Ja przejrzałam chyba setki, o ile nie tysiące gotowych projektów...i żaden nie był do akceptacji bez znacznych przeróbek. A to układ, wielkość, rozlokowanie pomieszczeń nie takie jak trzeba,a to wizualanie mi się nie podobały, a to rozwiązania, które nawet na papierze wydawało się bezsensowne (to raczej kwestia doświadczenia architekta, a nie tego czy jest to akurat projekt gotowy czy indywidualny). Zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny, fakt- sam proces dopracowywania projektu był dość żmudny i trwał z pół roku, ale w momencie gdy zdecydowaliśmy się na budowę domu, wiedzieliśmy, że nie czas będzie głównym wyznacznikiem budowy tylko zastosowanie rozwiązań i materiałów, które chcemy mieć w tym domu, żeby generalnie dobrze nam się potem w nim mieszkało i żebyśmy byli całkowicie usatysfakcjonowani efektem. Celem nie było mieszkanie w domu (bo wtedy nie zawracałabym sobie budową) tylko stworzenie miejsca, o którym marzyliśmy Dziś dom już stoi w stanie zamkniętym i strasznie mnie cieszy,że wszystko w nim zostało "uszyte na miarę", cieszy mnie też,że jest zupełnie inny niż wszystkie budujące się obok domy No i poza tym tak się złożyło, że mam w rodzinie architekta, więc...