Skocz do zawartości

Działka ze Starym Drewnianym Domem


lpotocz

Recommended Posts

Napisano
Witam

Zakupiłem działke w bardzo fajnym miejscu ze starym rozwalającym sie domem

I tu kilka moich pytań

Czy ja go mogę wyremontować powiekszyc troszeczke.

dodać poddasze

I czyt akie cos mozna podciągnąć pod remont czy trzeba nowy projekt i pozwolenie na budowe
Napisano
Cytat

Witam

Zakupiłem działke w bardzo fajnym miejscu ze starym rozwalającym sie domem

I tu kilka moich pytań

Czy ja go mogę wyremontować powiekszyc troszeczke.

dodać poddasze

I czyt akie cos mozna podciągnąć pod remont czy trzeba nowy projekt i pozwolenie na budowe



Jeśli w grę wchodzi powiększenie, dodanie poddasza, to będzie to już rozbudowa/ nadbudowa i będzie potrzebny projekt rozbudowy dla budynku i pozwolenie na budowę. Aby taki projekt wykonać będzie również potrzebna m.in. inwentaryzacja stanu istniejącego i zapewne różne ekspertyzy..
Jeśli to działka jest ładna a nie budynek, to może nie warto w niego inwestować.. no chyba że to budynek zabytkowy lub w strefie ochrony.

Pozdrawiam,
Eko-m2


Napisano
Cytat

Jeśli w grę wchodzi powiększenie, dodanie poddasza, to będzie to już rozbudowa/ nadbudowa i będzie potrzebny projekt rozbudowy dla budynku i pozwolenie na budowę. Aby taki projekt wykonać będzie również potrzebna m.in. inwentaryzacja stanu istniejącego i zapewne różne ekspertyzy..
Jeśli to działka jest ładna a nie budynek, to może nie warto w niego inwestować.. no chyba że to budynek zabytkowy lub w strefie ochrony.

Pozdrawiam,
Eko-m2





Działka jest bardzo ładna

Budynek nie jest zabytkowy i w strefie ochrony
Napisano
Jak byłem jeszcze na etapie "szukania starego domu" pod siebie to znalazłem coś jak Ty i najsensowniejsze co mi podpowiedziano to, to że najprościej i najtaniej wyburzyć i postawić coś od nowa - tyle, że to odpowiednio większe koszta niż remont istniejącego budynku.
Napisano
Cytat

Działka jest bardzo ładna

Budynek nie jest zabytkowy i w strefie ochrony



Na pewno projekt rozbudowy takiego budynku będzie droższy niż koszt adaptacji projektu gotowego, a czy warto inwestować w rozwalający się budynek, to zależy od wielu czynników, m.in. od tego, w jakim jest obecnie stanie.


Pozdrawiam,
Eko-m2

Cytat

Jak byłem jeszcze na etapie "szukania starego domu" pod siebie to znalazłem coś jak Ty i najsensowniejsze co mi podpowiedziano to, to że najprościej i najtaniej wyburzyć i postawić coś od nowa - tyle, że to odpowiednio większe koszta niż remont istniejącego budynku.



Myślę, że należy uwzględnić również koszty eksploatacji budynku - nawet jeśli po remoncie, bieżące koszty jego utrzymania będą dużo wyższe.
No chyba że byłby to to taki naprawdę solidny remont.


Pozdrawiam,
Eko-m2
Napisano
Cytat

Na pewno projekt rozbudowy takiego budynku będzie droższy niż koszt adaptacji projektu gotowego, a czy warto inwestować w rozwalający się budynek, to zależy od wielu czynników, m.in. od tego, w jakim jest obecnie stanie.


Pozdrawiam,
Eko-m2



Myślę, że należy uwzględnić również koszty eksploatacji budynku - nawet jeśli po remoncie, bieżące koszty jego utrzymania będą dużo wyższe.
No chyba że byłby to to taki naprawdę solidny remont.


Pozdrawiam,
Eko-m2





Na na pewno chciałbym ściany z pustaków zrobic
Napisano
Cytat

Nic nie stoi na przeszkodzie
..no może poza rozwalającym się budynkiem icon_smile.gif





OK

A jeśli bym chciał wylać nowe fundamenty a stare wywalić i od nowa go postawić to chyba juz lepiej nowy plan i tak jak budowę ??
Napisano
Cytat

A jeśli bym chciał wylać nowe fundamenty a stare wywalić i od nowa go postawić to chyba juz lepiej nowy plan i tak jak budowę ??




Tak, potrzebny będzie wówczas nowy projekt na budowę.
Czy istniejący budynek posiada jakąś dokumentację techniczną?

Istotny jest jeszcze wypis i wyrys z planu miejscowego lub warunki zabudowy i zagospodarowania terenu- należy przeanalizować, przed wyburzeniem istniejącego budynku. icon_smile.gif


Pozdrawiam,
Eko-m2
Napisano (edytowany)
Sprawdź koniecznie te miejscowe warunki zabudowy bo może się okazać, (czego nie życzę) że ten dom to stoi "bo stał i już". A warunki się zmieniły i po wyburzeniu nie dostaniesz pozwolenia na budowę i będzie klops. A jeśli się okaże, że wszystko O.K. to działaj. Tyle, że rozbiórka domu też wymaga właściwego zgłoszenia, potem normalne pozwolenie na budowę (projekt, mapki, warunki zabudowy, adaptacja projektu i warunki przyłączy technicznych).

P.S. Te warunki to możesz nawet w necie znaleźć na stronach urzędu miasta, gminy w zakładce BIP. W zdecydowanej większości przypadków jest. Edytowano przez Qubacen (zobacz historię edycji)
Napisano
Mój znajomy miał podobny dylemat, tyle że działka nie była szczególnie ładna, a po prostu bardzo tania. W końcu zdecydował się na rozbiórkę i postawienie nowego. Nie wiem czy przykład tego mojego kolegi może ci w czymś pomóc.
Napisano
Cytat

Mój znajomy miał podobny dylemat, tyle że działka nie była szczególnie ładna, a po prostu bardzo tania. W końcu zdecydował się na rozbiórkę i postawienie nowego. Nie wiem czy przykład tego mojego kolegi może ci w czymś pomóc.




Ja za swoją zapłaciłem 35 tys za 35 arów w bardzo atrakcyjnym miejscu

Już jestem raczej przekonany że lepiej będzie rozebrać i postawić nowy dom. Bo i tak bede się musiał starac o pozwolenie na budowe zeby było wszystko legalnie

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...