Skocz do zawartości

Dyskusja na forum: Ładowanie samochodu elektrycznego z fotowoltaiki: ile kosztuje i jak zaprojektować instalację? O tym warto wiedzieć


Recommended Posts

Ile kosztuje ładowanie samochodu elektrycznego w domu? Jak wykorzystać prąd z fotowoltaiki do ładowania elektryka, ile potrzeba paneli? Wyjaśniamy, jak ładować auto w domu tanio i przede wszystkim bezpiecznie.


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/instalacje/kolektory-sloneczne-i-fotowoltaika/a/110335-ladowanie-samochodu-elektrycznego-z-fotowoltaiki

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Komentarz dodany przez Darek:
Witam, W tym wydaniu Pan Jarosław zamieścił kilka artykułów dotyczących pomp ciepła, klimatyzacji i wreszcie samochodów elektrycznych. Jest w nich dużo ciekawych informacji i jeszcze będą je analizował pod kątem moich potrzeb i za tą wiedzę dziękuję. Dość długo także wytrzymałem jego stwierdzenia, w których wymiennie używa znaczenia prąd i energia. Mogę zrozumieć, że potocznie niektóre osoby mówią, że np. kupują prąd kiedy tak naprawdę chodzi o energię (elektryczną). To jednak duży błąd jeżeli tak pisze fachowiec np. w tytule "Jak wykorzystać prąd z fotowoltaiki do ładowania elektryka". Powinno być napisane JAK WYKORZYSTAĆ ENERGIĘ Z FOTOWOLTAIKI DO ŁADOWANIA ELEKTRYKA. Bardzo proszę o przestrzeganie minimalnych profesjonalnych zasad i używać właściwego techniczne nazewnictwa rzeczy, bo jako inżynier mocno buntuję się przeciw utrwalaniu takich - powiedzmy to szczerze bzdur.
Link do komentarza
2 godziny temu, Zdaniem Czytelnika napisał:

  Dość długo także wytrzymałem jego stwierdzenia, w których wymiennie używa znaczenia prąd i energia. Mogę zrozumieć, że potocznie niektóre osoby mówią, że np. kupują prąd kiedy tak naprawdę chodzi o energię (elektryczną). To jednak duży błąd jeżeli tak pisze fachowiec np. w tytule "Jak wykorzystać prąd z fotowoltaiki do ładowania elektryka". Powinno być napisane JAK WYKORZYSTAĆ ENERGIĘ Z FOTOWOLTAIKI DO ŁADOWANIA ELEKTRYKA. Bardzo proszę o przestrzeganie minimalnych profesjonalnych zasad i używać właściwego techniczne nazewnictwa rzeczy, bo jako inżynier mocno buntuję się przeciw utrwalaniu takich - powiedzmy to szczerze bzdur.

 

 Jesteś inżynierem, ale raczej nie elektrykiem, gdyż użyte określenia są jak najbardziej poprawne. Jedyne do czego bym się przyczepił to słowo "elektryk", pod którym Autor rozumie samochód o napędzie bateryjnym. To określenie mnie drażni, bo ja sam jestem elektrykiem, ale na pewno nie dam się "ładować". Żadnym prądem.

Natomiast akumulator ładuje się prądem (elektrycy określenia "prąd" i "natężenie prądu" stosują zamiennie, są to określenia tożsame), co wie każdy samochodziarz, nie tylko elektryk, czyli dostarczanie energii do akumulatora to jest właśnie proces ładowania prądem.

Gdybyś jeszcze wziął pod uwagę wzór na energię elektryczną przesyłaną, to przy stałym napięciu, zależy ona właśnie od natężenia prądu i czasu jego przesyłu. Czyli moc razy czas  Wszystko się zgadza, proszę pana. określenia są poprawne.

 

Jedno co mnie drażni u laików, to stosowanie określenia "napięcie prądu". I powtarzam tak przy okazji, po raz kolejny, że określenie "napięcie prądu" nie istnieje! Istnieje pojęcie "napięcie elektryczne", ale nigdy nie ma "napięcie prądu". Prąd nie ma napięcia, bo napięcie to różnica potencjałów, a więc różnica między czymś, a czymś. I te dwa punkty (miejsca) musimy określić, aby mówić o napięciu pomiędzy nimi.   

I nawet jeśli potocznie takich punktów nie definiujemy, to w domyśle wiemy, że jednym z nich jest ziemia z potencjałem zerowym. 

Link do komentarza
1 godzinę temu, Zdaniem Czytelnika napisał:

Boże, ale fachowiec się znalazł. Tu nie forum specjalistyczne elektryczne, tu pisze/szą zwykli, szarzy zjadacze chleba więc takie ostre uwagi są tu nie na miejscu ale suuuper, dzięki mistczu za olśnienie.

 

Zwykli, szarzy zjadacze chleba winni się tu uczyć, a nie pouczać ojców jak się dzieci robi. Cieszę się, ze pomogłem.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Mam jeszxze kilka pytań;   1.Czy płyta budowlana 1 cm jest lepsza niż dwie zielone płyty regipsowe w kwestii izolacji cieplnej?   2.Czy taka płyta budowlana też się nadaje? Jest tańsza niż Budanentu i Ultramentu   https://allegro.pl/oferta/plyta-budowlana-izolacyjna-wodoodporna-maxiterm-w10-120x60-cm-gr-10-mm-14405302704   3.Czy te płyty muszę klejic krawędzi krawędzi bo widziałem że tak na YT robią?      
    • Reklamacja przyjęta. Płytki wymienione.
    • Słyszałem, ze ogień ma moc oczyszczającą.
    • Niczego nie rozumiesz. Azbest nie jest trucizną!!! I nic nie szkodzi, kiedy się go zjada lub wypije!!! Problem polega na tym, ze azbest jest niezniszczalny! I kiedy włókienka azbestu dostają się do płuc, to organizm nie potrafi ich stamtąd usunąć, a są tam przecież ciałem obcym!!! Więc jest bardzo szkodliwy, kiedy się go wytwarza, tnie i wdycha pył, który przy tym powstaje. Ale nie kiedy się go zjada czy wypija, bo te włókna wydalimy.      No właśnie na dachu jest bardzo szkodliwy, bo płyty się na dachu degradują i uwalniają pył azbestowy, roznoszony wiatrem. I my go wdychamy!!! Czego nie rozumiesz?     Bo azbest nie jest trujący!!! On w żołądku i jelitach jest zupełnie neutralny. Azbest szkodzi płucom mechanicznie, a nie chemicznie! Włókna przebijają pęcherzyki płucne, a organizm nie ma możliwości ich usunięcia. Azbest się nie spala, nie trawi i nie ulega degradacji. W płytach azbestowych degraduje się cement, czyli spoiwo, które łączy włókna azbestu, które się uwalniają i wiatr je po świecie roznosi.     Tia... A płaski naleśnik Ziemi podtrzymują cztery słonie. Kiedyś ignorancja była wstydliwa, dzisiaj ludzie się nią chełpią, chociaż wszystkie materiały są na wyciągnięcie ręki w necie.     Którzy "eksperci", sieroto? Ci sami, których kury przestały się nieść z powodu masztu 5G? Nieuszkodzonych płyt azbesto-cementowych na dachach NIE MA!!!! Natura robi swoje, cement się degraduje, a azbest wiatr rozsiewa po okolicy i przenosi jak piasek z Sahary, nawet na inne kontynenty. To że Ty żyjesz, nie oznacza, że Twój azbest nie wykończył juz kogoś mieszkającego znacznie dalej od Ciebie. Bo mu wiatry przynoszą Twój azbest. Tak to jest, jak ktoś z uporem nie chce używać rozumu. 
    • Komentarz dodany przez Gert: Same kłamstwa jak to w Polsce-prawda jest taka i można to łatwo sprawdzić że Polska jako jedyny kraj w Europie sama ustaliła sobie datę graniczną 2032r w żadnym innym normalnym kraju europejskim nikt nie rusza całego nie uszkodzonego eternitu na dachu i nie ma żadnej daty zdjęcia usuwa się tylko uszkodzony -ale polak wiadomo jak to w przysłowiu...sam sobie robi problemy zakopując w ziemi coś co może bezpiecznie leżeć na dachu-NIEUSZKODZONY.Co potwierdzają eksperci tak krajowi jak i zagraniczni...
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...