocno zwracają na to uwagę.

Poza tym wolałbym mieć narożne bo jest lepsza izolacja akustyczna od sąsiadów (złe doświadczenia :) ).

Przykładowe na zielono mieszkania które mnie interesująwrzucam w załączniku.  

Mieszkanie po lewej to: http://lokum-deweloper.pl/mieszkania/lokum-victoria/etap-iia/klatka-6/pietro-4/3-pokojowe/6-4-33/1675/
Po prawej: http://lokum-deweloper.pl/mieszkania/lokum-victoria/etap-iia/klatka-6/pietro-4/4-pokojowe/6-4-37/1679/

Proszę o pomoc jak mogę to zwiększony koszt oszacować i jeśli o jakieś parametry budynku powinienem zapytać dewelopera to proszę wskazać jakie, bo mam świadomość że dostarczam zbyt mało informacji na konkretną odpowiedź.

Z góry dziękuję,

M. 

mieszkania.jpg

Edytowano przez mundek88 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

proszę mnie poprawić jeśli się mylę - wykonując audyt energetyczny dla takiego mieszkania (ale taki faktyczny, nie tylko dla papierka) dostajemy zapotrzebowanie domu na CO (w kwh) Te audyty uwzględniają położenie budynku wg stron świata, a także powierzchnię przegród zewnętrznych. Mając takie wyniki, reszta to pestka.

Niestety, deweloper pewnie nie ma takich danych, a jak ma, to pewnie niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Dla konkretnego projektu, trzeba wykonać rzetelne obliczenia we własnym zakresie (lub zlecić fachowcowi od OZC)

Link do komentarza
Gość stach

Ten budynek będzie najprawdopodobniej podłączony do sieci miejskiej c.o., a grzejniki będą opomiarowane. Przy rozliczeniu kosztów grzania stosuje się współczynniki, zależne m. in. od usytuowania mieszkania. Przy rozliczaniu bierze się pod uwagę cały budynek i średnio różnica między lokalami w przeliczeniu na metr kwadratowy nie powinna być inna niż w pozostałych lokalach.

Czy jakoś tak...:zalamka:.

Należy pogadać z deweloperem, ewentualnie z zarządcą/przyszłym zarządcą budynku (wspólnota, spółdzielnia...), albo w OPECu...

Link do komentarza
  • 3 miesiące temu...

Ważna jest też technologia w jakiej został zbudowany dany budynek. Ile jest okien, czym został ocieplony, jaka jest powierzchnia ścian zewnętrznych itp. To wszystko może powodować ogromne różnice, więc nie widząc dokumentacji nikt raczej nie powie Ci o ile będą wyższe Twoje rachunki względem pozostałych sąsiadów.

Link do komentarza
Dnia 20.03.2017 o 10:11, Budujemy Dom - budownictwo i instalacje napisał:

Szacunkowo koszty będą większe proporcjonalnie do zwiększonej powierzchni przegród zewnętrznych - odpowiednio okien i ścian. Na złotówki nie da się tego łatwo przeliczyć, gdyż wpływ na jednostkowe koszty ogrzewania ma bardzo wiele czynników.

Dokładnie. Poza tym to mieszkanie z prawej strony ma więcej ścian narażonych na czynniki zewnętrzne ale okna w innych kierunkach świata, Inny będzie wpływ słońca i "uzysk" energii cieplnej.

 

Na oko - jeżeli mieszkanie z lewej ma boczną ścianę od zachodu/południa to potencjalne w słoneczne dni zimowe może być w nim cieplej niż w mieszkaniu z prawej strony. Ale to wszystko zależy od orientacji względem stron świata - i jak to mówią - wyjdzie w praniu. Natomiast generalnie jest to mieszkanie wg mnie chłodniejsze od prawego. W lato natomiast (jeśli jest od południa/zachodu) będzie przegrzewane.

 

A tak już na pierwszy rzut oka - mieszkanie z prawej jest przelotowe - wg mnie bardziej atrakcyjne. Cała boczna ściana jest izolowana na 100% i powinna chronić przed upałem i chłodem bez względu na orientację.

Link do komentarza
Gość stach

My tu wymądrzamy się, wyjaśniamy, a pytający zadał pytanie 19 marca i... tyleśmy go tu widzieli :bezradny:...

Być może takie wyjaśnienia komuś się przydadzą, kto wie...

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • To nie do końca tak. Po pierwsze T-CAP nie są jedynymi pompami na rynku, które utrzymują nominalną moc grzewczą w skrajnie niskich temperaturach (-20°C lub mniej). Ale inne o takiej charakterystyce są od nich wyraźnie droższe.  Po drugie, zdolność do utrzymywania mocy nominalnej w trudnych warunkach nie oznacza większej skłonności do taktowania. W praktyce jest wręcz odwrotnie. Taka pompa jest w stanie utrzymać moc nominalną w całym przewidywanym zakresie pracy (mniej więcej od -20 do +15°C). Ale równocześnie to i tak są pompy inwerterowe, czyli z możliwością automatycznego dostosowywania mocy do chwilowych potrzeb. Dla większości pomp powietrze/woda minimum to 30%. Czyli pompa nominalnie np. 9 KW jest w stanie działać w sposób ciągły już z mocą ok. 3 kW.  Natomiast w typowych pompach, których moc spada wraz ze spadkiem temperatury zewnętrznej, też mamy nominalnie np. 9 kW. Ale osiągane dopiero np. przy +7°C na zewnątrz. Natomiast przy -10°C taka pompa będzie miała np. 5-6 kW mocy. Właśnie wtedy będzie potrzebne użycie grzałek. Natomiast przy wysokiej temperaturze zewnętrznej i tak potrzebne będzie wykorzystanie funkcji inwertera. Ale co się stanie, jeżeli wiedząc o spadku mocy wraz z temperaturą zewnętrzną, zdecydujemy się na pompę nominalnie już nie 9 lecz 12 kW? Wtedy powyżej 0°C zakresu regulacji mocy może już zabraknąć.
    • Można też sobie zrobić zakwas z buraków, podobno to najlepszy probiotyk. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Podobno lepiej uzupełniać bakterie jogurtem i kefirem niż tylko kiszonkami
    • Na razie obstawiałbym wilgoć. Bardzo prawdopodobne, że obecną tam w wyniku jakiegoś przecieku i zalania stropu. Na pierwszym zdjęciu wygląda to jak plama/zaciek sięgająca dalej od krawędzi ściany, w głąb pomieszczenia.  Żeby coś podpowiedzieć z sensem trzeba mieć informację o tym co jest po drugiej stronie tego stropu i ściany. Płaski dach, strych, to ściana zewnętrzna czy wewnętrzna? Czy jest tam izolacja cieplna i gdzie? Co do rozróżnienia wilgoć czy grzyb, to akurat szczególnie łatwo o zagrzybienie w miejscach zawilgoconych. 
    • Dzień dobry, Wybór między blachodachówką a panelami na rąbek stojący typu „click” często sprowadza się do kompromisu między czasem realizacji a efektem końcowym. Blachodachówka, szczególnie w wersji modułowej, daje się szybko zamontować, co wynika z jej wymiarów, łatwości transportu oraz prostoty w docinaniu i dopasowaniu do połaci. To rozwiązanie szczególnie chętnie wybierane przy inwestycjach, gdzie liczy się tempo prac i ograniczenie kosztów związanych z robocizną. Panele na rąbek wymagają więcej precyzji – zarówno w przygotowaniu podkonstrukcji, jak i w samym montażu. Montaż tych paneli zajmuje więcej czasu i wymaga większego doświadczenia ze strony wykonawcy, ale efekt wizualny oraz szczelność połączeń przewyższają rozwiązania klasyczne. To rozwiązanie często stosowane przy projektach nowoczesnych lub tam, gdzie dach jest mocno wyeksponowany. W praktyce o wyborze powinien decydować nie tylko wygląd, ale też stopień skomplikowania dachu, dostępność ekipy z doświadczeniem w danym systemie oraz oczekiwania inwestora co do trwałości i estetyki. Przy prostych połaciach obie opcje są funkcjonalne, ale przy bardziej wymagających geometrach panele na rąbek mogą wymagać więcej pracy na detalu. ___________________________________ Panele dachowe na rąbek PD-510 https://pruszynski.com.pl/produkt/pokrycia-dachowe/panele-dachowe-blacha-na-rabek-stojacy/
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...