Skocz do zawartości

vena

Uczestnik
  • Posty

    366
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez vena

  1. było na tyle wesoło, że i bez tej maski byśmy sobie poradzili z gazem łzawiącym
  2. no dokładnie tak.... a coś nie tak z tymi sznurkami???
  3. Piękna działka Powodzenia życzymy i czekamy na kolejne wpisy Ps. ból z wycinką znamy z autopsji, a urzędnicza mantra... szkoda gadać - nasz domek juz stoi w stanie surowym zamkniętym:) pozdrawiamy
  4. całkowicie sie zgadzam - co kto ma i robi w domu jego sporawa. u nas teraz tv jest i w nowym domu tez będzie ale nie wiem jeszcze gdzie. jedyne miejsce gdzie mógłby sie zmieścic tv to koło kominka i niezbyt mi to pasuje. w zasadzie korzystamy bardziej z internetu i tv jest zbedny, choć przyznaję, że czasem coś tam obejrzę... co do dzieci to bez tv są zupełnie inne i faktycznie bardziej kreatywne my mamy chłopaka 7 i dziewuszkę 4 lata i jak im nie pozwalam oglądac bajek cudnie sie razem bawią a jak tylko się dorwą do pilota to moga kilka godzin siedzieć i do tego kłócą się o to co będa ogladać - masakra jakaś...
  5. Witam:) Reguły regułami... zalezy poprostu jak sie dogadamy. Znajomi sprzdawali działki wydzielane z gospodarstwa rolnego. Każda była pojedynczo wydzielana / sprzedawana w innych latach. Za każdy jeden podział płacili kupujacy. Niedawno znajomy dzielił pole na 4 działeczki - jedna dla siebie i trzy na sprzedaż. Koszty podzielili równo na 4. Oczywiście kupującym żczę zeby to nie oni płacili
  6. Witam:) Pokrecone te nasze przepisy strasznie. Jak ja byłam w gminie dowiadywac się, czy na działce kóra chcieli nam dać rodzice, będę mogła sie budować usłyszałam NIE. Nie-bo nie mam sasiadów bezposrednio przez granicę, czyli żadnego siedliska czy innych zabudowań na stałe związanych z gruntem. Mediów oczywiście też żadnych Mało tego na prawie całą wieś były aktualne plany zagospodarowania przestrzennego, ale akurat nie na ta część. Zatrudnilismy więc urbanistkę, która nam "znalazła" sąsiada. Dojazd do naszej działki to mała działka rolna , która robi za drogę. Rodzice zapisali nam 1/3 udziału w tej drodze,żeby była tez naszą własnością. W ten sposób nasza działka/droga graniczy z droga główną/publiczną. Za droga główną jest siedlisko czyli nasz sąsiad Tu dla jasności na szybko narysowana "mapka" Jak widać czasem do przepisów można sie dostosować. Nasza pani urbanistka mówi że jak się chce to można i zazwyczaj takie przepisy da sie jakoś obejść. Życzę powodzenia Monika
  7. vena

    PARK

    Okaz ze zdjęcia był nabyty wiosną w 'biedronce" o ile dobrze kojarze to za 14,90 Piekan roslina w baardzo przyzwoitej cenie
×
×
  • Utwórz nowe...