-
Posty
119 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
1
Wszystko napisane przez moniss
-
Wrysuj/zaznacz obrys domu na tym rysunku z wysokościami - będzie łatwiej doradzić, gdy będzie widoczna wielkość przyszłej chałupki Ale ja skłaniam się do rady, aby nic nie nadsypywać. Najpierw dom, a w razie potrzeby gdzieś miejscowo dorzucić trochę ziemi.
-
Problem z odczytaniem rzutu mieszkań.
moniss odpisał Dawid93 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
Jeśli lata 80/90, a do tego blok 4 piętrowy, to moim zdaniem na 99% wielka płyta. Sama miałam mieszkanie na osiedlu z przełomu tych dekad i jedno co najbardziej rzucało się w oczy, to wybrzuszenia ścian tam, gdzie szła instalacja elektryczna do gniazd oraz na suficie do lamp. Czy jest też tak w Twoim mieszkaniu, Dawidzie? Wielka płyta to cienkie ale żelbetowe ściany, czyli znojna praca przy wierceniu, bruzdowaniu czy wyburzaniu i trzeba mieć fachowy sprzęt do cięcia. Do tego najpierw trzeba zrobić papierologię w spółdzielni, czy pozwolą na wyburzenie ścianki. Dopisek: Nie wiem jakie wymiary ma kuchnia, może można by ją zamienić w pokoik do pracy, a kuchnię przenieść do aneksu dużego pokoju? Druga opcja, to w aneksie zrobienie alkowy sypialnej. Ale generalnie, mieszkanko ładne -
Podniesienie terenu działki o te 60 cm wymaga urzędowego pozwolenia, ponieważ zmieniają się warunki wodne działki. Zgaduję, że Twój sąsiad "zapomniał" o tym małym szczególe? Jeśli przeprowadzone prace sprawią, że okoliczne działki będą zalewane, inwestor będzie musiał przywrócić poziom wody do stanu pierwotnego lub zamontować odpowiednie instalacje odprowadzające nadmiar wód. (https://www.mgprojekt.com.pl/blog/podniesienie-terenu-dzialki/) Podniesienie terenu działki jest też często niezgodne z planem zagospodarowania działki: https://www.prawo.pl/samorzad/kara-za-nawiezienie-ziemi-na-grunt-tylko-gdy-wystapia-niekorzystne-skutki,96684.html https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/planowanie-i-zagospodarowanie-przestrzenne-17027058/art-59 Jeśli nadzór budowlany dopatrzy się naruszenia przepisów techniczno-budowlanych, które mogą powodować naruszenie naturalnego spływu wód opadowych w kierunku sąsiednich nieruchomości, zaleci przywrócenie gruntu do poprzedniego poziomu, co może wiązać się z koniecznością rozbiórki części elementów obiektu budowlanego lub zaleci wykonanie odwodnienia. Przepis ten wynika z §29 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 8 kwietnia 2019r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny podlegać budynki i ich usytuowanie (Dz.U. 2019, poz. 1065): "Dokonywanie zmiany naturalnego spływu wód opadowych w celu kierowania ich na teren sąsiedniej nieruchomości jest zabronione." (...) W przypadku gdy sąsiad mimo Twojej interwencji nie będzie zainteresowany polubownym rozwiązaniem sprawy, możesz złożyć wniosek o nakazanie sąsiadowi przywrócenia stosunków wodnych na gruncie lub wykonania odpowiednich urządzeń zapobiegających podtapianiu (budowa oczka wodnego, studzienki). Wniosek należy złożyć do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. (https://blog.ongeo.pl/pozwolenie-na-podniesienie-terenu) Generalnie, podniesienie terenu działki bez dopełnienia niezbędnych formalności jest traktowane jako samowola i niesie za sobą konsekwencje prawne.
-
Kamil Błaszczak, Szerokość drogi dojazdowej do domu to min. 3 m Droga do działek budowlanych musi mieć min. 5 m Czy wraz z zakupem działki budowlanej będziesz też kupował udziały w drodze dojazdowej?
-
Maciek_domek, jeśli odpowiednia jest lokalizacja, a do tego bryła też jest ładna (a jest!), no i to wszystko w cenie działki to nie zastanawiaj się długo, tylko leć do gminy sprawdzić na czym polega ta konkretna ochrona konserwatorska. U mnie, pod ochronę konserwatorską podlegała tylko elewacja od strony ulicy (konkretne wymogi) - poza tym - hulaj dusza włącznie z rozbudową od strony ogrodu Remont starego domu, w przeciwieństwie do budowy nowego, poza pewnymi wadami, ma też zalety jak np. lokalizacja. W zależności od Twoich wymagań (wygórowane czy niekoniecznie), założonego budżetu oraz stanu samego budynku, istnieje możliwość tylko częściowego remontu (konieczne), a część zostawić na później (niekonieczne). Po pierwsze w takim domu trzeba sprawdzić, czy dach lub instalacje rzeczywiście nadają się już tylko do wymiany, czy może są w porządku i będą służyły przez następne X lat. Jeśli dach ma tylko kilka/kilkanaście popękanych dachówek to wystarczy tylko je wymienić, a nie całość; jeśli blacha jest w dobrym stanie, to należy ją zostawić. Często jest tak, że to własna wizja domu generuje zbędne koszty. Moja wizja remontu przedwojennego domu obejmowała m.in. wyrzucenie może 20-letniej instalacji grzejnikowej oraz oryginalnych drewnianych podłóg, bo zamarzyły mi się betony na ogrzewaniu podłogowym. Podobnie było z łazienką, którą wystarczyło odświeżyć zamiast kuć podłogi czy zbijać tynki do gołej cegły, bo zamarzyła mi się totalna "łazienkowa rewolucja". Z perspektywy czasu widzę, że te moje wizje własne były nieco bez sensu... Bo co mi szkodziło, aby zachować drewniane podłogi? Przecież można było wyrzucić żwir spomiędzy legarów, a w ich miejsce dać ocieplenie i ponownie ułożyć stare ale odświeżone deski... No i grzejniki wraz z cała instalacją grzewczą też były w porządku. Całe szczęście, że w porę zaczęłam myśleć nieco rozsądniej i już nie robiłam zielonego dachu na dobudówce i nie pociągnęłam "łazienkowej rewolucji" na wykuwanie nowych otworów okiennych i powiększenie jej wysokości aż pod skosy dachu (co było we wstępnym planie), bo przy tylu robotach to nie tylko emerytura ale i śmierć by nas zastała I pamiętaj: nowego domu za 300 tys. też nie zbudujesz (no chyba, że z grubą pracą własną) Dokładnie retrofood, stanu samego budynku jest najważniejszy
-
Maciek_domek, jeśli odpowiednia jest lokalizacja, a do tego bryła też jest ładna (a jest!), no i to wszystko w cenie działki to nie zastanawiaj się długo, tylko leć do gminy sprawdzić na czym polega ta konkretna ochrona konserwatorska. U mnie, pod ochronę konserwatorską podlegała tylko elewacja od strony ulicy (konkretne wymogi) - poza tym - hulaj dusza włącznie z rozbudową od strony ogrodu Remont starego domu, w przeciwieństwie do budowy nowego, poza pewnymi wadami, ma też zalety jak np. lokalizacja. W zależności od Twoich wymagań (wygórowane czy niekoniecznie), założonego budżetu oraz stanu samego budynku, istnieje możliwość tylko częściowego remontu (konieczne), a część zostawić na później (niekonieczne). Po pierwsze w takim domu trzeba sprawdzić, czy dach lub instalacje rzeczywiście nadają się już tylko do wymiany, czy może są w porządku i będą służyły przez następne X lat. Jeśli dach ma tylko kilka/kilkanaście popękanych dachówek to wystarczy tylko je wymienić, a nie całość; jeśli blacha jest w dobrym stanie, to należy ją zostawić. Często jest tak, że to własna wizja domu generuje zbędne koszty. Moja wizja remontu przedwojennego domu obejmowała m.in. wyrzucenie może 20-letniej instalacji grzejnikowej oraz oryginalnych drewnianych podłóg, bo zamarzyły mi się betony na ogrzewaniu podłogowym. Podobnie było z łazienką, którą wystarczyło odświeżyć zamiast kuć podłogi czy zbijać tynki do gołej cegły, bo zamarzyła mi się totalna "łazienkowa rewolucja". Z perspektywy czasu widzę, że te moje wizje własne były nieco bez sensu... Bo co mi szkodziło, aby zachować drewniane podłogi? Przecież można było wyrzucić żwir spomiędzy legarów, a w ich miejsce dać ocieplenie i ponownie ułożyć stare ale odświeżone deski... No i grzejniki wraz z cała instalacją grzewczą też były w porządku. Całe szczęście, że w porę zaczęłam myśleć nieco rozsądniej i już nie robiłam zielonego dachu na dobudówce i nie pociągnęłam "łazienkowej rewolucji" na wykuwanie nowych otworów okiennych i powiększenie jej wysokości aż pod skosy dachu (co było we wstępnym planie), bo przy tylu robotach to nie tylko emerytura ale i śmierć by nas zastała
-
Jeśli masz projekt z wentylacja mechaniczną z reku, to bym już nie kombinowała, tylko robiła jak jest. Zwłaszcza, że z tymi kominkami wentylacyjnymi to będzie jeszcze sporo roboty. Poza tym: 1. Kominki wentylacyjne, to kolejne dziury w dachu, czyli potencjalne miejsca przecieków. 2. Mieszkałam kiedyś w domu piętrowym, gdzie zimą, gdy spadało ciśnienie, to przez kanały wentylacyjne napływało z zewnątrz zimne powietrze, a do tego pełne wyziewów kominowych z osiedla. 3. Moi rodzice dorabiali komin wentylacyjny w łazience - puszczony w bok też ok. 4 m rurą spiro do nowego głównego komina w kalenicy (z wolnymi kanałami went.). Wszystko fajnie, tyle tylko, że ta wentylacja... NIE DZIAŁAŁA! Założyli zatem wspomagacz w postaci wiatraczka wywiewnego. Poza sezonem grzewczym jest ok, ale zimą trzeba otwierać okno w łazience, aby wspomagana wentylacja miała skąd czerpać powietrze. No i albo wyziębi się łazienkę, albo wyhodujemy grzyba
-
TUTAJ LICYTUJEMY :)
moniss odpisał TV BudujemyDom w kategorii XV Aukcja prac dzieci z Ogniska Marymont
No to znowu ja zrobię jakiś ruch... 33. GWIAŹDZISTA - 40 zł A tak swoją drogą... dlaczego nikt się o nią nie bije, jak o inne choineczki??? -
Przeniesienie WC w bloku z wielkiej płyty
moniss odpisał mkorl w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
-
TUTAJ LICYTUJEMY :)
moniss odpisał TV BudujemyDom w kategorii XV Aukcja prac dzieci z Ogniska Marymont
Dziękuję również I dobrej nocy życzę -
TUTAJ LICYTUJEMY :)
moniss odpisał TV BudujemyDom w kategorii XV Aukcja prac dzieci z Ogniska Marymont
To dodaje mi skrzyyydeł... Już wiem! Wszystko co fruwa i lata powinno choć przez chwilę być moje, więc i choineczka "U ptaszków w ogródku" też nieco podfrunie na 30 zł - a później zobaczymy jak się sytuacja rozwinie A karteczki nie są brane pod uwagę, bo nie wysyłam rodzinie życzeń - zjawiam się osobiście -
TUTAJ LICYTUJEMY :)
moniss odpisał TV BudujemyDom w kategorii XV Aukcja prac dzieci z Ogniska Marymont
No właśnie, może coś jeszcze dojdzie Tak patrzę i patrzę i się zastanawiam dlaczego "Ptaszek na gałęzi" jest za jedyne 20 zł? Taka ptica to warta co najmniej 30 i tyle teraz daję. I na pewno, chociaż przez chwile, będzie moja -
TUTAJ LICYTUJEMY :)
moniss odpisał TV BudujemyDom w kategorii XV Aukcja prac dzieci z Ogniska Marymont
Zawsze z niecierpliwością czekam na te licytacje i zwykle zgarniam coś zrobione techniką decupage, których w tym roku nie ma... Dlatego szybko się przestawiam na inne rodzaje ozdóbek -
TUTAJ LICYTUJEMY :)
moniss odpisał TV BudujemyDom w kategorii XV Aukcja prac dzieci z Ogniska Marymont
Teraz to już nieee... Przerzuciłam się na młodszy towar - przynajmniej bez brody i potrafiący latać A właśnie! Zapomniałam dodać, że tych skrzydlatych będę się trzymać (w granicach moich możliwości) i może chociaż jednego uda mi się złapać -
TUTAJ LICYTUJEMY :)
moniss odpisał TV BudujemyDom w kategorii XV Aukcja prac dzieci z Ogniska Marymont
Tutaj trochę spokojniej więc do czegoś się muszę przyznać... przyznaje, że od samego początku chęć miałam na oba dziadki... ale Edycie to ja nie podskoczę, oj nie -
U mnie z 14 zł/os. podnieśli na 26 zł/os. Brak jakichkolwiek ulg dla posiadaczy kompostowników, chociaż we wrześniowej nowelizacji ustawy śmieciowej wprowadzono taką możliwość i trąbiono o tym we wszystkich mediach, że wywóz śmieci będzie tańszy. Ale jak zwykle zamiast taniej mamy drożej.
-
Remont/przebudowa mieszkania w kamienicy
moniss odpisał Sharius w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
Hej Sharius. Jak Twój remont? Jakieś niespodzianki? U mnie zaczęła się demolka w małym domku z 1928 roku i co pewien czas można się dać zaskoczyć (np. inne poziomy stropu nad piwnicami). -
U mnie szef brygady murarzy/też kierbud, po oględzinach równości ścian też zaproponował, że można zamiast tynków dać siatkę i klej. Zobaczymy... chociaż mnie podoba się faktura tradycyjnych tynków. rahim32, BK na ściany zewnętrzne i silikaty na działowe to moim zdaniem dobre rozwiązanie. Pomimo tego, że działówki będą cienkie, to i tak lepiej będą tłumiły dźwięki niż te same przegrody z BK. Silikaty, jako materiał bardziej gęsty, będzie też lepszym akumulatorem ciepła/chłodu. Ale też cegły z tego materiału są ciężkie i nie każdy strop to udźwignie. Poza tym, do cięcia już nie wystarczy zwykła piła ręczna jak w przypadku betonu komórkowego. Jednak z drugiej strony, nie martwisz się jakimiś specjalnymi kołkami do wieszania szafek
-
Moim zdaniem, to świetne rozwiązanie aby zaoszczędzić na remoncie starej łazienki. Zamiast kucia starych płytek i kładzenia nowych, możemy je po prostu zamalować Widziałam dwie łazienki, z malowanymi płytkami. Jedna z nich miała przemalowane na biało ponad 30-letnie brązowe płytki ścienne oraz podłogowe. Na ścianie farba trzyma się świetnie już kilka lat, na podłodze jednak powstało sporo ubytków. Efekt po przemalowaniu był niesamowity: z ciemnej nory (pomimo okna) zrobiła się bardzo jasna, elegancka i nowoczesna przestrzeń. Druga przemalowana łazienka (rok temu), którą oglądałam, także została rozbielona. Jednak czy to wina ściennych płytek (zaledwie kilkunastoletnich), czy farby, a może samego malującego, w każdym bądź razie na pierwszy rzut oka widać, że płytki są jakby chropowate (a nie gładkie jak w pierwszej łazience), czy też może raczej jest to wrażenie, że przebija spod nich oryginalny kolor (pamiętam, że to był jasny błękit w "mazy/smugi"). Moim zdaniem wyglądają gorzej niż przed malowaniem
-
No co ty!!!