Skocz do zawartości

Chcę odłączyć się od ogrzewania piecem olejowym i podłączyć na własną rękę piec węglowy


Recommended Posts

Witajcie. Może ktoś z Was mi pomoże lub ukierunkuje gdzie szukać odpowiedzi. Jestem właścicielem mieszkania na parterze w bloku: piwnica, parter, pierwsze piętro strych (niezagospodarowany). W latach 90' w każdym z mieszkań w kuchni stały piece, nie kaflowe tylko takie na blacie których można było zagrzać np. wodę. Właśnie wtedy agencja nakazała każdemu usunąć piece bo idzie lepsze... ogrzewanie olejowe... Więc Ci "głupsi" pozbyli się tych pieców a nieliczni je zostawili. Ja niestety go wyrzuciłem. Teraz po latach chciał bym wrócić do ogrzewania piecem w mieszkaniu lub piecem w piwnicy lecz okazuje się, że nie mogę... Czy to jest normalne ? Mieszkanie jest moje a moim widzi mi się na kuchnie jest właśnie postawienie pieca w pomieszczeniu. Chciał bym zaoszczędzić bo czy jestem w domu czy nie, czy jest lato czy zimna, czy kaloryfery są zakręcone czy nie płacę miesięcznie ponad 1000zł za ogrzewanie i podgrzanie wody! Chcę ogrzewać mieszkanie i podgrzewać wodę ciepłem z węgla. Co mam zrobić icon_neutral.gif ? Mam nadzieję że ktoś pomoże.
Dzięki.
Link do komentarza
Spółdzielnia mieszkaniowa na tym niewielkim osiedlu. Dodam jeszcze, że blok jest z dwiema klatkami schodowymi więc 8 rodzin w bloku, to nie jakiś wielki moloch. Mówią że nie można bo komin które były od początku istnienia bloków są teraz wykorzystane jako kominy od pieca olejowego co wg. mnie jest totalną brednią bo komin z pieca jest wyprowadzony na ścianę frontową- pech chciał że na ścianę frontową mojego mieszkania...
Link do komentarza
Cytat

Odrębna sprawa to techniczne możliwości takiej przeróbki, przygotowanie projektu i uzyskanie pozwolenia na budowę.





Techniczne możliwości. Kiedyś każdy mieszkaniec tego osiedla posiadał swój piec więc chyba nie ma problemu znowu podłączyć się do tego komina do którego były kiedyś podłączone piece. Każde mieszkanie ma swój oddzielny kanał wentylacyjny i kominowy więc nadal nie rozumiem dlaczego nie można. Jest kilka rodzin na tym osiedlu które nie wyrzuciły pieców wtedy gdy inni wyrzucali i sami sobie ogrzewają i nie ma z tym problemu ...

Cytat

Komin jest kluczem do tematu, a jak go pominiesz, to się potrujesz z rodziną i spółdzielnia pozbedzie się problemu.




Chcę podłączyć piec do komina który już istnieje i istniał od kiedy powstało osiedle, ale jest po prostu nie używany. Skąd więc czarny scenariusz ? Mam w mieszkaniu jeden kanał wentylacyjny i jeden kanał kominowy.
Link do komentarza
Cytat

Kiedyś każdy mieszkaniec tego osiedla posiadał swój piec więc chyba nie ma problemu znowu podłączyć się do tego komina do którego były kiedyś podłączone piece.



Kiedyś panienki na tej ulicy były dziewicami i obiektami pożądania, kazdy by chciał się z którąś przespać, a teraz nogi maja jak słonice, skórę na rzyci pomarszczoną, zamiast cycków zwisają im flaki... Poderwałbyś którąś?
Link do komentarza
Bo współczesne systemy grzewcze, to nie piece z początków XX wieku.
Bo współcześnie, pod 1 kanał można wpiąć tylko jeden "piec" lub w przypadku wentylacji, tylko jedno mieszkanie.
Bo dzięki takim rozwiązaniom sąsiad już nie podtruwa sąsiada.

Bo należy wziąć doopę w trok i zamówić ekspertyzę kominiarza, a nie jejkać - tak wiem trzeba za to zapłacić, ale to Twój wybór.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Myśmy to wałkowali 3 lata temu wtedy wyslalem skany z podręcznika:    
    • Ja mam rurę w geowłókninie, także jak miałaby się zamulić, to na samym dnie, bo w 90% jest obsypana kamieniem, a dla mnie bardziej logicznym jest odsączenie nawet tego 1cm nawet z mułu, niż żeby było kilka centymetrów kamieni zatopionych w wodzie. Ale ekspertem nie jestem, posłuchałem tylko rady tego kto robi to na codzień i wydało mi się to bardziej logiczne niż położenie rury na kamieniach. Btw rura leży na geowłókninie, więc nie bardzo ma się czym zamulić. A kamień miałem dosyć dobrze wypłukany, więc nawet z niego niewiele tam osiadło. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • a co cię śmieszy - podręcznik niemiecki? Niemców nie lubię - ale na budowlance się znają Ja tego nie wymyśliłem - ale zasięgam najlepszych rad, jak coś robię, a nie majstrów z okolicy (choć czasem się znajdzie b. dobry)   Podręcznik fachowy zaleca nawet trzy różne frakcje kamienia drobny przy rurce drenarskiej, zwłaszcza tej z PCV - żeby jej nie uszkodzić i dopiero po warstwie tego drobnego dawać grubszy kamień. To samo pod rurą - drobny kamień. I tak samo przy geowłókninie - żeby jej nie podziurawić. Dla mnie to logiczne - choć pracochłonne.   to może mnie poucz, co cię rozśmieszyło?    nie ja to wymyśliłem - ale to logiczne, że jak dasz na dno wykopu, to się szybko zamuli rura, bo z tego kamienia też osiądzie pył, a poza tym rura powinna być oddzielona od podłoża. Dlatego daje się płytka warstwę tego drobnego kruszywa pod dren. 
    • Ok, może być nawet 500 milimetrów, lepiej nawet brzmi. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • To nie pół metra a 50 cm i jest ok, przecież buduje się dom na te 30-60 lat, po co coś ciągle poprawiać.   Dziś zalecana grubość minimum to 30 cm, a dla domów energooszczędnych  35 cm.   Jak ja budowałem dom w XX wieku, to przyjeżdżali ludzie i pukali się w czoło, po co to daję albo tamto i czemu tyle, albo np. czemu okna montuję w warstwie izolacji.  -okno nie w murze?  -to wypadnie.  Okna nie wypadły, stoją, czy wiszą do dzisiaj. Nie minęło 30 lat i ludzie zaczęli tak wstawiać okna.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...