Skocz do zawartości

grzejnik "drabinka "w łazience


igor28

Recommended Posts

Napisano
Cytat

Może dlatego,że chrom pochłania ciepło, nie oddając go- może właśnie dlatego moc grzejnika chromowanego jest mniejsza, niż malowanego?



W tym coś może być. A skąd ta jego (chromu) właściwość?
Napisano
Cytat

icon_redface.gif Myslę że takie chromowane grzejniki są grubsze i dlatego słabiej grzeją.




Nie, Po prostu chrom słabiej emituje ciepło- niektórzy twierdzą,że nawet 40-50%.
Napisano
Ja jeszcze żadnych konkretów nie znalazłem,ale i nie ma za bardzo kogo pytać.Do producenta będę musiał zadzwonić.
A może nie będzie to potrzebne,bo jak widzę coś się wyłania. icon_smile.gif
Napisano
Cytat

A jak nagrzejemy chromowany i zwykły do tej samej temperatury to chromowany będzie chłodniejszy?



Pewnie nie,ale słabiej będzie "oddawał" ciepło.
Kupując grzejnik chromowany, musimy nastawić się bardziej na estetykę, niż praktyczność.
Napisano
Cytat

Pewnie nie,ale słabiej będzie "oddawał" ciepło.
Kupując grzejnik chromowany, musimy nastawić się bardziej na estetykę, niż praktyczność.


Estetykę? A co jest estetycznego w chromie?
Napisano
Cytat

No na pewno wizualnie ładniej wygląda, niż biały...choć to również kwestia gustu icon_smile.gif



"Normalny" grzejnik też można pomalować na tuziny kolorów.
Napisano
Cytat

Chciałbym zamontować w mojej łazience grzejnik tzw"drabinkę"(powierzchnia łazienki 6 m2). Nie jestem jednak pewien, czy będzie wystarczająco ciepło. Proszę o Wasze opinie na ten temat.


Cze.Czy w pomieszczeniu będzie ciepło nie zależy od typu grzejnika lecz od jego mocy ,należy pamiętać że moc grzejnika zależna jest od temp zasilania i powrotu czynnika grzewczego.
Pozdro
Napisano
Cytat

Cze.Czy w pomieszczeniu będzie ciepło nie zależy od typu grzejnika lecz od jego mocy ,należy pamiętać że moc grzejnika zależna jest od temp zasilania i powrotu czynnika grzewczego.
Pozdro


A mogłabyś napisać co to jest ten powrót czynnika grzewczego?
Napisano
Cytat

A mogłabyś napisać co to jest ten powrót czynnika grzewczego?


Cze.Nie podpuszczaj blondynki że nie wiesz!.Ale niech tam.Czynnik grzewczy to np woda,olej,
bywa płyn do chłodnic.Grzejnik zwykle ma zasilenie i powrót.Na zasileniu jest np standardowo 75 oC na powrocie 65oC i tu producent podaje moc grzejnika np 900W .W systemach grzewczych z kotłem kondensacyjnym optymalna temp to 55/45 oC czyli przykładowy grzejnik
ma moc nie 900W a np 700W .Dobranie mocy grzejnika do konkretnych warunków to zadanie dla dobrego fachmana.Pozdro
Napisano
Cytat

Cze.Nie podpuszczaj blondynki że nie wiesz!.Ale niech tam.Czynnik grzewczy to np woda,olej,
bywa płyn do chłodnic.Grzejnik zwykle ma zasilenie i powrót.Na zasileniu jest np standardowo 75 oC na powrocie 65oC i tu producent podaje moc grzejnika np 900W .W systemach grzewczych z kotłem kondensacyjnym optymalna temp to 55/45 oC czyli przykładowy grzejnik
ma moc nie 900W a np 700W .Dobranie mocy grzejnika do konkretnych warunków to zadanie dla dobrego fachmana.Pozdro




aaaaaa o to chodzi...nie wiedziałem,że tak to się nazywa fachowo, dzięki za odpowiedź i to nie było podpuszczanie icon_wink.gif
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Cze.Czy w pomieszczeniu będzie ciepło nie zależy od typu grzejnika lecz od jego mocy ,należy pamiętać że moc grzejnika zależna jest od temp zasilania i powrotu czynnika grzewczego.
Pozdro



Czy to znaczy że taka dyskretna drabinka może mi ogrzać pomieszczenie dostatecznie tylko muszę trafić na Fachmana przez "F"?
Napisano
Moc drabinki nie zależy od fachmana,tylko od jej rozmiarów i temperatury wody,która przez nią przepływa.Mała drabinka,by oddać np. 500W mocy potrzebuje być zasilona wodą o temp. 70st,ale większa drabinka odda tą samą moc przy temp już 50st.Wiadomo,że częściej grzejemy na 50st,niż na 70.
Oczywiście możliwą rzeczą jest ogrzanie małą drabinką jakiegoś nie za dużego pomieszczenia,ale musiała by być zasilana wrzątkiem,a to już jest bez sensu.
Napisano
Cytat

Moc drabinki nie zależy od fachmana,tylko od jej rozmiarów i temperatury wody,która przez nią przepływa.Mała drabinka,by oddać np. 500W mocy potrzebuje być zasilona wodą o temp. 70st,ale większa drabinka odda tą samą moc przy temp już 50st.Wiadomo,że częściej grzejemy na 50st,niż na 70.
Oczywiście możliwą rzeczą jest ogrzanie małą drabinką jakiegoś nie za dużego pomieszczenia,ale musiała by być zasilana wrzątkiem,a to już jest bez sensu.


Rzeczywiście bez sensu. Zamiast grzejnika byłaby pułapka.
Napisano
Cytat

Czy to znaczy że taka dyskretna drabinka może mi ogrzać pomieszczenie dostatecznie tylko muszę trafić na Fachmana przez "F"?


Fachman pomoże dobrać wielkość drabinki do powierzchni i temperatury pomieszczenia/w łazience lubię 24 stopnie/,dyskretna to ona nie będzie ok 120x60cm.Lepiej podłogówka i mała drabinka-już dyskretna.Bob icon_biggrin.gif
  • 12 lata temu...
Napisano

Jak ma być dyskretnie to po co komu drabinka? Albo podłogówka albo promiennik podczerwieni bo mozna go zamontować nawet na suficie , to będzie dyskretnie bo nikt go nie zauwazy , haha

Ja mam choć nie w łazience akurat ale w przedpokoju na suficie polskie panele infrared, mam też w salonie na głownej scianie ale spersonalizwane z nadrukiem ze zdjecia  na zamówienie , rewelacja, wiem wieć o czym pisze

nagrzewają dobrze, sterowanie moze być normalne albo ze smartfona, pełna wygoda przy tej opcji

do tego oszczędne, pod ty kątem lepsze niż zwykła drabinka

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przepisy narzucają minimalny przekrój kanału (np. 196 cm², co odpowiada kanałowi 14x14 cm). Nie można więc po prostu zbudować węższego kanału, wentylacyjnego, równoważąc przepływ średnicą.    Poprzez częściowe przymknięcie (zastosowanie dławika) w kanale o zbyt silnym ciągu, zwiększylibyśmy opór w tym kanale. Skutkowałoby to zmniejszeniem ilości przepływającego powietrza i teoretycznie pozwoliłoby na zrównanie jego wydajności z kanałami słabszymi murowanymi.   Mimo że teoria brzmi sensownie, w praktyce stosowanie dławików do  regulacji wentylacji grawitacyjnej jest zdecydowanie odradzane i uznawane za błąd w sztuce budowlanej.   Kluczem jest projektowanie zrównoważonego systemu, a nie dokładanie jednego bardziej sprawnego przewodu wentylacyjnego.
    • Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.   Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań. Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:   Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny.   Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych, potrzebny jest też nawiew świeżego powietrza, żeby można było usunąć zużyte. Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu. Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji! Przepisy nie nadążają za technologią: Prawo budowlane często jest aktualizowane wolniej, niż rozwija się technologia. Minimalna wysokość pozostaje w przepisach jako uniwersalna, bezpieczna wartość gwarantująca działanie systemu w każdych warunkach, niezależnie od użytej technologii.  Ocieplony kanał jest sprawniejszy, ale przepisy pozostają konserwatywne. Co więcej, jego wysoka sprawność, jeśli nie będzie  zrównoważona w całym systemie, może prowadzić do problemów z działaniem wentylacji.
    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
    • Dziękuję za obszerne wyjaśnienia, jednak nie to było moim pytaniem. Gdyby temperatura podłogi była wyższa, to zapewne przestawiłbym zawór VTA, tak aby bardziej mieszał wode z powrotu. Rozumiem także, że temperatura podłogi, to nie to samo co temperatura wody. Dziwi mnie natomiast aż tak duża różnica pomiędzy nimi oraz fakt, że temperatura w pokoju wynosi zaledwie 20*C przy temperaturze podłogi wynoszącej 28*C.   Jak wcześniej na zasileniu miałem 30*C, to powierzchnia podłogi wynosiła jakieś 24-25*C. Teraz spadł śnieg, pojawiły się temperatury w okolicach 0*C to i kocioł zaczął mocniej grzać. Na zasileniu jest wyższa temperatura, bo zawór VTA mam w pełni otwarty (ustawiony na 45*C), ale temperatura podłogi nie podniosła się jakoś znacząco w porównaniu do temperatury wody. Rurę mam poprowadzoną tak, że wchodzi od rozdzielacza z korytarza do pokoju, następnie wzdłuż przez cały pokój do ściany zewnętrznej i stamtąd wraca meandrem w stronę wejścia. Przy wejściu do pokoju i w miejscu w którym rura przechodzi przez ścianę mam najwyższą temperaturę podłogi. Im bliżej ściany zewnętrznej tym podłoga jest zimniejsza, mimo, że jest bliżej początku (zasilenia). Możliwe więc, że ta podłoga nie nadąża się zagrzać, bo to co uda jej się zakumulować, to musi oddać do otoczenia? Czy stąd może wynikać tak niska temperatura jastrychu mimo dużo wyższej temperatury zasilenia? Dom nie jest ocieplony (pochodzi z lat 70), jestem w trakcie remontu.   Generalnie wątpliwości mam sporo, ale nie chce poruszać wielu kwestii na raz.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...