Skocz do zawartości

JBZ

Uczestnik
  • Posty

    132
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez JBZ

  1. Zajrzałem do tego rysunku i sądziłem, że śnię, że takie bzdury mogły wyjść od architekta?!!! Opis nie odpowiada przekrojowi. Nawet na innym wątku nazwałem taki projekt "fabryką bubli" (tam dostałen namiary na tenże). A tu sensacja!!!!!!!!!!!!! Okazuje, się że "Geniusz budownictwa Tomasz Brzęczkowski posunął się do manipulacji i w komentarzu przedstawił ten rysunek jako wytwór architektów z Fabryki Projektów zamieniających świadomie ocieplenie z zewnętrznego na wewnętrzne! Szok!!!!!!!!!! To nieźle "załatwił" autorów projektu adaptacji. Jeśli to prawda, co napisał Autor, to Prokurator się kłania - co już dawno zapowiadałem - prawda Panie Brzęczkowski? Zapowiadałem czym się skończy lawirowanie, naginanie rzeczywistości, niby badania i naciąganie na zwiększone wydatki inwestorów. Nawet mogę podać link do tego wątku. I wyszło szydło z worka? Swoją drogą, zastanawiające jest, na podstawie czego inwestor zwrócił się do Brzęczkowskiego po konsultacje? Przecież Brzęczkowski nie ma studiów, ani tytułu, ani wiedzy na temat fizyki budowli - jest dyletantem budownictwa, co udowadniał tysiące razy pisząc brednie. Co skłoniło konsultować się u kogoś, kto nie ma podstaw do konsultacji projektu budowlanego sporządzonego przez osoby z wykształceniem wyższym czyli projektantów? Czy ja śnię? Jerzy Zembrowski
  2. Hej Bajbaga - daj spokój ze śmieciami! Kto poważny kupuje tak poważne urządzenia jak pompy ciepła na allegro? Wszystkie instalacje mają mieć zbliżony i maksymalnie długi okres pracy. Do tego potrzeba: gwarancji, serwisowania itd. Kupisz auto na allegro? Bez przesady - nie traćmy czasu na pierdoły. Nie przeskoczysz rachunku ekonomicznego: - z jednej strony koszt zakupu i montażu z uruchomieniem, - z drugiej koszty eksploatacji. Mając roczne zużycie c.w.u. da się policzyć i wybrać rozwiązanie opłacalne. Ale jeśli zapakujesz pompę woda/powietrze, to w okresie mrozów nie wysyłaj mieszkańców do Grecji lub nie każ raz w tygodniu się kąpać (jak TB zachwala), lecz zabezpiecz im komfort mieszkania non-stop. Tak naprawdę, to jedynym rozsądnym wyjściem jest takie zaprojektowanie systemu, żeby użytkownik ani razu nie musiał pilnować kiedy przełączyć lub kiedy jedne zawory zamykać a otwierać drugie. Nie każmy użytkownikom zmniejszać eksploatację domu gdy spada sprawność urządzeń, a do obliczeń bierzmy sprawności średnie zbadane z eksploatacji a nie maksymalne podawane przez sprzedawców. Już tu się pisze o sprawnościach GWC 80% i więcej, COP 7-8, kotłów po 95% czy rekuperacji po 90%. To są bajki wpychane dla laików. Taka droga, jaką przechodzi ja14 przypomina mi pewną komedię, jak włamywacze pół nocy spędzili na pokonanie zamków komory pancernej, a na koniec się okazało, że drzwi nie były zamknięte na zamek. Każdą tezę można łatwiej lub trudniej sprawdzić - wydumki TB także, ale tylko w jeden sposób: Skoro TB twierdzi, że nie jest opłacalne c.o. ani centralna c.w.u. na rzecz elektrycznych indywidualnych, to należy wziąć jakiś niewielki dom i w nim przewidzieć warianty: A wyposażenie w indywidualne ogrzewania elektryczne i indywidualne podgrzewacze c.w.u. B wyposażenie w c.o. i c.w.u. w kilku systemach (gaz, OO, pompa ciepła woda/woda) Porównać koszty inwestycji i eksploatacji. Na koniec należy dla ścisłości porównać wady i zalety analizowanych wariantów czy korzyści z braku komina lub wygospodarowanej przestrzeni itp., ale przy tych porównaniach nie wolno zmieniać układu domów. Ile razy mam to jeszcze powtarzać? Jerzy Zembrowski
  3. Panie TB - znowu Pan żongluje! Teraz pisze Pan, że każdy przypadek jest inny, ale na wszystkich forach zawsze podaje Pan ogólne wytyczne 30-40 cm izolacji w każdym przypadku! Rozdwojenie jaźni, skleroza czy manipulacja? Kiedy podaję, że każdy przypadek wymaga oddzielnego rozpatrzenia, to Pan zarzuca naciąganie, ale kiedy ktoś Panu zarzuca ogólniki i frazesy, to ucieka Pan w konieczność rozpatrzenia indywidualnego! To jest hipokryzja! Co do przedstawionych rysunków, znowu Pan manipuluje i łże. Oba rysunki nie dotyczą tego samego domu. Ten z lewej jest właśnie rysunkiem, który kilka lat temu mi przesłał jako przykład domu murowanego od środka, a jest domem szkieletowym! Przekrój pionowy nie dotyczy tego domu, lecz pewnie sklepu na Bartyckiej. Wije się Pan jak piskorz, ale to łabędzi śpiew manipulanta!
  4. Coraz bardziej Pan błądzi. Pompa ciepła woda/powietrze wymaga zasobnika, pompy ładującej oraz dodatkowego źródła ciepła, gdyż przestaje działać lub być efektywna zimą. Zatem, rachunek kosztów inwestycyjnych i eksploatacyjnych ma być podstawą. Czy ktoś może się ustosunkować do podanego adresu przez TB domu z zamianą izolacji z zewnętrznej na wewnętrzną? Ważne, bo chcę zająć się tym obiektem. Panie HenoK "Sposobów na tańszą ciepłą wodę jest kilka. Jednym z nich jest dobrze dobrana pompa ciepła powietrze woda. Powinna ona raczej pracować na powietrzu zewnętrznym, chociaż latem można wykorzystać jej możliwości schładzania powietrza do ochładzania wnętrza. Drugim sposobem są kolektory słoneczne, niestety sposób ten jest w pełni skuteczny jedynie latem. Trzecim jest odzysk ciepła ze zużywanej ciepłej wody, przy okazji można też wykorzystać ponownie tzw. "szarą wodę". Czwartym, propagowanym przez TB jest radykalne zmniejszenie zużycia cwu. Gdzieś padł nawet pomysł wykorzystania kompostownika do podgrzewania ciepłej wody." To tylko zapowiedź sposobów, a nie grupa tańszych. Pod względem czego tańszych? Nie można podkreślać niskich kosztów eksploatacyjnych, nie podając kosztów inwestycji. Kilka z tych sposobów jest nieopłacalnych z uwagi na wysoki koszt inwestycji, np. pompa woda/powietrze czy odzysk ciepła z kanalizacji. Za wszystkim musi stać określenie optymalnych kosztów inwestycji. Co do Pana pomysłu z 100 m rury w podłodze, to owszem, jakiś jest, ale tylko wyłącznie latem i przy niskich poborach jednostkowych, gdyż tylko po odpowiednio długim czasie przerwy w poborze cwu lub laminarnym przepywie wody, pewne niewielkie ilości ciepła można odzyskać. Rura plastikowa stawia na tyle duży opór przenikania ciepła, że wymiana ciepła jest minimalna - podobnie do osławionych GWC. Można ten przypadek przecież policzyć. Zimą nic się nie zyskuje: odbierane ciepło z podłogi jest pokrywane wzrostem wydajności centralnego ogrzewania. Jerzy Zembrowski
  5. Obejrzałem ten kawałek projektu. Faktycznie - szok! Fabryka bubli! Gdyby trzymać się przekroju, to wygląda na to, że od zewnątrz jest termoizolacja i dopuszczają tam tynk gipsowy? Jednak czytając opisy (szczególnie chyba strefy cokołowej, bo na przekroju nie raczyli zaznaczyć) to wygląda, że termoizolacja ma być od środka i pokryta tynkiem cem-wapiennym lub gipsowym? Taki projekt nie powinien być zatwierdzony, gdyż opisy nie odpowiadają rysunkom! Czy to chodzi o ten sam budynek, jaki podawał TB? Na rysunku jest inny adres. Jerzy Zembrowski
  6. Mądry inwestor miezry siły na zamiary i powinien przejść następującą drogą: 1. Określić potrzeby swoje i rodziny co do domu i posesji. 2. Wybrać 2-3 projekty domów kierując się wskaźnikiem kosztów budowy. 3. Dać je do oceny specjaliście, który wskaże ich słabe i dobre strony. 4. Wybrać projekt ostateczny. 5. Zakupić działkę budowlaną. 6. Od specjalisty uzyskać analizy energetyczne oraz koszty budowy i koszty eksploatacyjne. 7. Ocenić posiadane finanse a brakujące uzyskać z kredytu. 8. Zlecić wykonanie projektu na bazie analiz p. 6. 9. Zatrudnić kierownika budowy i wykonawców do poszczególnych grup robót. 10. Realizować budowę ściśle trzymając się projektu nie pozwalając na żadne odstępstwa wykonawcom. 11. Wykonać świadectwo charakterystyki energetycznej. 12. Uzyskać pozwolenie na użytkowanie. 13. Użytkować, mieć satysfakcję z domu i zapomnieć o odpadających tynkach, przemarzaniach, przeciekach i innych błędach i niedoróbkach. Gdzie tu jest miejsce dla pomysłów TB i podobnych "partyzantów"? Jeśli moich wywodów nie będzie Pan czytał, zawsze zostanie konowałem budownictwa. Wykształcenie wyższe posiadam, fuzykę budowli mam w małym palcu i jestem ekspertem - to też proszę zapamiętać. Jerzy Zembrowski
  7. Dokładnie tak jest. Gdyby ceny en. elektrycznej były zbliżone do oleju opałowego czy gazu, wtedy decydowałyby koszty inwestycji czyli instalacji grzewczej i wygody konserwacji. Niestety, w naszym kraju tak nie jest i należy oczekiwać, że szybko nie będzie. Zbudowanie w Polsce 5 czy 6 elektrowni jądrowych (jak np. we Francji, gdzie większość ogrzewań zasilana jest en. elektryczną, bo mają najtańszą) to śpiewka przynajmniej 30-40 lat - jak dobrze pójdzie, a nie pójdzie. Mamy zbyt silne lobby energetyczne nastawione na gaz i ropę. Nawet jeśli kiedyś elektrownie jądrowe zasilą cały kraj, to nie dojdzie do obniżenia cen energii elektrycznej jak we Francji, bo rząd wyciągnie rękę po pewny zasiłek do budżetu. A przecież za lat 30 będziemy mniej spalać energii w domach i mniej za nią płacić. Kolejne pokolenie będzie się tym martwić. Niezależnie od cen energii elektrycznej - dzisiaj zbyt wysokiej, by z niej korzystać na potrzeby ogrzewania i wentylacji, przy projektowaniu budynków, musimy opierać się na rachunku optymalizacyjnym, o którym tyle pisałem. Czy się komuś to podoba, czy nie, od inżyniersko-ekonomicznego podejścia się nie ucieknie. Lada tydzień wejdzie (mocno spóźniona jak zwykle w Polsce) ustawa UEE, która wymusi optymalizację zużycia energii. Skończy się czcze gadanie takich samozwańców jak TB o zapewnieniach komfortu i 30 kWh/m2, a trzeba będzie to wykazać obliczeniami. Obecnie trwająca dyskusja z TB jest powodowana wyłącznie wykazaniem idiotyzmów zawartych w tezach TB, a przeczących fizyce budowli i wymaganiom oszczędzania energii zużywanej. Nie chcę przytaczać wcześniej podanego w tym wątku przeze mnie schematu z trzema domami i uzasadniania konieczności szukania U optymalnego, ale to jest jedyne wyjście. Podobnie rzecz się ma z doborem urządzeń czy instalacji. Jeśli z rachunku wyjdzie celowość zasilania tylko w en. elektryczną, to tak wstawimy do projektu. Nie będziemy się spierać o poziom ufności takich obliczeń, gdyż ważniejsza jest świadomość wyboru oraz policzenie kosztów. Czy będzie to dokładność +/- 5 czy nawet 10% to nie ma większego znaczenia, bo tym samym błędem potraktujemy każdy wybrany system. Jeśli ktoś zechce odstąpić od wyliczeń, będzie mógł, ale znając punkt odniesienia czyli ten optymalizacyjny. Proszę zauważyć, że nigdy z góry nie dyskwalifikuję żadnego systemu. Przystępując do analiz nie przyjmuje się z góry ani nie odrzuca zasilania. Najpierw szukamy ekonomicznie uzasadnionych wartości U wszystkich przegród tracących ciepło. Czyli tak naprawdę, szukamy optymalnych strat ciepła, co oznacza, że domy o zerowym zużyciu energii, to też fantazja, tyle że innych nawiedzonych. Ale to już nowy temat - domów tzw. pasywnych i ... na inną okazję, bo wkładam kij w kolejne mrowisko. Temat wart też przybliżenia, bo ostatnio moda na te domy przysłania zdrowy rozsądek - czyli ucieka spod skrzydeł fizyki budowli. Jerzy Zembrowski
  8. Ponieważ zadany przeze mnie wątek wyraźnie się rozmywa, ustosunkuję się do odpowiedzi TB, bo już czas. Znowu Pan wykręca się sianem! W dyskusjach nigdzie Pan nie zastrzegał, że chodzi o rezydencje! Wypowiadał się Pan ogólnie, zatem dla domów powszechnych czy typowych. Jak zwał, tak zwał, ale w domach 100-120 m2 pu czy nawet 170 m2, nie spotyka się lokum na bilard w mieszkaniu czy siłownię. Ale weźmy te łazienki. Co za rozrzutność? Zamiast oszczędzania? Aż +30 C? Wystarczy +24 C czyli zgodnie z PN. W łazience, w większości przypadków mamy grzejnik podłogowy. Czy w swoich fantazjach, pomyślał Pan ile czasu trzeba czekać przed braniem natrysku, aż temperatura w łazience się podniesie do +24 C? Jeśli nawet wymusimy nagle potrójną moc, to po pierwsze straci się to co zaoszczędziło na niższej temperaturze, po drugie o 4 deg temperatura podniesie się najwcześniej po kilku czy kilkunastu godzinach. Zatem, nici z obiecanego oszczędzania i przede wszystkim - nici z komfortu. Zaraz Pan powie, że jest grzejnik promiennikowy? Aha, nawet zakładając, że Pana przepisy nie obowiązują, to jakiej mocy ten promiennik trzeba instalować? Jest to dodatkowy grzejnik czyli dodatkowy koszt, o którym nie było dotąd mowy! Proszę podać ten koszt niechaj Pana entuzjasta ja14 z bólem serca ale doliczy do kosztów porównawczych. Jeśli mamy bilard, barek czy siłownię to i tam trza promienniki wpakować i wcale nie małej mocy, bo kubatura pomieszczeń znaczna. Czyta to Pan ja14? Mam nadzieję, bo inaczej analiza porównawcza będzie "rzetelna" czyli do kosza. Zamiana promiennika na nadmuchowy niewiele zmieni, bo cena podobna i moc też. Teraz dochodzimy do sedna: jeśli w domu jest jedna łazienka i nie ma bilardów, barków czy siłowni, to nie ma ogrzewania zadaniowego wg TB. Aha, wskazuje Pan na strefy dzień/noc? Znowu, mamy terminy Panu obce. Oóż, strefowanie, to wydzielenie z domu czy instalacji miejsc o innej niż w pozostałych temperaturze użytkowej. To, co Pan pisze, to nie strefowanie, lecz osłabianie ogrzewania np. w nocy czy podczas dłuższej nieobecności. Ale to czynimy centralnie a nie miejscowo. Z jednego prostego powodu: każde zmniejszenie na noc temperatury w jednym pomieszczeniu, natychmiast skutkuje spadkiem temperatury w pomieszczeniach z nim sąsiadujących. Chyba, że z każdego pomieszczenia zrobi Pan termoc? Czy tak? To pójdziemy dalej w te herezje i policzymy dalsze koszty indywidualnych izolacji. Udowodniłem, że polecana przez Pana zadaniowość w domach mieszkalnych jest brednią człowieka zielonego w budownictwie i prowadzi jedynie do zwiększonych kosztów budowy - co powinien odnotować w porównaniu ja14. Zatem, znowu nieprawdziwe slogany, co wykazałem w p.1. Gdyby Pan coś poczytał o akumulacji ciepła, to nie plótłby bzdur o takiej precyzji. Skoro w domu mamy betonowe jastrychy (a mamy), to jaki jest sens, by po odcięciu prądu od grzejnika, w ciągu np. godziny mierzyć 36000 do 54000 razy tę samą wielkość? Człowiek normalnie ubrany w średniej aktywności nie odczuwa odchyłek większych niż +/- 0,5 st. C. Pan zaś, proponuje kilkadziesiąt tysięcy razy na godzinę mierzenie tej samej wartości? Ponadto, odczyt co 0,1 st. C to nie jest to samo co dokładność pomiaru! Znowu dochodzimy do konkluzji tej samej: naciąga Pan klientów na niepotrzebne wydatki! Mieszkanie, to nie laboratorium ciekłych kryształów, gdzie potrzebne jest tak dokładne utrzymanie temperatury w komorze! Ponadto, im mniejsza odchyłka pomiaru, tym częściej włączający się grzejnik aż do wzbudzenia włącznie. Jeśli grzejnik ma 3 kW mocy czy wiecej, to mieszkańcy w domu mają dyskotekę w postaci przygaszanych świateł po każdym załączeniu grzejników (przecież nie jest jeden bo po co dla jednego zadaniowość? Pytam o ogrzewanie. Nie rozumie Pan pojęcia "komfort cieplny". Czy Pan je sprzedaje? Świat, to nie firma TB. Cały pozostały świat oblicza wymaganą moc. Zatem w domu powierzchni 120 m2 grzejniki mają moc 12 kW, zaś w domu 414 m2 (niedawno konsultowałem) moc wynosi 41,4 kW. Kompletny bezsens i znowu naciąganie inwestora na zbędne wydatki, bo im większa moc, tym większy koszt grzejnika. Ponadto, a co w przypadku, gdy inwestor ma na dom przydział mocy 5,5 kW = na wszystko? Proszę podać link, gdzie to można znaleźć? Pan ja14 będzie potrzebował do zsumowania kosztów, by analiza była rzetelna. Bez komentarza. Skoro ASIC jest w termostatach i centralce, to po co o nich Pan ciągle wspomina? Czy mówiąc o komputerze mówimy o wszystkich jego bebechach? Nie ma takiego pojęcia jak mikroprocesory zadaniowe. Mógłby Pan chociaż popytać swego wnuka - on wie na pewno, że mikroprocesor można zaprogramować a od tego zależy jego praca. Reszty nie komentuję, bo to beletrystyka - jak pisał Panu pewien Docent na forum. Jerzy Zembrowski
  9. Nie wiem z jakiej wersji programu Pan korzysta? Odpowiadającym BDEC PRO jest tylko obecna wersja Audytor OZC 4.5 Pro. Generalnie, obliczenia charakterystyki energetycznej budynku muszą być dokonane zgodnie z normami: PN-EN ISO 6946 "Komponenty budowlane i elementy budynku. Opór cieplny i współczynnik przenikania ciepła. Metoda obliczania", PN-EN ISO 13370 "Właściwości cieplne budynków - Wymiana ciepła przez grunt - Metody obliczania" (Nowa norma!), PN-EN ISO 14683 "Mostki cieplne w budynkach - Liniowy współczynnik przenikania ciepła - Metody uproszczone i wartości orientacyjne" (Nowa norma!), PN-EN 12831 "Instalacje ogrzewcze w budynkach. Metoda obliczania projektowego obciążenia cieplnego" (Nowa norma!), PN-94/B-03406 "Ogrzewnictwo. Obliczanie zapotrzebowania na ciepło pomieszczeń o kubaturze do 600 m3", PN-B-02025 "Obliczanie sezonowego zapotrzebowania na ciepło do ogrzewania budynków mieszkalnych i zamieszkania zbiorowego" PN-82/B-02403 "Ogrzewnictwo. Temperatury obliczeniowe zewnętrzne", oraz Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 6 listopada 2008 r. w sprawie metodologii obliczania charakterystyki energetycznej budynku i lokalu mieszkalnego lub części budynku stanowiącej samodzielna całość techniczno-użytkową oraz sposobu sporządzania i wzorów świadectw ich charakterystyki energetycznej. Jerzy Zembrowski
  10. Przecież nie pytam o wiedzę tajemną, a wiedzę zawodową. Widząc, jak męczy się ja14, wnioskuję że nie jest inżynierem budownictwa. Podziwiam i współczuję odwagi. Do sporządzenia analiz energetycznych trzeba mieć wiedzę - inaczej nie byłoby egzaminów dla sporządzających certyfikaty energetyczne, a zakres obliczeń charakterystyki energetycznej domu z którą się męczy ja14 jest identyczny jak przy sporządzaniu świadectwa. Obliczenie wymaga znajomości nie tylko fizyki budowli ale i kilku norm budowlanych oraz wszystkich wytycznych. Wcale nie jest proste określanie rocznego zapotrzebowania energii dla domu. Świadczy o tym fakt, iż pierwszy egzamin dla certyfikatorów oblało 95 % osób! Poza tym, jeśli obliczenia wykonuje osoba bez wiedzy, to potem osoba z wiedzą musi sprawdzić te obliczenia, by wyeliminować błędy. Inaczej mówiąc, są tu na forum osoby znające się na tym i nie widzę sensu aby ja14 trudził się nad tematami sobie obcymi. Kiedy się ma wyliczone wartości EP i EK wtedy rzeczywiście - jest jak Pan pisze - prosto policzyć opłacalność różnych rozwiązań, pod warunkiem, że zna się systemy wentylacji, rekuperacji, kotłów czy pomp ciepła. Po co więc wyłamywać drzwi dawno otwarte? Przecież przedstawiłem wszystkie potrzebne wyniki zużycia energii w przykładowym domu wraz z policzeniem kosztów eksploatacyjnych dla różnych źródeł energii i przy różnych systemach zasilenia domu w energię. Można się na tym oprzeć i wyciągać wnioski, a nie motać się i popełniać błędy. Tylko tyle i aż tyle - bez podtekstów. Nie pierwszy raz widzę irytacje z powodu mojej wiedzy, a jestem tylko pionkiem. Co by Pan napisał, gdyby tak jakimś cudem na forum zawitał np. prof. Pogorzelski, Radoń czy Gawin? Czy też porównałby Pan do nachalności TB lub promowania siebie, gdyby prostowali wygłaszane tu błędne teorie czy wręcz idiotyzmy? W technice zasada jest prosta: albo się wie i opiera na wiedzy, albo sie nie rusza z motyką na księżyc. Proszę nie mylić swobodnych wypowiedzi na forum z obliczeniami inżynierskimi. Pozdrawiam, Jerzy Zembrowski
  11. Panie ja14 - w kwestii formalnej: jakie ma Pan wykształcenie?
  12. Jeśli celem tych porównań ma być Sprawdzenie tezy TB, że wykluczone jest stosowanie c.o. na rzecz ogrzewania elektrycznego oraz wykluczone centralne przygotowanie c.w.u. na rzecz indywidualnych podgrzewaczy w punktach odbioru. to jedynym podejściem jest zastosować dwa różne rozwiązania (klasyczne i TB) w dwóch takich samych domach i w tej samej miejscowości. Inaczej mówiąc, w przykładowym domu zastosować dwa warianty niczego z architektury nie zmieniając. W przeciwnym razie nie będzie można porównać wyników. Podczas porównań może dojść też do herezji, gdy np. zastosuje się pompę ciepła z zasobnikami, wentylację mechaniczną z rekuperacją i zasobnik cwu, to okaże się że 7 m2 to za mało. Jeśli będą dwa takie same domy, wtedy da się porównać. To co Pan kombinuje, to można na koniec podać we wnioskach, że np. pomieszczenie po kotłowni czy składzie opału, może być wykorzystane do innych celów w drugim wariancie itp. ale ono jest, zatem nie można wyrzucać z kosztów! To nadużycie - chyba, że chce Pan wykonać "rzetelną" analizę wskazującą na pozytywne elementy teorii TB - jak wcześniej Pan pisał. To mnie zaintrygowało właśnie, jakież to cenne elementy u TB Pan znalazł? Jerzy Zembrowski
  13. Nie uważa Pan, że budowanie własnego domu z klitką na wc i kombinowany natrysk, to nie pokrywa się z celem posiadania wygodniejszego domu niż kątem u kogoś lub w bloku? Tak trudno trzymać się projektu? Tam jest łazienka i niejsce na kabinę itd.
  14. Dokonał Pan kosmicznego skrótu - to nie jest rzetelna analiza, o której Pan pisał, a przeciwnie. Przede wszystkim, daliście się Panowie wciągnąć w zawiłe i praktycznie bezsensowne obliczenia, z których tylko cieszy się TB i przeszedł w wyczekanie na Wasze wnioski, zacierając ręce z zadowolenia! Mam za sobą wiele takich analiz i porównań - wcześniej podałem przykładowe wyniki, ale widać Pan ja14 woli sam się przekonać - ma Prawo - popieram. Wnioski będą, bo muszą być zbieżne z moimi wcześniej podanymi. One dyskwalifikują tezy TB, stąd wściekłość i lawirowanie TB. Proszę jednak o zorganizowanie tej analizy czyli unikanie chaosu, bo się zagubicie w szczegółach, na co tylko czeka TB. TB nie oblicza, a głosi kazania. Jeśli się zagubicie w szczegółach, TB zatriumfuje i zapyta po co te obliczenia skoro można prorokować? Do analizy trzeba najpierw poczynić założenia wstępne i określić cel, jakiego szukacie. 1. Cel obliczeń: Sprawdzenie tezy TB, że wykluczone jest stosowanie c.o. na rzecz ogrzewania elektrycznego oraz wykluczone centralne przygotowanie c.w.u. na rzecz indywidualnych podgrzewaczy w punktach odbioru. 2. Założenia do obliczeń: a) Dowolnie wybrany dom jednorodzinny wolnostąjący o średnim metrażu, np. 100-120 m2 p.u. parterowy z poddaszem użytkowym, bez podpiwniczenia, dla np. 4 osób, bez kominka. b) Nie mieszamy do porównań wentylacji ani lokalizacji i wielkości termoizolacji czy optymalizacji U, gdyż to nie ma związku z celem obliczeń. Dla ułatwienia, można przyjąć wentylację grawitacyjną i zadane wsp. przenikania ciepła U np. 0,2 W/m2K lub mniej. Następne analizy porównanwcze mogą dotyczyć innych tez TB, np. lokalizacji izolacji, grubości izolacji czy sposobu uzyskania zużycia EK = 30 kWh/m2rok na wszystko. Ale to potem - po tej analizie. c) Dla wybranego domu należy policzyć EP i EK ręcznie lub dowolnie wybranym programem do certyfikacji. Program powinien być jeden, aby każdy śledzący obliczenia mógł porównywać wyniki. Polecam zapodany przez HenoK program BDEC-PRO, gdyż stosuję go od początku, uczestniczę w jego powstawaniu i uważam za łatwy w obsłudze. Tylko jedna uwaga: programem powinna posługiwać się osoba znająca się na fizyce budowli, gdyż niezmiernie łatwo (to dotyczy też wszystkich innych programów czy obliczeń na piechotę) o pomyłki! I nic na "szybko" czyli bez pośpiechu, bo łatwo o błąd - wiem co piszę! d) Do obliczeń bierzemy kilka wariantów: I - zasilenie z kotła olejowego c.o. + zasobnik c.w.u. + grzejniki c.o. wiszące + podłogowe np. w łazience i kuchni. II - j.w. lecz kocioł gazowy. III - j.w. lecz kocioł na pellety IV - j.w. lecz pompa ciepła ze średnim COP = 3,0 V - grzejniki elektryczne stojące + podłogowe w tych samych pomieszczeniach jak w I + podgrzwacze przepływowe elektryczne. 3. Liczymy EK i EP dla każdego przypadku. 4. Dla każego przypadku obliczamy roczne koszty eksploatacyjne (wg bieżących cen energii - to dla porównań). 5. Dla każdego przypadku obliczamy koszty inwestycyjne (z pominięciem kosztów tych samych np. ścian czy dachu). Koszty inwestycyjne dzielimy na założony okres eksploatacji np. 25 czy 30 lat. 6. Porównujemy koszty eksploatacji dla różnych nośników energii. Porównujemy koszty roczne inwestycji dla każdego przypadku. Wyciągamy wnioski jak wyglądają te koszty dla ogrzewania elektrycznego na tle pozostałych. Pozdrawiam, Jerzy Zembrowski P.S. Panie ja14, nie należy uwzględniać kosztu pomieszczenia kotłowni, gdyż w ogrzewaniu elektrycznym to pomieszczenie zostaje i może być wykorzystane na bojler, pralkę itd. czyli w każdym przypadku ono jest. Mamy porównać dane występujące w tezie TB, a tam mowa tylko o bezcelowości centralnego na rzecz zadaniowego indywidualnego ogrzewania.
  15. I na dodatek, nie pobiera Pan powietrza ogrzanego z klatki schodowej w kamienicy! Zażył Pan TB, że zaniemówił!
  16. Bardzo proszę o nie włączanie tu polityki, bo jak dowodzą światowe autorytety, w polityce wyświetlanej dla mas tylko nieliczni potrafią oddzielić prawdę od mistyfikacji. Nie uważam, żebyśmy tu toczyli wojny wymagające pojednania. Jedynym powodem, dla którego założyłem ten wątek są rewolucyjne teorie Brzęczkowskiego. Przy okazji, wprawdzie co i raz pojawia się jakaś zadra, ale to nieuniknione i wynika głównie z błędnych założeń lub ograniczeń wypowiedzi na forum, a nie chęci wojny - tak sądzę. Rad jestem, że dyskusja się rozwija i zaraz się włączę. Najpierw kilka słów do ja14. Ma wiele wspólnego. Podałem podział inwestorów domów jednorodzinnych nie bez powodu. Na każdym forum (tu także) spotyka się przedstawicieli każdej grupy, a ich istnienie rzutuje na charakter wymiany poglądów. Grupa 2, to klienci takich wykonawców jak np. TB. Tacy wykonawcy główny wysiłek w kontaktach z nimi, przenoszą na slogany, wydumane korzyści, ulotki obcojęzyczne oraz swoje wieloletnie dokonania - co ma ich uwiarygadniać. Unikają przy tym jak ognia, konkretnych referencji w postaci domów już funkcjonujących przynajmniej 5 lat, gdzie potencjalny klient sam mógłby się przekonać jak się sprawdzają prace wykonawcy. Na ew. pytania o adresy, zasłaniają się tajemnicą danych osobowych, którą nota bene wymyślono na niekorzyść konsumentów dóbr - oczywiście podając politycznie argumenty odwrotne. Inwestorzy z grupy 3 są nieufni i wręcz we wszystkim wietrzą podstęp: a to wykonawca zawyża cenę usługi, a to producent zawyża cenę produktu, a to ktoś namawia na doradztwo tylko po to, by naciągnąć na wydatki itd. Będąc na forach, ta grupa ma najwięcej "ale" - jest to ich forma obrony podejścia do budowania domu swoimi siłami i szukania oszczędności na każdym kroku. Nie ganię idei budowania samemu, a wręcz często do tego zachęcam, ale namawiam do korzystania z wiedzy technicznej doradców, a nie improwizowania. Pan należy do tej grupy i mnie nie dziwią Pana czepiania się zupełnie nie istotnych szczegółów np. poziom ufności przewidywań czy inne drobiazgi. Żebym nie wiem co udowodnił, to dla własnego samopoczucia, będzie Pan dalej szukał innych miejsc tylko po to, by wykazać Pana zdaniem błędy. Jeśli się wskaże jakiś poziom ufności, to i tak będzie Pan wołał o wyższy. Wykazanie kosztów przybliżonych będzie wg Pana błędem, bo wskazane byłyby dokładne. Nie przejdzie Pan na stronę grupy 1 i będzie czynił wszystko, by wykazać, że oni przepłacają bo są frajerami. Pan będzie krytykować innych, ale siebie już nie. Przecież Pan, po 4 latach budowy, nie poprawił zapowiedzi domu za 100 tys. zł, mimo iż ceny znacznie się zmieniły. Czemu miała służyć taka właśnie zapowiedź? Ano wykazaniu, iż kiedy inni budują za 4-5 razy wyższe kwoty, to Pan podobnie rewolucyjnie jak TB, zapowiada cud! A co w tej zapowiedzi stoi? Ano chwytliwy ogólnik. Pan nie podaje, ani powierzchni użytkowej, ani tego, że ten dom to faktycznie pół domu (bo przecież połowa bliźniaka). Pan nie podaje czy za 100 tys zł to ma być dom gotowy do mieszkania, czy może stan surowy czy developerski? W krytyce jednak, Pan się posuwa do zarzutu o nierzetelności moich analiz pisząc o błędach, prawda? Tymczasem, wykazałem, że "błędy" okazały się błędnie skopiowanymi liczbami i nie zmieniały sensu wypowiedzi ani sensu wniosków. Pan publicznie nie przyzna, iż analizy przed budową domu są potrzebne, bo sam od nich ucieka. Czy Pana dom już ma sporządzoną charakterystykę energetyczną, czy dopiero przed uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie będzie robiona? Właściwie, to Pana sprawa, ale proszę liczyć się ze słowami krytykując mnie publicznie. Moje analizy nie zawierają błędów i są rzetelne. Pan ich nie widział, a wklejone przykłady liczbowe na forum nie są analizami i służą jedynie by wykazać pewien sens do wyjaśnień. Czy ja krytykuję np. Pana Bajbagę, że popełnia błędy w swoich wyliczeniach, mimo iż popełnia? Nie, bo te poprawki akurat nie zmieniają sensu wyliczeń, a ten jest poprawny. Jeszcze raz podkreślam, że mnie nie przeszkadza Pana podejście do budowy. Jedyna rzecz, która mierzi, to posuwanie się do wyrokowania o mojej rzetelności czy wiedzy - tym bardziej, że nie występuje Pan jawnie jak ja, lecz anonimowo. Z Pana różnych wypowiedzi, wynika jednoznacznie, iż nie ma Pan wykształcenia kierunkowego a wiedzę o budownictwie zapewne oparł o beletrystykę kolorowych pism dla "Kowalskiego" itp. mądrości. Bardzo proszę dyskutować, ale nie posuwać się do wyroczni czy recenzji. Nie zjadłem wszystkich rozumów, jednak swoją wartość znam. Nie głoszę prawd objawionych, lecz prawdy zawarte w nauce, która się nazywa fizyką budowli i w tym zakresie podejmę każdą dyskusję i z każdym. Gdyby Pan chciał podyskutować o swoim pomyśle z pieco-kominkiem i jego płaszczu betonowo-wodnym, to mogę ocenić jego sens - i to bez złośliwości, bo jest o czym dyskutować. Uzasadnia Pan istnienie inwestorów grupy 3 "bylejakością wykonawców a nawet czasami doradców". O ile prawdą jest powszechna wręcz bylejakość wykonawców (to trafna ocena), to już z oceną doradców się nie zgodzę. Nie bronię swojego środowiska, bo znam kilku głąbów doktorów a nawet profesora posiadającego tytuł nie za własne dokonania a swoich asystentów. Jednakże sama Pana motywacja potwierdza moje spostrzeżenia. Przecież mimo, iż są lekarze niedouczeni przypominający raczej konowałów, to jednak nie rezygnuje Pan z pójścia do lekarza, prawda? Zatem, gdyby Pan napisał, że szukał porządnych doradców i ich nie znalazł, to bym uwierzył i ubolewał. Gdyby jednak Pan potrzebował doradcę znającego się na rzeczy, polecam się - nawet chętnie. Miałby Pan namacalną ocenę moich możliwości, rzetelności i poziomu. Nie oczekuję od Pana polemiki w tym temacie, ale chciałbym tym samym wyzerować animozje i rzeczywiście zająć się rewolucjami TB i innymi tematami tu poruszanymi. Pozdrawiam, Jerzy Zembrowski
  17. Podałem jeno wymaganą objętość komory sedymentacyjnej. Nie wnikam w zaplanowany mechanizm i skuteczność oczyszczania ścieków w tej konstrukcji, ale przypominam o konieczności poprawnego zabezpieczenia hydroizolacyjnego od strony gruntu oraz chemoodpornego od wnętrza (także pokrywy) - co niestety, podniesie koszty. Gdyby Pan szukał, to w naszym serwisie BDB są takie powłoki do wnętrza i na zewnątrz a raczej ich Karty Techniczne z wszystkimi danymi. Jerzy Zembrowski
  18. Piszę odpowiedź po raz drugi, gdyż wysłaną 4 godziny temu, coś lub ktoś skasował. W przydomowej oczyszczalni ścieków jednym z ważniejszych elementów jest odpowiednia objętość czynna komory sedymentacyjnej. Objętość całkowita tej komory nie powinna być mniejsza niż: V = 3/2 x RLM x L x T Zakładając, że ma Pan rodzinę 3-osobową, to mamy: V = 3/2 x 3 x 150 x 3 = 2025 dm3 Szkoda, że nie podaje Pan wymiarów tego kręgu, ale jeśli komora sedymentacyjna ma objętość nie mniejszą niż wyliczona, to OK. Zwracam tylko uwagę, że jest to wartość minimalna. Wszyscy producenci jednak zwiększają objętość tej komory z uwagi na możliwość okresowej większej dostawy ścieków, np. z powodu gości, kąpieli domowników itp. a także z powodu na zmniejszenie się tej objętości w miarę jak przybywać będzie osadu. Przykładowo, dla rodziny 4-osobowej minimalna wynosi 2700 dm3, zaś stosują 3000 dm3. Jerzy Zembrowski
  19. OK. Można na zaczepki nie odpowiadać, bo jeśli temat czytają te same osoby, to wiedzą o co idzie. Problem w tym, że niby prosty wątek, a roztasta się do gigantycznych rozmiarów i zapewne nie ma takich, co czytają od dechy do dechy. Wtedy wnioski są opaczne. Stąd zmuszam się do reagowania. W świecie budownictwa poruszam się już 30 lat i mam własne obserwacje inwestorów domów jednorodzinnych. Dzielą się oni na 3 grupy: 1. Posłuszni przepisom i rozsądkowi. Trzymają się projektu a wcześniej często każą sobie go sprawdzić by wyeliminować ew. błędy. Zanim przystąpią do budowy, potrzebują różnych analiz i porównań - nawet potrafią przejechać pół Polski, by razem z żoną usiąść i zadawać dziesiątki i więcej pytań. Przyjeżdżają z planem na 2 godziny, a konsultują przez 6 i więcej. Zatrudniają prawdziwego kierownika budowy, który kieruje budową od pierwszego grzebnięcia w gruncie, po oddanie domu do użytku. Kierownik często konsultuje miejsca trudne u specjalisty, bo tego chce inwestor - czasami tylko dla uspokojenia pragnień inwestora. Podczas konsultacji zawsze okazuje się, że czegoś nowego kierownik się dowiaduje i budowa unika błędów. Rzeczywiście, powstaje dom bez błędów. Na bieżąco prowadzony jest też Dziennik Budowy. Takich jest nie więcej niż 1 % i to z zawyżeniem. 2. Posłuszni przepisom, ale z rozsądkiem na bakier. Owszem trzymają się projektu, ale ślepo wierzą zarówno w projekt, ulotki reklamowe jak i w każdego sprowadzonego na budowę wykonawcę. Kierownika budowy zatrudniają tylko po to, by niektóre ważne prace sprawdził: zbrojenia, ławy czy więźbę dachową. Tu Kierownik na budowie bywa 2-3 razy. Specjalistę do pomocy sprowadza się na budowę wyłącznie, gdy pojawia się poważny problem, a wykonawca mimo prób nie daje sobie rady. Dziennik Budowy wypełniany jest zwykle po zakończeniu budowy. Takich jest ok. 70 %. 3. Pozornie posłuszni przepisom, bo projektu potrzebują tylko do uzyskania pozwolenia na budowę. Potem, podczas budowy wystepuje pełna partyzantka i improwizacja - zmienia się ile się chce i co się chce - czasami także gabaryty domu. Właściwie, to nic nie jest pewne podczas budowy. Kombinacja zaczyna się już od spłycenia głębokości posadowienia. Ta grupa nastawiona jest na przechytrzenie wszystkiego i zakłada, że tylko frajerzy wydają krocie na budowę. W ich mniemaniu można dom zbudować 2-3 razy taniej niż np. znajomi czy sąsiedzi. Szuka się więc oszczędności na czym się tylko da i ... nie da. Tu o Kierowniku budowy nie ma mowy. Kierownikiem jest sam inwestor. On, co tylko uważa za błahe, wykonuje sam - często dochodzi do łamania przepisów, bo buduje na chłopski rozum i w oparciu o wyczytane wieści na forach - dodatkowo ochoczo modyfikując. Inwestor jest wyrocznią i on wie najlepiej jak ma być budowane i z czego. Ta grupa szuka zamienników za wszelką cenę. I zawsze kupuje to, co najtańsze, uważając iż tylko frajer przepłaca. Jeśli dochodzi do zatrudnienia obcego wykonawcy, to tylko najtańszego i tylko tam, gdzie sam nie da rady - zwykle do robót przyłączowych i czasami elektryczności czy alarmów. Kierownika budowy za kilkaset złotych szuka się dopiero przed składaniem papierów o pozwolenie na użytkowanie, by wypełnił. Ta grupa nie sięga po specjalistów, nawet wtedy, gdy podczas mieszkania coś się wali, pęka, przecieka czy odpada. I wtedy sami kombinują i łatają - byleby było taniej. Takich jest ok. 30 %. W mojej działalności doradczej przez 20 lat nie spotkałem ani razu na projekt bez błędów i ani razu na obiekt bez błędów, co oznacza, że wygrywa grupa 1. Oni podczas wakacji wypoczywają czy korzystają z wygody mieszkania. W grupie 2 zwykle podczas każdego lata walczy się z błędami czy bublami - często przez kilka kolejnych lat, aż w końcu sięga się po specjalistę, by z problemem rozprawić się raz na zawsze. W tej grupie, często inwestor chce wiedzieć ile mógłby zmniejszyć rachunki na eksploatację i prosi specjalistę o analizy i wyliczenia. W tej grupie już po kilku latach modernizuje się instalacje czy dociepla. W grupie 3 podczas urlopu inwestor sam lub z pomocą rodziny naprawia i naprawia. Często po kilku latach prób, się poddaje i nie zwraca uwagi na plamy, pęknięcia czy wykwity - aż do czasu, gdy coś złego się dzieje. Wtedy szuka ratunku ale nie wydaje pieniędzy: szuka gorączkowo na forach, śle e-maile do specjalistów o porady z góry dziękując i zapowiadając wdzięczność za pomoc, ale o zapłacie nawet nie myśli. Czasami trafi na poradę na forum lub podpowiedź życzliwego i naprawia - cały czas bacząc, by nie wydać ani złotówki wiecej niż musi. Po iluś latach, zwykle dzieci takiego inwestora lub kupiec domu sięgają po specjalistę, a temu zwykle włos się jeży na głowie jak ogląda to, do czego może doprowadzić ludzka głupota i chęć zbudowania domu za grosze. Gdyby ktoś chciał wyobrazić sobie jak mi włosy stają dęba i jak się czuję widząc te improwizacje chytrych inwestorów czy chytrych wykonawców, to zapraszam do mojego serwisu BDB do działu Błędy i usterki. Tam jest "poezja budowania". Większe opisy z wyjaśnieniami są też w dziale Z życia wzięte. W tej grupie, inwestor nawet nie chce wiedzieć ile mógłby płacić mniej niż płaci za mieszkanie. Często sam dochodzi do decyzji: docieplę dach czy ściany. Więc powtarza te same błędy, bo z tym samym celem: jak najmniej wydać, bo tylko frajerzy przepłacają. Tyle tytułem wyjaśnienia, dlaczego i jak czuły jestem na takich inwestorów jak np. ja14, który należy przecież do grupy 3. Mógłbym się nie wtrącać w te improwizacje, się przyznaję. Jeśli jednak inwestor z tej grupy śmie pouczać, to czuję się jak wyzwany na ubite pole i wtedy wprawdzie nie tnę na oślep, ale na początek lekko szczypię - może się zafrasuje? Jak zauważyłeś Wasznościu Barbossa, miewam też stany ignorowania różnych zaczepek - szczególnie wobec tonujących uwag takich Osób, jak Waszmość. Czytających, a szczególnie moich antagonistów, proszę o zrozumienie, iż nikogo nie chcę obrazić powyższą klasyfikacją, a jedynie dokonałem podziału obserwując rynek. Przecież każdy inwestor jest panem swoich finansów i swoich decyzji. Ja zaś, nie chcę na siłę nikogo uszczęśliwiać, ale ot tak z dobrego serca, pragnę jedynie ew. zawrócić z fałszywej drogi. O klientów nie wołam, bo mam ich wielu, a nawet zbyt wielu. Dodam, że wykonawców też mogę sklasyfikować - także architektów, czy producentów i handlowców. Chyba jednak pohamuję dobroczynne porady na forach i prostowanie wypowiedzi, bo cierpi serwis BDB, gdzie czeka do instalacji kilkaset opisów przypadków z życia wziętych. Pozdrawiam, Jerzy Zembrowski
  20. Panie Bajbaga! A w wybudowanie domu za 100 tys zł, to Pan uwierzy? Napisałem o tym tylko, by pokazać jak wiarygodny jest jegomość ja14 - czepiający się drobiazgów, a pomijający sedno.
  21. Panie ja14. Istotnie w cyfrach wkradło się szereg pomyłek. Znalazłem jeszcze kilka dalszych. Niestety, pisząc na bieżąco i wklejając pośrednie wyniki w dłuższym tekście, wpadłem w pułapkę chyba zastawioną przez adminów by teksty nie były zbyt długie? Obraz widziany ciągle przeskakuje a kursor gdzieś ginie. Próbowałem teraz wkleić poprawne zapisy i wyszło jeszcze gorzej. Po prostu nie mam siły - obraz widziany nie odpowiada położeniu kursora i wklejki zapisują się gdzie chcą zlepiając się z innymi danymi. Uprościłem więc wyniki, nie zmieniając istoty. Zaznaczam, że te wyniki, które podaję, nie są kopiowane z analiz jak leci, lecz wycinane wybiórczo z różnych miejsc, gdyż całe opracowanie zawiera 28 stron a wyniki porównanwcze i tabele są na 11 stronach. Wyszło jak wyszło, chociaż sens się nie zmienił. Pełne analizy są w naszym serwisie BDB. Co do pytań: Koszt kanałów wentylacyjnych z pustaków jest podobny do kosztu przewodów czerpni i wyrzutni. W tym domu jedynie wypadł jeden kanał spalinowy z murowanego komina do kominka. Koszty pomieszczeń technicznych nie mają znaczenia, gdyż dom ten już miał zaprojektowane pomieszczenia techniczne na maszynownię lub kotłownię oraz dodatkowe jako skład opału lub pom. gospodarcze i występują w każdym wariancie. Część podgrzewaczy jest za 350 zł za sztukę (jednofazowe) ale kilka jest za 1250 zł za sztukę (trójfazowe Kospel) jak sobie życzył inwestor. Zbiornik oleju opałowego miał pojemność 3500 l, a nie 1500 l. To się pomyłkowo skopiowało z innego nie pokazywanego wariantu obejmującego dwa kotły (na pellety i olejowy (rezerwa) gdzie taki zbiornik przewidziano. W całym domu we wszystkich wariantach przewidziano ogrzewanie podłogowe i grzejnikowe niskotemperaturowe w każdym wariancie. Moi klienci otrzymują kompletne wyniki analiz - jak pisałem, a nie szczątki. Zamieściłem jedynie niektóre wyniki tylko po to, by pokazać, iż w wyniku analiz inwestor otrzymuje pełną podstawę do podjęcia decyzji o kosztach i wyposażeniu domu, a także otrzymuje charakterystykę energetyczną czyli wartości, które będą zawarte w świadectwie energetycznym domu. To przecież Pan czytał i nie zwrócił uwagi na wykazane głupoty wypisywane przez TB, lecz czepia się z zasady. Może dlatego, że Pana dom też powstaje z improwizacji? Nie wspominając o fałszu iż kosztuje 100 tys. zł, gdy same fundamenty już pochłonęły więcej. Ma Pan awersje do analiz czy profesjonalnego doradztwa technicznego, gdyż chce udowodnić, że samemu można zbudować dom nawet nie mając pojęcia o procesach w nim zachodzących? I tak nie ucieknie Pan od wykonania przynajmniej świadectwa energetycznego, bo bez tego nie otrzyma pozwolenia na użytkowanie. Współczuję efektu końcowego, gdy pomieszka Pan w nim przynajmniej rok. W domu budowanym bez analiz wcześniej czy później przyjdzie rozczarowanie. Jerzy Zembrowski
  22. "Nie ma inwestycji! Nie ma analizy!" - a co to za nowe brednie? Budowa, to inwestycja. Nawet remont czy docieplenie, to też inwestycja. Każda inwestycja powinna być poprzedzona analizami. W części 2 podałem elementarz o określaniu ekonomicznie uzasadnionych wartościach wsp. przenikania ciepła U. Chyba to, to Pan zrozumiał? Tam ani słowem nie wspomniałem o ogrzewaniu centralnym - na tym etapie, jeszcze nie czas. Najpierw trzeba zoptymalizować współczynniki U - czyli zoptymalizować straty ciepła budynku i zaprojektować wszystkie przegrody tracące ciepło w aspekcie dyfuzji pary wodnej. To pisałem. I dochodzimy do dalszej części dochodzenia do budynku energooszczędnego. cz. 3 Teraz czas na sporządzenie charakterystyki energetycznej uwzględniającej wyniki analiz oraz położenie domu, wielkość rodziny itd. Otrzymujemy podstawowe wskaźniki do porównań: zapotrzebowanie energii pierwotnej jako wskaźnik jakości energetycznej EP i zapotrzebowanie energii końcowej jako wskaźnik kosztów eksploatacyjnych EK. Mając je, możemy szukać różnych rozwiązań energetycznych aby uzyskać możliwie najniższe koszty inwestycji w te urządzenia przy możliwie najniższych wartościach głównie EK jako obciążających kieszeń użytkownika. To kolejny etap optymalizacji. W końcu mamy dla inwestora 2-3 warianty do wyboru - przedstawiając w każdym zalety i wady oraz koszty inwestycyjne i eksploatacyjne. Teraz przychodzi czas na zaprojektowanie rodzaju ogrzewania i zasilenia w c.w.u. Dla każdego pomieszczenia ogrzewanego obliczamy maksymalne straty ciepła - korzystając z normatywnych temperatur wewnątrz pomieszczeń oraz zewnętrznej temperatury - przy wcześniej zoptymalizowanych wartościach U przegród tracących ciepło. Dostajemy Qi dla poszczególnych pomieszczeń czyli moc grzejników w nich instalowanych. Ich suma daje wymaganą moc cieplną do ogrzewania, zaś z sumy strumieni powietrza wentylacyjnego dostajemy Qw określane dla parametrów zimowych. Mając normatywne zużycie c.w.u. oraz ilość użytkowników, otrzymujemy Qcwu. Znając aktualne i prognozowane ceny różnych źródeł energii (dostępnych w danej lokalizacji domu), możemy łatwo obliczyć koszty eksploatacyjne i podać je na tacy inwestorowi. Przykładowe takie analizy z komentarzami zamieszczam w naszym serwisie BDB w dziale Domy energooszczędne > Realizacje Żeby to było bardziej strawialne jak wygląda porównanie, podam przykład wyników analizy kosztów: Orientacyjne roczne koszty eksploatacji domu pow. użytkowej 414 m2: Wentylacja grawitacyjna, źródło 16,64 kW na cele co/cwu: zużycie energii końcowej: EKr = 84,51 x 414 = 34.987 kWh/rok en. elektryczną: 21.412,- zł płynnym propanem: 12.595,- zł olejem opałowym: 10.076,- zł pompą ciepła COP 3,0: 7.066,- zł pelletami: 5.794,- zł gazem ziemnym: 4.157,- zł drewnem opałowym: 2.520,- zł Wentylacja mechaniczna, rek. 60%, GWC 50%, źródło 12,35 kW na cele co/cwu: zużycie energii końcowej: EKr = 53,80 x 414 = 22.273 kWh/rok en. elektryczną: 13.631,- zł płynnym propanem: 8.019,- zł olejem opałowym: 6.415,- zł pompą ciepła COP 3,0: 4.498,- zł pelletami: 3.688,- zł gazem ziemnym: 2.646,- zł drewnem opałowym: 1.604,- zł Orientacyjne koszty inwestycyjne urządzeń grzejnych domu pow. użytkowej 414 m2: (wg cen czerwiec 2010 r): Wentylacja grawitacyjna, źródło 16,64 kW na cele co/cwu: en. elektryczną: 24 grzejniki ze sterownikami, przyłącze, rozdzielnia, 8 podgrzewaczy przepływowych (w tym 3 3-fazowe, 5 jednofazowych). razem: 21.200,- zł płynnym propanem: 24 grzejniki co, instalacja, kocioł co/cwu, zasobnik 200 l, zbiornik propanu, automatyka i sterowanie. razem: 24.800,- zł olejem opałowym: 24 grzejniki co, instalacja, kocioł co/cwu, zasobnik 200 l, automatyka i sterowanie, zbiornik oleju 3500 l. razem: 27.600,- zł pompą ciepła COP 3,0: 24 grzejniki co, instalacja, pompa woda/woda DIMPLEX typ WI 18 TE, zasobnik buforowy z grzałką, podgrzewacz cwu, automatyka, razem: 64.900,- zł pelletami: 24 grzejniki co, instalacja, kocioł z podajnikiem i zapalarką. razem: 24.100,- zł gazem ziemnym: 24 grzejniki co, instalacja, kocioł co/cwu, zasobnik 200 l, automatyka i sterowanie. razem: 25.300,- zł drewnem opałowym: 24 grzejniki co, instalacja, kocioł zgazowujący drewno 23 kW z automatem. razem: 20.800,- zł Wentylacja mechaniczna, rek. 60%, GWC 50%, źródło 12,35 kW na cele co/cwu: en. elektryczną: 24 grzejniki ze sterownikami, przyłącze, rozdzielnia, 8 podgrzewaczy przepływowych (w tym 3 3-fazowe, 5 jednofazowych), rekuperator WOLF z automatyką na 400 m3/h powietrza, instalacja wentylacyjna, GWC 200. razem: 66.100,- zł płynnym propanem: 24 grzejniki co, instalacja, kocioł co/cwu, zasobnik 200 l, zbiornik propanu, automatyka i sterowanie, rekuperator WOLF z automatyką na 400 m3/h powietrza, instalacja wentylacyjna, GWC 200. razem: 69.500,- zł olejem opałowym: 24 grzejniki co, instalacja, kocioł co/cwu, zasobnik 200 l, automatyka i sterowanie, zbiornik oleju 3500 l, rekuperator WOLF z automatyką na 400 m3/h powietrza, instalacja wentylacyjna, GWC 200. razem: 72.400,- zł pompą ciepła COP 3,0: 24 grzejniki co, instalacja, pompa woda/woda DIMPLEX typ WI 18 TE, zasobnik buforowy z grzałką, podgrzewacz cwu, automatyka, rekuperator WOLF z automatyką na 400 m3/h powietrza, instalacja wentylacyjna, GWC 200. razem: 109.600,- zł pelletami: 24 grzejniki co, instalacja, kocioł z podajnikiem i zapalarką, rekuperator WOLF z automatyką na 400 m3/h powietrza, instalacja wentylacyjna, GWC 200. razem: 66.100,- zł gazem ziemnym: 24 grzejniki co, instalacja, kocioł co/cwu, zasobnik 200 l, automatyka i sterowanie, rekuperator WOLF z automatyką na 400 m3/h powietrza, instalacja wentylacyjna, GWC 200. razem: 69.800,- zł drewnem opałowym: 24 grzejniki co, instalacja, kocioł zgazowujący drewno 23 kW z automatem, rekuperator WOLF z automatyką na 400 m3/h powietrza, instalacja wentylacyjna, GWC 200. razem: 65.200,- zł Jak widać, koszty inwestycyjne wyposażenia domu wg TB, tj. grzejnikami i podgrzewaczami elektrycznymi są zbliżone do wyposażenia w instalację c.o. wodną - szczególnie przy wentylacji mechanicznej, gdyż koszt zakupu elektrycznych podgrzewaczy wody równoważy koszt kotła. Jednakże, koszty eksploatacyjne domu opartego na proponowanej przez TB en. elektrycznej są wiele razy wyższe niż przy innych źródłach energii. Można wprawdzie pewną poprawę uzyskać wykorzystując II taryfę elektryczną, ale do tego trzeba wykorzystać akumulację przegród zewnętrznych - czyli wykluczyć izolowanie ścian od środka oraz znacznie zwiększyć pojemność elektrycznych podgrzewaczy cwu. Tak oto wykazałem oszustwo TB głoszącego brednie o tanich w eksploatacji domach z niecentralnym ogrzewaniem. Nic nie pomoże wcielanie się TB w kolejne postacie i wzajemne poparcie. Rachunku się nie oszuka! Wykażę też dalsze oszustwa TB. Jerzy Zembrowski
  23. Teraz wie Pan dlaczego prosiłem TB o przykład domu z takim zużyciem. By wykazać jak wielkie to są brednie. TB nigdy nie podał i nie poda przykładu takiego domu, bo to są chore paplaniny mające za cel jedynie przyciągnąć do siebie naiwnych, którym wciśnie się najdroższe ze wszystkich ogrzewanie elektryczne "z precyzyjną regulacją zadaniową itd". Jerzy Zembrowski
  24. Nie śmieszne, a żałosna postawa dyletanta. Bajbaga podaje poprawną zależność i wręcz elementarną. TB, jako dyletant ma czelność coś komentować? Panie TB, kiedy Pan przestanie się błaźnić? A swoją drogą, to chciałbym wiedzieć komu i w czym mogły pomóc wypowiedzi TB? Aż 19 osób nie widzi dyletanctwa TB? Czy tylu sobowtórów TB spłodził?
×
×
  • Utwórz nowe...