Skocz do zawartości

Problem z Kaloryferem!


gaclawo89

Recommended Posts

Napisano
Sytuacja wyglada tak, ze postanowilam wymienic kaloryfer. Ze starego, jeszcze starszej konstrukcji zwykly zgrabniutki grzejnik. i tak tez sie stało, ale... dopiero zaczely sie schody... rurki chcialam wmurowac w sciane bo wychodzily na zewnatrz. Byla to rurka calówka 22' w polowie zostala odcieta i dopięta rurka 15' miedziana. Podlaczona pozniej normalnie do grzejnika. I teraz pytanie jest takie: Czy jest prawdpodobienstwo, ze wlasnie ta 15' tłamsi kaloryfer i przez to ma 'spozniony' zapłon w grzaniu? poniewaz jak rozgrzewamy.. to kaloryfery sa gorace w momencie, natomiast ten zaczyna dopiero po jakiejs godzinie zaskakiwac. Chcialabym porady jakiegos fachowca.. naprawde bede wdzieczna!
Napisano
  Cytat

Nowa rurka z pewnością nie spowodowała takiego działania grzejnika. Jeśli obieg grzewczy jest grawitacyjny to prawdopodobnie zmiana kąta nachylenia rury mogła ograniczyć samoczynną cyrkulację. Oczywiście zakładając, że
grzejnik jest odpowietrzony.

Rozwiń  




nie tylko grzejnik a rurki doplywowe z calowek na najpierw byly 15 teraz na 18. sadzilismy ze to pomoze.. ale sami juz nie wiemy do konca co moze byc nie tak skoro wczesniej przed remontem rozgrzewal sie do strzalu.

problem w tym, ze kąt nachylenia wlasnie nie zostal zmieniony. wrecz nie chcielismy tego naruszac. Zamontowalismy nowe rurki.. 18' dla pewnosci.. lecz nadal to samo.. grzejniki w calym mieszkaniu sa gorące natomiast ten rozgrzewa sie.. bo rozgrzewa ale w swoim tempie.
Napisano
jak masz głowicę termostatyczną to czy wstępne nastawy zostały ustawione? bo może jest skręcony na maxa
grubość rurek na podejściu jest wystarczająca, nie trzeba większych

jakieś foto tego ustrojstwa?
Napisano
  Cytat

jak masz głowicę termostatyczną to czy wstępne nastawy zostały ustawione? bo może jest skręcony na maxa
grubość rurek na podejściu jest wystarczająca, nie trzeba większych

jakieś foto tego ustrojstwa?

Rozwiń  


gaclawo89: Pisze z innego konta:)
a sytuacja chyba opanowana, tzn montowalismy go juz 3x chyba ten kaloryfer.. za kazdym razem to samo. takze podejrzewamy, ze w poziomie natrafila sie poduszka powietrzna w zasilaniu. i Chyba tu tkwi ten problem. Mam nadzieje ze to sie ureguluje przy ciagłym grzaniu.. i dojdzie do regularnosci.. a kaloryfery beda mi sie snic po nocach;)
  • 3 tygodnie temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Jeśli ktoś jest uczulony na jad pszczół to nie chodzi boso i ma pod ręką autostrzykawkę z adrenaliną.      Nawet angielskie uniwersytety zaczynają rezygnować z dwustuletnich, równiutko wystrzyżonych trawników, żeby nie odstręczać od siebie młodych talentów, zainteresowanych ochroną planety.
    • Dziękuję za opinię i wyedukowanie w temacie. Raczej przyjmę do serca, bo to oznacza dla mnie mniej roboty  
    • Nie ma żadnej potrzeby dokładania czegokolwiek. Powiem nawet więcej, wewnętrzne ocieplenie może stwarzać niechciane problemy, bo zmieni rozkład temperatur w ścianie i punkt zamarzania pary wodnej może przesunąć się na cegłę ściany i cegła będzie kruszała. Dlatego tynkuj spokojnie i nie zawracaj sobie głowy.       Nie. To tylko pozornie poprawi izolacyjność, ale powtarzam, może narobić wiele szkód. Wewnętrzne docieplenia w ogóle stwarzają wiele problemów, czego na Twojej trzcinie uniknięto, tynkując ją wapnem. Które dość skutecznie wychwytuje parę wodną. Ale nie warto w to wchodzić, skoro masz docieplenie na zewnątrz.
    • Cegła. Ceglana     Będę robił nowe tynki w całym mieszkaniu. Niby wiedziałem, że mogę te płyty zostawić, ale kilka rzeczy: - nie chciałem się rozdrabniać z tynkarzami - tą ścianę zróbcie, tej nie. - skuwanie starego tynku z tych płyt trzcinowych momentami łatwizna, momentami udręka, że pół płyty na ziemi na ziemi i robiły się „japy” - jakoś tak uznałem, że robię dla siebie to chce mieć funkiel nówka ładnie, a nie  częściowo 50 letnie tynki, gdzie ostatni mieszkaniec jarał nonstop.    Na suficie tam mam, że jest tynk z trzciną/słomą żeby się trzymał.    Ściany są równe, tynkarze nie będą mieli strasznej roboty.    Ja z tym wewnętrznym ociepleniem się zastanawiam głównie z powodu, że coś było, a teraz nie ma. Kilku znajomych mi doradza żeby coś dołożyć - xps-a, wełnę 3/5cm. Ja nie czuję się na tyle wyedukowany w temacie ocieplenia żeby samemu podjąć decyzję. Ogólnie to nie mam o tym pojęcia, stąd post tutaj.  Szczerze to nie chce mi się trochę z tym bawić - jeśli nie ma racjonalnej potrzeby dokładania tam czegoś. 🤷🏻‍♂️   jedyne co jakoś w miare na chłopski rozum dla mnie ma sens to dołożyć COŚ, ale tylko ze strony gdzie jest mało słońca(1,5m ściana w łazience, 4m ściana w sypialni). Ale tak jak mówiłem, zielony jestem. 
    • A z czego są ściany? Bo warstwy trzcinowe kładziono kiedyś również po to, że to na nich trzymał się tynk. Szczególnie wapienne tynki, bo zabezpieczały również trzcinę biologicznie żeby nie butwiała. Bo wapno i wysusza, i jest biobójcze. Dlatego teraz pytanie jak zamierzasz wykończyć ściany. Czy są równe (mniej więcej) po usunięciu trzciny? Będziesz kładł tynki czy płyty g/k? Bo rozumiem, że dla docieplenia ta trzcina jest teraz zbędna i masz teraz dowolność co w zamian dać i czy dasz w ogóle. Wg mnie możesz tutaj robić to, co dla Ciebie jest najwygodniejsze. I niczego nie musisz.   PS. Tych płyt nie musiałeś wyrzucać. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...