Skocz do zawartości

moniss

Uczestnik
  • Posty

    119
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez moniss

  1. Co mogę jeszcze dodać, to że kuchenka indukcyjna jest bezpieczniejsza: po zdjęciu z niej garnka, sama się wyłącza. Gdy używałam gazwej, to zdarzało mi się zapomnieć o wyłączeniu palnika, co zauważałam dopiero wieczorem
  2. Zwłaszcza, że najlepsze placki/podpłomyki piekło sie na fajerkach Takie z marchwi i z ciasta makaronowego. A pieczone na takiej kuchni rydze z solą...niebo w gębie. Na innych kuchenkach takich rzeczy się nie uda porządnie zrobić... Albo kuchnia kaflowa z piekarnikiem do wypieku chleba oraz z wędzarnią. Ale takie rzeczy to nie do mieszkania... Wady takich kuchni, to przegrzewanie pomieszczenia, kopcenie przy rozpalaniu oraz brudzenie garków.
  3. Skoro umyjesz, to jesteś wyjątkowym facetem. Co do żony, to nie mam i nigdy mieć nie będę - wolę mężczyzn
  4. Ju,ż widzę, jak Ci żona pozwala piec kiełbasę nad kuchenką gazową No chyba, że później masz palniki i płytę wyszorować do połysku ;)
  5. Na każdej się da usmażyć naleśniki, pytanie tylko, czy ma się co do niektórych kuchenek cierpliwość. Zanim kupiłam indykcyjną, miałam przez kilka miesięcy (i tak o kilka za duzo) elektryczną płytę ceramiczną. Na tej ciężko było porządnie usmażyć naleśniki - to min. półtorej godziny wycietej z życiorysu, a do tego ile nerwów... Z kolei na indukcyjnej smażą się tak jak na gazowej: porcja kilkunastu naleśników w ok. pół godziny. Aby było szybko i dobrze, trzeba ustawić wyższą moc (ja ustawiam 8-10) i temp. 180-200st. Skoro poruszono temat natłuszczania patelni... to ja preferuję olej rozprowadzany atomizerem.
  6. Autorushd, a nie brałeś pod uwagę pompy powietrze-woda? Wychodzi to taniej, bo nie trzeba robić odwiertów ani innych prac ziemnych. Takie DAIKINy na przykład, pracują spokojnie nawet do -20st. C
  7. Panowie, spokojnie! Ja poniekąd mogę zgodzić się z toldipol, bo można zrobić ławy samemu. Ba, nawet cały dom można samemu wybudować (także z pomocą znajomych i rodziny), lecz trzeba mieć dużo czasu. Co do doświadczenia... Przed budową teoria/woedza innych, a doświadczenie zdobywa się już w jej trakcie. Tak było u mnie, zwłaszcza przy zbrojeniu ław: najpierw teoria książkowa, forumowa z fotkami w dziennikach tych którzy sami... Ale zbrojenie na dwie pierwsze ławy trzeba było poprawiać - lepiej powiązać, bo podczas przenoszenia wiązania/drutowania się poluzowały. Później szło już coraz szybciej i bardziej gładko
  8. Dół się odpokuje, ale że to prace minikoparką to idzie to powoli... Tak więc nadal mam kupę czasu na wprowadzanie zmian. Obym tylko nie przedobrzyła. Na tapecie nadal pokój dzienny: zmiana wielkości i podziału przeszkleń. A przy okazji myślę nad wyglądem elewacji, ale bardziej o układzie otworów okiennych na elewacji niż o rodzaju tynku itp. W pokoju dziennym większośc przeszkleń to fixy (2st. 120x260 i 1szt. 240x260), wyjście jest tylko na zadaszony taras (tutaj drzwi przesuwne 240x260)
  9. Nie wiem dlaczego pokój dzienny o kształcie kwadratu jest najbardziej porządany. Jak dla mnie jest to najmniej ciekawe rozwiązanie. Ideałem byłby prostokątny, bo łatwo można by go podzielić na część wypoczynkową i stołową. A tak, taki kwadtat jak mam 5,7 x 5,7m... co z nim zrobić? Już podczas gdy dom był projektowany, podzieliłam tę przestrzeń na część stołową (korytarz + część salonu) i część kominkowo-wypoczynkową (4x5,7m). Jednak później doszłam do wniosku, że jadalnia ma za mało światła dziennego. Dodatkowo komin z zewnątrz o wiele lepiej wygląda bliżej środka budynku. Tak więc jadalnia wylądowała w kwadratowym salonie, a w kuchni zamiast spiżarki pojawił się kącik śniadaniowy. No i wszystko byłoby pięknie bo jadalnia dobrze oświetlona, gdyby nie to że POKÓJ JEST KWADRATOWY! No i teraz myślę jak go podzielić aby było funkcjonalnie a w kąciku kominowo-wypoczynkowym przytulnie. No właśnie, jeszcze jedna sprawa. KOMINEK Na początku miały być dwa kominy do dwóch kominków: jeden w "saloonie" w piwnicy drugi w salonie na parterze. GrekInwestor bardzo nalegał na kominek z płaszczem wodnym w salonie, ale ostatnio zaczął przebąkiwać o tym, że może jednak w piwnicy... w końcu ma to by awaryjne źródło zasilania, gdy linie energetyczne się posypią jak to ze dwie zimy temu stało się na Ślasku. A do pompy wody do tego kominka wystarczyłby akumulator. A w salonie na parterze kominek do palenia rekreacyjnego ;), aby miło było zasiąść z książką i lampką wina na kanapie. Dlatego też zastanawiam się, czy koniecznie pchać się w kominek czy może lepszy byłby biokominek... Może ktoś ma jakieś doświadczenia z biokominkami i mógłby coś podpowiedzieć?
  10. Kilka artykułów o basenach: https://budujemydom.pl/wokol-domu/basen/a/8032-budowa-basenu-krok-po-kroku https://budujemydom.pl/wokol-domu/basen/a/8032-budowa-basenu-krok-po-kroku https://budujemydom.pl/basen/1172-basen-ogrodowy-zakup-kontrolowany https://budujemydom.pl/wokol-domu/basen/a/7498-eksploatacja-basenu http://blog-budowlany.blogspot.com/2011/01...pozwolenie.html Pełen system budowy basenu ogrodowego: https://budujemydom.pl/wokol-domu/basen/filmy/16779-budowa-basenu-w-ogrodzie Dodam jeszcze, że koszt wynajęcia koparki do przygotowania dołu pod basen, to ok.100zł/godzina
  11. Też planujemy basen 3x10m, ale ile będzie dokładnie kosztował zapewne dowiem się dopiero w przyszłym roku (wstępne wyliczenia materiałów na samą nieckę to ok. 6tys.zł: kształtki styropianowe, stal, beton, styrodur. Wewnątrz wyłożony folią basenową (są różne grubości w różnych wzorach i kolorach i oczywiście różnych cenach). Można też wylać nieckę basenową w tradycyjnych szalunkach, a jej wnętrze zamiast folią basenową wyłożyć płytkami ceramicznymi/mozaiką, ale to droższe i bardziej praco i czasochłonne rozwiązanie. Jeszcze nie wiem, czy nasz basen będzie skimmerowy czy z rynną przelewową (po rozmowie z panem z firmy basenowej skłaniamy się raczej do pierwszej opcji). Przy liczeniu kosztów budowy basenu warto wziąć też pod uwagę jego wyposażenie: schodki/drabinka, kaskady, masaże, przeciwprąd, podświetlenie, przykrycie/zadaszenie itp., jak i to co niezbędne czyli cały system filtrów do czyszczenia wody. Można pokusić się też o zakup takich akcesoriów jak odkurzacz do basenu. Generalnie koszt wybudowania basenu zależy nie tylko od wielkości czy systemu w jakim został wybudowany, lecz także od jego wyposażenia.
  12. Lepsze 2 cm niż nic. Wszystkie firmy, z którymi rozmawiałam, natryskują 2 cm na krokwie. -=S=-, też spotkałam się z opinią, że Demilec USA oraz jakaś niemiecka, są najlepsze. Nawet mówiono mi dlaczego akurat te, ale już nie pamiętam (chodziło o jakiś składnik)
  13. Gdy jesteśmy na wakacjach, to dom pilnuje się sam, a raczej się nie pilnuje. Rodzina wpada tam ze 2-3 razy na tydzień aby wyciagnąć listy ze skrzynki i podlać kwiatki.
  14. Tak, jeśli chodzi o robociznę to największy wpływ na cenę ma lokalizacja. marzenqe, najlepszym rozwiązaniem byłoby znaleźć kilka ekip budowlanych w lokalnej gazecie ogłoszeń i po prostu spytać. Jeśli chodzi o wykop za pomocą minikoparki, to u mnie koparkowy bierze 40zł/godzinę. Ile biorą za ręczne kopanie, nie mam bladego pojęcia (nie wiem, czy jeszcze ktoś tak tutaj w ogóle robi). Do tego jeszcze robota za szalowanie, zbrojenie i wylewanie...itd... Pytaj lokalnych ekip.
  15. W salonie wprowadziłam kolejne zmiany: wielkość i rozmieszczenie przeszkleń na ścianie południowej. W kuchni portefenetr zmienię chyba na okno z parapetem na wysokości stołowego blatu. A tak mniej więcej ma wyglądać ustawienie mebli w salonie (zmienione przeszklenia od południa):
  16. Na wiosennych targach budowlanych dowiedziałam się, że kominki z płaszczem wodnym mogą mieć co najwyżej dwa boki przeszklone - przy trzech zbyt mało ciepła idzie w płaszcz aby wystarczyło na podgrzanie wody. Tak więc będzie kominek tego typu:
  17. A tu wizualizacje kuchni po wprowadzeniu zmian. Dwie opcje ustawienia mebli: układ L oraz dwurzędowy. Która opcja bardziej się Wam podoba? Który układ jest bardziej praktyczny? Jest oczywiście o wiele jaśniej w korytarzu, dzięki wyburzeniu ścianek spiżarni i wstawieniu dodatkowego portefenetre.
  18. A teraz wizualizacje kuchni. Najpierw stara wersja ze spiżarką w dwóch wersjach umieszczenia piekarnika:
  19. To ja też może dorzucę swoje 3 grosze. Użytkowałam 5 modeli kuchenek: 1. węglowa z fajerkami ;) 2. gazowa 3. elektryczna 4. elektryczna ceramiczna 5. indukcyjna Pominę może węglową i zwykłą elektryczną, bo nie są obecnie zbyt popularne ;) Jeśli miałabym wybierać spośród trzech pozostałych to wybrałabym indukcyjną, w następnej kolejności gazową. Najlepszym testem dla kuchenki/płyty jest TEST NALEŚNIKOWY. Na gazie i indukcji usmażenie porcji kilkunastu naleśników to ok.30min, na ceramicznej elektrycznej to jakiś horror - prawie półtorej godziny! Grzałki płyty ceramicznej to się rozgrzewają do czerwoności, to znów stygną i weź tu coś szybko usmaż. Od 3 lat intensywnie użytkuję jakiegoś indukcyjnego chińczyka i nie miałam powodów do większych narzekań. Jedyna bolączka to ustawianie temperatury jest co 20stopni, a przydałoby się co 10. Nie kupowałam specjalnych garnków gdyż miałam stary komplet emaliowanych oraz zestaw 2 rondelków + garnek z pokrywką z IKEA za jakieś 30zł (swoją drogą polecam, są świetne). Wszelkie paternie aluminiowe odpadają, chyba że zaznaczono, że nadaja sie na indukcję. Zalety indukcji: - łatwo utrzymać czystość zwykłą wilgotną szmatką: co wykipi to nawet w trakcie gotowania można wytrzeć bez obawy o poparzenie - bezpieczne: nagrzewają tylko garnek, płyta jest tylko ciepła - dobra dla zapominalskich: gdy zdejmuję naczynie kuchenka sama sie wyłącza (gdy gotowałam na gazowej na małym ogniu, czesto dopiero wieczorem zauważałam, że płomień nadal się pali) - szybkość gotowania/smażenia/duszenia porównywalna z kuchenką gazową, a brak tłustego osadu na meblach Kuchenka/płyta gazowa - przypadkowo można odkręcić gaz (ech zdarzało mi się) - ciepło ognia unosi drobinku tłuszczu, które osadzają się na pobliskich szafkach i samej kuchence, a to czortostwo trzeba później nieźle szorować - czyszczenie kuchenki gazowej nie jest czymś, co robi się z przyjemnością i szybko Płyta ceramiczna - można się oparzyć - łatwo coś przypalić, a smażenie naleśników to horror - gdy coś wykipi nie można od razu tego wytrzeć, a później czesto trudno to doczyścić, gdy już sie zapiecze. Gdy ogrzewanie w domu nie jest gazowe, to spokojnie możemy darować sobie doprowadzanie gazu tylko do gotowania a gotować na indukcji.
  20. Gdy szukaliśmy kieownika budowy, wybraliśmy się poza miasto do pewnego pana polecanego przez znajomych. Za kierowanie budową u znajomych (domek standardowy ok.150m2 + piwnica) brał 1tys.zł Przyjechaliśmy do jego domu, pan KB (kierownik budowy) wyszedł otworzyć bramkę, przy okazji "rzucił okiem" nasze auto, później obejrzał domek (większy niż naszych znajomych i też z piwnicą) i mówi: "No ja zazwyczaj biorę 2tys., ale ten dom jest duży..." w domyśle "wezmę więcej". Wygląda na to, że w ciągu miesiąca cena poszła 100% w górę. W końcu kierownikiem budowy został nasz konstruktor. Cena: 2tys.zł a dodatkowo dobrze nam się wcześniej współpracowało. Do tej pory był przy robieniu wykopu i przed zalewaniem ław.
  21. Witaj yossarian, Bardzo podoba mi się duże okno na poddaszu w Twoim domu, a widok z niego jest po prostu BOSKI! Kilka lat temu w Bielsku miałam możliwość podotykania tych niesamowicie gładkich ścian w domu nowo postawionym przez Abakon. Byłam nimi zachwycna, tak samo jak i szybkością stawiania takiego budynku oraz gotowymi otworami na instalacje. Zastanawiałam się nawet, czy własnego domu nie budować w tym systemie, jednak z kilku powodów zwycieżyła budowa systemem tradycyjnym. Tak więc ja będę jeszcze przez dwa lata miała rozgrzebaną budowę, a Ty zapewne już latem się przeprowadzisz Pozdarwiam M.
  22. Po przeniesieniu jadalni, potrzebny byłby teraz jakiś kącik śniadaniowy w kuchni. Opcji jest kilka, ale wszystkie wiążą się z przeniesieniem spiżarki pod schody oraz ze zrobieniem jeszcze jednego otworu okiennego, a właściwie portfenetrowego. Co sądzicie o zmianach salonowo-kuchennych po przeniesieniu komina? Jak wam się podoba? Jakieś praktyczne uwagi? Na rysunkach poniżej: 1. kuchnia i spiżarka przed zmianami (zaznaczona spiżarka) 2. kuchnia i spiżarka po zmianach (zaznaczona spiżarka). Spiżarka mniejsza niż w pierwotnym projekcie (z 1,7m2 na ok.1m2), ale sądzę że wystarczająco pojemna.
  23. Wymyśliłam, że przytulniej będzie w strefie kominkowej, a jaśniej w jadalni, jeśli przeniosę komin bliżej podciągu. Kominek byłby wówczas trójstronny z dobrze widocznym ogniem z każdego miejsca w pokoju dziennym. Jadalnia z mrocznej norki (jak się obawiam), zostanie przeniesiona blisko przeszkleń tarasowaych i z pewnością będzie już dobrze oświetlona Stół będzie można ustawiać dowolnie: wzdłóż przeszkleń tarasowych lub w poprzek w kierunku kanapy.
  24. No dobrze, czas na wnętrza. Przez to, że w tamtym roku Inwestor nie pociągnął prac dalej, lecz zostawił na etapie ław, będzie teraz musiał dokonać pewnych zmian. Miałam całą długą zimę na rozmyślanie, a że nie ma jeszcze stropu z otworem na komin, ani tym bardziej komina... heheh (diaboliczno-wiedźmowaty śmiech) Wymyśliłam więc.... ale nie, najpierw stary plan salonu i jadalni. Miały być rozdzielone kominkiem z tzw. tunelem, tak aby można było ogień oglądać siedząc na kanapie w salonie oraz od strony schodów do części dziennej czy też jadalni.
  25. Zapowiadano ładną pogodę na najbliższe 2 tygodnie, gdy miały być robione wykopy - tak to jest wierzyć w prognozy pogody... Właściwie co do jesiennych deszczy, to tak źle nie było, lecz wszystko się opóźniło przez to, że padało jeden dzień, a za trzy dni ponownie. Ledwo zaczęło się grzebanie w ziemi, a tu znowu deszcz wyganiał i trzeba było kolejne dwa odczekać aby ziemia wyschła. Gorzej z tą zimą z odwilżami - gdyby nie to, to wykop nadal miałby pionowe skarpy. Poza tym plan był taki, aby do zimy zamknąć stan zero - czyli nakryć stropem piwnicę, ale Inwestor sie wystraszył, że mu beton nie zwiąże, no i jest jak jest. Ech szkoda słów czasami, jak Inwestor na coś sie uprze Pod humusem: glina & glina, nazywana celiną. Piasku choćbyś chciał, to tam nie uświadczysz, ani nawet w okolicy. Co najwyżej skały łupkowe. Odległośc składowania ziemi od krawędzi podobno była książkowa (nie, że na grubośc ksiażki, lecz tak jak jest napisane) - była aż do teraz, za to już nie ma pionowych skarp, a takie ładne były , amerykańskie U moich rodziców, gdy X lat temu dom stawiali, to o pionowych skarpach mowy być nie mogło - glina i piasek. Ale oni mieszkają bliżej Twoich okolic Razmes, więc i warunki gruntowe całkiem inne.
×
×
  • Utwórz nowe...