Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
Robicie przetwory na zimę?? Wiem, że w sklepach wszystkiego multum ale nie ma to jak sobie pojeść własnoręcznie usmażonych powideł ze śliweczek...mniam mniam. Ja jeszcze obowiązkowo robie ogórki, grzybki i gruszki w occie. Pychota!!!!
Napisano
Moja mama kiedyś robiła przetwory. Myślę, że to zanikający zwyczaj, choć wierzę, że wszystko co dobre wraca i niebawem robienie przetworów będzie modne jak szklanki z napisem "Społem" icon_smile.gif
Napisano
Ja cały czas robię przetwory: dżemy, konfitury, jabłka z cynamonem na szarlotkę, grzybki marynuję, ogórki kiszone i pikle, a i sałatki z buraczków i czerwonej kapusty, wiśnie i gruszki w spirytusie icon_razz.gif ,soki zagęszczone, kompotów już nie robię, ale za to winko swojskie robimy z mężusiem. Niestety mało bo mam na razie ograniczenia z przechowywaniem, ale jak się przeniesiemy do domu to tam mam całe pomieszczenie w piwnicy na spiżarkę. Ja w ogóle wolę swojskie jedzonko: żurek na prawdziwym zakwasie, chleb pieczony własnoręcznie (robię rzadko), swojskie ciasto, pierogi. Przyzwyczaiłam tak do tego moją rodzinkę, że jak jedzą gdzieś poza domem to odbija im się to na samopoczuciu.
Napisano
Cytat

Ja cały czas robię przetwory: dżemy, konfitury, jabłka z cynamonem na szarlotkę, grzybki marynuję, ogórki kiszone i pikle, a i sałatki z buraczków i czerwonej kapusty, wiśnie i gruszki w spirytusie icon_razz.gif ,soki zagęszczone, kompotów już nie robię, ale za to winko swojskie robimy z mężusiem. Niestety mało bo mam na razie ograniczenia z przechowywaniem, ale jak się przeniesiemy do domu to tam mam całe pomieszczenie w piwnicy na spiżarkę. Ja w ogóle wolę swojskie jedzonko: żurek na prawdziwym zakwasie, chleb pieczony własnoręcznie (robię rzadko), swojskie ciasto, pierogi. Przyzwyczaiłam tak do tego moją rodzinkę, że jak jedzą gdzieś poza domem to odbija im się to na samopoczuciu.


Aciu, jesteś tytanem pracy. Od samego czytania listy wykonywanych przez ciebie prac poczułem się zmęczony icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Aciu, jesteś tytanem pracy. Od samego czytania listy wykonywanych przez ciebie prac poczułem się zmęczony icon_smile.gif


Ja nie robię wszystkiego naraz tylko powolutku i w rozsądnych ilościach, a poza tym ja naprawdę lubię gotować i jestem zorgananizowana. W sobotę zrobiłam chleb i w żaden sposób nie mogłam moim wytłumaczyć, że ciepły jest nie zdrowy, zniknął w 15 min, ale najbardziej to mnie fascynuje jedna sprawa. Jak kupię pirogi gotowe to moi panowie zjadają po 10 szt, a jak sama zrobię to 150 szt znika w jeden dzień. To samo z naleśnikami jak jedzą u babci to góra 2 szt na jednego, a w domu wymiatają po 10szt każdy. icon_smile.gif Teraz to nadziewam je dopiero tuż przed podaniem bo jak kiedyś nadziewałam każdego zaraz po usmażeniu to ja smażyłam, smażyłam, smażyłam, a naleśników nie było i w sumie tak wysmażyłam całe ciasto i nie mam pojęcia ile ich było bo znikały od ręki. Jak nawet się napracuję to jak moi wszystko wymiatają to nie jestem zmęczona tylko się cieszę. A tak na marginesie to sezon grzybowy się zaczyna, trzeba będzie troszkę grzybków zaprawić, zasuszyć i zamrozić, bo nie ma nic lepszego niż wigilijna kapusta z własnymi grzybkami i barszczyk i uszka... icon_biggrin.gif
Pozdrawiam
Napisano
Wiśnie, maliny, śliwki i papryka już stoją przerobione w piwnicy.
Właśnie nastawiłam do gotowania buraki czerwone na sałatki. Przyjemnie w zimowe popołudnie przynieść słoik czegoś dobrego i przygotować szybko smaczne jedzenie. Nie mam własnego ogródka, przerabiam to co dostanę od innych lub kupuję u znajomych na bazarze.

Zdarzało mi się robić strajki i nie robiłam przetworów, ale jak musiałam całą zimę jeść przemysłowe produkty, to szybko się leczyłam z buntu. Jeśli owoce to sam cukier, a jarzynki to sól i ocet. Nie wspomnę o złej atmosferze w domu. Robienie przetworów to sposób życia.
Napisano
Cytat

To samo z naleśnikami jak jedzą u babci to góra 2 szt na jednego, a w domu wymiatają po 10szt każdy. icon_smile.gif Teraz to nadziewam je dopiero tuż przed podaniem bo jak kiedyś nadziewałam każdego zaraz po usmażeniu to ja smażyłam, smażyłam, smażyłam, a naleśników nie było i w sumie tak wysmażyłam całe ciasto i nie mam pojęcia ile ich było bo znikały od ręki.


Ja też tak mam! Bo w naszym domu od naleśników jestem ja. Już mi się zdarzało, że nie wiedziałem jak smakowały, bo wszystkie zostały pożarte zanim skończyłem pracę w kuchni icon_smile.gif
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
ja niestety nie robie przetworów, może kiedyś zacznę, ale bardzo rzadko mam dzień wolny a urlopu troszke mi szkoda... Moja Mama pomimo że pracuje jeszcze robi pyszne przetwory, ogórki kiszone obowiązkowo (i w sumie przy nich nie ma dużo roboty) , ogórki w occie też, kompoty z wiśni, i domowe soki z sokownika- z malin i wiśni. Tych soków wypijamy straszne ilości icon_redface.gif podkradając je regularnie z babcinej spiżarki....W sumie taki sok to żadna filozofia tylko jesli z własnych malin to trzeba je co kilka dni zebrać i ileś razy się z tym babrać (to mnie trochę zniechęca...) Ale mam już zaplanowany na działce taki kącik gdzie chcę wsadzić maliny, nawet jesli nie na sok to dzieci je uwielbiają prosto z krzaczków.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Chodzi mi o to że chce dokleić kawałek płytki przy tarasie tej co jest na zdjęciu ,ponieważ odpadła kiedyś tam końcówka .Tylko mam problem od spodu nie mam jak tego przykleić i do czego przykleić .Przyłożyłem od spodu jakieś drewienko ale dotknę tego to całość odchodzi .    
    • A coś innego niż przekładanie bo nie oderwę teraz tych listw co są przy krokwi i jak sam w te szpary to brzydko będzie wyglądać.   
    • Taki kierunek zmian był rozważany już na początku XXI wieku i stąd wziął się pierwotny termin wymiany wszystkich liczników energii elektrycznej ustalony na rok 2022 roku. Na szczęście nie było takich mocy przerobowych światowego przemysłu licznikowego, żeby wyprodukować ich odpowiednią ilość, a i firmy odbiorcze nie byłyby w stanie wykupić takich ilości, więc temat energii biernej przycichł i nie jest poruszany publicznie. Bo nie da się obciążyć części odbiorców kosztami, a innych nie. Jednak nikt o nim nie zapomniał, jestem tego pewien i po wymianie wszystkich liczników na elektroniczne (jest nowy termin), na 100% energetyka wróci do poważnych rozważań, bo innego wyjścia nie ma. Bo do klasycznej mocy biernej (indukcyjna i pojemnościowa) doszła teraz moc odkształceń, będąca skutkiem stosowania wszelkich elementów półprzewodnikowych, której to mocy udział w przesyle całkowitym energii będzie tylko wzrastał. A ten  przesył generuje wyłącznie straty, tak jak i przesył innych rodzajów energii biernej. I ktoś za to zapłacić musi. 
    • Jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Obecnie zakłady energetyczne nie naliczają odbiorcom indywidualnym opłat za przekroczenie dopuszczalnego obciążenia mocą bierną. Dotyczy to zarówno zwykłych gospodarstw domowych, jak i tych, w których są mikroinstalacje PV (panele PV). Jednak mają taką możliwość i mogą zacząć to robić już na bazie obecnie obowiązujących umów. Kilka lat temu już taka próba była ze strony jednego z zakładów energetycznych. Dotyczyła właśnie prosumentów, czyli odbiorców z mikroinstalacją PV. Szybko się z tego wycofano, gdy o sprawie zrobiło się głośno. Ale jestem praktycznie pewien, że ta sprawa do nas kiedyś wróci. Prędzej czy później dotknie nawet tych, którzy nie mają PV. Tym bardziej, że o ile stare liczniki analogowe w ogóle nie rejestrowały mocy biernej, to te nowe elektroniczne już to robią. Są więc techniczne możliwości żeby coraz więcej osób rozliczać uwzględniając moc bierną, czyli wziąć od nich więcej. 
    • Z tego, co się orientuję, to prawda – nie ma tam liczbowych progów, za to są w WT. Dyrektywa wprost zobowiązała państwa do nowych standardów nZEB i ZEB. Kraje same muszą ustalić, jakie parametry są konieczne, by budynek spełnił wymagania. Więc nie ma narzuconych wartości, ale jest narzucony cel.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...