-
Posty
2 105 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
16
Wszystko napisane przez vega1
-
Warunki techniczne wykonania i odbioru zbrojenia oraz betonowania fundamentów.
-
wszystkie punkty ze strony 230-tej to potwierdzają. Gdyby kamienie nie osłabiały konstrukcji, nie byłoby takich obwarowań do zastosowania ich. To nie moja wina, że Ty musisz mieć czarno na białym. Trzeba umieć wyciągać pewne wnioski. Dlatego do budowy jest potrzebny projekt, a na budowie KB, żeby tacy ignoranci jak Ty, nie zrobili sobie krzywdy (i innym przy okazji).
-
bo książka którą cytuję, bierze to zagadnienie dość ogólnie. Zważ na to, że fundament możesz robić nawet pod obornik, ogrodzenie. W takich przypadkach, które są "nieogarnięte" projektem budowlanym wraz z PzN, można dopuścić do świadomości użycie kamieni. Autor podaje, jak to zrobić aby nie spowodować sobie tym szkód. Nikt o zdrowych zmysłach, budując dom nie wepcha sobie kamieni w ławy. Bo jeśli chce się oszczędzać na ławach, to po co budować dom? tak, potwierdza. Nie umiesz czytać czy jak?
-
musiałbyś wiedzieć jak pracuje ława fundamentowa, aby zrozumieć czemu tam jest potrzebny lity żelbet a nie beton wzbogacony kamieniami. Ja wiem, będziesz się upierał, nawet wśród obwarowań które podałem, znajdziesz lukę, która potwierdzi że kamienie można używać celem zmniejszenia kosztów betonu. Taki już jesteś. Ja na to nie poradzę nic. Mogę za to z czystym sumieniem napisać, że w ŁAWĘ FUNDAMENTOWĄ NIE POWINNO DAWAĆ SIĘ KAMIENI ŻADNYCH. I to na zdrowy rozum, bez podpierania się literaturą fachową. wytłuszczone wbij sobie w głowę. Może jeśli nawet kamienie nie są zabronione, to na pewno nie poprawiają konstrukcji a nawet ją osłabiają.
-
podejrzewam, że dzisiejsze opracowania zabraniają całkowicie zbrojenie ław kamieniami. Zorientuje się jednak, aby mieć pewność.
-
pod warunkami, które wykluczają użycie go w fundamentach domów jednorodzinnych a nawet wielorodzinnych. Oczywiście, jakiś wyjątek zawsze się znajdzie. Dodam jeszcze od siebie, że ta książka jest dość wiekowa. Dziś gdy dostęp do cementów, betonów jest powszechny i bezproblemowy, nie rozpatrywałbym tego tematu w ogóle. To taka dyskusja o niczym. Dla mnie czysto hipotetyczna.
-
o to już trzeba by było zapytać autorów.
-
zasadniczo nie wiem co myśleć. Nie wierzy w beton z betoniarni potwierdzony certyfikatem. Za to chwilę później podaje za przykład forumowicza, który sobie powtykał kamienie w fundament. Ja już wcześniej pisałem że dyskusja tutaj to strata czasu. Niestety trzeba ten czas tracić, bo trzeba takie babole prostować. Choćby po to, żeby ktoś potem nie przeczytał wątku i nie doszedł do wniosku że może sobie nawalić w fundament kamieni zabranych "na roli". A najlepsze jest to, że takie osoby jak malymiki potrafią napisać że w budownictwie jest partactwo, a sami się do jego rozpowszechniania przyczyniają. Mam nadzieję że temat kamieni został wyczerpany. Biorąc pod uwagę rozmiary elementów do jakich można kamienie dodawać, możemy śmiało uznać że w budownictwie jednorodzinnym ta "technologia" JEST NIEDOZWOLONA.
-
ok
-
niestety znów nie masz racji. Z czystego swojego lenistwa (jestem urodzony w niedziele) nie zacytowałem wczoraj całej książki a nawet całej strony nr.230 No ale skoro jesteś aż tak zdeterminowany aby dowieźć swego, docytuje ciąg dalszy pkt.b ze str. 230 a mówi on że: odległość między kamieniami a zewnętrznymi powierzchniami fundamentu, nie może być mniejsza niż 30cm. Dodatkowo już jako ciekawostkę (bo tym razem dotyczy elementów nie zbrojonych) stronę wcześniej czyli str.229 pisze że: -najmniejszy wymiar konstrukcji, w której układa się duże kamienie, nie może być mniejszy niż 1 metr. Teraz widzisz, że to wszystko nie jest takie proste. Oczywiście ani Ty, ani ja nie musimy tego wiedzieć. Ja mam książki z których mogę się posiłkować. Ty nie. Ale to nic nie zmienia bo my nie musimy tego wiedzieć. Ale wiedzą o tym ludzie którzy Tobie, mi i innym robią projekty. Jeśli w projekcie nie ma, że można sobie wrzucić kamienie, to znaczy to że nie można. Ktoś kto to projektuje, zakłada że element będzie zrobiony zgodnie z projektem. Zakłada że kumaty kierownik nie pozwoli na coś takiego. Niestety podejście Twoje, pokazuje dlaczego w budownictwie jest jak jest. Wciąż jest wielu partaczy, którzy robią źle "bo inni tak robią" i nic się nie dzieje. Niestety czasem się dzieje, i wtedy jest kryminał i tragedia. A winne nie są kamienie, tylko takie podejście.
-
to jak to jest. narzekasz że w budownictwie jest tylu partaczy, a sam popierasz partactwo bo psuje do Twojej ideologii?
-
rozumiem że jego słowa są dla Ciebie wyrocznią.
-
Tak, dobrze zauważyłeś. Te 80mm dotyczy kruszywa a nie kamieni. jacy ludzie? Kto to podpisze?
-
chcesz w ławę fundamentową dawać kamienie? W ścianę fundamentową jeszcze bym zrozumiał (choć i to jestem przeciwny). Ale jak miałbym dawać kamienie w ławę dla oszczędności... to już bym wolał się nie budować. a nie może wisieć?
-
zapewne fundament nie jest z żelbetu (jedynie ława). A o takim tu mówimy
-
no cóż, to ja nie mam pytań. Skoro Ty widujesz takie potwory (na jakich budowach Ty bywasz że widujesz 60cm fundament żelbetowy?) to być może nawet śnią Ci się one po nocach. Punkt o czystości kamieni tam jest. Jednak jest to chyba na tyle oczywiste, że nie przepisałem. pod dom jednorodzinny, fundament szerokości 25 cm to aż nadto. Cały czas mam wrażenie, że zwiedzasz jakieś bunkry poniemieckie.
-
tak więc malymiki: TECHNOLOGIA Roboty Zbrojarskie i Betoniarskie AUTORZY: JERZY DILIS i ANDRZEJ SIENNICKI cytat ze str.230: -wymiary kamieni dodawanych do mieszanki betonowej, nie mogą być większe niż 1/3 grubości betonowanego elementu...() -każdy kamień powinien być otoczony warstwą mieszanki betonowej, nie mniejszej niż 10cm... () -wytrzymałość dodawanych kamieni, nie może być mniejsza niż wytrzymałość grubego kruszywa użytego do przygotowania mieszanki betonowej; kamienie nie powinny być spękane i zwietrzałe, a ich powierzchnia powinna być chropowata -kamienie nie mogą stykać się ze zbrojeniem dodatkowo ta sama książka: cytat ze str.107 na 108: Maksymalny rozmiar ziarn kruszywa stosowanego do betonów wynosi 80mm. To chyba wyczerpuje dyskusję na temat kamieni. Jak widać wrzucać sobie kamieni do betonu od tak nie można. Nie jest to zabronione, jednak obwarowane dość rygorystycznymi punktami. I np. większość kamieni polnych, chyba nie ma chropowatej powierzchni a to je dyskwalifikuje. Co do wielkości kamieni to najbardziej decydujący jest punkt: -każdy kamień powinien być otoczony warstwą mieszanki betonowej, nie mniejszej niż 10cm... czyli przy grubości fundamentu 25cm, kamień może mieć max 5cm wielkości. Kamienie o których pisałeś, bardziej nadadzą się do podstawy bunkru.
-
zysk mają nie mały. Tylko policz sobie koszt inwestycji. Dodatkowo, niech trafią klienta raz w roku (a uwierz mi że to nie rzadkość) który nie zapłaci im 200tysięcy zł za beton (przykładowo). Wbrew pozorom, w tym kraju, wszystko balansuje często na granicy opłacalności.
-
Cement 240kg = 10zl/25kg = 93zł Piasek 730kg = 23zl/tona = 17zł Żwir 1200kg = 60zl/tona = 72zł Dowóz materiału około 70zl na 10 kubików czyli około 7zl na m3. to daje nam 189zł bez prądu i pracy i czasu. Teraz do tego betonu proszę sobie doliczyć plastyfikator bo bez tego ani rusz. Każdy beton z betoniarni jest z plastyfikatorem i jest to najczęściej wyszczególnione w specyfikacji. Plastyfikator kosztuje. I to dużo. W zależności od rodzaju, dodaje się go 1% masy cementu. Nie będę przytaczał przykładów, bo zaraz napiszesz że znalazłem drogi plastyfikator. Znajdź sobie plastyfikator, przelicz sobie cenę i dodaj. Będziesz zaskoczony. Prądu też nie zużyjesz za 5 zl. Ze 3 osoby by się do tego przydały. Licz i zobacz czy się opłaci. Dodam tylko, że ceny są brane raczej te niższe/promocyjne. Nie starałem się celowo zawyżać ich, choć wielu z nas w takich cenach materiału nie kupi.
-
nawet mylne 100% to przy takiej inwestycji - gra nie warta świeczki. Zresztą proszę mi policzyć te oszczędności. Ja nie wierzę że może być 50% taniej przy pracy ręcznej. Liczę i liczę i nie może wyjść tyle.
-
gruz betonowy to inna sprawa. Trzeba tylko mieć na uwadze, że jak da się go zbyt wiele, to będzie zabierał wodę z mieszanki a tej tam zazwyczaj jest i tak zbyt mało do poprawnego wiązania. Może to skutkować osłabieniem klasy betonu. To oczywiście przypadek skrajny. Ale trzeba eliminować wszelkie bolączki. Ja przynajmniej bym tak nie zrobił dla siebie lub gdybym budował komuś. Dlatego ja będę się upierał. Na fundamenty żelbetowe, tylko czysty beton.
-
Draagon, nie możesz wrzucać w beton czego kolwiek. Taka np. cegła, pod wpływem wilgoci puchnie na tyle mocno, że potrafi rozpocząć rysowanie betonu. Jak wiadomo, fundament jest w ziemi, a tam łatwo o wilgoć. Dodatkowo każdy materiał ma inną rozszerzalność cieplną. To też się bierze pod uwagę. Ja jestem zwolennikiem czystego żelbetu. Oszczędzanie na nim, to nie jest dobry pomysł. Oczywiście w słupki ogrodzeniowe bym się nie przejmował niczym. Ale fundament...
-
nie chodzi o oddanie życia. Chodzi o to, że albo będę się zachowywał racjonalnie i zamawiał beton z betoniarni, albo zatrzymam się w rozwoju. Paranoje odrzucam, więc jestem skazany na betoniarnie i ich certyfikaty. To jest postęp. Idąc Twoim tokiem myślenia, dziś nie budowalibyśmy wspaniałych konstrukcji na wysokość kilkudziesięciu pięter. Budownictwo jest dla ludzi rozsądnych. Owszem, i tam trafiają się partacze i nieodpowiedzialni kierownicy, pracownicy itd. Ale to są przypadki w każdej dziedzinie życia.
-
jak sobie przypominam, to TB został usunięty za wpisy i jakimś doktorze hitlerowskim czy coś takiego. Ja mu tam wrogiem nie byłem. Nawet mi go brakuje
-
malymiki wniosek z tego jest jeden. Nigdy nie kupisz betonu z betoniarni. Pozdrawiam i życzę Ci abyś nigdy nie musiał budować dużej konstrukcji żelbetowej, bo zrobisz doktorat z kręcenia betonu w betoniarce.