Palisander Napisano 1 grudnia 2006 Udostępnij #1 Napisano 1 grudnia 2006 Po mojemu 3 Link do komentarza
olsen Napisano 3 grudnia 2006 Udostępnij #2 Napisano 3 grudnia 2006 Jak naj wiecej niezła zabawa z budowaniem Link do komentarza
slaw Napisano 4 stycznia 2007 Udostępnij #3 Napisano 4 stycznia 2007 Budowanie to nałóg. Zbudujesz sam pierwszy dom to zaczniesz budować następny. To trudniej rzucić niż palenie papierosów.Oczywiście nie dotyczy to osób, które "kupują dom" zamiast "budować dom" - czyli podpisują umowę z deweloperem i czekają na dostawę gotowego produktu Link do komentarza
paw_g_cio Napisano 5 stycznia 2007 Udostępnij #4 Napisano 5 stycznia 2007 Ile by człowiek nie postawił to kazdy powinien być postawiony porządnie, na poziomie najwyzszej wiedzy budowlanej, i z sercem Link do komentarza
żona Napisano 30 kwietnia 2007 Udostępnij #5 Napisano 30 kwietnia 2007 podobno powinno wybudować sie trzy domypierwszy dla wrogadrugi dla przyjacielatrzeci dla siebiePozdrawiam Link do komentarza
Pawel i Ala Napisano 13 maja 2007 Udostępnij #6 Napisano 13 maja 2007 Wszystko zalezy ile sie ma wolnego czasu!Ja planuje dokonczyc budowe naszego pierwszego domua potem ewentualnie wspominac jak to bylo jak sie budowalo Z szacunkiem ale drugi raz juz bym sie nie pchal w budowanie Za duze stresy, a ja mam cale zycie przed soba! Szkoda nerwów Link do komentarza
Olica Napisano 14 maja 2007 Udostępnij #7 Napisano 14 maja 2007 Niektórym faktycznie budowanie wchodzi w krew ;) a schemat jest całkiem prosty - kończy się budowa, siadasz wygodnie przed kominkiem i dopada depresja, bo już nie ma adrenaliny, nie ma problemów do rozwiązywania, walki i również codziennych sukcesów, że coś wyszło. I chciało by się jeszcze...Zmęczonym budowaniem w trakcie jego trwania polecam robienie dokumentacji zdjęciowej , nawet codziennie. Łatwiej o nowe siły kiedy można porównać stan obecnym z tym co było tydzień, miesiąc temu, bo okazuje się, że jednak coś już się osiągnęło -------------------------------- Link do komentarza
Kaska Napisano 4 listopada 2007 Udostępnij #8 Napisano 4 listopada 2007 Trzy domy? Uhh.. jak my skończymy ten to wszyscy będą starzy siwi i chorzy na artretyzm. Link do komentarza
waszaczki Napisano 7 grudnia 2007 Udostępnij #9 Napisano 7 grudnia 2007 Hmmmm....Czytam i czytam i boję sie zacząć budowę tego pierwszego... Link do komentarza
chotomowianka Napisano 8 grudnia 2007 Udostępnij #10 Napisano 8 grudnia 2007 Ja wybudowałam dwa domy i wiem że ten trzeci byłby dopiero dobrze wybudowany - pozbawiony różnych drobnych błędów, które stale mnie denrwują - np. pękające połaczenia płyt G-K - źle wykonane - na sztywno!!!! Mieszkałam w bloku budując dom i nie wiedziałam na co powinnam zwrócić uwagę . Teraz mieszkam w domu i już jestem mądrzejsza o kilka doświadczeń . Wiem o rzeczach o których wcześniej nie miałam pojęcia , że mają wpływ na komfort życia w domu np. nieco wyższe ścianki kolankowe na poddaszu - drobiazgi ale bardzo ważne. Tak więc uważam, że trzy domy - i z tego trzeciego dopiero będziemy zadowoleni. Link do komentarza
Kaska Napisano 16 grudnia 2007 Udostępnij #11 Napisano 16 grudnia 2007 Cytat Tak więc uważam, że trzy domy - i z tego trzeciego dopiero będziemy zadowoleni. Czyli radzisz: wybudować dom kupić działkę wybudować drugi dom sprzadać pierwszy kupić działkę. Wybudować trzeci dom sprzedać drugi....... Kupić działkę? Link do komentarza
Sylwuś Napisano 31 stycznia 2008 Udostępnij #12 Napisano 31 stycznia 2008 To zależy jestem cieślą i powiem ile się da z każdym jest człowiek bardziej doświadczony . Wchodzą nowe technologie nowe materiały uczę się non stop . Link do komentarza
Sylwuś Napisano 31 stycznia 2008 Udostępnij #13 Napisano 31 stycznia 2008 W 2006 postawiłem dom nad piękną doliną i po zalaniu stropu i postawieniu dach przyjechał do mnie pewien człowiek który spytał czy może się rozejrzeć po domu wyszedł na balkon i na drugi i stojąc na balkonie zaproponował mi bym mu go sprzedał oferował naprawdę przyzwoitą cenę i o mało się nie zgodziłem. Link do komentarza
Ujsower Napisano 17 października 2008 Udostępnij #14 Napisano 17 października 2008 Nie wiem czy wybudować, ale rodzina powinna posiadać przynajmniej 2 domy- duży w okresie rozrodczym i mały na okres po. Inne są potrzeby rodziny z dziećmi małymi i w wieku szkolnym a inne dwojga seniorów.Pozdrawiam Link do komentarza
tukaj Napisano 2 grudnia 2008 Udostępnij #15 Napisano 2 grudnia 2008 Witam,Znam oczywiście potoczne powiedzenie już wcześniej tutaj przytoczone. Niezależnie ile domów budujemy, powinniśmy się przykładać do wykonawstwa każdego z nich. Jednakże twierdzę, że nie ma domów bez błędów nawet wtedy gdy budujemy po raz kolejny. U mnie sytuacja wyglądała następująco :- przez bardzo długi czas wybieraliśmy projekt- nieliczne zmiany w projekcie i ich zatwierdzanie też trochę czasu zajęło- Najgorszy był projekt kuchni bo nie było zgodności mojej z małżonką, a bez projektu nie było kontynuacji części pracnie będę się dłużej rozpisywał, ale przyznam się, że budowa mi się rozciągnęła w lata i chociaż zaoszczędziłem to i owo (np. mieszkanie dla córki ) to chcę ją wreszcie skończyć i cieszyć się mieszkaniem a nie budowaniem ( inne uczucie radości). Jest naprawdę dużo możliwości spędzania czasu wolnego czy też "biznesowego" i zapewniam że nie będę się nudził po zakończeniu budowy, a że to już za chwilę to ogromnie się cieszę. Na koniec jeszcze raz dodam, że na budowie wszystkiego i tak nie upilnujecie, ale pilnować trzeba.pozdrawiam;Darek Link do komentarza
cyma2704 Napisano 6 grudnia 2008 Udostępnij #16 Napisano 6 grudnia 2008 Cytat Nie wiem czy wybudować, ale rodzina powinna posiadać przynajmniej 2 domy- duży w okresie rozrodczym i mały na okres po. Inne są potrzeby rodziny z dziećmi małymi i w wieku szkolnym a inne dwojga seniorów.Pozdrawiam Jestem w okresie przedemerytalnym i buduje dom na miarę moich aktualnych potrzeb. Dwoje dorosłych, czasem wpadną dzieci z wnukami (mam nadzieję!). Ponieważ to moje 5 mieszkanie wiem czego aktualnie potrzebuję ale jeszcze lepiej wiem jakiego domu nie chcę. Poza tym kolejne budowy to kolejne wyzwania i sposób na zdobywanie ciekawych doświadczeń, niekoniecznie budowlanych.Pozdrawiam budujących przed emeryturą. Link do komentarza
tukaj Napisano 8 grudnia 2008 Udostępnij #17 Napisano 8 grudnia 2008 Witam,Podziwiam Wszystkie Panie budujące własne chaty. Niestety moja lepsza połowa do takich się nie zalicza, raczej spowalnia naszą budowę niż ją przyspiesza. Pewnie gdybym sam budował, i podejmował samodzielnie wszystkie decyzje tobyśmy już dawno mieszkali w naszej Sadze. Niestety Żonka chce uczestniczyć w dyskusjach i poszczególnych decyzjach, ale niestety ma to odbicie w harmonogramie prac - ciągle się wydłuża. Dlatego jeżeli miałbym jeszcze raz rozpocząć jakąkolwiek budowę, to Żonkę, nawet najbardziej ukochaną trzymałbym jak najdalej od budowy.pozdrawiam:Darek Link do komentarza
cyma2704 Napisano 11 grudnia 2008 Udostępnij #18 Napisano 11 grudnia 2008 Cytat Witam,Podziwiam Wszystkie Panie budujące własne chaty. Niestety moja lepsza połowa do takich się nie zalicza, raczej spowalnia naszą budowę niż ją przyspiesza. Pewnie gdybym sam budował, i podejmował samodzielnie wszystkie decyzje tobyśmy już dawno mieszkali w naszej Sadze. Niestety Żonka chce uczestniczyć w dyskusjach i poszczególnych decyzjach, ale niestety ma to odbicie w harmonogramie prac - ciągle się wydłuża. Dlatego jeżeli miałbym jeszcze raz rozpocząć jakąkolwiek budowę, to Żonkę, nawet najbardziej ukochaną trzymałbym jak najdalej od budowy.pozdrawiam:Darek Wiem jak trudno się buduje gdy trudno się porozumie z drugą połową. Jednak moje kolejne domy nauczyły mnie kompromisu. Mojego męża niekoniecznie. Więc może to podobna sytuacja. Jeżeli jedna i druga strona jest w stanie z części swoich ambicji zrezygnowa to chwała. Inaczej budowanie staje się udręką. Link do komentarza
tukaj Napisano 12 grudnia 2008 Udostępnij #19 Napisano 12 grudnia 2008 Cytat Wiem jak trudno się buduje gdy trudno się porozumie z drugą połową. Jednak moje kolejne domy nauczyły mnie kompromisu. Mojego męża niekoniecznie. Więc może to podobna sytuacja. Jeżeli jedna i druga strona jest w stanie z części swoich ambicji zrezygnowa to chwała. Inaczej budowanie staje się udręką. Witam,Tutaj nie chodzi o kompromisy, czy też jakiekolwiek ambicje !!!. Sprawa dotyczy jedynie szybkości podejmowania decyzji. Dla przykładu podobnie sprawa dotyczy zakupów np. garderoby, ja wchodzę do sklepu przymierzam cokolwiek - chociażby marynarkę i po obejrzeniu się w lustrze stwierdzam jest OK i kupuję. Żonka natomiast taką marynarkę kazałaby odłożyć, albo i nie , po czym odwiedziłaby kilkanaście innych sklepów, by się przekonać, że nie ma ładniejszej, i może w lepszej cenie i dopiero wtedy wróciłaby do pierwszego sklepu. W przypadku braku rezerwacji towaru, co się niejednokrotnie zdarza, że produkt został sprzedany, a wtedy jest już po ptakach. Właśnie tak samo działa w ramach budowy domu. Projekt kuchni, proszę mi wierzyć powstawał dłużej niż rok, a ja powiedziałem, że nie położę żadnych instalacji, bez uprzednio zatwierdzonego projektu ( sprawa umiejscowienia zlewu, kuchni , lodówki itp. związana z punktami poszczególnych instalacji - przecież jeżeli by coś się zmieniło to nie daj Boże trzeba by było kuć wylewki itp). Dlatego też budujemy tak długo, i nie muszę się obawiać, że pod względem długości budowy ktoś mnie pokona - pierwsze miejsce gwarantowane.Inna rzecz, że wszystko mamy gruntownie przemyślane i błędów znaczących nie popełniliśmy. Jednak cała budowa jest na moich barkach, i czasami chciałbym aby coś z nich zdjęto.pozdrawiam:Darek Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się