Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano

Witam, mamy taki problem - dom został wybudowany w stanie surowym koło 2005 roku. Niestety powstał na starym budynku tj. wcześniej powstała cześć budynku wymiar ok 8mx4 m na której był wylany monolityczny strop który niestety obwisł. Po odkrywkach w środku i z zewnątrz okazało się że ta część budynku nie ma wieńca i fundament jest betonowy bez ławy na głębokości ok 70 cm i niestety dwie ośmiometrowe ściany są częściami ścian nosnych. Grunty w miejscu posadowiena niestety są wysadzinowe a gł. przemarzania dla tej strefy to 1m.

Pozostała część budynku jest już posadowiona na ławie oraz wszystkie kondygnacje są z wieńcami. 

Proszę o jakieś podpowiedzi jak ugryźć temat wymiany stropu oraz braku wieńca w taki sposób aby po usunięciu starego stropu nie doszło do odkształcenia/wyboczenia ściany. Czy potrzebne będzie podbicie fundamentu? Pozdrawiam 

Napisano
3 godziny temu, Piotrrekm napisał:

Proszę o jakieś podpowiedzi jak ugryźć temat wymiany stropu oraz braku wieńca w taki sposób aby po usunięciu starego stropu nie doszło do odkształcenia/wyboczenia ściany. Czy potrzebne będzie podbicie fundamentu? Pozdrawiam 

Tego na odległość nie można stwierdzić jednoznacznie. Potrzebne są oględziny na miejscu przez eksperta budowlanego.

Jak dla mnie jeżeli strop obwisł pod własnym ciężarem to jest do rozbiórki lub do wzmocnienia ale to i tak musi ktoś ocenić na miejscu.

Podejrzewam że koszty naprawy tego mogą przekroczyć koszt wybudowania od podstaw domu.

Napisano
2 godziny temu, mhtyl napisał:

Podejrzewam że koszty naprawy tego mogą przekroczyć koszt wybudowania od podstaw domu.

To prawda!

 

Masz jakieś plany tej nadbudowy/dobudowy? jakieś ekspertyzy, np dotyczące stanu fundamentów sprzed nadbudowy?

 

5 godzin temu, Piotrrekm napisał:

fundament jest betonowy bez ławy na głębokości ok 70 cm

5 godzin temu, Piotrrekm napisał:

Grunty w miejscu posadowiena niestety są wysadzinowe a gł. przemarzania dla tej strefy to 1m.

 

Jak usytuowana jest ta stara część w stosunku do tej dobudowanej na ławie?

 

NAJBEZPIECZNIEJ i pewnie taniej będzie wyburzenie, rozbiórka wszystkiego i od nowa rozpoczęcie od NOWYCH fundamentów...

Generalnie remonty kapitalne są droższe od budowy od nowa...

Napisano
8 godzin temu, Piotrrekm napisał:

Proszę o jakieś podpowiedzi jak ugryźć temat wymiany stropu oraz braku wieńca w taki sposób aby po usunięciu starego stropu nie doszło do odkształcenia/wyboczenia ściany. Czy potrzebne będzie podbicie fundamentu? Pozdrawiam 

Pokaz jakiś rzut z zaznaczeniem konkretów. i fotki. Bez tego trudno coś konkretnego powiedzieć.

Ściany po wyburzeniu stropu nie powinny się odkształcić - natomiast w czasie burzenia stropu jego części mogą pociągnąć ściany.

 

Niezależnie od porad tutaj - to ty musisz wziąść konstruktora na miejsce, żeby to obejrzał ocenił, co można zrobić, czy ten strop powinno sie rozebrać.

Napisano
16 godzin temu, zenek napisał:

Pokaz jakiś rzut z zaznaczeniem konkretów. i fotki. Bez tego trudno coś konkretnego powiedzieć.

Ściany po wyburzeniu stropu nie powinny się odkształcić - natomiast w czasie burzenia stropu jego części mogą pociągnąć ściany.

 

Niezależnie od porad tutaj - to ty musisz wziąść konstruktora na miejsce, żeby to obejrzał ocenił, co można zrobić, czy ten strop powinno sie rozebrać.

Na rzucie na czerwono zaznaczony jest obrys  starego budynku do którego dobudowano pozostałą część domu. Na zdjęcia budynek od frontu z widocznymi ścianami starego budynku i dobudowanej części domu oraz zdjęcie częściowo skutego stropu. 

IMG-20200607-WA0000.thumb.jpg.0f3498f4015d34be950e520e14f7c817.jpgIMG-20200607-WA0001.thumb.jpg.74cc79d3ec149c058d38a71757f54395.jpgIMG-20200607-WA0002.thumb.jpg.69452af9026c8233a7d857d8736e2dba.jpgIMG-20200607-WA0003.thumb.jpg.e30a71bb22aef912a6bbd507f49a3b26.jpg

Napisano
8 minut temu, Piotrrekm napisał:

Na rzucie na czerwono zaznaczony jest obrys  starego budynku do którego dobudowano pozostałą część domu. Na zdjęcia budynek od frontu z widocznymi ścianami starego budynku i dobudowanej części domu oraz zdjęcie częściowo skutego stropu. 

IMG-20200607-WA0000.thumb.jpg.0f3498f4015d34be950e520e14f7c817.jpgIMG-20200607-WA0003.thumb.jpg.e30a71bb22aef912a6bbd507f49a3b26.jpg

Zbrojenie jest jeszcze  w miarę dobre (pisze w miarę bo trudno jednoznacznie ocenić na podstawie fotki stwierdzić jednoznacznie) ale beton to już na pewno był ochrzczony czytaj byle jakiej jakości.

Można się pokusić o jego naprawę poprzez skucie tego felernego betonu ze stropu, zrobienie nowego szalunku,  dozbrojenie stropu i wylanie nowego betonu co najmniej klasy B20. To tylko teoretycznie bo praktycznie musisz udać sie do fachowca o poradę aby obliczył/wyliczył/narysował,  żeby nikomu się krzywda nie stała.

 

Tak patrzę na te=n strop i aż strach mnie bierze co by mogło się stać gdyby ten budynek był zamieszkały.

 

Napisano

rzeczywiście dobrze to na oko wygląda z tych fotek. Nic nie pęka, wszystko w kupie.

 

Na oko też za rzadko tego zbrojenia chyba było i słaba płyta (beton).

Ale - mhtyl - z tym dozbrojeniem to nie tak prosto i szalowaniem - bo przecież nie zabetonuje tego co w scianie. i nie tak łatwo zakotwi tam zbrojenie.

 

Wydaje mi sie, że najprościej byłoby zrobić strop żebrowy, albo jeszcze lepiej belkowy, żelbetowy. 

Tzn, wykuć gniazda na belki w istniejąch ścianach (i resztkach stropu). Zaszalować strop, zazbroić belki, istniejące zbrojenie pozostawić jako uzupełniające i dodać zbrojenie płytek między belkami. Te belki powinny być gęściej, bo nie ma wieńca.

Tylko że trochę obciążenia sie zmienią - a te fundamenty są, jakie są.

Wykuwanie ściany pod wieniec by było niebezpieczne, jeśli nie niemozliwe, bo sciany są stosunkowo cienkie.

Musi zadecydować konstruktor.

 

Drugą alternatywą jest wyciecie tego zbrojenia, zamontowanie jakiegokolwiek lekkiego stropu belkowego i z głowy.

Lekki strop mniej obciąży fundamenty. Np. na belkach blaszanych, lub drewnianych.

Też musi zadecydować konstruktor.  

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dlatego trzeba się pozbyć tych obu wnęk, wypełnić je styropianem na całą głębokość, aż do połowy średnicy  tej balustrady, zrobić tynk pomiędzy tralkami pod kolor elewacji, a parapet podnieść nad balustradę i założyć obróbkę blacharską szeroką aż na zewnątrz. Resztę tego balkonu, czyli środek trzeba skuć do dna i zrobić hydroizolację z odprowadzeniem wody na zewnątrz.   To niczego nie zmieni, to pudrowanie trupa, tylko na chwilę.  Czy jest ich więcej, takich balkonów? Czy jest tam też problem z wilgocią? 
    • Nie walczę z niczym, ani z nikim. Nawet z Tobą nie walczę. Bądź spokojny.
    • Dobrze wiesz, ze miało być "A jak twój problem"? Rozumiem, dalej walczysz. Przecież ja grzecznie przeprosiłem za off'a i nie miałem zamiaru ciągnąc tematu dalej. Są widocznie takie i tacy, którym na tym zależy. Temat żyje, może pojedzie więcej osób.
    • Balkon ma zdecydowanie bardziej zadanie dekoracyjne niż funkcjonalne. Jest dosyć szeroki i na zdjęciach widać, że ma on tak jakby wnęki w jedną i drugą stronę, które są szerokości 20-30 cm. Ani tam się nie można zmieścić ani w żaden sposób wykorzystać. Odnośnie ptasich odchodów, mamy z tym ogromny problem i jestem świadomy, że to nie wygląda dobrze, ale to jest efekt ok. dwutygodniowej nieobecności w mieszkaniu. Gołębie są plaga i potrafią na tym balkonie założyć gniazdo w dwa-trzy dni jak się nie pilnuje. Teraz całą powierzchnię odkryłem kolcami ale i tak jak jest jakiś zawzięty, to potrafi na tych kolcach się zadomowic. Odnośnie balustrady, nie ma opcji żeby ją usunąć/zmienić. Budynek jest wpisany do ewidencji zabytków i jest to element niezmieniony w ramach elewacji. Jeśli chodzi o większych pracach na tym balkonie blokuje nie mam trochę wyczucia na co mogę sobie pozwolić a co musi zrobić wspólnota, która jest wyjątkowo bierna jeśli chodzi o jakiekolwiek prace remontowe, więc liczyłem, że może udałoby się coś z tym balkonem podziałać, bez większych prac. Przedwczoraj przyszedł do mnie facet, który zajmuje się oknami, wymienił uszczelkę w tych drzwiach balkonowych, bo podobno była w tragicznym stanie i je uszczelnił, bo były ponoć okropnie rozregulowane. Dodatkowo stwierdził, że ta wilgotna ściana to ewidentnie jest problem wody fizycznie przenikającej do mieszkania, najprawdopodobniej między szczeliny między oknem w ścianą, polecił żeby tam przejechać silikonem i to powinno pomóc, bo woda nie będzie się przedostawać. Wczoraj natomiast umówiłem się z jakimś specem który przyszedl sprawdzić co można z tym zrobić i stwierdził, że to najpewniej problem z hydroizolacja. Wypukal ten beton na zewnatrz przy drzwiach na dole i ściany i stwierdził, że może podkuć niewielki kawałek tego betonu, tak koło 15-20 cm i troszkę tej ściany na bokach i sprawdzić, co się tam dzieje i to zaizolować. Wycenił to na jakieś 800 zł + 700 jak chciałbym, żeby odnowił też wilgotna ścianę w środku. 
    • Nie przyłączyłem się, bo szybciutko pobiegłem do Biedronki po lody, tak jak mi zasugerowano 😛 Rozumiem, że więcej merytorycznych odpowiedzi nie będzie, więc dziękuję za pomoc! 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...