Niestety, ja mam wrażenie, że polityków w ogóle nie interesuje problem podatku katastralnego... Nie, nie! Źle napisałem! Ich interesuje, ale panuje rodzaj zmowy milczenia i praktycznie żadna partia na ten temat się nawet nie zająknie. Gdyby patrzeć na nich, to problem po prostu nie istnieje. Tymczasem urzędasy pracują jak mrówki tworząc kolejne projekty. A później będzie szast prast i obudzimy sie z premierem, który będzie nam tłumaczył, że już nic się nie da zrobić, bo budżet tego nie wytrzyma!!! Tego się boję najbardziej, że prześpimy właściwy moment, żeby zrobiś coś przeciw knowaniom polityków, którym zaczyna brakować kasy.