Skocz do zawartości

Montaż baterii wannowej - czy nieszczelne kolanka ?


zorad

Recommended Posts

Napisano

Witam,

Rozpocząłem instalację baterii wannowej, jednak po dokręceniu krzywek oraz same baterii i próbie szczelności (ocena na oko), zauważyłem, że "coś" przecieka. Niestety przeciek nie wskazuje na nieszczelne dokręcenie, lecz raczej na wadę elemnetu, który jest w ścianie.
Po odkręceniu głównych zaworów wody widać, że zaczynają się powoli pojawiać krople w różnych miejscach na obrzeżu metalowej gwintowanej tulei.

Wygląda na to, że woda wydobywa się (duża kropla powstaje po ok. 5 min.) z pomiędzy metalowej gwintowanej tulei a plastikowa czescia kolanka. Załączyłem zdjęcia.

Powtórzyłem test wkręcając małe korki metalowe, tak żeby móc obserwować tuleję. Korki mają kształ stożkowy - rozpierają trochę tuleję. W tym przypadku zaobserowałem, że kropla wydostaje się z w jednym miejscu.

3142fqr.jpg
6fy5j9.jpg
2i8aedx.jpg

(Instalacja w ścianie to typowe plastikowe rury montowane na zgrzewanie. - nie znam fachowej nazwy).

Dodam jeszcze, że przez cały czas miałem wkręcone korki, które swoją dość szeroką gumową uszczelką nachodziły na tuleje i na cześć plastiku, więc uszczelniały wypływ wody. Ponadto miałem cały czas zakręcone główne zawory.

Czy ktoś spotkał się z takim problemem ?
Co można by zrobić w takiej sytuacji ?

Boję się trochę, że trzeba będzie wymienić cały element, a więc wykuć fragment rury ze ściany, a to wiązałoby się z usuwaniem kafli, wanny itp. - masakra.

Bardzo dziękuję za pomoc,

Pozdrawiam,
Michał

Napisano
wezmie zakreci te wode ,wykręci te elementy co wkrecał i jak nie umie nawijac pakuł to kupi teflon i wezmie element w lewa ręke i prawą nawinie ładnie od krawedzi i po całym gwincie grubo teflonu tak zeby prawie nie przebijał gwint po nawinioeciu ,i tak wkręci napewno nic nie bedzie ciekło ,pisze o tych rekach bo te pakuły to sa tak nawinięte ze.... ale jak chcesz sam to działaj
Napisano

witam
ja się spotykam z takim problemem dość często w tej technologi robót co piszesz czyli rur zgrzewanych ale pokolei:
pierwsze zdjęć nie mogę otworzyć,
po drugie kolega może mieć rację, że źle podwinięte konopie, ale nie do końca,
i po trzecie będziesz musiał wymienić prawdopodobnie oczko, które leje i na nowo zgrzać.
powodem mogło być to że za dużo mogło być konopi na korku i za mocno był zakręcony co spowodowało pęknięcie gwintu (nie mogłeś tego widzieć wcześniej bo miałeś zakreconą wodę) albo sam sobie uszkodziłeś tak jak napisałem.
musisz wykonać próbę szczelności to wyjdzie czy gwint w oczku jest pęknięty.

Napisano
Cytat

witam
ja się spotykam z takim problemem dość często w tej technologi robót co piszesz czyli rur zgrzewanych ale pokolei:
pierwsze zdjęć nie mogę otworzyć,
po drugie kolega może mieć rację, że źle podwinięte konopie, ale nie do końca,
i po trzecie będziesz musiał wymienić prawdopodobnie oczko, które leje i na nowo zgrzać.
powodem mogło być to że za dużo mogło być konopi na korku i za mocno był zakręcony co spowodowało pęknięcie gwintu (nie mogłeś tego widzieć wcześniej bo miałeś zakreconą wodę) albo sam sobie uszkodziłeś tak jak napisałem.
musisz wykonać próbę szczelności to wyjdzie czy gwint w oczku jest pęknięty.



Witam ponownie,

Dzieki bardzo za opinie.
Szczerze mowiac, bardzo bym chcial zeby to byl problem zlego nawiniecia konpii.
Korek wkrecilem juz przy pomocy tasmy teflonowej. Z tym, ze korek zachowuje sie inaczej, bo jest w ksztalcie stozka i rozpycha gwint - latwiej jest nim zakorkowac rure.

Na oko gwint jest caly i to raczej nie chodzi o jego pekniecie, ale o nieszczelnosc pomiedzy tuleja gwintowana a reszta tego "oczka".

Czyli mowisz, ze spotykasz sie czasem z koniecznoscia wymiany oczka ?? Czy to sie wiaze z koniecznoscia wykuwania fragmentu plastikowej rury ze sciany ? Co zrobic, jesli kafle sa juz polozone, a i wanna jest zamontowana ? - masakra.


Ponizej wklejam bezposrednie linki do zdjec. Moze uda ci sie je otworzyc wklajac linka do przegladarki:

http://i40.tinypic.com/2i8aedx.jpg
http://i40.tinypic.com/6fy5j9.jpg
http://i39.tinypic.com/3142fqr.jpg

Acha, proba szczelnosci byla robiona - napomowano do prawie 3krotnego cisnienia wody, odczekano ok 15 min, i nic zlego nie wykazalo. Moze nieszczelnosc jest zbyt mala...


Bylbym niezmiernie wdzieczny za kolejne wskazowki / opinie, bo nie mam pojecia co mam robic. Obawiam sie, ze nawet jesli wezme fachowca, to problem nie dotyczy samego wkrecania.

Pozdrawiam,
Michal
Napisano
na oko to nie widać bo pęknięcie może być delikatne i może być głębiej (zobaczyć możesz to pęknięcie np za rok jak będzie rdzewieć).
jeśli sądzisz że nieszczelność jest pomiędzy tuleją gwintowana a oczkiem - to może jest nieszczelna przedłużka (wg ciebie ta tuleja).
jeśli byłoby to oczko to musisz wykuć płytkę lub dwie i zgrzać od nowa bo inaczej się nie da.

próba może i była ok, ale jak sam wkręcałeś przedłużkę to mogłeś sobie sam uszkodzić oczko bo za grubo nawinołeś albo za głęboko wkręciłeś i pojawiło sie delikatne pęknięcie którego nie widać gołym okiem.
zrób jeszcze raz próbę







Napisano
Cytat

Trudno określić przyczynę przecieku - może być to nieszczelność połączenia gwintowego jak i wada materiałowa kolana czy złączki.



Droga Redakcjo,

Dziękuję za odpowiedź.

Dodam jeszcze, że kropla pojawia się dokładnie w tym samym miejscu (wyraźnie po zewnętrznej stronie metalowej gwintowanej tulei) bez względu na to czy wkrędam przedłużkę i baterię, jak i gdy wkręcam sam korek.

Jakie dalsze kroki mógłbym wykonać, w którym kierunku iść, żeby rozwiązać problem ?
Przede wszystkim chciałbym uniknąć rozkuwania kafelków i wymontowywania wanny - podejrzewam, że kosz będzie bardzo duży.

Za dalsze wskazówki byłbym bardzo wdzięczny.

Pozdrawiam,
Michał
Napisano
Cytat

na oko to nie widać bo pęknięcie może być delikatne i może być głębiej (zobaczyć możesz to pęknięcie np za rok jak będzie rdzewieć).
jeśli sądzisz że nieszczelność jest pomiędzy tuleją gwintowana a oczkiem - to może jest nieszczelna przedłużka (wg ciebie ta tuleja).
jeśli byłoby to oczko to musisz wykuć płytkę lub dwie i zgrzać od nowa bo inaczej się nie da.

próba może i była ok, ale jak sam wkręcałeś przedłużkę to mogłeś sobie sam uszkodzić oczko bo za grubo nawinołeś albo za głęboko wkręciłeś i pojawiło sie delikatne pęknięcie którego nie widać gołym okiem.
zrób jeszcze raz próbę



Witam,

Dzięki za kolejne wskazówki.

W momencie gdy zamontowana była bateria (przy pomocy przedłużki), tworzyły się 3 krople.
Po wkręceniu samego korka - tworzy się jedna kropla zamiast trzech (dokladnie w tym samym miejscu co jedna z 3 pozostałych, gdy przykręcona była bateria.)

Na tej podstawie sądzę, że chyba nie może to być przedłużka.

A może dałoby się nawiercic małym wiertłem oczko w miejscu, gdzie tworzy się kropla i zalać jakąś żywicą, poxiliną, czy czyms..., może zgrzać ?

Tak czy inaczej wielkie dzięki za pomoc.

pozdrawiam,
Michał

Napisano

jeśli to oczko, to nie ma innego sposobu jak wymienić czyli rozkuć płytki i dostać się do rury odciąć oczko i zgrzać nowe.
jak wkręcasz obojętnie co to rozpychasz gwint, który jest pęknięty i się leje, to prawidłowe zjawisko, że woda napotykając na otwór wypływa icon_smile.gif



Napisano
Cytat

jeśli to oczko, to nie ma innego sposobu jak wymienić czyli rozkuć płytki i dostać się do rury odciąć oczko i zgrzać nowe.
jak wkręcasz obojętnie co to rozpychasz gwint, który jest pęknięty i się leje, to prawidłowe zjawisko, że woda napotykając na otwór wypływa icon_smile.gif



Witam,

Dzięki za rady.

Będę kombinował.

Pozdrawiam,
Michał

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Cześć, mam problem z wilgocią zbierającą się na ścianie przy drzwiach balkonowych. Teraz w okresie letnim nie ma problemu, ale w zimie na dole ściany (najwięcej tuż przy drzwiach balkonowych), ściana jest wilgotna i odpada farba. Mieszkanie znajduje się na czwartym piętrze w bloku mieszkalnym (blok wybudowany w latach 50, blok z cegły). Balkon nie jest wykończony, tj. nie ma na nim położonych żadnych płytek i jego powierzchnia jest trochę wyżej od powierzchni podłogi w mieszkaniu. Problem może być związany właśnie z balkonem - od dwóch lat sąsiad z mieszkania znajdującego się bezpośrednio pod moim mieszkaniem narzekał, że na ścianach przy suficie w miejscu naszego balkonu zbiera się wilgoć. Dodam również, że przy mocniejszych opadach zdarza się (rzadko bo rzadko, ale jednak), że woda przedostaje się przez drzwi balkonowe i potrafi się zebrać mała kałuża w mieszkaniu. Czy ktoś wie lub może dać jakąś radę, jaki może być powód tej wilgoci na ścianie i co należałoby zrobić, żeby temu zapobiec? 
    • Może raczej - jaki będziesz miał taras - jak zdecydujesz się na zakup TEGO domu NA TEJ działce...
    • dżwięk z drogi odbija się od domu, dzięki czemu jest głośno na tarasie - znaczy głośniej - bo masz dwa dźwięki - bezpośredni i odbity. Jeśli masz taras zadaszony, to tym bardziej hałas się nawarstwi. Nie wiem, jaki masz taras - ale spróbuj zasłonić go od strony tego dźwięku bezpośredniego z drogi i sprawdź natężenie dźwięku. Jeśli będzie ciszej, to spróbuj odsłonić go, ale wytłumić - nawt jakąś plandeką czy kocami powieszonymi przed ścianą, od której może się odbić ten dzwięk (jesli jest zadaszony, może odbijać się od sufitu czy co tam masz nad nim). A jak sprawdzisz - to będziesz wiedział, czy warto zrobić wytłumienie sciany tarasu bezodbiciowe. Lub sufitu nad tarasem. Loggie otwarte ażurowe balkonowe -  są np. świetnymi zbieraczami i wzmacniaczami dźwięku z ulicy.   Taras nakryty jest takim odpowiednikiem loggii.
    • Pamiętam swoją pierwszą i ostatnią noc w Nowej Hucie, jak kombinat szedł pełną parą całą dobę i tramwaje też jeździły całą dobę, nie spałem chyba do 3ciej w nocy. Także jak człowiek się przyzwyczai do ciszy, to potem w drugą stronę raczej sporo gorzej. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Chodzi o usztywnienie konstrukcji. Nasza więźba ma już 60 lat i jest z cienkiego drewna ciosanego, odpornego na złamania, ale jest bardziej elastyczna niż z krokwi np 7×22cm. Koszt niewielki, bo na pokój 28m2 to raptem 600zł, a jak się mam martwić, że za parę lat spękają połączenia na płytach, to uważam to za słuszne rozwiązanie. Poza tym jak z tych krokwi wystają tylko haki, to dużo łatwiej jest najpierw połączyć wszystkie OSB i na to przykręcić GK, bo bez tego to już wyższa szkoła jazdy i ja w swoim przypadku sobie takiego rozwiązania bez OSB nie wyobrażam, gdzie obydwa skosy są w inną stronę krzywe, a ściany się rozchodzą na prawie 10 centymetrów. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...