Skocz do zawartości

Dom pod strzechą - wykonanie pokrycia!


Recommended Posts

Napisano
Jeszcze dwa dni temu rozkoszowałem się smakiem rydzów na masełku, w swojej ostoi na wybrzeżu, a dziś "stacjonuję" pod Warszawą, gdzie rozpocząłem realizację strzechy z zabezpieczeniami. Pracy sporo, ale deszcz daje chwilę wytchnienia... więc dlaczego nie pokazać w jaki sposób to robię...

Dla urozmaicenia zacznę od rydzyków icon_biggrin.gif które nawet w warunkach biwakowych da się przygotować w kilka minut:



ale do rzeczy - kryję strzechą nowo budowany dom, którego elewacja obłożona jest częściowo łupanym kamieniem, co powinno idealnie współgrać ze strzechą.





Napisano
Warunki pogodowe nie sprzyjają takiej pracy, ale na przykład w Wielkiej Brytanii strzecharze nie przerywają pracy z powodu deszczu. W zwyczaju mają przerywać pracę tylko po to aby napić się gorącej herbaty, a przy okazji zmienić przemoczoną odzież roboczą.

Pierwsze warstwy trzciny już na dachu. Wyprofilowany jest okap i wiatrówki, a z pod spodu wystaje zabezpieczenie przeciwpożarowe konstrukcji i łat. Jutro zamierzam wykonać opierzenie komina od strony kalenicy - którego szerokość (niemal 90 cm) wymusza wykonanie dodatkowej konstrukcji drewnianej z własnymi spadkami na boki. Poniżej kilka zdjęć pokazujących zaawansowanie prac



Napisano
Dwa dni bez deszczu i zbliżam się do końca... ale w międzyczasie muszę lotem błyskawicy zwiedzić okolice Narwi w poszukiwaniu specjalnego materiału do wykonania ostatnich warstw strzechy. Na szczęście mazowieckie i podlaskie nie są tak usiane fotoradarami jak koszalińskie, więc proszę o wyrozumiałość na trasie od Wiskitek do Basiut icon_smile.gif
W zamian obiecuję fotoreportaż z okolic Narwiańskiego Parku - jeśli tylko pogoda dopisze, bo dziś padało!



A na dachu pierwsze zakończenie połaci nad ogrodem zimowym.
Jest to dobry moment, aby pokazać jak powinno wyglądać zakończenie połąci - aby zapewnić szczelność tego najbardziej wrażliwego miejsca strzechy należy ostatnie kilka warstw (w zależności od długości trzciny) zaginać na połać przeciwległą.
Jest to warunek nie tylko szczelności kalenicy, ale też trwałości - zagięta trzcina nie będzie się wysuwała spod docisku. Jeśli zaś zostanie obcięta na wysokości kalenicy, to prędzej czy później zacznie się wysuwać luzując kolejne warstwy!!!
Prawidłowe wykonanie tego elementu wymaga jednak od strzecharza umiejętności, większego zużycia materiału i przede wszystkim chęci, aby wykonać swoją pracę zgodnie z zasadami sztuki strzecharskiej, a obcięcie trzciny... - "fachowcy" zwykle wmawiają inwestorowi, że tak ma być...






Napisano
Zgodnie z obietnicą mała, fotograficzna dygresja na temat... dlaczego strzecha to ekologiczne pokrycie icon_biggrin.gif






To tylko ok. 2 godziny jazdy z Warszawy, a świat jakby z innej bajki i ludzie od wieków związani z tą ziemią, mało urodzajną, ale dającą wiele innych możliwości... uczciwi, gościnni i w jakiś sposób będący częścią tego krajobrazu
Napisano
Dlaczego strzecha jest ekologicznym pokryciem?
Pytanie postawione w taki sposób to czystej wody prowokacja do określenia co rozumiemy pod pojęciem "ekologia".

Dziś wszystko może być "ekologiczne", ale tak naprawdę pojęcie to jest po prostu masowo nadużywane w celach czysto marketingowych. Dlaczego zapytacie! Chyba dlatego, że podświadomie człowiek dąży jednak do harmonii z naturą i wszystko co sugeruje nam zbliżenie się do niej automatycznie zyskuje.

Tę prawdziwą harmonię właśnie, nie marketingową, chciałem pokazać na zdjęciach z Narwiańskiego Parku Narodowego, a jak najdalszy byłbym od nadużywania powyższego pojęcia, bo wodę z mózgu można próbować zrobić, ale nijak się ona ma do tej płynącej wartko Narwią, rozlewającej się po trzcinowiskach i wyrzynającej nowe koryta w przyrzeczu!

Jestem przekonany, że uważny czytelnik zauważył, iż obiecałem właśnie fotograficzną relację z pobytu na terenie NPN.
Wzmianka wyjęta z dyskusji marketingowych miała tylko podkreślić dysonans.
Napisano
Powoli zbliżam się do końca. Do wykonania pozostały detale i wykończenia, które jednak decydują o estetycznej jakości realizacji. Ponadto kilka detali związanych z wentylacją budynku, którym poświęcę dłuższą chwilę jutro, pojutrze... Później tylko szlifowanie powierzchni oraz okapów i wiatrówek a także impregnacja zwiększająca odporność na przypadkowy (bądź nie) zapłon.



Napisano
Znowu pada, więc prace zwolniły, ale kalenica wrzosowa już na dachu!
Jest jeden element, który nie podoba mi się w strzesze - właśnie typowa kalenica wrzosowa!

Ogólnie rzecz biorąc kalenica w przypadku strzechy służy do zamaskowania mało estetycznego, a przede wszystkim narażonego na zamakanie i szybką degradację zakończenia strzechy, czyli widocznego przewiązania z drutu dociskowego.
Są różne sposoby aby uczynić ten element mniej widocznym i bezpiecznym dla szczelności pokrycia. Jednym z nich, najczęściej stosowanym w północnych Niemczech, jest właśnie kalenica wrzosowa. Tu na zdjęciu przykład takiego rozwiązania w moim wykonaniu... nieco różniącym się od niemieckiego (staram się aby sama "buła" wrzosowa była jednak smukła i możliwie najmniejsza). Jest to rozwiązanie niepopularne wśród większości wykonawców (co łatwo możecie sprawdzić na strzechach przydrożnych hoteli, zajazdów) z uwagi na znacznie większe zużycie trzciny i większego nakład pracy. Później dodaję do tego rozwiązania wilki, w innych regionach polski zwane kozłami. Taki koziołek, w zależności od stylu zabudowy może być wykonany z ręcznie łupanego dębu (zabudowa mocno stylizowana na oryginalną, wiejską), czy wyrzynany fantazyjnie z deski sosnowej (przy budynkach bardziej nowoczesnych). W efekcie uzyskam kalenicę prawie polską, która rozbija monotonię dużej połaci, nadając budynkowi specyficznego uroku (ale efekt końcowy do zobaczenia będzie jutro icon_smile.gif )



Napisano
Dzisiaj chciałbym pokazać wykończony fragment dachu i sposób w jaki komponuje się z kamienną okładziną ściany:




oraz standardowo wykonywane prze ze mnie opierzenie komina... którego w zasadzie nie widać, bo ukryte jest w warstwie strzechy. Tworzy je wydra w ceglanej okładzinie, dodatkowo uszczelniona kołnierzem z blachy ołowianej po bokach, a od strony kalenicy wykonana z drewna półka (coś w rodzaju "kozubka") której okładzina z blachy ołowianej łączy się z kołnierzem zamocowanym na kominie. Widoczna jest jedynie dolna część opierzenia, którą standardowo wykonuję z połączonych zakładkowo desek, uszczelniając od spodu modyfikowaną papą, która z papą ma wspólną tylko nazwę i ... i szkielet wykonany z poliestru wzmocnionego polipropylenem




Budynek kryty strzechą zwykle wykonywany jest w konwencji rustykalnej, więc szczyty w "jodełkę" są naturalnym uzupełnieniem, choć w tym przypadku, zainspirowany niedawnymi odwiedzinami w Narwiańskim Parku Narodowym, zrealizowałem pomysł aby "jodełka" została odwrócona, co chyba doskonale komponuje się z nietypowymi, choć dość ciekawie wpisującymi się w całość, wąskimi okienkami poddasza.




A to już większy fragment, choć jeszcze bez strzechy na półdaszkach szczytowych.

Napisano
Prace powoli dobiegają końca. Na poniższym zdjęciu można zobaczyć sposób wykończenia zakończenia strzechy w miejscu styku ze szczytem.



Impregnacja przeciwpożarowa powierzchni dachu o tej porze roku to prawdziwa ruletka! Rankiem powierzchnia dachu jest bardzo często wilgotna od rosy lub mgły. Z impregnacją trzeba się wstrzymać do wyschnięcia połaci. Wieczorem znowu występuje duże prawdopodobieństwo osiadania wilgoci z powietrza, co może doprowadzić do zmniejszenia skuteczności zabiegu, jeśli impregnat nie zdąży wyschnąć. Po zakończeniu oprysku zabezpieczam dodatkowo jedną wiązkę, która pozostaje do wyschnięcia na zewnątrz. W razie niespodziewanego opadu deszczu, mgły, rosy to na niej sprawdza się skuteczność zabiegu. Poniżej zdjęcie już skończonego dachu po impregnacji.






Ostatnią czynnością jest zamocowanie certyfikatu gwarancyjnego (gwarancja ok. 8-10 lat), który ma także ułatwić, po latach, kontakt ze mną.




Napisano
Pozwolę sobie wyróżnić projekt według którego realizowany jest prezentowany na zdjęciach budynek - jest on autorstwa Pracowni Projektowej P2 DESIGNS Patrycjusz Pietruszka i Partnerzy, zarejestrowanej co prawda w Irlandii, ale z przedstawicielstwem we Wrocławiu.

Wśród projektów, jakie trafiają do mnie do analizy pod kątem zgodności z wymogami pokrycia strzechą, ten należy do naprawdę nielicznych, które rzeczywiście są do takiego pokrycia przystosowane w każdym detalu.

W trakcie realizacji to wykonawcy poszczególnych elementów próbowali iść po najmniejszej linii oporu i zrealizować zamysł ujęty w projekcie w sposób z jakim stykali się w dotychczasowej praktyce, która jednak nie obejmowała pokrycia strzechą. Wspólnymi siłami udało nam się jednak "wyprostować" meandry złych nawyków, a efekt możecie oglądać Państwo na powyższych zdjęciach.
Napisano
Zajrzyjmy na chwilę na dach, nie zwracając uwagi na efekt, a raczej "od kuchni". Bystry obserwator na podstawie poniższego zdjęcia potrafi zrozumieć jak zbudowana jest strzecha, dlaczego nie potrzeba pod tym pokryciem żadnych asekuracyjnych zabezpieczeń przed wodą z opadów, jak funkcjonuje 35 cm warstwa trzciny jako dodatkowe ocieplenie:

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Kiedy te zmiany się nasiliły/pojawiły?   Czy ma to związek z czasem wymiany drzwi balkonowych?   Kiedy budynek był ocieplany?
    • Spróbuję wybronić pomysł, o którym wspomniałem w 13 poście i powtórzyć to, co usłyszałem od praktyka z wieloletnim stażem w ociepleniach poddaszy.   Każdy rodzaj membran ma różne parametry i sprawą ważną i oczywistą jest tu paroprzepuszczalność. W artykule który podałeś jest napisane  "nie robić szczeliny" ale to dotyczy tych membran z "wysokim" poziomem paroprzepuszczalności a przecież producenci mają różne wartości swoich produktów. Warto sprawdzić jakie parametry ma membrana u Ciebie i będzie wszystko jasne. Paroprzepuszczalność membran podawana jest w g/m²/24h (w gramach na metr kwadratowy na dobę). Można też użyć współczynnika oporu dyfuzyjnego Sd, którego wartości podawane są w metrach. Im wyższa jest paroprzepuszczalność membrany, tym niższy poziom współczynnika Sd. Z tego co pamiętam, nie powinien być wyższy niż 0,04 m. Wszystko to się sprawdza kiedy membrana jest czysta i nie niezapylona a wełny mineralne pylą, i to sporo i wtedy parametry mogą się zmienić. Inna rzecz, to jeśli pod membranę położysz "wełnę mineralną skalną", to  w pewnych newralgicznych miejscach, kiedy wilgoć utrzymuje się tam dłuższy czas (okres jesień-zima-wiosna), może pojawić się pleśń.  Nie ma tego problemu, gdy zastosujesz "wełnę mineralną szklaną".   Sumując, artykuł nie jest błędny. Jeśli masz odpowiednią membranę i dodasz do tego wełnę mineralną o odpowiednich wartościach, to jeśli nie zrobisz szczeliny wentylacyjnej, to też będzie prawidłowo.   Mój post to była sugestia praktyka i jako sugestię to traktuj. Ostatecznie finalną decyzję podejmiesz sam.  
    • Już głupieję. Nie wiem czy Twoja sytuacja jest taka sama jak moja kiedy ja mam folię a Ty masz deski.   Dosłownie chwila poszukiwań:   Link: https://receptynadom.pl/miedzy-membrana-dachowa-welna-mineralna-zrobic-szczeline-wentylacyjna/#:~:text=Membrany dachowe są przepuszczalne dla,bezpośrednio%2C bez żadnej szczeliny wentylacyjnej.     Czyli rozumiem na tej stronie błędnie piszą? Czy nadal coś źle rozumiem? Zacytowany fragment chyba jest jasny.      
    • Zgadzam się, zgodnie ze sztuką  najprawdopodobniej jest postawiona konstrukcja dachowa ale ocieplenie poddasza to inna para kaloszy. Ja wspomniałem o: czyli szczelinie umiejscowionej po dolnej stronie ("poniżej") membrany dachowej a powyżej warstwy wełny. Tu podaje fotkę jak wygląda ta szczelina przed położeniem pierwszej warstwy wełny.   Na zdjęciu zamiast membrany jest deskowanie ale ale to jest bez znaczenia. Wełna od góry opiera się na sznurkowaniu i powyżej powstaje szczelina, gdzie mówiąc krótko hula powietrze i wyciąga wilgoć z wełny mineralnej.  Ta szczelina "musi" mieć otwarte na zewnątrz wlot i wylot na dole i powyżej ocieplenia.   Nie o tym pisałem. To całkiem inna wentylacja.
    • Nie jestem budowlańcem więc w wielkim uproszczeniu: Jest krokiew. Na krokwi od zewnątrz jest ta folia membranowa. Później są jakieś łatwy/kontrłaty (nie wiem jak to się zwie) ponabijane i potem na to jest blachodachówka. Ogólnie można wsadzić tam rękę i czuć, że między folią, a blachą jest kilka centymetrów więc nie ma problemu. Więc odstęp między folią, a blachą jest. Zresztą o tym napisałem w pierwszym poście, że folia jest, a jak jest to raczej założyłem, że jest realizowane zgodnie z sztuką. Dach do tego momentu był robiony przez firmę dekarską zgodnie z projektem.   A nie doczytałem.... Między membraną od strony blachy, a wełną jest wymagana szczelina? No to faktycznie tego nie uwzględniałem. Jest szczelina między blachą, a membraną. Czytałem też, że od wewnątrz jak daje się taką srebrną folię odbijającą paroizolacyjną to tam też powinno być 15-30mm szczeliny. Jednak o szczelinie między wełną, a membraną nie pomyślałem. Ma tam być?   Po zapytaniu AI: Czy między wełną mineralną, a folią membranową na dachu powinna być szczelina?  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...