-
Posty
264 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
3
Wszystko napisane przez angelikaw
-
Kiedyś sprawiłam sobie ów dywanik.... Podobny nawet do tego ze zdjęcia. Ale dziadostwo po kilku (nieudolnych) próbach czyszczenia i prania domowymi sposobami, wyrzuciłam. Jako zbieracz kurzu, okruchów i wszystkiego innego, idealny. Ciepło i przyjemnie w stopy, miękko w pupcię, ale poza tym... zupełnie niepraktyczny......... Chyba, że ktoś biega z odkurzaczem i mopem codziennie, a jego białe skarpetki nigdy nie szarzeją od chodzenia na boso ;)
-
Moja pralka w kuchni. Ale mając łazienkę ok 2 m2, do której ledwie weszła mała półokrągła kabina prysznicowa, a kuchnię 12m2, wybór był oczywisty. Otóż to. Moje pranie wisi również w kuchni (z braku miejsca). Nigdy nie miałam problemu, że przesiąkło gotowanym, czy smażonym/pieczonym jedzeniem. Otwarte okno + włączony okap załatwiają sprawę. Jak się nie ma, co się lubi.... to wybiera się najbardziej optymalne rozwiązanie. Ale w nowym domu już zaplanowałam oddzielną pralnię
-
Witaj imienniczko mojej córci Trzymam kciuki i życzę powodzenia w spełnianiu tego marzenia Dom bardzo ładny, choć wydaje się być dość duży (?) Skąd ja to znam!?! U nas też lokum w suterenach, ok. 30m2, urządzane od zera po kosztach (o czym wspomniałam w nawiązaniu do okien w innym wątku). Dziecię też mamy, całkiem spore uż, ale ciasnota coraz bardziej daje się we znaki...
-
Nie zaryzykowałabym w domu montażu okien z odzysku, nawet (teoretycznie) nowych. Do garażu, czy budynku gosp. jak najbardziej, ale nie do domu. Z czasem bowiem, również poprzez leżakowanie, one tracą przecież swoje właściwości. Do tego brak gwarancji. Jak coś będzie nie tak, bujacie się z tym sami. No i kwestia dopasowania (jedno oko X, drugie Y, a tzecie Z??? Wbrew pozorom okno od okna się różni). Rozumiem, że tnicie koszty, ale zastanówcie się, czy na pewno warto w tym przypadku? By za kilka lat robić remont? Mówi się, że "biedny 2 razy płaci i coś w tym jest. Nauczeni doświadczeniem (i oglądaniem każdego grosza przy wykańczaniu obecnego lokum), drugi raz tego błędu nie popełnimy. Po prostu nie stać nas na zakup rzeczy marnej jakości, bo to się za kilka lat zemści. Oszczędzać zamierzamy na rzeczach, które na tym nie ucierpią. PS. wiele firm do końca roku ma promocję zimową. Ceny można wynegocjować naprawdę dobre. Problem tylko taki, że sporo z nich już jutro (19.12) pracuje ostatni dzień, potem remanenty i urlopy.
-
Czujka z kablem zasilającym (położenie kabla i zamontowanie czujki, podłączenie w centrali, zaprogramowanie i uruchomienie alarmu) = 100zł to minimum. Podstawowa instalacja w domu jednorodzinnym do 150m2 (kompletna tj. okablowanie, programowanie, uruchomienie - bez materiału) ok. 2700 zł z Vatem.
-
No bo zwykle tak jest. To są chore stawki. Niestety chyba nie da się ich obejść. I moim celem nie jest wprowadzać kogoś w błąd, lecz pokazanie, że gdzies w kraju są miejsca, gdzie od PGE można się uwolnić. Po prostu tak się szczęśliwie (mam nadzieję) składa, że budujemy się w gminie, która rządzi się swoimi prawami. Zrobiłam foto faktur:
-
O widzisz, odpisałam priv, zanim tu zajrzałam. Rozprzę mam rzut beretem. Z sąsiedniego powiatu jestem (R-sko) Nie mam PGE - pudło ;) Energoserwis Kleszczów, bo budowa na ich terenie.
-
W PGE koszty ogromne (za samo przyłącze musiałabym zapłacić 1200zł, czyli ponad 10x więcej). Nie jestem najlepszym przykładem dla całego kraju, ale chciałam pokazać, że są miejsca, gdzie za prąd płaci się normalne i nie istnieją zawyżone stawki. To Kleszczów, lokalny dystrybutor energii.
-
Ale to do na pewno mnie /nie mam siły wczytywać się w nowe forum/? Przecież ja płacę grosze ;) PS. za przyłącze (docelowe) płaciłam ok. 100zł, zamiast kwot liczonych w tysiącach... Żeby było ciekawie, na taryfie budowlanej płacę teraz mniej, niż moi rodzice na "normalnej" w PGE.
-
a to zależy jeszcze od rejonu ;) Mam wykupione na czas budowy 7kW, więc co 2 miesiące płacę (za te 14kW mocy + 2xabonament) "aż" 33,39 zł. ;D
-
taaaaaaaaa O płytach OSB wiem tyle, że są droższe od desek Otóż to A to, czy taniej, to się okaże ;) ----- Chyba czas założyć swojego bloga
-
Wyceniamy Koramic Alegra 9 (atracyt). Nie wiem jeszcze czy deskujemy, czy nie. Bo nam się koncepcja zmienia i każdy fachowiec doradza co innego. Pod dachówkę niekoniecznie, pod blachę raczej tak. Przy ewentualnym deskowaniu membrana zamiast papy. Ogólnie im więcej wiemy, tym mniej wiemy.... Mętlik w głowie straszny
-
Cen, którą dostaliśmy nie podlega negocjacji. Jedyna nadzieja w tym, by cieśla wziął je na swoją firmę i sprzedał nam gotową więźbę wraz z usługą z 8% VATem.
-
Roben jest gorszy jakościowo, co potwierdziło mi już kilka osób - zarówno dekarze, jak i sprzedawcy oraz ludzie na różnych forach, więc coś w tym musi być. Na dzień dzisiejszy nie wiem, czy wybierzemy ceramikę, czy blachę. Jedno i drugie ma dobrą cenę w składzie budowlanym. Co więcej, zastanawiamy się również (skuszeni dobrą ofertą) nad Porothermem P+W zamiast H+H. Musimy przemyśleć wszelkie za i przeciw i wybrać jakiś złoty środek. Co do klasy drewna, nie znam się, więc muszę uwierzyć na słowo. Ale to dla mnie paranoja... Drewno na więźbę ma spełniać swoją funkcję i tyle. Mamy sprawdzony przez cieślę tartak z dobrym jakościowo drewnem, ale chcę porównać ceny z innymi. Po prostu. Wszak nie można kończyć rozeznania na jednej wycenie
-
Nigdy więcej białych okien! Tylko kolor. Podłogówka na całym parterze (bez gabinetu) oraz we wszystkich łazienkach (choc przewiduję tylko dwie - parter + poddasze). I nigdy więcej oszczędzania na czymś, co ma służyć na lata. Bo potem okazuje się, że straciliśmy więcej, niż gdybyśmy od razu kupili kierując się wyłącznie jakością (a nie ceną).
-
Dzięki. Pytałam dziś w kilku punktach, nigdzie jej nie mają. Dlatego do wyceny poszła oryginalna Finnera i nasza polska Wenecja X-Matt. Cenowo podobno wychodzą bardzo podobnie. Dachówkę też mają wyliczyć (Koramic). Największy problem to więźba. Jedna firma odmówiła dziś wyceny, bo projekt zakłada drewno klasy C-30, a ono jest podobno w Polsce nie do osiągnięcia. Nie wiem, nie znam się.... Idę do konkurencji Oglądałam też okna i zakochałam się w kilku rozwiązaniach. I nawet kolor wpadł nam w oko taki, o którym nie myślałam (o dziwo jest w standardzie, czyli bez dopłat).
-
Dziękuję Dachówkę braliśmy pod uwagę od początku, potem przyszła myśl: "może blacha tańsza?". Zobaczymy. Wysłałam w kilka miejsc i teraz tylko czekam. Na wycenę dachu, okien i kilku innych rzeczy.
-
Bierzemy pod uwagę blachę modułową Ruukki Finnera - droższa, ale nie ma tyle odpadów. Ale wyceny robimy zarówno na ww. blachę, jak i na dachówkę ceramiczną
-
Bardzo dziękuję za dobre rady, ale gdybym chciała dom z dachem dwuspadowym, to bym taki zbudowała ;) Wiedzieliśmy, że dach jest kosztowny. Ale spodziewaliśmy się kwoty sporo mniejszej od tej, którą dziś przeczytałam. Znam koszty poniesione przez innych budujących (dom Kamea 2 - jedna lukarna więcej) i na tym bazowałam, by mieć punkt odniesienia. Jak otrzymam drugą wycenę oraz wycenę blachy, podam tu wszystkie wyliczenia.
-
Kochani, jaki jest u Was koszt budowy dachu? Mam na myśli koszt więźby (materiał) + pokrycia (blacha) + robocizny (za całość)? Deskujecie dach? Mam pierwszą wycenę (więźba, deski, robocizna) i wesoło nie jest.....
-
Ale u nas nie da się zrobić spiżarni bezpośrednio pod schodami. Zbyt mala przestrzeń, w sąsiedztwie kominek.... My jeszcze nie postawiliśmy murów ;) Ale aranzując przestrzeń pod schodami myślę o czymś takim:
-
Cześć ;) My robimy schody lane. Docelowo pokryjemy w całości drewnem.