2 godziny temu, usiek napisał:Czyli jaki to konkretnie grunt co by jakaś niepożądana reakcja z tym parapetem nie zaszła?
Napisali "grunt", bo chodzi o coś, co będzie się potem kleiło do tynku, a da się kłaść w miarę grubą warstwą (pół milimetra!). Możesz równie dobrze zamiast gruntem wypaćkać nawet zaprawą cementową, byle zasłonić. Albo olej temat: jak mięknie, to co mięknie, a niech sobie mięknie, na pewno nie odpadnie. Najwyżej się na pół milimetra po wierzchu utleni. Te wszystkie budowlane technologie są, wiesz, bardzo odporne na odstępstwa od przepisów, a nas straszą marketingiem, że ohoho panie, jak pan nie zrobisz od razu tak jak się mówi, to ci się dom rozpadnie. Nie, nc takiego się nie stanie.
Konkludując: najtaniej cię wyniesie kupić klej do glazury i rozwodnionym pomalować od zewnątrz to co ci tam mięknie. Chodzi o to, żeby pomalować czymś, co potem się dobrze zwiąże z warstwą wykończeniową. A klej do glazury i do styropanu - zwiąże się. Albo kup dowolny grunt pod tynki. Dowolny - wiem, bo kiedyś miałem ten sam co ty dylemat i dzwoniłem do Kreisela.