Dzień dobry,
sporo czasu szukaliśmy dla żony dopasowanego do niej wygodnego fotela, niekoniecznie ładnego. Przymierzyliśmy ich wiele, uznaliśmy, że musi w nim po prostu usiąść i poczuć czy jej odpowiada, w związku z tym braliśmy pod uwagę tylko sklepy stacjonarne i dostępne, możliwe do wypróbowania meble. Nie było łatwo, ale znaleźliśmy, dobraliśmy odpowiednią dla nas tkaninę i kolor nóżek. Po dłuższym oczekiwaniu wymarzony fotel dotarł, wygląd ok - jesteśmy zadowoleni , niestety okazało się, że jest sporo twardszy i niewygodny, Siedzisko wypycha powodując ból kręgosłupa. Do tego siadając głęboko stopy nie dotykają podłogi . Pojechaliśmy ponownie do sklepu sprawdzić czy nas pamięć nie myli. Niestety nie - w sklepie miękko , fotel jakby otulał - czuć bardzo wyraźną różnice miedzy naszym a sklepowym.
Czy uprawnionym jest domagać się takich właściwości fotela jak w sklepie. Jak do tego podejść - podejrzewamy tradycyjną odmowę reklamacji z tłumaczeniem typu - często przysiadany przez klientów itp. , a przecież wygoda siedzenia była dla nas głównym powodem zakupu. Uprzedzając - obok fotela jest sofa z tej samej kolekcji równie miękka i wygodna. Od pierwszej przymiarki do dotarcia do naszego mieszkania minęło 11 miesięcy i ilekroć byliśmy w tym sklepie siadaliśmy sobie w nim - jego właściwości nie zmieniły się na przestrzeni prawie roku,
Proszę o porady.