Skocz do zawartości

Naprawa malarska ściany - zły efekt po użyciu farby Magnat KLI8


Recommended Posts

Coś tłustego prysło mi na ścianę w łazience (płytki są tylko do połowy wysokości pomieszczenia). Z początku próbowałem to zetrzeć, ale pogorszyło to tylko sprawę. Postanowiłem to zamalować. Nie wiem jaka farba i jaki kolor były użyte wcześniej (mieszkanie jest wynajmowane), ale znalazłem tester farby o podobnym kolorze: Magnat - Farba plamoodporna do wnętrz KLI8. Pomalowałem kawałek tektury, przyłożyłem go do ściany i stwierdziłem, że barwy są do siebie podobne. Natomiast kiedy nałożyłem farbę z testera bezpośrednio na fragment ściany, który chcę naprawić, to po wyschnięciu kolor okazał się dużo ciemniejszy (patrz - załącznik).

Na opakowaniu testera pisze, żeby "nie stosować go do zaprawek malarskich starej powłoki". Czy jak kupię normalną farbę w puszce Magnat KLI8, a nie tester, to czy uzyskam wtedy pożądany kolor na ścianie, tj. taki, jak na pomalowanym przeze mnie wcześniej kawałku tektury?

IMG_0803.jpeg

Link do komentarza
1 godzinę temu, neurasthenik napisał:

Coś tłustego prysło mi na ścianę w łazience (płytki są tylko do połowy wysokości pomieszczenia). Z początku próbowałem to zetrzeć, ale pogorszyło to tylko sprawę. Postanowiłem to zamalować.

Tak się nie uda, trzeba pomalować jedną ze ścian całą od nowa, najpierw zagruntować dla pewności i na drugi dzień okleić brzegi taśmą w rogach i płytki,i pomalować całą jedną ścianę tą zaplamioną, podobnym odcieniem farby, wtedy nikt nie zauważy różnicy.  

Link do komentarza
37 minut temu, neurasthenik napisał:

 Moje pytanie jest dlaczego jest inny odcień farby na ścianie i na tekturze.

 

Dlatego że

2 godziny temu, neurasthenik napisał:

Coś tłustego prysło mi na ścianę

i zapewne nie zmyłeś dokładnie tego "tłustego" ze ściany benzyną ekstrakcyjną, czy innym detergentem, nie wysuszyłeś i nie zagruntowałeś zmytej powierzchni przed zamalowaniem :bezradny:

A w testerze jest dokładnie taka sama farba, jak i w puszce... i tak samo ta plama będzie wyłazić spod drugiej, trzeciej warstwy farby...

Te plamy, o ile nie da się ich odmyć - teraz, po pomalowaniu to może być utrudnione - trzeba spróbować najpierw zamalować farbą NA ZACIEKI i po jej wyschnięciu malować całą ścianę tak, jak radzi @animus...

1 godzinę temu, animus napisał:

okleić brzegi taśmą w rogach i płytki,i pomalować całą jedną ścianę tą zaplamioną, podobnym odcieniem farby,

A kolor - ten z testera...

Dwie warstwy powinny wystarczyć...

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Naturalny wygląd Podkreśla strukturę drewna – słoje i naturalne usłojenie stają się bardziej widoczne i wyraziste. Matowe lub satynowe wykończenie – wygląda bardziej naturalnie niż połysk lakieru. Oddychająca powierzchnia Drewno zachowuje zdolność do oddychania, co pomaga w regulacji wilgotności w pomieszczeniu. Mniejsze ryzyko wypaczeń przy zmianach temperatury i wilgotności. Łatwa konserwacja i naprawa Nie trzeba cyklinować całej podłogi przy uszkodzeniu – można punktowo odnowić fragment. Regularna konserwacja (np. środkiem do pielęgnacji olejowosków) wydłuża żywotność wykończenia. Przyjemność użytkowania Ciepłe i przyjemne w dotyku – idealne dla osób chodzących boso lub z małymi dziećmi. Mniej śliskie niż lakierowane podłogi. Ekologia i zdrowie Produkty olejowoskowe są często na bazie naturalnych olejów i wosków – bezpieczne dla zdrowia. Brak intensywnego zapachu chemii, przyjazne alergikom.   Osmo to jedna z najbardziej znanych marek oferujących wysokiej jakości olejowoski do podłóg drewnianych (i nie tylko). Produkty tej firmy są bardzo cenione zarówno przez profesjonalistów, jak i osoby samodzielnie wykańczające wnętrza.
    • Zgadza się, dlatego uważam że w skrajnych przypadkach, czyli pewnie dwie noce w roku lepiej dogrzać grzałką, niż przepłacać za większą pompę i martwić się o taktowanie. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Mam człowieka na miejscu. Będzie obserwował.
    • Dziś po południu test obciążeniowy z tego co mi tutaj alert pogodowy wysyła.  
    • To nie do końca tak. Po pierwsze T-CAP nie są jedynymi pompami na rynku, które utrzymują nominalną moc grzewczą w skrajnie niskich temperaturach (-20°C lub mniej). Ale inne o takiej charakterystyce są od nich wyraźnie droższe.  Po drugie, zdolność do utrzymywania mocy nominalnej w trudnych warunkach nie oznacza większej skłonności do taktowania. W praktyce jest wręcz odwrotnie. Taka pompa jest w stanie utrzymać moc nominalną w całym przewidywanym zakresie pracy (mniej więcej od -20 do +15°C). Ale równocześnie to i tak są pompy inwerterowe, czyli z możliwością automatycznego dostosowywania mocy do chwilowych potrzeb. Dla większości pomp powietrze/woda minimum to 30%. Czyli pompa nominalnie np. 9 KW jest w stanie działać w sposób ciągły już z mocą ok. 3 kW.  Natomiast w typowych pompach, których moc spada wraz ze spadkiem temperatury zewnętrznej, też mamy nominalnie np. 9 kW. Ale osiągane dopiero np. przy +7°C na zewnątrz. Natomiast przy -10°C taka pompa będzie miała np. 5-6 kW mocy. Właśnie wtedy będzie potrzebne użycie grzałek. Natomiast przy wysokiej temperaturze zewnętrznej i tak potrzebne będzie wykorzystanie funkcji inwertera. Ale co się stanie, jeżeli wiedząc o spadku mocy wraz z temperaturą zewnętrzną, zdecydujemy się na pompę nominalnie już nie 9 lecz 12 kW? Wtedy powyżej 0°C zakresu regulacji mocy może już zabraknąć.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...