Skocz do zawartości

gładź szpachlowa na farbę akrylową


Recommended Posts

Witam.
Remontuję mieszkanie w bloku z płyty. Poprzedni lokator lokator zostawił na ścianie trzy warstwy farby akrylowej. Farba dobrze przylega do podłoża, nie łuszczy się i to jest właśnie powodem mojego problemu. Aby zedrzeć starą farbę musiałbym poświęcić mnustwo czasu, nawet nie dni a myślę że miesiąc intensywnej pracy. Aby skrucić czas remontu ścian wpadłem na pomysł, aby zagruntować farbę dobrym gruntem i położyć na to cienką warstwę szpachlówki gipsar co miałoby dodatkowy atut w postaci gładkich powierzchni.
Czy według was ten pomysł ma prawo bytu? Jaki grunt zastosować do tego? CT17 jest podobno dobry, ale jego cena jest masakryczna. Czy są jakieś inne równie dobre produkty? Czy konieczne jest drapanie scian przed nakładanie gładzi np. tarką do styropianu dla lepszej przyczepności?
Za odpowiedzi z góry dziękuję.
Link do komentarza
Gość stach
Cytat

Ja chciałem naciągnąć gipsar i już go zakupiłem.



Ja z przyzwyczajenia robiłbym to właśnie Gipsarem icon_rolleyes.gif
Mieszaj wolnoobrotowym mieszadłem (żeby nie zapowietrzyć gipsu), wody dodaj tyle, ile nakazuje instrukcja na worku.
Samo gipsowanie nie jest takie trudne - no chyba, że masz już jakąś praktykę icon_lol.gif

A co do gruntowania, to rzeczywiście miejsca kilkakrotnie malowane farbą - o ile rzeczywiście dobrze sie trzyma (co świadczy o fachowym podejściu wykonawcy poprzednich "malunków" icon_mrgreen.gif ) - nie ma potrzeby takiego gruntowania (tylko - tak jak pisze p. Cezary Jankowski z Redakcji - przetrzyj ścianę GRUBOZIARNISTYM papierem/płótnem ściernym o gradacji 40 -60), jedynie w miejscach pęknięć (trzeba te pęknięcia pogłębić i poszerzyć kantem szpachelki do 1 -2 cm, żeby było trochę więcej gipsu w pęknięciu), wokół dziur po kołkach, w miejscach "wydrapanych" przez Ciebie (jeśli dodrapałeś się do tynku) należałoby pociągnąć gruntem (np. Unigruntem Atlasa), żeby wyrównać chłonność na całej ścianie.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam, że właśnie chodzi o naprawę i wyrównanie powierzchni.      No właśnie. Kostka. Policz brutto, nie netto. Dostawa trzy razy tyle co towar. A pod kostkę też trzeba kleje i zaprawy.     Policzono. Dwa razy więcej kasy. Co najmniej.       Dokładnie o to chodzi. Wszystko jest chodnikiem, Tylko co na chodnik poza odcinkiem pod dachem, tego jeszcze nie wiem. Najpierw muszę wyrównać i nie mogę go podnosić zbyt wiele. Ta tarasowa jest rzeczywiście niezbyt tania, a chodnik długi. Czyli nikogo w błąd nie wprowadzałem. To Ci się tylko wydaje.     Nie wiem, czy kumam, dla mnie ta dyskusja jest pozytywna.    11 x 9,43 = 103,73 z dostarczeniem dokładnie w miejsce, gdzie będzie układane. Koszty ułożenia żadne, a przytnę se sam.  Do betonu trzeba kupić kostkę, przywieźć, rozładować i zamówić ekipę do układania. Nie wiem jak liczysz koszty.   Czytaj pierwszy post. Napisałem, że "część jest pod dachem, ale zdecydowana większość na świeżym powietrzu". I wcale nie mam zamiaru tych podestów dawać poza dachem, nie konfabuluj. 
    • Kombinujesz jak Kopcia koń pod górkę Chcesz, abyśmy upewnili Cię w tym co i tak masz już niemal postanowione...   A tu dochodzi i kasa - no chyba, że to Ty zgarnąłeś ostatnią kumulację z Jackpota...   Zrób tak jak ja radzę, a będziesz zadowolony   1 m2 Twojego wynalazku to ponad 125 zł,    A kostka betonowa:       Do tego 2 obrzeża       I taczka suchego betonu...   Pod furtkami rzucisz na chudy beton - ewentualnie podocinasz do słupków - po 4 płyty,.. (nawet jak popękają, to i tak wiatr ich nie wywieje)     Bez kupy roboty i kasy na wyrównywanie podłoża... To Twoje wytrzymało tyle lat - wytrzyma i kostkę...     A poza tym - sam porównaj swój pierwszy post (chodzi o zawarte w nim informacje o "lokalizacji" problemu), w którym apelujesz o pomoc:     a postem #29, w którym nieco inaczej i szerzej opisałeś problem...   A my już po pierwszym dywagujemy,,, Kumasz o co mi chodzi?   Rób jak uważasz - Twoja decyzja, Twoje małpy w Twoim cyrku...    
    • Jak posadzisz rośliny błotne to tej wody może być 5 cm nad poziomem gruntu. Ale sam piach spowoduje, ze rośliny nie będą rosły, bo skąd miałyby czerpać substancje odżywcze? Chyba, ze robiłbyś torfowisko wysokie z rosiczka
    • Jedna płytka ma co najmniej 50 punktów podparcia, bo zaczepy są wydłużone na dół i krawędzie na nich się opierają, aby boki się nie uginały.
    • Nie macie racji bo nie znacie budowy tej płytki. Ona pod spodem ma kratownicę, w narożnikach której znajdują się nie punkty, tylko takie wysunięte rurki i to na nich wspiera się cała płytka. Tych rurek jest ponad 30. Cała płytka jest więc uniesiona 4 mm nad powierzchnią podłoża i pod spodem swobodnie przepływa powietrze, Poza tym, boki płytek nie przylegają do siebie, oddzielone są tymi zaczepami, którymi się je łączy. Właśnie dlatego nie chciałem deski kompozytowej, bo deska ma płaszczyzny, wprawdzie rowkowane, to jednak. Te "rurki", czyli takie słupki mają 8 mm średnicy każda i to jest cała powierzchnia do której może nie być dostępu powietrza. Może, a nie musi, bo przecież beton nie jest super szczelny, z czasem i spod nich wilgoć wywieje.   Dla mnie, po przemyśleniach, najważniejszą rzeczą jest wytrzymałość dodanej warstwy naprawczej na betonie, bo właśnie krawędzie tych rurek - słupków będą przy nacisku atakowały tę powierzchnię. Płytki nie mocowane, mogą się minimalnie przemieszczać, więc ścinanie na krawędziach może być duże I tego sie obawiam, nie wilgoci.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...