Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano

 

doczytałem

Dnia 10.08.2017 o 23:13, Marcel-Szpak napisał:

Tak, chodzi o paroprzepuszczalność.

W przypadku starej kamienicy i mieszkania parterowego nie jest łatwo "pozbyć się" nadmiaru wilgoci. To widać jak szybko poziom zawilgocenia wraca do "normy" po zastosowaniu elektrycznego osuszacza. To na długo problemu nie rozwiązuje i musi być stosowany regularnie. Niestety wilgoć idzie od piwnicy i sam tego problemu nie rozwiążę. Można za to w mieszkaniu poczynić kroki, które nie będą problemu pogłębiały.

Zmartwię Cię to co planujesz wykonać też będzie do regularnego powtarzania , może zadziej ale jednak .

Piwnica jest wszystkich lokatorów i jak wilgoć zeżre ściany to mieszkania nie będziesz miał ani Ty ani ten na 4-8-100 piętrze .

skoro blokują  remont piwnicy zacznij blokować remont dachu , co za różnica od której strony budynek zacznie się walić ,

jak od góry to jeszcze jest nadzieja że zdążysz uciec .

Napisano (edytowany)
2 godziny temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

skoro teraz nie działa

znaczy coś zmieniłeś / wstawiłeś szczelne okna bez uzupełnienia nawiewów / wilgoć podciąga z dołu bo dawną izolację już zżarło .

ogólnie przyczyn może być sporo i zamiast usiłować maskować to super czymś lepiej skupiłbyś się na ich zdiagnozowaniu i usunięciu , a potem już możesz mieć tynk gipsowy w łazience i będzie Ci to kalafiorem

dodam a właściwie przypomnę w łazience też powinna być hydroizolacja bo jak jej nie ma to tez się cuda dzieją

Tak, masz rację. Wilgoć podciąga z dołu. Nowa izolacja wykonana już dawno. Ale mury ciągną też.
Mamy bardzo wilgotną piwnicę po dwóch powodziach. Oto przyczyna. Nic z tym tak prędko nie da się zrobić. Trzeba fundamenty osuszyć i wykonać hydroizolację. Ale to nie tak prędko. Nie wszystko jest takie proste.
Dlatego trzeba do czasu rozwiązania problemu dostosować się do panujących warunków.

W takich warunkach lepiej nie mieć gipsu w domu.
Ale też nie upierajmy się tak przy tym gipsie, nie jest on żadną koniecznością. 
Myślę, że kwestią czasu będzie jak przyjdzie renesans tynków cementowo-wapiennych.
Dobrych i trwałych jak te wspomniane przez Ciebie 50-cio letnie.

 

> Piwnica jest wszystkich lokatorów i jak wilgoć zeżre ściany...

> skoro blokują  remont piwnicy zacznij blokować remont dachu 

No niestety. Potrzeba czasu, oby go nie zabrakło ;)

Edytowano przez Marcel-Szpak (zobacz historię edycji)
Napisano
6 godzin temu, Marcel-Szpak napisał:


Mamy bardzo wilgotną piwnicę po dwóch powodziach. Oto przyczyna. Nic z tym tak prędko nie da się zrobić. Trzeba fundamenty osuszyć i wykonać hydroizolację. Ale to nie tak prędko. Nie wszystko jest takie proste.

 

No że osuszenie budynku nie jest sprawą prostą - tłumaczyć mi nie musisz :)

Jednak w Waszym dobrze pojętym interesie ten temat potraktować priorytetowo i w sumie nie musi to być żaden dramat ,

w mokrej piwnicy trzyma się tylko śmieci nawet jak nie było to coś kiedyś śmieciem to teraz i tak jest , znaczy śmieci powywalać i wpuścić ekipę niech to zabezpieczą i po problemie

 

6 godzin temu, Marcel-Szpak napisał:

 


Dlatego trzeba do czasu rozwiązania problemu dostosować się do panujących warunków.

W takich warunkach lepiej nie mieć gipsu w domu.

rozumiem starania - lecz mimo wszystko wskazuję na ich czasowość

jak nie puści gładź to puści tynk pod nią w sumie efekt ten sam

Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

No że osuszenie budynku nie jest sprawą prostą - tłumaczyć mi nie musisz :)

Jednak w Waszym dobrze pojętym interesie ten temat potraktować priorytetowo i w sumie nie musi to być żaden dramat ,

w mokrej piwnicy trzyma się tylko śmieci nawet jak nie było to coś kiedyś śmieciem to teraz i tak jest , znaczy śmieci powywalać i wpuścić ekipę niech to zabezpieczą i po problemie

 

rozumiem starania - lecz mimo wszystko wskazuję na ich czasowość

jak nie puści gładź to puści tynk pod nią w sumie efekt ten sam

Jeśli chodzi o gips, mam na myśli fakt, że na nim wyrasta chętnie grzyb w wilgotnych warunkach. Tynk sam w sobie trzyma się świetnie. Wapno ma właściwości dezynfekujące. To jest choćby jeden z wielu plusów gładzi wapiennej i tynków cementowo-wapiennych.

> w mokrej piwnicy trzyma się tylko śmieci nawet jak nie było to coś kiedyś śmieciem to teraz i tak jest

Niestety po powodzi stało się w ciągu jednego dnia. Piwnica pusta, nie da się tam niczego trzymać, ale nie ma co iść w tą dygresję. Wszyscy zdają sobie sprawę, że trzeba to naprawić, ale i tak potrzeba czasu. Niestety.

Edytowano przez Marcel-Szpak (zobacz historię edycji)
Napisano
1 godzinę temu, Marcel-Szpak napisał:

 

Niestety po powodzi stało się w ciągu jednego dnia. Piwnica pusta, nie da się tam niczego trzymać, ale nie ma co iść w tą dygresję. Wszyscy zdają sobie sprawę, że trzeba to naprawić, ale i tak potrzeba czasu. Niestety.

Czy tynk się trzyma to się okaże jak trochę podeschnie w chwili obecnej przyklejony wodą.

Ile potrzeba czasu na osuszenie budynku?

Zależnie od wielkości budynku miesiac do dwóch na przeprowadzenie prac i na dzialanie chemii od 2 miesiecy do nawet roku zależy z czego ściany i jak nachlane wodą.

Tak czy inaczej zajmujesz się teraz jak świstak zawijaniem w sreberka nie patrzac co zawijasz i wcale nie musi być to czekolada.

Po zabezpieczeniu przewiduję ze po ok 2 -3 miesiacach już mógłbyś łazienkę wyremontować popularnymi materiałami bez pchania się w materiały specjalne .

Pytałeś o to co się powinno zrobić - odpowiedziałem zgodnie z logiką i zasobem mojej wiedzy ,zrobisz inaczej nie mój problem choć z zalożenia nie lubię działań pozornych , dlatego skupiam się na przyczynach i ich usunięciu reszta to wywalanie kasy i narzekanie że sie jej nie ma by cos zrobić dobrze.

Nagminne to jest u ludzi dotkniętych problemem mokrych budynków.

Teraz wiesz co się powinno zrobić, a zrobisz w/g własnego uznania

  • 5 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Szanowny Panie,
Wybierając gładź wapienną warto kupować produkty markowe, charakteryzujące się wydajnością oraz dobrymi parametrami technicznymi. Gładzie wapienne mogą być stosowane do wykończenia pomieszczeń wilgotnych, narażonych na rozwój pleśni i grzybów. Rekomenduję wykorzystać gładź ACRYL-PUTZ® RV 13 RENOVA - tworzy estetyczną, równą i gładką powierzchnię. Można ją wykańczać „na mokro”, bez konieczności szlifowania.

 

Pozdrawiam serdecznie,

E-rzecznik FFiL Śnieżka

  • 1 rok temu...
Napisano

Odkopuję, bo temat mas szpachlowych aktualny jest zawsze.

 

Dnia 1.08.2017 o 08:26, Marcel-Szpak napisał:

Niestety w sklepach budowlanych widzę tylko Knauf Super Finish bez "Sheetrock" i mam wątpliwości czy to ten sam produkt. Będę starał się to wyjaśnić u producenta i jak coś zamówię prawdziwego Sheetrock'a.

Faktycznie, w pewnym momencie z opakowań zniknęło logo "Sheetrock" (na polskim rynku). Dokładnego powodu dlaczego z niego zrezygnowano nie znam, natomiast USG (producent oryginalnego Sheetrocka) został przejęty przez Knaufa. Zatem możemy być pewni, że to wciąż ta sama masa, tym bardziej, że opakowanie i nazwa ("Super Finish") pozostały takie same.

 

Dnia 10.08.2017 o 08:00, Marcel-Szpak napisał:

Jeśli chodzi o wstępny wybór - Knauf (Sheetrock) - Fill & Finish Light, jest to dość podobna szpachla do Super Finish, tyle, że Feel... jest bardziej polecana tam, gdzie są np. rysy i inne mniejsze ubytki, które należy podrównać. Obie są w 95 % mineralne, na bazie mączki dolomitowej itd.

 

 

Fill & Finish Light - niebieskie wieczko

Super Finish - zielone wieczko

 

Spora część budowlańców (z którymi miałem styczność), za Sheetrocka uznaje tylko tego "zielonego", nie będąc świadomym, że w ogóle istnieje też "niebieski". Te dwie "wersje" były dostępne na polskim rynku, ale proszę sobie zobaczyć na ofertę na Stany Zjednoczone - tam jest i "wersja" pomarańczowa, fioletowa, czerwona i jeszcze kilka innych. Każda do czegoś innego, przynajmniej tak twierdzi producent, USG :-)

 

Jeśli zaś chodzi o różnice pomiędzy "Fill & Finish" a "Super Finish" to przyjmuje się, że "niebieska" ma dużo mniejsze ziarno, jest masą znacznie lżejszą i delikatniejszą (pod względem efektu wykończenia), stąd w teorii na sufity powinno stosować się właśnie ją - do minimum redukuje refleksy świetlne (przy odpowiednim pomalowaniu rzecz jasna). Z powyższego nie wynika oczywiście, że "zielona" jest w jakimkolwiek stopniu gorsza - nic z tych rzeczy! To tylko kwestia pozycjonowania produktu na półce oraz oczekiwanego rezultatu po zastosowaniu.

 

Pozdrawiam! 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
    • Deweloper dokonuje tu dość dziwnej nadinterpretacji przepisów zawartych w warunkach technicznych (WT).  przede wszystkim mamy tam bowiem następujący zapis § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308. Ten warunek musi być koniecznie spełniony. Przede wszystkim trzeba więc zadać deweloperowi pytanie, w jaki sposób jest on spełniony w tym konkretnym budynku.    Kolejna sprawa to sam § 308. § 308. 1. W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych.   2. W budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) wyjścia, o których mowa w ust. 1, należy zapewnić z każdej klatki schodowej.   3. Jako wyjście z klatki schodowej na dach należy stosować drzwi o szerokości 0,8 m i wysokości co najmniej 1,9 m lub klapy wyłazowe o wymiarze 0,8 x 0,8 m w świetle, do których dostęp powinien odpowiadać warunkom określonym w § 101.    Proszę zwrócić uwagę na konstrukcję tego przepisu. Zaczyna się on od określenia jakich obiektów dotyczy (W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych). W logiczny sposób wskazano tu liczbę kondygnacji, jako kryterium stosowania przepisu. Kwestia obecności lub braku klatki schodowej jest drugorzędna.  Ewentualnie można powoływać się na jeszcze jeden zapis z WT, jako dopuszczający zastosowanie drabin zewnętrznych.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.   To jednak już tyko dopuszczenie pewnego rozwiązania w szczególnym przypadku. Pozostaje kwestia oceny, czy jest tu uzasadnione.  Osobiście upierałbym się, że w budynku szeregowym, który ma przynajmniej 2 kondygnacje naziemne (np. parter i poddasze użytkowe) wymagane jest wykonanie wyłazów dachowych w każdym z segmentów, ewentualnie wspólnej przymocowanej na stałe drabiny zewnętrznej. Przecież, jeżeli zrobimy tylko jeden wyłaz, to i dostęp do niego będzie tylko z tego jednego segmentu. To zaś nie zapewnia spełnienia zakładanych funkcji - możliwości czyszczenia kominów i konserwacji dachu każdego segmentu.  Niestety, to wszystko jest jedynie interpretacją. Wiążącą interpretację może dać tylko wyrok sądu.
    • Jednak musiało zadziałać któreś z zabezpieczeń, które obejmowało całą instalację. Najczęściej problemem jest właśnie brak selektywności pomiędzy zabezpieczeń pomiędzy rozdzielnicą domową i zabezpieczeniami przy liczniku. Które z nich zadziała to w większości przypadków loteria.  Ale opis problemu jest dziwny. Wyłącznik różnicowoprądowy musiał jednak zadziałać, skoro potem manipulacje tylko przy nim wystarczyły, żeby przywrócić zasilanie.
    • Powłoka poliuretanowa to obecnie najlepszy stosunek ceny do jakości dla osób, które chcą mieć dach  w prawie niezmienionej postaci "na lata". Pamiętaj, że  robocizna też jest ważna, chyba że sam pokryjesz  ten dach. Dodać trzeba też, że blacha blasze nierówna. Blachodachówka zazwyczaj teraz produkowana jest z blachy stalowej ocynkowanej o grubości niecałe 0,4 mm, a jeszcze parę lat temu  najczęściej spotykanym rozmiarem było 0,55 mm 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...