Skocz do zawartości

A Wy wpuścilibyście ciężki sprzęt na swoją działkę, aby dotarł na budowę sąsiada?


Recommended Posts

Napisano
Już po pierwszej wizycie kierownika nowej firmy stało się jasne, że zwężająca się droga prowadząca do działki, z trzema coraz ciaśniejszymi zakrętami, uniemożliwi dojazd dużym wywrotkom i "gruszce" z gotowym cementem. Aby nie wylewać fundamentów, a potem stropu przy użyciu taczek, trzeba było najpierw zapewnić ciężkiemu sprzętowi dojazd.

Małżeństwo szukało zrozumienia u sąsiadów. Jednego zapytało o możliwość położenia na jego polu kilku płyt żelbetowych i poszerzenie zakrętu, ale odmówił. Drugiego poprosiło o okresowe rozgrodzenie narożnika jego działki, ale również się nie zgodził. Udało się dopiero z trzecim sąsiadem, któremu nie przeszkadzało zdjęcie siatki.

Fragment artykułu: Budujesz dom? Miałeś większego pecha?

A Wy wpuścilibyście ciężki sprzęt na swoją działkę, aby dotarł na budowę sąsiada?
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

A Wy wpuścilibyście ciężki sprzęt na swoją działkę, aby dotarł na budowę sąsiada?


To zależy od tego w jakim stopniu zagospodarowana byłaby moja działka! Jeśli dopieszczona i wymuskana, to... sorry! NIE!
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Nie dziwię się...

Po tym co Zakład Usług Komunalnych zrobił z ogrodzeniem i wjazdem sąsiada do przyłączenia wody SAM bym nie wpuścił i nie wyraził zgody na przyłącza podziemne jak i przejazd sprzętu ciężkiego.
Aczkolwiek tak jak mi betoniarki jak i transport mat. budowlanych zlikwidowały perz na działce... w sumie czemu nie ;)
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Aczkolwiek tak jak mi betoniarki jak i transport mat. budowlanych zlikwidowały perz na działce... w sumie czemu nie ;)


Ciekawy sposób icon_smile.gif Nowatorski icon_smile.gif
  • 2 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

skoro najpierw się kupuje a potem szuka problemów to taki jest efekt


A w ogóle to zapewne należałoby kupujących poddać karze chłosty! Ty nigdy nie narobiłeś sobie kłopotów? Zawsze jesteś w 100% racjonalny, obliczony, odmierzony i odważony?
Napisano
Gdyby to był przejazd 2 - 5 gruszek z betonem lub kursów z cegłą itp. to pewnie tak. U mnie sąsiad chciał przez moją niezagospodarowaną działkę - stawiam właśnie ściany nośne, bo swoją już ma zagospodarowaną ale bez kostki jest sobie zamieszkany przez niego dom, działkę ma przejezdną. chciał przewieść skromne 1500m3 gliny wywrotkami. Czyli lekko licząc skromne 150 dużych czteroosiowych wywrotek. Nie zgodziłem się. Mam 4m przejazdu między budynkiem a jeszcze nieustabilizowaną skarpą 1,3m wysokości - ziemia nasypowa. Obraza była przez min. 2 tygodnie jaki to ja jestem nie uczynny icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif Co będzie dalej?
Napisano
Cytat

To zależy od tego w jakim stopniu zagospodarowana byłaby moja działka! Jeśli dopieszczona i wymuskana, to... sorry! NIE!


ja też tak myślę icon_smile.gif
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
jesli by to sie obylo bez wiekszych strat to oczywiscie ze tak, nalezy sobie pomagac poniewaz kiedys moze sami bedziemy potrzebowali pomocy wlasnie od tego sasiada:)
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

jesli by to sie obylo bez wiekszych strat to oczywiscie ze tak, nalezy sobie pomagac poniewaz kiedys moze sami bedziemy potrzebowali pomocy wlasnie od tego sasiada:)


Popieram! Popieram! Popieram!
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Cytat

A Wy wpuścilibyście ciężki sprzęt na swoją działkę, aby dotarł na budowę sąsiada?



tak,pod warunkiem,ze nie groziloby to trwalym uszkodzeniem mojego terenu - np ewentualne oberwanie skarpy jak pisze jeden z forumowiczow.
W kazdym innym przypdku nie widze przeszkod,ale zawsze pod warunkiem doprowadzenia dzialki potem do porzadku

Cytat

Nie dziwię się...

Po tym co Zakład Usług Komunalnych zrobił z ogrodzeniem i wjazdem sąsiada do przyłączenia wody SAM bym nie wpuścił i nie wyraził zgody na przyłącza podziemne jak i przejazd sprzętu ciężkiego.
Aczkolwiek tak jak mi betoniarki jak i transport mat. budowlanych zlikwidowały perz na działce... w sumie czemu nie ;)



Do ZUK-u nalezy wystosowac pismo (a nie konczyc na rozmowach "na gebe") i maja obowiazek doprowadzenia do stanu pierwotnego. Na pismo musza odpowiedziec i nie maja wyboru. U rodzicow zakladali wode i kanalizacje w zeszle wakacje i po dwoch miesiacach rozmow nie doprowadzili dzialki (wjazdu z kostki) do porzadku. Po jednym pismie trwalo to dwa tygodnie jak wszystko ladnie ulozyli,zasypali ziemia i posiali trawke.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dlatego trzeba się pozbyć tych obu wnęk, wypełnić je styropianem na całą głębokość, aż do połowy średnicy  tej balustrady, zrobić tynk pomiędzy tralkami pod kolor elewacji, a parapet podnieść nad balustradę i założyć obróbkę blacharską szeroką aż na zewnątrz. Resztę tego balkonu, czyli środek trzeba skuć do dna i zrobić hydroizolację z odprowadzeniem wody na zewnątrz.   To niczego nie zmieni, to pudrowanie trupa, tylko na chwilę.  Czy jest ich więcej, takich balkonów? Czy jest tam też problem z wilgocią? 
    • Nie walczę z niczym, ani z nikim. Nawet z Tobą nie walczę. Bądź spokojny.
    • Dobrze wiesz, ze miało być "A jak twój problem"? Rozumiem, dalej walczysz. Przecież ja grzecznie przeprosiłem za off'a i nie miałem zamiaru ciągnąc tematu dalej. Są widocznie takie i tacy, którym na tym zależy. Temat żyje, może pojedzie więcej osób.
    • Balkon ma zdecydowanie bardziej zadanie dekoracyjne niż funkcjonalne. Jest dosyć szeroki i na zdjęciach widać, że ma on tak jakby wnęki w jedną i drugą stronę, które są szerokości 20-30 cm. Ani tam się nie można zmieścić ani w żaden sposób wykorzystać. Odnośnie ptasich odchodów, mamy z tym ogromny problem i jestem świadomy, że to nie wygląda dobrze, ale to jest efekt ok. dwutygodniowej nieobecności w mieszkaniu. Gołębie są plaga i potrafią na tym balkonie założyć gniazdo w dwa-trzy dni jak się nie pilnuje. Teraz całą powierzchnię odkryłem kolcami ale i tak jak jest jakiś zawzięty, to potrafi na tych kolcach się zadomowic. Odnośnie balustrady, nie ma opcji żeby ją usunąć/zmienić. Budynek jest wpisany do ewidencji zabytków i jest to element niezmieniony w ramach elewacji. Jeśli chodzi o większych pracach na tym balkonie blokuje nie mam trochę wyczucia na co mogę sobie pozwolić a co musi zrobić wspólnota, która jest wyjątkowo bierna jeśli chodzi o jakiekolwiek prace remontowe, więc liczyłem, że może udałoby się coś z tym balkonem podziałać, bez większych prac. Przedwczoraj przyszedł do mnie facet, który zajmuje się oknami, wymienił uszczelkę w tych drzwiach balkonowych, bo podobno była w tragicznym stanie i je uszczelnił, bo były ponoć okropnie rozregulowane. Dodatkowo stwierdził, że ta wilgotna ściana to ewidentnie jest problem wody fizycznie przenikającej do mieszkania, najprawdopodobniej między szczeliny między oknem w ścianą, polecił żeby tam przejechać silikonem i to powinno pomóc, bo woda nie będzie się przedostawać. Wczoraj natomiast umówiłem się z jakimś specem który przyszedl sprawdzić co można z tym zrobić i stwierdził, że to najpewniej problem z hydroizolacja. Wypukal ten beton na zewnatrz przy drzwiach na dole i ściany i stwierdził, że może podkuć niewielki kawałek tego betonu, tak koło 15-20 cm i troszkę tej ściany na bokach i sprawdzić, co się tam dzieje i to zaizolować. Wycenił to na jakieś 800 zł + 700 jak chciałbym, żeby odnowił też wilgotna ścianę w środku. 
    • Nie przyłączyłem się, bo szybciutko pobiegłem do Biedronki po lody, tak jak mi zasugerowano 😛 Rozumiem, że więcej merytorycznych odpowiedzi nie będzie, więc dziękuję za pomoc! 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...