Na tym dolnym zdjęciu szpara jest zbyt wielka na "spuchnięcie" od wilgoci. A jeśli nawet tam coś spuchło, to płyta nie była zamocowana właściwie i to jest ewidentna wina wykonawcy.
Pomalowalem 1 warstwa impregnatem zywiczym, nawet spoko wyszlo tylko caly czas jak dotykam reka tego drewna nie jest przyjemne w dotyku tylko takie szorstkie. Szlifowałem papierem 60 i 100, jest poprawa juz drzazg nie ma ale to jeszcze nie to ...
Samo odeszło, dziś zauważyłam przy sprzątaniu. Czy próbować zawalczyć z wykonawcą naprawę / wymianę w ramach gwarancji? Ma to sens, a jeśli tak, to jak ugryźć sprawę?
Wszystko napisałeś. Niestety, współczesne materiały wykończeniowe wody nie lubią. Ja w mieszkaniu "miastowym" w ogóle nie mam mopa. I mopa się u nas nie używa. Nie mamy .też żadnych wykładzin, ani dywaników, żeby kurz się nie zbierał. I wszystko czyścimy odkurzaczem.
A "spuchniętych" listew ani płyt naprawić się w zasadzie nie da. Albo jest to nieopłacalne. Łatwiej jest uszkodzone miejsca wyciąć i wstawić kawałek nowy, po czym zaszpachlować i zamalować.
Tylko to co widać na fotkach wygląda jak źle zmontowane. Szczególnie zdjęcie dolne. Ktoś to odrywał czy samo tak odeszło?
Po pół roku od odebrania nowego mieszkania wykończonego w standardzie przez dewelopera zaczęła odłazić dolna część listwy przy drzwiach łazienkowych. Wykonawca umywa ręce twierdząc, że to jest usterka eksploatacyjna (spuchnięcie od wody). Listwa jest przy wannie, więc na pewno wilgoć jest, plus standardowe zmywanie podłogi mopem. Moim zdaniem brak wykończenia silikonem (zaznaczone na czerwono) doprowadził do zawilgocenia. Jak to naprawić i czym? Dziękuję za podpowiedzi.
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się