1 godzinę temu, demo napisał:Jakiej pracy konstrukcji?
Konstrukcja powinna pracować równomiernie a pojawienie się takiego pęknięcia lecącego przez cały narożnik świadczy o słabości konstrukcji.
Bo to znaczy że jedną stroną fundament osiada mocniej niż w innym miejscu.
Oczywiście nie jest to groźne dla stabilności całego układu, no raczej, ale tak nie powinno być i tyle w temacie.
Jak to jest normalne to znaczy że teraz robi się fundamenty na styk, bez odpowiednio dużej tolerancji.
zwyklej pracy - ona ciągle pracuje
chodziło mi o to, że po roku widać już częściowo - jak pracuje konstrukcja - zwykle jednak chodzi o jej części.
Jeśli defektuje - to zwykle jakiś fragment - choć bywa, że na tyle ważny - że całość szlag trafi.
Ale w takim domku to rzadko się trafia taka katastrofa.
Zwykle coś tam pęknie bez znaczenia.
Tu może rzeczywiście albo fundament może siąść, albo jakieś naprężenia nadmierne mogą się gdzieś pojawić.
Naroznik zwykle siada przy rynnie - wtedy to raczej nieodprowadzona woda rozmiękcza podłoże.
Konstrukcja powinna przyjmowac różne sily równomiernie - no bo to regularny budynek, symetryczny i niewysoki.
Ale gdzieś tam może coś pęknąć - i wcale to nie oznacza, że cala konstrukcja jest niestabilna - mało - pęknie i nic się dalej nie stanie - szczególnie przy murowanych murach, szczególnie tradycyjnie. cegła ma w ogóle ma tak, że się usiada trochę. Ale to na dawnych zaprawach - na klejach nie wiem, na ile są plastyczne.
Żelbet nie jest plastyczny, on może się ugiąć (zresztą to ormalne np w stropie czy belce) - ale jak już pęknie - no to jest problem.
tu nie widać pęknieć żelbetu, tylko murowane bloczki pękły, ale na innej fotce coś jakby pęklo nad nadprożem
nie wiem, dlaczego
mało fotek, mały zakres widoku, nie wiadomo co tam jest - nawet ten narożnik nie cały jest pokazany, a kilka bloczków tylko
1 godzinę temu, demo napisał:Jak to jest normalne to znaczy że teraz robi się fundamenty na styk, bez odpowiednio dużej tolerancji.
Wiadomo, większe zabezpieczenia więcej kosztują.
fundament to podstawa - i to nie jest banał
oszczędzanie na fundamencie to głupota (w ogóle na konstrukcji) - bo w sumie to dość niewielka część kosztów całej budowy, niewiele można zaoszczędzić - a jeśli coś tam się stanie - no to poważna sprawa i konsekwencje - i trudne do naprawienia.
Ale to nie tak, że projet jest na styk - zawsze jest tam margines bezpieczeństwa - znaczy powinien być