Skocz do zawartości

dedert

Uczestnik
  • Posty

    743
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez dedert

  1. Ok sprawdzilem ręką i skręcają się bo albo porobiły się luzy w nacięciach i albo przez to ze jednym wkrętem od góry skręcone to jest. Można to spokojnie ręką docisnąć do murlaty i się prostuje. Albo może trzeba dokręcić ciesielskie? Pewnie jakby były robione na blachy po obu stronach to by się to nie działa. Przkrecilem jedna deskę na próbę i 3 kozły się naprostowały. Wiec nie wiem czy jest sens samemu się bawić bi przy deskowaniu to się samo naprostuje. Chyba ze uważacie że powinienem ciesielskie podokręcać żeby nie pracowało tak?
  2. Ok 3 miesięcy. To wczesniej schlo z pół roku, na placu sie pokrzywiło wiec poskręcałem do naprostowanie, leżało przez zimę i bylo całkiem proste. Teraz zaczęło wysychać i znowu wichrowac. Zastanawiam się czy jest sens tracić czas na zabezpieczanie tego przed deskowaniem czy w trakcie deskowania to naprostują
  3. A czy podczas deskowania nie można doprostować tych końcówek używając np. ścisku stolarskiego?
  4. Tez mi się to słabym ozwiązaniem wydaje czyli musiały by być od spodu też, albo pewnie czolowa by załatwiła sprawę?
  5. Witam. Mam wykonaną więźbę, która ma być deskowana za ok miesiąc lub dłużej. Zbliżają się cieplejsze i słoneczne dni i chciałbym zabezpieczyć końcówki okapu przed skręcaniem. Nie mam rusztowań a z drabiny samemu ciężko będzie więc musiałbym to robić z poddasza. Czy takim przybiciem desek w jednej linii mogę już nie martwić się o skręcanie, czy to za mało? Okap ma 110 cm prostopadle do ściany
  6. Żeby drewno nasiąknęło na dużą głębokość to musiałbyś kilka dni jeśli nie tygodni moczyć je w wannie a co dopiero poprzez natrysk czy malowanie. Wchłonie się kilka mm najwyżej. A ja dopytam bardziej o rodzaj impregnatu. Mam własnoręcznie zrobiony impregnat zawierający kwas borowy, czteroboran sodu, fungicyd, związki soli amoniowej (Borochron). No i zabrakło tutaj czegoś z miedzią. Z tym że nie wiem teraz jaki środek byłby najlepszy bo z tego bo miedz może występować w formie solnej (węglan miedzi) lub wodorotlenek ew. siarczan miedzi. Słyszałem że sole nie są najlepsze do drewna i mogą powodować korozyjność metali (śrub, wkrętów ciesielskich) chociaż zawiera je dość znany środek jak Kuprafung P. Więc jak to jest? Czy zna ktoś przepis na zrobienie dobrego impregnatu miedziowego?
  7. Nie bo to bez faktury. Z tym ze chyba to certyfikat na C24 powinien być? Chodzi o wytrzymałość belki w MPa? C24 = 24Mpa? Ja rozumiem że sęki występują ale w jednym miejscu obok siebie? Czy to nie osłabia krokwi?
  8. Doszły nowe elementy od nich. Jest lepiej ale nadal dużo sęków chyba ze juz popadam w paranoje. Czy krokiew może mieć tyle sęków obok siebie? To sa zrośnięte czy wypadające sęki?: Dwa kleszcze maja takie pęknięcia na końcach które są obustronne (przechodzą na wylot) , tu bedzie przeciez mocowanie do krokwi, czy mu się dobrze wydaje czy to się rozłupie po przykręceniu? A ponadto kleszcze tak wyglądają: I krokiew narożna 20x10 cm ma naprawie na środku takie skupisko 3 sęków:
  9. Ale kto potwierdzi umowę ustną. Szkoda ze nie nagrałem ich. Ale oddzwonili że wymienią tylko musze opłacić transport i nie wiedzą kiedy będą mieć wolny samochod. Muszę chyba na własną rękę szukać hds. Moglem w sumie poprosić o zwrot za uszkodzoną więźbę a zrobil bym taką małą ilość pewnie od ręki w lepszym tartaku
  10. Jakiś czas temu domowilem na budowę więźbe za 4 tys, z dość dużego tartaku w Izbicy Kujawskiej. Drweno kupione bez faktury. To co doszło nie było najlepszej jakości i 5 elementów posiadalo duze wypadające i zepsute sęki, oraz takie które zmniejszają przekroj drewna. Po wysłaniu zdjęć dostałem telefon od ich przedstawiciela żeby nie dlubać w tych zepsutych sekach bo sobie zniszczę drewno, oni maja certyfikaty i wg nich jest ok, sęki sa dopuszczone w takiej ilości. Poznien oddzwonił sam kierownik z wyjaśnieniem przekroju sęków ale rozmowa zakończyła się na tym ze wymienia to co mi się podoba. Więc wyslalem im liste do wymiany. Po 3 dniowym braku kontaktu podjechałem do tartaku osobiście i dopytywałem się o moją reklamacje. Przedtawiciel, starszy pan, chcial zobaczyć dokładne zdjęcia tych sęków, miał pokazac be brakarzowi i wtedy podejmą decyzję. Ale mi zależy na czasie bo niebawem przychodzi majster. Rozmowa nie przebiegała miło gdyż pan zasłaniał się certyfikatami i że jak chciałem bezsękowe drewno to mogłem iść do innego tartaku albo zapłacić drożej. Pokazałem mu więc zdjęcia innego drewna które kupilem w ubiegłym roku gdzie wszędzie brakowało drewna i bylo bardzo eleganckie w porównaniu z tym co dostałem. Odpowiedź "chcial pan tanio to pan ma, trzeba było kupić w innym tartaku" co dla mnie jest jednoznaczne z odpowiedzialny że "mamy lipe w tartaku i wciskamy im klientom". Tanio oczywiście nie bylo bo okoliczne tartaki miały taką sama bądź zbliżoną cenę więce mu to powiedziałem. Nie chciał dać kontaktu do kierownika który nie widzial problemu z wymianą, widocznie coś chce ten pan ugrać na boku, che się wykazać czy jak. Co mogę w takiej sytuacji zrobić nie mając faktury? Zatrudnić rzeczoznawce na ich koszt? Moga zasłaniać się certyfikatami ale ja papieru nie dostałem. Na działce jest monitoring więc mogl nagrać ich samochód wyładowujący drewno oraz to że nie zostało podmienione ma zepsute. Nowe elementy będę musiał raczej zamówić w innym tartaku bo nie ma już czasu na udry.
  11. A może powiedzieć im ze wynajmę rzeczoznawcze który oceni czy więźba się nadaje i poniosą koszty sprawdzenia tego? Mam monitoring na działce który mógł nagrać że ich samochód podjeżdża pod dzialke i wyładowuje drewno. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Chyba szybciej bedzie zamówić z innego tartaku nowe drewno a z tym walczyć pozniej.
  12. Tylko ze czasu nie ma. Jesli robią problem z 5 elementami to całości tez nie wezmą. Nie wie jak ich zmusić, policją? Jesli nie mam faktury to nie mam potwierdzenia że to od nich
  13. No i okazało się że będzie problem z reklamacją wadliwych elementów. Tartak gra na czas i uważa że sprzedał dobre drewno a na moje prośby reklamacji odpowiada ze chce zobaczyć zdjęcia z dokładnym opisem gdzie są duże sęki i wtedy ocenią. Rozmowa z przedstawicielem tartaku w podeszłym wieku kończy się na tym ze "sprzedaja po 40 kubików dziennie i nikt się nie skarzy a jak Pan chce drewno bezsękowe to trzeba bylo zapłacić dwa razy tyle". Czyli zmiana narracji gdyż kierownik tego tartaku nie widzial problemu ale starszy pan unosi się dumą. Na jego twarzy rysuje się oznaka pogardy mówiąca "i co mi zrobisz" gdy mowie ze chce rozmawiać z kierownikiem. On jest przedstawicielem a kierownik jest mocno zajęty i nie chce mi dać do niego numeru. Pokazuje mi papiery ze ich drewno ma certyfikaty a jak chce to brakarz pomierzy sęki i stwierdzi sam czy drewno jest ok. Problem w tym że drewno w takiej małej ilości 3m3 zakupione zostalo bez faktury wiec chyba już nic nie mogę zrobić?
  14. No pod słupem nie ale z jakichś nieszczelnosci dachu. Dlatego słupie będę stawiał na nadciąga i zrobionych cokołach z mas wodoszczelnych
  15. Domowilem kleszczy 40mm o poprzednie mialy 32mm i te chusze mialem wziąć na deski czołowe ale teraz widzę że zamieniłem siekierkę na kijek. Te zielone to deski 32 mm zeszłoroczne i chyba w takim razie to świerk: A to co przyszło teraz to chyba sosna: Tu jedna z nowych desek 40mm ktora ma sek na całym przekroju. Gdyby uznać to co mowil kierownik ze sęk to dziura, ubytek to ta deska łatwo pęknie z czymś takim:
  16. Rozumiem tylko nie wiem skąd oni teraz biora drewno gdzie są tak duże sęki. Miałem z innego tartaku i sęki byly małe po 1-2 cm. Może to zależy od rodzaju drzewa
  17. Tartak wymieni ale najpierw tłumaczyl ze sęki zawsze są i czy jest zdrowy twardy sęk czy zepsuty (bo mówią że to nie próchno tylko zepsuty sęk) to tak jakby był w tym miejscu otwor po prostu. Ale te seki sa akurat długie, wchodzą z boku a wychodzą dołem.
  18. Czyli pewnie na jedno wyjdzie. I pewnie papa pewniejsza bo można będzie ja przybijana kontrlatami żeby nie odleciała, a gonty juz nie bo jak to będzie wyglądać.
  19. Dostałem wycenę na dwie warstwy papy i wyszło ponad 10 tys. Zastanawiam się teraz czy nie ładniej i przy okazji taniej by było położyć gont bitumiczny, na pewno będzie też lżejszy. Tylko czy wytrzyma 5 lat, czy nie będzie przeciekal? Czy deskowanie układać ze szparami żeby ewentualna para mogla gdzies sobie uchodzić i żeby deski mniej pracowały by nie doszło do zerwania papy?
  20. Domówiłem kilka nowych elementów które są dość mocno powichrowane i to co przyszło budzi moje wątpliwości. Ogólnie drzewo dość sękate ale w krokwi koszowej 20x10 sa dwa duże sęki spróchniałe, które myślę że można na wylot wydłubać. Odległość od końca krokwi to 65 cm i 190 cm. Czy to nadaje się do wymiany? Przeciez czy w takim próchnie nie rozwijają się jakieś szkodniki lub próchnica nie postępuje dalej wgłąb zdrowego drewna? Czy ogóle tartak powinien robić z takiego drewna? A jest to tartak, który ma dość dobre opinie: Tu dla oglądu słup dachowy z licznymi sękami. Czy jak takie drewno sie rozeschnue to sęki nie powypadają? Tutaj krokiew 7x20: Dodam że porównuje w odniesieniu do więźby jaką mam z zeszłego roku. Tam nie było tyle sęków.
  21. A na co zwracać uwagę przy wyborze papy? Chciałbym żeby papa dłużej wytrzymała zanim położę dachówkę. Czyli muszą być dwie warstwy. Czy pierwsza musi być zgrzewalna skoro bedzie przybijana? Jeden sklep zaproponował mi takie papy: JARBIT V60 S30 - podkladowa zgrzewalna oksydowana 3mm, welon szklany ICOPAL: TOP PYE PV250 S5,2s wierzchniego krycia, zgrzewalna na osnowie z włókniny poliestrowej, wzmacniana nićmi szklanymi. 5.2mm
  22. Wiec strefa cokolowa domu posmarowanego kmb jest narażona na odparzanie zimą w takim razie. Sam mróz nie wyrządził krzywdy murkowi oporowemu jaki mam w zejsciu do piwnicy który tez jest na otwartym powietrzu nieocieplony i tez zasmarowany kmb. Mało tego na płycie betonowej tego zejścia są zasmarowane fasetki u dołu i woda stala przez zimę, zamarzła oczywiście bo nie odpompowalem jej i nic nie odpadło jest nadal szczelne. Jedyne co mi przychodzi do głowy to ze sztywna od mrozu masa kmb narażona na ściąganie w dół po prostu popękała. A w samej piwnicy zimą w najgorsze mrozy było ok -5 st.
  23. Oczyściłem to co się oderwało ale próbowałem dziabać tez okolice i nie szlo ich odkleić. Więc trzymało się dobrze. Mróz nie sądzę w końcu przykryte 10cm xps więc miało ciepło raczej. Musze teraz zrobić na dotyk bez piany
  24. Nie o to chodzi. Plyty zostały przymocowane jakieś 2 tyg po skończeniu izolacji masą kmb. Po roku czasu pianka pozrywala masę kmb robiąc takie oto dziury. Trzymala sie dobrze zarówno xps jak i kmb, ale właśnie chyba za mocno. Gdybym to zasypal wydarzyło by sie podobnie. Napór gruntu zerwał by płyty w dół. Stąd też moje przemyślenie żeby jednak pod ziemią płyt nie kleić a zrobić na dotyk i zasypać. Skleić mogę jedynie narozniki płyt
×
×
  • Utwórz nowe...