Skocz do zawartości

Stanowisko archeologiczne na sąsiedniej działce


alansiu

Recommended Posts

Witam,

 

Jesteśmy z żoną na etapie poszukiwań działki pod budowę domu, znaleźliśmy bardzo atrakcyjną dla nas działkę co do którem jednak mamy pewne obawy, mianowicie na sąsiedniej działce znajduje się stanowisko archeologiczne zaznaczone w MPZP, stanowisko nie wchodzi na teren ww. działki, a jedynie z nim graniczy. Czy w takim przypadku możemy mieć w przyszłości jakieś problemy z uzyskaniem pozwolenia na budowę domu lub z postawieniem ogrodzenia na granicy tych działek, czy nie będzie potrzebne uzyskanie nadzoru archeologicznego podczas prac ziemnych?

Być może ponieważ stanowisko nie znajduje się na interesującej nas działce lecz tylko z nią graniczy nie sprawi nam problemów ale wolał bym być pewien.

 

Poniżej wstawiam fragment uchwały w sprawie MPZP oraz fragment mapy z zaznaczoną na czerwono interesującą nas działką:

 

"4.Zasady ochrony dziedzictwa kulturowego i zabytków:

1)na terenach oznaczonych symbolami: 7.MN, 8.MN, 9.MN znajdują się zabytki archeologiczne (stanowiska archeologiczne nr ew. AZP 53-64/53 oraz AZP 53-64/54), dla których ustala się ochronę w formie stref ochrony konserwatorskiej, na obszarze których obowiązuje:

a)nakaz uzyskania przez inwestora, od wojewódzkiego konserwatora zabytków -przed wydaniem pozwolenia na budowę lub zgłoszeniem właściwemu organowi budowy obiektów budowlanych, wiążących się z wykonywaniem robót ziemnych –uzgodnienia zakresu i rodzaju niezbędnych badań archeologicznych;

b)nakaz uzyskania przez inwestora, od wojewódzkiego konserwatora zabytków uzgodnienia zakresu i rodzaju niezbędnych badań archeologicznych poprzedzających inne niż wymienione w lit. a roboty ziemne lub zmianę charakteru dotychczasowej działalności;

c)nakaz przeprowadzania badań archeologicznych oraz wykonywania ich dokumentacji (przed rozpoczęciem badań archeologicznych wymagane jest uzyskanie od wojewódzkiegokonserwatora zabytków pozwolenia na ich prowadzenie)."

 

Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź i cenne wskazówki.

dzialka.png

Link do komentarza

Otóż tak, trzeba wziąć od Konserwatora wykaz czynności, które trzeba wykonać. Potem trzeba zatrudnić archeologa z uprawnieniami, który za opłata zrobi odkrywki i napisze protokół. Jeżeli w tym protokole nic nie wykaże zgodnie ze stanem faktycznym, trzeba to zgłosić i czekać na decyzję. Sam jestem w podobnej sytuacji. Koszt takiej usługi  - w zależności od wielkości działki i sprzętu oraz ludzi niezbędnych do prowadzenia odkrywek jest różny. Może się okazać, że za kilka tysięcy załatwicie sprawę. Sam stoję przed taka procedurą i się do niej przymierzam. Jeżeli obszar archeologiczny nie obejmuje działki, którą chcecie kupić, nie ma tematu. W mojej sytuacji dwie działki uzyskane z podziału jednej. Jedna jest na obszarze a druga nie i takie to "cyrki".

Link do komentarza
  • 3 miesiące temu...

Jeśli jeszcze temat jest otwarty to mam doświadczenie z tym zagadnieniem :) Nie ma reguły w tych sprawach. Może być tak, że jeśli na sąsiedniej działce jest stanowisko to od Państwa działki nic nie będą chcieli, ale może być też tak że będą chcieli :) U nas cała ulica jest ogólnie w obszarze obserwacji archeologicznej, co nie oznacza, że wszystkie działki muszą być przeszukiwane, jest to tylko informacja, że na którejś z działek mogą być skarby... Na naszej działce nie było żadnego stanowiska, ale po drugiej stronie ulicy stoją ruiny (przepraszam zabytek...), więc ku naszemu zdziwieniu konserwator nakazał nam zatrudnić archeologa przy wykopach, bo skoro są blisko a na tamtej działce są pozostałości ceramiki to i u nas mogą być. Natomiast działka obok, która również na przeciwko ma ten piękny zabytek już nie musiała. Także zależy to od humoru konserwatora. W tej chwili już posiadamy stanowisko archeologiczne na działce :) Teraz podchodzę do tego z żartem, ale nie było mi do śmiechu jak monety, ceramika, garnki i cegły średniowieczne wyłaniały się spod ziemi. Na szczęście strach ma wielkie oczy. Pewnie jakbyśmy odkopali fundamenty kościoła lub jakiegoś zamku to mogli by zakazać tam budowy domu, ale z takimi rzeczami jak monety itd. nie ma problemu. Archeolog to wybiera, robi zdjęcia i jedzie do domu. I po strachu. Nie ma co się bać. A Pan jak się tego obawia to wystarczy podjechać do urzędu konserwatorskiego z numerem działki i się Pan dowie czy ich ta działka obchodzi czy nie. Nasz archeolog wziął 700 zł za nadzór nad wszystkimi wykopami, fundamenty i przyłącza.

Link do komentarza

Dokładnie Pani Moniko1612. Na innej działce w innej gminie trzeba było wylać płytę pod zbiornik gazowy. W urzędzie był zapis o obserwacji archeologicznej (to chyba jakas plaga albo wirus :) ) Poszło pismo do konserwatora i wróciło z decyzją - róbta co chceta. Czyli każdy przypadek jest inny i nie ma co się straszyć :). Jeżeli natomiast chcemy taką działkę sprzedać to jest "mały problem" bo potencjalni nabywcy myślą, że tam jest cmentarz, garnki ze złotem i sprzedający chce im wcisnąć zgniłe jajo i nic nie pobudują. I wtedy faktycznie trzeba to wyprostować w urzędach i dopiero miec czystą sytuację przed sprzedażą.

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie wiem ile masz lat i nie znam Twojej sytuacji rodzinnej, ale zaręczam, że wielu ojców rodzin kiedyś usłyszy w swoim życiu od żony "to ma tutaj wisieć i zrób mi tu haczyk!". Jeszcze gorzej, jeśli usłyszy to dorosły syn, który pojęcia nie ma, że pod spodem są rurki z przewodami. Sam w młodości przewierciłem dwa przewody w swoim mieszkaniu, bo w  życiu się nie spodziewałem, że tam idą przewody. Z przeciwnej strony ściany niż był wyłącznik. Oczywiście, nie ja robiłem instalację, tylko elektrycy firmy budowlanej.     To jest złota zasada dupochronowa, wynikająca z prawa Murphy'ego. Brzmi ono mniej więcej tak, że jeśli coś może się spieprzyć, to spieprzy się na pewno i to w najbardziej nieodpowiadającym nam momencie. A więc unikając łączenia na ścianach - likwidujemy potencjalne miejsce awarii. Bo przewody nie palą się i nie topią na swojej długości, a jedynie w miejscach połączeń. Proste.     Takie rzeczy pisze się w pierwszym poście. Bo jeśli przedstawiasz sytuację w sposób niepełny, to i odpowiedź dostajesz niepełną. Polecam Ci wstęp do jednego z poniższych artykułów: Sposób wykonawstwa instalacji elektrycznych w domu drewnianym różni się od tego, który stosujemy w budynkach murowanych. Chcąc zrealizować instalację funkcjonalną, a zarazem bezpieczną i niezawodną, instalator elektryk musi te wszystkie uwarunkowania uwzględnić, opierając się na normach ogólnych, swojej wiedzy teoretycznej, doświadczeniu, a także na zdrowym rozsądku i wyobraźni.   https://budujemydom.pl/instalacje/instalacje-elektryczne/a/21930-zasady-projektowania-i-wykonawstwa-instalacji-elektrycznych-w-drewnianym-domu https://budujemydom.pl/instalacje/instalacje-elektryczne/a/21971-sposoby-prowadzenia-przewodow-elektrycznych-w-budownictwie-drewnianym    
    • @retrofood przeczytałem "Rozporządzenie Ministra Infrastruktury..." 2 razy i wróciłem jeszcze do artykułów, które podałeś wcześniej. Teraz rozumiem dlaczego nie mogłeś na pisać, że jest źle skoro: "zasadę prowadzenia tras przewodów elektrycznych w liniach prostych, równoległych do krawędzi ścian i stropów" i tyle.  Nie ma nigdzie napisane, że "...A w prowadzeniu przewodów przestrzeganie zasady niełączenia przewodów na ścianach." chyba, że się mylę... To są jakby założenia z obecnych czasów i doświadczenia pewnie. Jakbym miał mieszkanie w nowoczesnym budownictwie lub budował się to pewnie bym do tego dożył. Mam stropy drewniane i unikam prowadzenia przewodów przy nich(może nie słusznie). Ja jakby układ chce zachować ze starych czasów, robiąc jednocześnie bezpuszkową instalację. Co prawda teraz jest więcej zabezpieczeń niż kiedyś, np.: różnicówka...kiedyś chyba tego nie było. I ważąc przewiercenie kabla w ścianie, jakieś zwarcie przy stropie, czyli może pożar stropu, może = całej kamienicy...wybrałem tak jak wybrałem.   Ostatnie moje pytanie dotyczyło prawej strony kuchni, gdzie większość przewodów będzie wychodziła mniej więcej w środkowej szerokości szafki. Te które będą używane będą miały gniazdko więc będzie można przewidzieć bieg trasy przewodów. A dlaczego miałbym za parę lat tu wiercić?...przecież obrazka nie będę tu montował. Ale zgadzam się gdyby było mniej przewodów na ścianie to było by bezpieczniej.    
    • Krótko mówiąc, instalacja nowoczesnej instalacji z grzejnikami i kotłem gazowym będzie kosztować średnio 20-30 tysięcy złotych. Więc cena jest odpowiednia.
    • Hierarchia nie jest dziwna, jest zwyczajna. Taka sama jak wszędzie na świecie. Podstawowym dokumentem prawnie obowiązującym są ustawy parlamentarne. I wydane na ich podstawie rozporządzenia. Bo żaden minister nie może edytować rozporządzeń, jeśli ustawa mu tego nie zleca i do tego nie upoważnia. I to są akty prawne, obowiązujące powszechnie! Wszystkich i zawsze.   Natomiast norma państwowa obowiązuje prawnie wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim rozporządzenie do niej odsyła. Czy też na nią się powołuje. Są też normy branżowe (w instalatorstwie normy SEP-owskie), które kiedyś obowiązywały, ale to są już dawne dzieje. Teraz są to tylko zalecenia, które można stosować, ale obowiązku nie ma. Chociaż wypadałoby wtedy wiedzieć, dlaczego się od ich postanowień odstępuje.   Z tego powodu wyrobnicy ściśle stosują się do postanowień norm, bo tak jest po prostu bezpieczniej. Nie trzeba rozumieć dlaczego ma być tak, a nie inaczej, wystarcza stwierdzić, że tak stanowi norma.  Ale ci, którzy sami rozumieją co i po co robią, oraz w jakich warunkach, bywa  ze od norm odstępują, bo mają lepsze rozwiązania. I potrafią je uzasadnić.   Cały rozdział do końca. I to dokładnie!
    • Nie trzymam się ale staram się trzymać...już mam przykłady za sobą w swoim mieszkaniu gdzie nie jest to możliwe. Do którego paragrafu, rozdziału doczytać? Możesz zasugerować, czy po prostu do końca?   @retrofooddzięki, teraz b. rzeczowo.  to jak to się ma do tego:? https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20220001225/O/D20221225.pdf trochę dziwne hierarchia hmmm.   Rozumiem, że dok z linku najważniejszy: "I to jest dokument podstawowy..."
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...