Skocz do zawartości

Czy istnieje możliwość zachowania budynku do czasu decyzji Gminy?


Recommended Posts

Napisano
Proszę o poradę: czy istnieje jakiś sposób aby uniknąć przeniesienia / rozbiórki domku drewnianego o powierzchni 25m2 posadowionego na bloczkach. Domek został zbudowany na gruntach rolnych klasy V (prywatna działka) na podstawie tymczasowej zgody Starostwa Powiatowego (zgoda na okres 120 dni). Zdecydowałem sie na budowę domku, ponieważ prace na przekwalifikowaniem działki na budowlana są trakcie. Gmina opracowuje plan zagospodarowania przestrzennego (gotowe studium uwarunkowań) ale może to potrwać jeszcze parę miesięcy. Tymczasem minęło juz 120 dni na które miąłem zgodę.
Czy istnieje możliwość zachowania budynku do czasu decyzji Gminy? Czy ze względów czysto ludzkich (inwestycje ta będę spłacał jeszcze 4 lata) oraz braku jakiejkolwiek szkodliwości społecznej Starostwo może nie egzekwować na mnie dewastacji inwestycji? A może organ nadrzędny ma taka władze?
Napisano
Nie ma żadnej podstawy prawnej oby to zmienić - musisz rozebrać - raczej przeniesienie nie wchodzi w grę, bo minęło 120 dni.


Tak nawiasem mówiąc - tam nie powinien stać żaden obiekt budowlany - ziemia rolna nie jest objęta prawem budowlanym, poza jednym przypadkiem - zabudową zagrodową.
Napisano
Cytat

szukam sposobu na maksymalne przedluzenie sprawy, jak juz wspomnialem dzialak w przyszlym roku ma byc budowlana



Teoretycznie wstawienie tego domu na lawetę załatwia problem wink.gif
Napisano
Cytat

domek ma 6x6m, chcialbym tego uniknac



Jak ma 6x6 to skąd 25 m kwadratowych powierzchni tego domku??? ( jak piszesz w pierwszym poście)...

Co jeszcze nam z taką dokładnością przestawisz...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...