Leszek Szewczyk Napisano 15 sierpnia #1 Napisano 15 sierpnia Dzień Dobry. Przepraszam, że ze starociami tu włażę ale wydałem książkę o budowie pieców chlebowych i trzonów kuchennych. Ma 180 stron i 121 kolorowych zdjęć. Może komuś się przyda bo czasy idą ciężkie a i starą wiedzę warto zachować. Jestem na FB. Les Arts Leszek Szewczyk albo via lesu.pl@wp.pl Dziękuję i myślę, że za bardzo nie łamię zasad tego szanownego forum. 2
retrofood Napisano 15 sierpnia #2 Napisano 15 sierpnia (edytowany) Do tradycyjnych pieców chlebowych potrzebne są tradycyjne surowce i tradycyjne narzędzia. Te drugie można by, z trudem bo z trudem, ale zrobić. Jednak z surowcami jest bieda. Tak jak nie ma już tych ras świnek, które dawały niezapomnianą kiełbasę, tak nie ma już tamtych odmian zbóż. Wszystko ersatze. Edytowano 15 sierpnia przez retrofood (zobacz historię edycji)
Leszek Szewczyk Napisano 15 sierpnia Autor #3 Napisano 15 sierpnia To tak jak z tradycyjnym ruskim piecem: fundament kamienny w obudowie z drewna i monolit z gliny ubijanej nogami. Teraz to może 2 w całej Rosji są budowane na rok. Weszła cegła.... Mimo wszystko zbieram pozytywne opinie o tym chciałem w książce przekazać i do formy w jakiej to zrobiłem. Już długo tego ciągnął nie będę. Niech się inni uczą...
demo Napisano 15 sierpnia #4 Napisano 15 sierpnia 3 godziny temu, retrofood napisał: Tak jak nie ma już tych ras świnek, które dawały niezapomnianą kiełbasę, tak nie ma już tamtych odmian zbóż. Wszystko ersatze. Jasne, staremu się dawne czasy przypominają i będzie tęsknił nawet do biedy. Dawniej kiełbasy mało która była dobra, a teraz wszystko co kupię na ladzie w Biedrze jest dobre. Bo gdyby było niedobre to nikt nie kupi. A dawniej wszystko się sprzedało bo wszystkiego było brak.
Leszek Szewczyk Napisano 15 sierpnia Autor #5 Napisano 15 sierpnia To nie całkiem tak. Domowa kiełbasa ze słoika zalanego smalcem była wyborna. Teraz byłaby rarytasem. Ta po 44 zł z mączka rybną była paskudna. Ale zgadzam się - smaki dzieciństwa są ,, zaprogramowane". Budowałem jednak trzony kuchenne i piece u ludzi młodych po studiach, którzy nie mają takich wspomnień biedy jak starsi. I nie tak do końca było wszystkiego brak. Nawet teraz od niedawna wróciłem do smażenia na smalcu a nie na oleju z dodatkami. Ludzie którzy mają wysoki poziom choresterolu żyją dłużej i mają więcej witaminy D ze słońca a nie z tabletek.
Swierol Napisano 16 sierpnia #6 Napisano 16 sierpnia 12 godzin temu, demo napisał: Jasne, staremu się dawne czasy przypominają i będzie tęsknił nawet do biedy. Dawniej kiełbasy mało która była dobra, a teraz wszystko co kupię na ladzie w Biedrze jest dobre. Bo gdyby było niedobre to nikt nie kupi. A dawniej wszystko się sprzedało bo wszystkiego było brak. Trochę Cie poniosło. Ja praktycznie wędlin i kiełbas w sklepach nie kupuje. Raz że wędliny jadam "od święta" a kiełbasę kupuje tylko u znajomego gospodarza. Place 33zl/kg. Może nie jest jakoś super wybitna ale jest poprostu dobra i to wystarczy że w przedbiegach wygrywała z tym czymś co jest w biedronce, Lidlu i innych marketach. 18 godzin temu, Leszek Szewczyk napisał: Dzień Dobry. Przepraszam, że ze starociami tu włażę ale wydałem książkę o budowie pieców chlebowych i trzonów kuchennych. Ma 180 stron i 121 kolorowych zdjęć. Może komuś się przyda bo czasy idą ciężkie a i starą wiedzę warto zachować. Jestem na FB. Les Arts Leszek Szewczyk albo via lesu.pl@wp.pl Dziękuję i myślę, że za bardzo nie łamię zasad tego szanownego forum. Dzień dobry. A czy znajdę tam instrukcje jak zbudować prosty piec? Kaflowy, szamotowy, ceglany? Poki mój jotul działa to działa ale akumulacji w nim żadnej a na tym by mi zależało.
retrofood Napisano 16 sierpnia #7 Napisano 16 sierpnia 15 godzin temu, Leszek Szewczyk napisał: Ale zgadzam się - smaki dzieciństwa są ,, zaprogramowane". To akuratnie nie jest prawdą. Smak kiełbasy dzieciństwa był inny, bo inne były rasy świń i inaczej były u chłopa w gospodarstwie karmione (głównie ziemniakami). Jakieś dwadzieścia lat temu byłem w takim ukraińskim zadupiu, gdzie ta dawna rasa świń słoninowo - mięsnych jeszcze się w zagrodach mieszkańców uchowała i smak mięsa był taki jaki zapamiętałem. Czyli to obiektywne czynniki hodowlane decydują o smaku (plus oczywiście technologia przetwórstwa), a nie wspomnienia. 4 godziny temu, Swierol napisał: Dzień dobry. A czy znajdę tam instrukcje jak zbudować prosty piec? Kaflowy, szamotowy, ceglany? Poki mój jotul działa to działa ale akumulacji w nim żadnej a na tym by mi zależało. To akuratnie konstrukcyjnie jest bajecznie proste, ale aby osiągnąć odpowiedni wygląd i jakość działania, trzeba znać technologię budowy, co już takie proste nie jest. 2
demo Napisano 16 sierpnia #8 Napisano 16 sierpnia 3 godziny temu, retrofood napisał: To akuratnie konstrukcyjnie jest bajecznie proste, ale aby osiągnąć odpowiedni wygląd i jakość działania, trzeba znać technologię budowy, co już takie proste nie jest. Powiedział co wiedział. Pewnie do gliny trza dodać kobiałkę jajek od kur z wolnego wybiegu.
Leszek Szewczyk Napisano 16 sierpnia Autor #9 Napisano 16 sierpnia Co trzeba dodać do gliny albo co można to jest napisane na początku książki. A o piecach grzewczych z cegły będzie kolejna pozycja. W kaflach akurat nie siedzę. 1
retrofood Napisano 16 sierpnia #10 Napisano 16 sierpnia 1 godzinę temu, Leszek Szewczyk napisał: W kaflach akurat nie siedzę. Kafle to tylko (i aż) taka "skórka", zapewniająca estetykę oraz zwiększająca bezpieczeństwo. Na spalanie opału większego wpływu nie mają. Na akumulacje ciepła tylko częściowo. zgadzasz się? A kociubę z jakiego drzewa polecasz?
Leszek Szewczyk Napisano 16 sierpnia Autor #11 Napisano 16 sierpnia Najlepsza jest z żelaza. U nas kociuba to pogrzebacz. Masz rację - zapełnione kafle nie mają zbyt wielkiej pojemności cieplnej. Ich ustawienie względem cegły szamotowej decyduje w dużej mierze o zakresie temperatur na zewnątrz. Jak mówiłem jestem przedstawicielem szkoły rosyjskiej. Kafle są piękne i łatwe do utrzymania w czystości.
retrofood Napisano 16 sierpnia #12 Napisano 16 sierpnia 3 godziny temu, Leszek Szewczyk napisał: Najlepsza jest z żelaza. U nas kociuba to pogrzebacz. Pogrzebacz to pogrzebacz, był krótki i używany do pieców kuchennych (czy później kaflowych). A kociuba była długa, podejrzewam, ze z tego powodu nie była żelazna, bo chleb piekły kobiety, a dla nich żelazna - taka długa - byłaby za ciężka. Zresztą, na wsiach żelazo kiedyś było rarytasem, a drewno codziennością.
Leszek Szewczyk Napisano 17 sierpnia Autor #13 Napisano 17 sierpnia Co region to inna nazwa i inne znaczenie. Zduństwo to część mojej działalności zawodowej i całość nazewnictwa też nie jest mi znana. Co nie znaczy, że takie dodatkowe informacje mnie nie interesują - wręcz przeciwnie. Pozdrawiam.
demo Napisano 17 sierpnia #14 Napisano 17 sierpnia 23 godziny temu, retrofood napisał: Smak kiełbasy dzieciństwa był inny, bo inne były rasy świń i inaczej były u chłopa w gospodarstwie karmione (głównie ziemniakami). Z dedykacją dla @retrofood
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się