Skocz do zawartości

KCM - reaktywacja.


Recommended Posts

Kiedy te kobity wreszcie przestaną się znęcać...
Całą wiosnę słyszałem wrzaski, że puste słoiki nie wyniesione do piwnicy... Dziś dostałem o-pe-er, żebym czym prędzej przyniósł ze dwadzieścia do chałupy...
Nie dogodzi...
Jak były, to wrzeszczała! Jak nie ma, też wrzeszczy... O coorwa, kto to zrozumie????
Link do komentarza
Dance me to your beauty with a burning violin
Dance me through the panic 'til I'm gathered safely in
Lift me like an olive branch and be my homeward dove
Dance me to the end of love
Dance me to the end of love

Oh let me see your beauty when the witnesses are gone
Let me feel you moving like they do in Babylon
Show me slowly what I only know the limits of
Dance me to the end of love
Dance me to the end of love
Dance me to the wedding now, dance me on and on
Dance me very tenderly and dance me very long
We're both of us beneath our love, we're both of us above
Dance me to the end of love
Dance me to the end of love

Dance me to the children who are asking to be born
Dance me through the curtains that our kisses have outworn
Raise a tent of shelter now, though every thread is torn
Dance me to the end of love

Dance me to your beauty with a burning violin
Dance me through the panic till I'm gathered safely in
Touch me with your naked hand or touch me with your glove
Dance me to the end of love
Dance me to the end of love
Dance me to the end of love
Link do komentarza
Cytat

Kiedy te kobity wreszcie przestaną się znęcać...
Całą wiosnę słyszałem wrzaski, że puste słoiki nie wyniesione do piwnicy... Dziś dostałem o-pe-er, żebym czym prędzej przyniósł ze dwadzieścia do chałupy...
Nie dogodzi...
Jak były, to wrzeszczała! Jak nie ma, też wrzeszczy... O coorwa, kto to zrozumie????



[sposób na fajtłapę]

Potłucz zawsze kilka jak będziesz szedł po schodach (oczywiście niechcący) więcej nie będziesz już nosił . icon_redface.gif
Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...
Ładny kwiatek.
Zepsuł się piekarnik. Przed chwilą. U mnie w domu. A ciasto w brytfannie na stole.
Przez pięć minut zbierałem joby od szanownej i najlepszej z małżonek, że siedzę ku...a tylko na elektrodzie, a nawet o domowe sprzęty nie ma kto zadbać...
Zestrachany pozbierałem narzędzia, mierniki, wygoniłem kota z kuchni i zacząłem przyglądać się kuchence. Amica. Cztery lata w domu, jeszcze się nie psuła.
Najlepsza z małżonek trochę się uspokoiła, bo zapytałem jak się ją obsługuje (kuchenkę, nie małżonkę, to akurat trochę wiem). No bo skąd, ku...a mam wiedzieć jak się włącza piekarnik. Pokazała mi pokrętło od ustawiania temperatury i tłumaczy, że powinna zapalić się lampka. I udowodniła, że kręci nim (nawet szybko to robiła) a lampka ani hu, hu!
Ale na wyświetlaczu coś mrygało i zapytałem się co to jest, odpowiedziała, że to wskaźnik wyboru grzania: albo sam dół, albo góra, albo razem, albo cuś tam jeszcze. No to go ruszyłem i... mryganie znikło, a lampka zapaliła się.

Powodem usterki piekarnika był brak wyboru sposobu grzania, najlepsza z małżonek była uprzejma zapomnieć sobie, że to trza, ku...a też nastawić!

I za com zebrał te joby???
Co za pieskie życie elektryka...
Link do komentarza
Ojj tam, ojjj tam...
Przesadzasz!! :takaemotka:
PS. Ja się też kiedyś na coś podobnego nabrałam, ale to zaraz na początku użytkowania nowego piekarnika w domu. Tyle, że u mnie nie chodziło o sposób grzania, ino któraś z lasek poprzyciskała kilka przycisków i chciało mi programować długość pieczenia, a nie odpalić piekarnik.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
    • A więc najlepiej byłoby leczyć przyczynę, a nie objawy. Tak jak wspomniałem w poście #2. Trzeba uniemożliwić napływ wody na powierzchnię sufitu balkonowego. Kto administruje budynkiem?   Być może jest to temat do rozwiązania przez Administratora.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...