Panie szefie, mam problem. Piekliśmy grubego węgorza, w maśle i koperku. Drogie pieruństwo ale koleżanka grzechu warta, oh! Nie w tym rzecz. Ryba przepyszna, nie pamiętam żeby coś tak mi smakowało, ale... no właśnie. Zjadłem może ze 3 kawałki i nie dałem rady więcej. Mdłe- miałem wrażenie. Przyprawione standardowo, sól, pieprz, gorczyca zmielona, koperek. Tego ostatniego najwięcej. Źle coś zrobiłem? Pominąłem jakiś fakt? dodam, że pieczone było w nie za dużej temp ale więcej czasu.