Jarek02 Napisano 17 grudnia 2009 Udostępnij #1 Napisano 17 grudnia 2009 Nasunęła mi się taka refleksja, że czasem jeszcze większa energooszczędność to "sztuka dla sztuki" i marketing niż sensowne działanie.Chodzi mi przede wszystkim o pralki, w mniejszym stopniu zmywarkii. Moim zdaniem w ich przypadku zmniejszanie zużycia wody o kilka litrów nie jest zbyt istotne i raczej nie przekona mnie do zmiany sprawnego sprzętu na nowszy. Po prostu oszczędność na mniejszym zużyciu wody i prądu nie zrekompensuje wydatku.Miałem ostatnio okazję porównać dwie zmywarki. Taką z przed 6-7 lat i nową. Nowa różni się od starej większą liczbą programów (i tak w większości nieużywanych) oraz większą energooszczędnością. Za to nie dosusza dobrze naczyń. Może to tu kryją się te oszczędności prądu?Poza tym zastanawiam się dlaczego nie ma na rynku pralek i zmywarek z możliwością podłączenia gorącej wody z domowej instalacji c.w.u. - do tego mieszacz i mamy wodę podgrzewaną tanio przez kocioł, a nie elektryczną grzałkę. Link do komentarza
bajbaga Napisano 17 grudnia 2009 Udostępnij #2 Napisano 17 grudnia 2009 Bo to już było. Była taka pralka „WIATKA” i miała dwa pobory wody: ciepłej i zimnej.Jak nie było ciepłej, albo ciepła była "za zimna" grzała grzałka. http://instrukcja.pl/i/pralka_automatyczna...ugi_1#photo_top no ale to było produkcji ZSRR, czyli be. Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 17 grudnia 2009 Udostępnij #3 Napisano 17 grudnia 2009 Po pierwsze to kocioł wcale nie jest tańszy w grzaniu wody. Dlaczego? Nie porównujemy tu kotła na ... i kotła na prąd, tylko kocioł na... i grzałki tam gdzie potrzeba, czyli 2000W w pralce 1500W w termie 10 l pod zlewozmywakiem 2000W w termie łazienkowej 15 l. Przy braku zmywania ( zmywarka ) przy dość krótkich prysznicach (do 10-15 min) straty na dużym zasobniku i rurkach są większe od potrzeb - dlatego w domach energooszczędnych (sporo poniżej 70kWh/m2 rocznie na wszystko) nie instaluje się centralnych systemów ogrzewanie i to nie tylko wody ale i pomieszczeń.Kolejną sprawą dla której większość pralek musi być podłączona do zimnej wody jest automatyka i cykl prania. Ilość wody w pralce jest tak dobrana z mocą grzałki by czas nagrzewania do rządanej temperatury był czasem jaki potrzebny jest "proszkowi" na uporanie się z brudem. W określonej temperaturze grzałka jest wyłączana. Zasilanie gorącą wodą bardzo skróciłoby pranie, czyniąc je mało skutecznym. Link do komentarza
ifra Napisano 18 grudnia 2009 Udostępnij #4 Napisano 18 grudnia 2009 Cytat Nasunęła mi się taka refleksja, że czasem jeszcze większa energooszczędność to "sztuka dla sztuki" i marketing niż sensowne działanie.Chodzi mi przede wszystkim o pralki, w mniejszym stopniu zmywarkii. Moim zdaniem w ich przypadku zmniejszanie zużycia wody o kilka litrów nie jest zbyt istotne i raczej nie przekona mnie do zmiany sprawnego sprzętu na nowszy. Po prostu oszczędność na mniejszym zużyciu wody i prądu nie zrekompensuje wydatku.Miałem ostatnio okazję porównać dwie zmywarki. Taką z przed 6-7 lat i nową. Nowa różni się od starej większą liczbą programów (i tak w większości nieużywanych) oraz większą energooszczędnością. Za to nie dosusza dobrze naczyń. Może to tu kryją się te oszczędności prądu?Poza tym zastanawiam się dlaczego nie ma na rynku pralek i zmywarek z możliwością podłączenia gorącej wody z domowej instalacji c.w.u. - do tego mieszacz i mamy wodę podgrzewaną tanio przez kocioł, a nie elektryczną grzałkę. Jeśli ma się działający sprzęt (i sprawdzony) i chce się go wymienić tylko dlatego, że nowy ma na przykład funkcję "eko" to już byłoby troszkę dziwne... tzn dla mnie dziwne. Poza tym tutaj zauważyłeś słuszną rzecz - nowe mają dużo programów których i tak się pewnie nie używa.ta oszczędność, ekologia i inne to są nakręcane marketingowo i to widać, bo dlaczego tak nagle wszyscy się na to "rzucili"? Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 18 grudnia 2009 Udostępnij #5 Napisano 18 grudnia 2009 Cytat Jeśli ma się działający sprzęt (i sprawdzony) i chce się go wymienić tylko dlatego, że nowy ma na przykład funkcję "eko" to już byłoby troszkę dziwne... tzn dla mnie dziwne. Poza tym tutaj zauważyłeś słuszną rzecz - nowe mają dużo programów których i tak się pewnie nie używa.ta oszczędność, ekologia i inne to są nakręcane marketingowo i to widać, bo dlaczego tak nagle wszyscy się na to "rzucili"? - a jednak "eko" działa nawet w najbardziej do tego niepasujących miejscach "eko" groszek - węgiel! Ecotherm - olej...Są tacy co to kupują, ale np dom zaizolować? O co to to nie! Link do komentarza
kunga12 Napisano 18 grudnia 2009 Udostępnij #6 Napisano 18 grudnia 2009 No ale jednak coś dają te energooszczędne sprzęty. Dajmy na to takie zwykłe żarówki, które zostały już wycofane z produkcji i użycia. Ja widzę oszczędność w rachunkach, kiedy płacę o 30 zł mniej niz wcześniej - niby niewiele, ale zawsze coś Link do komentarza
ifra Napisano 18 grudnia 2009 Udostępnij #7 Napisano 18 grudnia 2009 Cytat No ale jednak coś dają te energooszczędne sprzęty. Dajmy na to takie zwykłe żarówki, które zostały już wycofane z produkcji i użycia. Ja widzę oszczędność w rachunkach, kiedy płacę o 30 zł mniej niz wcześniej - niby niewiele, ale zawsze coś a czy wymieniłabyś sobie np swoją starą dobrze działającą Ci pralkę czy zmywarkę na nowszą bo te nowsze mają "eko" napisane? mówię tu o dobrze działającym sprzęcie.i czy szukałabyś sprzętu z napisem "eko" jakbyś miała wybierać do swojego nowego domu/mieszkania, czy jakby Ci parametry odpowiadały to kupiłabyś "zwykły" sprzęt? Link do komentarza
Jan_13 Napisano 20 grudnia 2009 Udostępnij #8 Napisano 20 grudnia 2009 Brawo ifra! Eko-szaleństwo to prawdziwa zmora! Link do komentarza
ERGOM Napisano 18 marca 2010 Udostępnij #9 Napisano 18 marca 2010 Cytat Po pierwsze to kocioł wcale nie jest tańszy w grzaniu wody. Dlaczego? Nie porównujemy tu kotła na ... i kotła na prąd, tylko kocioł na... i grzałki tam gdzie potrzeba, czyli 2000W w pralce 1500W w termie 10 l pod zlewozmywakiem 2000W w termie łazienkowej 15 l. Przy braku zmywania ( zmywarka ) przy dość krótkich prysznicach (do 10-15 min) straty na dużym zasobniku i rurkach są większe od potrzeb - dlatego w domach energooszczędnych (sporo poniżej 70kWh/m2 rocznie na wszystko) nie instaluje się centralnych systemów ogrzewanie i to nie tylko wody ale i pomieszczeń.Kolejną sprawą dla której większość pralek musi być podłączona do zimnej wody jest automatyka i cykl prania. Ilość wody w pralce jest tak dobrana z mocą grzałki by czas nagrzewania do rządanej temperatury był czasem jaki potrzebny jest "proszkowi" na uporanie się z brudem. W określonej temperaturze grzałka jest wyłączana. Zasilanie gorącą wodą bardzo skróciłoby pranie, czyniąc je mało skutecznym. Zaraz zaraz, czyli wnioskuje Pan zewnętrzne doprowadzenie Ciepłej wody z kotła jest droższe od podgrzania jej przez pralkę.Przecież coraz większa liczba osób ma kolektory słoneczne które grzeją wodę wykorzystując do tego energię słoneczną. Inni w swoich domach mają kotły opałowe które uzyskują energię po niższych kosztach niż metody z wykorzystaniem prądu.Zatem z punktu ekonomii opłaca się mieć dopływ ciepłej wody do pralki.No chyba że ktoś ma w całym domu termy o pojemności 10-15 litrów i grzeje wodę na prąd - to to wtedy naprawdę jest to nieekonomiczne rozwiązanie!!! Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się