Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano

Poradzicie... żona uparła się na to aby w każdym z pomieszczeń w domu zdecydować sie na białe drzwi. Dla mnie to nie jest zły pomył ale zastanawiam sie nad wyborem odpowiedniej firmy, żeby po 2-3 latach nie zadziało się z nimi coś, np. zmiana koloru ma żółte itd... Macie doświadczenia z białymi drzwiami?

  • 2 tygodnie temu...
Napisano

Pytanie ile masz pieniędzy do przeznaczenia średnio na 1 parę drzwi. Ja osobiście nie polecę Ci tych tanich drewnianych z marketu do samodzielnego malowania. Ostatnio spotkałem się z takimi sosnowymi drzwiami z marketu pomalowanymi farbą do tego celu (oczywiście na biało) i wyłaził żółty kolor. Jakby farba wżarła się głębiej w strukturę drewna. 

Pomysł montażu tych drzwi wydawał się OK do momentu, gdzie właściciel nie zamontował ich w łazience, a drugich w przejściu pomiędzy kotłownią, a domem. Jedne wypaczyły się od wilgoci, a drugie się rozeschły.

 

Pomijając ten temat. Do wyporu masz drzwi

-drewniane do samodzielnego malowania (marketówki lub od stolarza)

-lakierowane na biało fabrycznie przez producenta (np. Porta, Stolpaw robią lakiery)

-laminowane na biało (DRE, Erkado, Pol-Skone i cała masa innych) - mowa o laminatach typu CPL (dla laika co a'la papier)

-laminowane na biało laminatem przypominającym folię (pisząc obrazowo). Tu wiem, że robi to Erkado w Hybrydach, bo akurat to sprzedaję. Pomóżcie jeszcze z jakimiś producentami, bo przyznam szczerze, że się zawstydziłem ale nie wiem.

Napisano

Białe drzwi, poza tym, że pasują do każdego wnętrza, są  bardzo modne i ponadczasowe. Obecnie królują białe kolory ścian i mebli, delikatne odcienie szarości do których najlepiej pasują białe drzwi. Jeśli okna są też białe, to konsekwentnie drzwi też takie powinny być.

Możliwości wyboru jest bardzo dużo.

Sosnowe drzwi do samodzielnego pomalowania są opcją dobrą do kogoś, kto ma czas i miejsce by je pomalować, i nie jest przy tym estetą zwracającym uwagę na każde pociągnięcie pędzlem. Efekt zależy bowiem od dokładności malarza. 

Jeśli chcemy mieć drewniane drzwiach warto poszukać mniejszych, lokalnych producentów (zakładów stolarskich), które malują drzwi na dowolny kolor. Można u nich wybrać jeden z kilkudziesięciu wzorów wytłoczeń czy przeszkleń. Jakość wykonania warto ocenić oglądając inne pomalowane przez nich wcześniej drzwi. Wycieczka do stolarza jest raczej konieczna, by upewnić się co oferuje, w jakim standardzie wykończenia i... negocjować ceny. Może się bowiem okazać ze solidne drzwi drewniane mogą kosztować tylko nieco więcej niż płytowe oferowane w marketach, na które i tak się długo czeka.

Stolarza ma też jeszcze jedną zaletę, zrobi nietypowy wymiar futryny, przywiezie drzwi i je zamontuje, a w razie uszkodzenia naprawi je lub przemaluje, jeśli znudzi się nam kolor.

Napisano
Dnia 28.01.2017 o 16:14, patrykpatrycki napisał:

Mazwoj a Ty jakie byś proponował? No ja jak pisałem mam Porta i te są lakierowane fabrycznie. Ale serio- nic sie nie dzieje, ciągle jak nówka sztuka.

Zależy jakie chcesz kupić drzwi i w jakim budżecie chcesz się zamknąć. Może być np. każda z w/w wymienionych firm przeze mnie. Możesz do tego dodać jeszcze producentów drzwi drewnianych, którzy lakierują swoje wyroby. Też nie piszesz na czym Ci zależy. Czy priorytetem jest niska cena, czy mają to być drzwi na dziesięciolecia. Jeśli podobają Ci się wyroby Porty, to śmiało możesz brać te drzwi.

  • 1 rok temu...
Napisano

Tak jak pisali przedmówcy, białe drzwi bardzo ładnie komponują się z jasnymi ścianami, ale nie tylko! Efekt kontrastu np. przy ciemnoszarej ścianie też będzie ciekawy i wyrazisty. Decyzja, na jaki model się zdecydować, zależy w dużej mierze od charakteru całego wnętrza, ale w kwestii trwałości koloru spokojnie można zaufać zarówno białej farbie, jak i okleinie. W przypadku malowania trzeba jednak pamiętać o jednym: jeśli za kilka lat będziemy chcieli domówić kolejne drzwi, farba z innej partii, mimo że teoretycznie taka sama, może nieco się różnić odcieniem. Tymczasem okleina powinna pozostać niezmienna przez lata i nie ma raczej takiego ryzyka, jak w przypadku farby.

Napisano

Biała farba często "wypala się" i lekko szarzeje lub żółknie - zależnie od składu pigmentów w białej farbie. Laminat jak piszesz raczej powinien zostać taki sam, choć tu też trzeba mieć świadomość, że producent za kilka lat może otrzymać minimalnie inny odcień okleiny do produkcji, albo zupełnie zmienić kolor lub z niego zrezygnować jak to miało miejsce w przypadku koloru calvados (ku mojej uciesze, bo szczerze nienawidziłem tej okleiny).

  • 10 miesiące temu...
Napisano

Dobrym rozwiązaniem jest jeśli się boisz o żółknięcie, szarzenie czy brudzenie białej farby pokryć tak pomalowane drzwi żywicą epoksydową. Minusem jest to, że drzwi zyskają wtedy wysoki połysk ale za to ogromną odporność na ścieranie, uszkodzenia mechaniczne i inne. Żywicą pokrywa się nawet blaty kamienne o czym nie wszyscy wiedzą. W taki sposób uniknie się wad materiału czy koloru. A jeśli dokładniej poszukać to bardzo możliwe, że będą matowe żywice oraz bardzo możliwe, że tańsze, bo płaci się tutaj za przejrzystość. Jeszcze jednym minusem jest długi czas schnięcia i zapach "werniksowo-rozpuszczalnikowy" przez jakiś czas. Ale opcja warta rozważenia! Ja w ten sposób "impregnowałem" białe meble :)

  • 2 miesiące temu...
Napisano

Oczywiście warto wspomnieć, że żywica taka może (nie musi) wejść w reakcję z lakierem i zniszczyć go bezpowrotnie. Poza tym żywica może być zbyt mokra dla skrzydła, bo lakier napylany jest cienkimi warstwami. Spowoduje to jedynie to, że skrzydło się wypaczy. 
Zapomniałeś jeszcze dodać, że nowe drzwi od razu tracą gwarancję po takim zabiegu. Oczywiście żywica będzie miała tu bez wątpienia wiele plusów ale też warto wspomnieć o minusach.
Można bezpieczniej pomyśleć o jakimś dobrym producencie robiącym lakiery z lakierami UV, które się nie wypalają tak na słońcu. Masz tego teraz pełno na rynku - Porta, Erkado itd. Prosto i bez kombinacji i miliona złotych za żywicę.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Witam wszystkich, z moim dziadkiem bierzemy się za remont domu z lat 1948, dziadek pomagał przy budowie domu, powierzchnia domu to około 120m2 Fundamenty z tego co nam wiadomo prawdopodobnie są betonowe a jeśli nie betonowe to beton pomieszany z różnymi domieszkami kruszywa jak to bywało na tamte czasy, fundamenty są odizolowane prawdopodobnie papą ( nie było nigdy problemu z pleśnią czy wilgocią) dom jest z piwnicą która biegnie pod trzema pomieszczeniami na parterze dwa pomieszczenia na wprost przy wejściu do piwnicy i jedno na lewo ( zejście do piwnicy jest w domu. Na podstawie parteru są betonoowe belki i od dołu z piwnicy widać jakieś metalowe części przebiegające przez całe długości piwnicy dość grube. Podłoga na parterze jest z desek i jako ocieplenie są wrzucone trociny i na to położone prawdopodobnie panele. Na piętrze (piętro było użytkowe od początku powstania domu) strop był z belek drewnianych a podłoga z desek, pod deskami było jakieś wypełnienie ( wyglądało to trochę jak ususzona słoma związana z jakimś giętkim drutem który można wyginać w palcach) w dalszej kolejności oczywiście ściany na górze, wszystko zrobione na pomieszczenia użytkowe. Mury domu są wykonane z jakiegoś białego kruszywa, miejscami z cegieł itd, ale głównie to białe kruszywo ( dziadek mówił że to po prostu biały kamień najpopularniejszy i najtańszy w tamtym okresie) to wszystko jest połączone ze sobą na zaprawie wapienno żwirowej z bardzo małą domieszką cementu, dom na pewno nie ma zbrojenia, 20-30 lat temu góra domu została całkowicie wyrównana trochę pustakami a trochę cegłami i tak dom stał praktycznie do teraz. Aktualnie dziadek zerwał cały drewniany strop i wyburzył praktycznie wszystko na górze, na połowie dawnego stropu został położony strop teriva (całość stropu to 28 belek od 4,80 - 5,40m i około 490 pustaków z keramzytu) mury zostały, wszystko dzieje się pod dachem, mury w miejscach belek zostały całkowicie skute żeby belki siedziały w całości na ścianie, mury same w sobie mają od 30-40 cm grubości, na parterze prawdopodobnie spokojnie 40 cm im bardziej w górę przy dachu tym może być mniej. Mamy w planach wkłuc się w ściany i dać zbrojeniie wieńcowe, ale zbrojenie nie będzie szło od parteru tylko od stropu który aktualnie kładziemy na górę żeby związać wszystko razem ze sobą ( ściany w miejscu zbrojenia nie będą skuwane na wylot tylko częściowo. Moje pytanie jest następujące, ostatnio naszła mnie rozkmina po założeniu połowy stropu, co jeśli mury nie wytrzymają? Dziadek mówi, że spokojnie ten mnie jeszcze przeżyje, co do fundamentów mówi, że jest pewny, ale chciałbym zasięgnąć opinii. Dodałem jakieś tam załączniki które miałem w telefonie, nie wiem czy to pomoże. received_-885501225.mp4
    • Jak wyżej  -ale. Ale,  dodaję podziękowania za  serdeczność i cierpliwość   .        
    • To i ja dziękuję za to, że jak zawsze było pięknie- uwielbiam te spotkania. Za niecały rok plizzzzzzz w czerwcu Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    • a Michał stojąc przy grillu o mało nie zamarzł... szacun dla Michała, nie grilla...
    • My również ślicznie dziękujemy wszystkim za spotkanie i Michałowi za organizację 🙂 Fajnie było zobaczyć, pogadać o po prostu pobyć ❤️ Do zobaczenia w przyszłym roku 😘
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...