Wycinasz krzaczki - super, o to przeciez chodzi, żeby mieć co wycinać. Co do wysiłku i ochrony kręgiosłupa - polecam zakładać pas kulturystyczny - kosztuje 24złote, a wiesz, że się nie przedźwigasz.
Nasionka sadzę z ciekawości. To co w nasionkach, mam i w sadzonkach. mam nadzieję, że ruszą. Ale płyną w nasionach rośliny o niebieskich liściach, tu sadzonek takich nie kupię.
Co do zakrzaczenia - łyse czy zakrzaczone, jedno i drugie bywa piękne. Byłem w kilku domostwach cudownie zatopionych w zieleni i są to ogrody przyjemności.
Mam dosyć łysej murawy, po której trzeba zapylać z kosiarką, a w upalne dni wytrzymać się tam nie da i tylko przez okno sobie można popatrzeć. Zimą jest bez znaczenia czy krzaki, czy łyse pole.
Ja sobie wymyśliłem mój ogród, mam pomysł, koncepcję mam, wiem co chcę osiągnąć, jakie przestrzenia mają tam być, powstaną rózne miejsca - zakamarki, gdzie można będzie się zaszyć tak, że nawet chałupy nie zobaczysz. Ukryję drewutnię i domek narzędziowy, grządki z roślinkami do jedzenia będą miały za za to na maks słońca. Dom schowam, na ganku jak się zasiądzie, to się będzie w czymś jakby oranżerii roślinnej - cień, bez wiatru, za to ładnie.
Stawiam na liście, nie na kwiaty. Kwiaty to domena mamy, która tu szaleje na grządkach kwiatowych.
Jest dobrze.