
kalina3
Uczestnik-
Posty
42 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kalina3
-
Roleta / żaluzja drewniana - naścienna
kalina3 odpisał meandmyframe w kategorii Szukam ekipy, materiałów na budowę
Ja kupiłam żaluzje drewniane wykonywane na wymiar na Sprzedajemy.pl. Wydaję mi się, że to się najbardziej opłaca, bo ostateczny koszt był niższy, niż w przypadku zakupu gotowych żaluzji w jednym ze sklepów stacjonarnych. Może zastanów się nad takim rozwiązaniem. -
Ja na szybko zawsze robię jakiś makaron z pesto. To obiad w 20 min, dosłownie.
-
Ja inspiracji szukam na Kwestii Smaku. To mój ulubiony blog kulinarny.
-
Ja uwielbiam sos kurkowy - przepis mam z Kwestii Smaku. Jest prosty, a przepyszny.
-
Ja żałuję, że wczoraj nie grillowaliśmy. Pogoda była idealna, a dziś jak zwykle pada.
-
A lubicie spaghetti aglio e olio? To tak banalne, a tak dobre danie.
-
Nie podobają mi się - ogólnie nie lubię dywanów a takich włochatych to już w ogóle - zgroza. Według mnie nie dość, że nie są ładne to jeszcze okropne w czyszczeniu.
-
Moim zdaniem każda z tych farb może dobrze komponować się z szarością, ale z jasnym odcieniem szarego. U siebie w pokoju mam malinową jedną ścianę, pozostałe są szare i do tego białe meble.
-
Moim zdaniem mięta jest bardzo dobrym rozwiązaniem, szczególnie jeśli mebla mamy bardziej 'delikatne'. Choć czasami ciężko jest uzyskać naprawdę ładny odcień mięty.
-
Odniosę się do lampy gorsetu i lampy konia - uważam, że obie mogą znaleźć swoje zastosowanie. Lampa ala koń jest idealna do pokoju dziecięcego, a lampa gorset może niekoniecznie sprawdziłaby się w domu, ale w jakiejś knajpce na pewno.
-
Też uważam, że rolety zewnętrze powinny się w najlepiej sprawdzić - nie dość, że skutecznie zasłaniają nas przed niechcianym słońcem to na dodatek stanowią dodatkową ochronę domu ;).
-
Sądzę, że zdjęć już się raczej nie doczekamy, ponieważ post był z maja. A co do boazerii - osobiście bym ją usunęła i pomalowała przedpokój na jakiś jasny kolor.
-
Hmm powiedzmy, że my niekoniecznie chcieliśmy mieszkać u moich czy u ukochanego rodziców... Co prawda tragedii by chyba nie było, ale nie sądzę, żeby na dłuższą metę komukolwiek wyszło to na dobre. I tyle w temacie, dobranoc ;).
-
Racja, racja, aczkolwiek u nas to był bardzo długi staż bycia razem. ;) I jakby następnym, dość ważnym etapem mieszkanie razem. Suma summarum, mieszkanie kupione, jesteśmy szczęśliwi a na dom oszczędzamy, ot i tyle.
-
Niestety - wcześniej każde z nas mieszkało osobno, ewentualnie nocując jedno u drugiego. Kwestia zakupu mieszkania była długo dyskutowana, stwierdziliśmy, że nie śpieszy nam się aż tak bardzo. Na razie jest nas tylko dwoje, na ewentualnego dzidziusia miejsce w mieszkaniu jest. No i w tej kwestii musieliśmy też liczyć się ze zdaniem naszych rodziców, jako, że oni w dość znaczącej części byli jego fundatorami. Jeśli natomiast chodzi o to, że możemy to przeciągać w nieskończoność - mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, aczkolwiek masz rację, że tak się zdarzyć może. Ale budowa domu to nie dość, że dość spore koszta (jakby nie patrząc większe niż zakup mieszkania, szczególnie jeśli nie ma się nawet działki) no i trwa to też bardzo długo. A nam już jednak było śpieszno by być na swoim, ponieważ mamy już dość spory staż w byciu razem i już ciężko nam było przeciągać dość niekomfortową sytuację, że każde mieszka osobno ze swoimi rodzicami.
-
My naprawdę się nie rozumiemy ;). Aż zaczyna to być lekko absurdalne ;). Przecież cały czas piszę, że nie wspominałam ani razu, że kupiłam mieszkanie na kredyt - wręcz przeciwnie. Mieszkanie było kupione za gotówkę (choć przyznaję, że przy dużej pomocy rodziców moich i lubego). A ile będzie trwało to "powoli" - jeszcze nie wiemy, zależy od okoliczności. Na chwilę obecną to byłby zbyt duży wydatek, nie mówiąc już o tym, że dom nie buduję się 'ot tak' a gdzieś mieszkać musimy.
-
Tylko, że ja w swojej wypowiedzi nie twierdziłam, że mieszkanie było kupowane na kredyt. Zresztą napisałam, że staram się unikać kredytów jak tylko mogę - chyba zostałam źle zrozumiana. I nie do końca rozumiem co w mojej sytuacji jest nierealnego? Nie stać nas było, aby od razu budować dom, więc kupiliśmy mieszkanie i teraz będziemy powoli zbierać na budowę. A co do idei mieszkania jako inwestycji na przyszłość - na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie stwierdzić, za jaką kwotę je potem sprzedamy i czy w ogóle będziemy je sprzedawać, a nie zostawimy np. dla dzieci.
-
Moim zdaniem można kupić mieszkanie i odkładać powoli pieniądze na budowę domu. Przynajmniej ja tak zrobiłam - zasadniczo wynajem jest nieopłacalny, a na budowę domu tak od razu nie byłoby mnie stać a staram się unikać kredytów jak mogę. Mój partner inwestuję w papiery dłużne i w ciągu najbliższych dwóch lat mamy zamiar kupić działkę. Choć u nas jest ten plus, że mój luby jest ekonomistą, więc nie ma większego problemu z inwestowaniem.
-
Mi się bardzo coś takiego podoba, zarówno w kombinacjach 2x2 czy 3x1. Moja siostra ma sypialnię w szarym i różowym kolorze - bardzo jasnym, tak, że sypialnia jest gustowna a nie przesłodzona.
-
Również mam zamiar przynajmniej w jednym pokoju postawić na kolor szary (przy czym jedna ściana będzie w innym kolorze). Już rozglądałam się za jasnymi panelami, które chce też mieć w innych pokojach.
-
Pamiętam, że swego czasu i ja miałam łóżko piętrowe - pomijając fakt, że gdy na stosunkowo małej przestrzeni trzeba pomieścić dwoje dzieci i jest to jedyny rozwiązanie, to zaletą jest jeszcze to, że dzieci mają świetne pole do zabawy dzięki temu.
-
Mi się podoba ten odcień ze zdjęcia z pierwszego posta, szczególnie w połączeniu z białym. I jest to dobry, oryginalny pomysł o ile ma się meble pasujące do takich ścian.
-
Akurat nie uważam, że dawanie złotych łańcuszków to aż taka dobra rzecz - pamiętam, że ja swój dość szybko zgubiłam. Jeśli dzieciak nie posiada jeszcze roweru to celowałabym w ten, standardowy bądź co bądź, ale jednak dobry prezent. Albo pieniądze i niech rodzice zadecydują co potem kupić dziecku.
-
Bardzo lubię dostawać książki, ale ja akurat jestem prawdziwym bibliofilem. Mój partner natomiast gustuje w wszelakiego rodzaju sprzęcie sportowym. A dla ludzi których mniej znam kupuję karty podarunkowe.
-
Ostatnimi czasy zakochałam się w powieściach Cobena, mimo iż na co dzień kryminałów nigdy nie czytałam. Szczególnie polecam serię o Myronie Boliterze, ale radziłabym czytać od początku do końca a nie tak jak ja - skokami.