2 godziny temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:Przypominam moje pytanie o strop. Jakiego on jest rodzaju? Przede wszystkim konieczna jest konsultacja z konstruktorem, który obejrzy to wszystko na miejscu.
Bez tego nie wiadomo czy w ogóle można dodatkowo obciążyć strop. Jeżeli można to świetnie, rozpiętość elementów konstrukcyjnych będzie wówczas niewielka. Jeżeli nie, to mamy zupełnie inną skalę problemu. Tak naprawdę nie wiemy nawet czy same ściany można bezpiecznie dodatkowo obciążyć,, robiąc pomiędzy nimi kolejny strop.
A coś odnoszę wrażenie, że z tej pierwotnej koncepcji lekkiego stryszku na rzeczy zostaje coraz mniej. Pomysł ze schodami przy bocznej ścianie niszczy całą koncepcję wytrzymałości poszczególnych belek stropowych. Pod tym względem jest fatalny. No i po co liczyć przekroje elementów zakładając obciążenie 400 kg/m2?
Przyścienne belki, które zaznaczyłem na szkicu na zielono w razie konieczności można podzielić. Zaś ich solidne przykołkowanie do ścian naprawdę jest znacznie łatwiejsze niż mocowanie każdego z osobna tych stalowych wieszaków do muru.
Co do tropu próbuje się doszukać jakiś informacji projektowych. Ale wszystko wskazuje na to z informacji sąsiadów, że żelbetonowe stropy wylewane na mokro. Jego grubość to mniej więcej 24cm odliczając wylewki itp. ale potwierdzenie jeszcze nie mam. Nie wydaje mi się aby miał taką małą obciążalność aby sprawiło to kluczowy problem dla stosunkowo lekkiej jak na swoje wymiary konstrukcji drewnianej. Choć jeśli liczylibyśmy, ze nacisk całego stropu drewnianego po obciążeniu go od góry wyjdzie dokładnie punktowo tylko w tych 3 , a raczej 6 miejscach słupków wzorniczych przy ścianie, to już w tej kwestii potrzebowałbym opinii projektanta, który ma w tym praktykę. Gorzej jeśli całe obciążenie punktowe wyjdzie właśnie na samym środku belki podciągowej, na środku tej podłogi.
Co do obciążenia samych ścian, są to dosyć solidne ściany nośne tam gdzie miałyby wisieć belki poprzeczne (lub wedle 2 wariantu belki obwodowe do których miałbym mocować te poprzeczne), lub też w ekstremalnym wariancie, który ktoś tutaj proponował, belki 6,3m w poprzek obu pokoi.
Co do pomysłu z belką obwodową, na pewno odpada pomysł na opieranie belki poprzecznej (szarek 3m dł.) powyżej na belce obwodowej, ponieważ finalnie będę miała za wysoko podłogę i na górze, trzeba będzie już chyba wszędzie chodzić na czworaka bo w najwyższym punkcie zostanie mi pewnie mniej jak 1,7m. A przypomnę, że od najwyższego punktu dach idzie skośnie do dołu. Dlatego też siłą rzeczy nie zrobi się tam pełnowymiarowego pokoju użytkowego. Powierzchni podłogi jest spora, ale ograniczenie stanowi skos, który wyznacza wieźba dachowa co jeszcze trzeba pokryć płytą OSB od góry.
Co do koncepcji lekkiego stryszku na wrzucenie kilku paczek, to jednak skoro już podchodzę do konstrukcji w ten sposób na grubo z porządnym podparciem, to pomyślałem, sobie, że jednak warto aby ten składzik, tudzież garderoba była częściej użytkowa niż raz na pół roku, kiedy to zechce się komuś rozwinąć schody wyłazowe, stąd pomysł na takowe schody modułowe chociażby takiej konstrukcji jak na zdjęciu, które jednak są bardziej wygodne niż wspinanie się po wyłazie.
"Pomysł ze schodami przy bocznej ścianie niszczy całą koncepcję wytrzymałości poszczególnych belek stropowych." - czemu? takie konstrukcje są często stosowane chociażby tutaj opisane pod linkiem :
http://budujzdrewna.pl/domy-drewniane/domy-szkieletowe/konstrukcja-budynku/strop-miedzykondygnacyjny
Wtedy ciężar w tym przypadku 3 belek w środku w obszarze otworu na schody przenosi się na belkę prostopadłą (równoległa do otworu schodowego), a tak z kolei obciąża 2 belki skrajne ograniczające otwór schodowy. Zwyczajnie podwajamy te belki, dla zwiększenia wytrzymałości dając np. 2 x 80x160 na długości tych 3m po szerokości pokoju. Oczywiście belkę równolegle do otworu także należy podwoić podobnie.