Skocz do zawartości

Płytki na schodach


Recommended Posts

Dzień dobry. 

Posiadam betonowe schody zabiegowe i zastanawiamy się nad ich wykończeniem. Najprawdopodobniej będą to płytki o wymiarach 30x60.

Tylko chciałem zrobić oświetlenie LED pod stopniami i stąd moje pytanie czy takie płytki mogę wysunąć 3 cm nad stopień żeby później móc zamontować oświetlenie? A jeśli zbytnio nie da rady to jaka alternatywa żeby zamontować takie światła? Deska odpada bo drogo. 

Link do komentarza
4 godziny temu, Daniel Janiszewski napisał:

 Tylko chciałem zrobić oświetlenie LED pod stopniami i stąd moje pytanie czy takie płytki mogę wysunąć 3 cm nad stopień żeby później móc zamontować oświetlenie? A jeśli zbytnio nie da rady to jaka alternatywa żeby zamontować takie światła? Deska odpada bo drogo. 

A po co aż 3 cm? Dla taśmy LED wystarczy 1 cm, najwyżej 1,5 cm. Do tego obniżone napięcie zasilania tak do 11 V aby LED-y wytrzymały dłużej niż miesiąc.

3 cm może się ukruszyć.

Link do komentarza

Niestety...

Wprawdzie nie w domu, ale na pomysł wysuwania płytek wpadł proboszcz pobliskiej parafii. Duże schody wejściowe do kościoła. Też tak około 3 cm płytki na nich wysunięte. Po roku użytkowania w kilkunastu miejscach były odłamania. Teraz płytki zostały zlikwidowane i położono gruby kamień, ale z wysunięciem jedynie ok. 1 cm. Tyle, że zaakcentowanym. 

Spróbuj zaglądnąć w karty techniczne producenta płytek, może gdzieś podają taką wytrzymałość? Może jakiś rodzaj jest specjalnie dostosowany do podobnego typu obciążeń?

Link do komentarza
Gość mhtyl
3 godziny temu, Daniel Janiszewski napisał:

Myślałem o taśmie led w profilu a takie profile maja szerokość 14 18 mm + jeszcze kawałek żeby te profile nie były od razu na kraju stopnia i stąd 3 cm. Czyli samo wysuniecie plytki to trochę kiepski pomysł? 

Możesz zawsze wyciąć w podstopnicy na jej górnej krawędzi bruzdę odpowiedniej głębokości tak aby listwa sie zmieściła.

Link do komentarza
33 minuty temu, mhtyl napisał:

Możesz zawsze wyciąć w podstopnicy na jej górnej krawędzi bruzdę odpowiedniej głębokości tak aby listwa sie zmieściła.

Ale wtedy będzie świecić po oczach, a Daniel chce oświetlić schody, a nie siebie...

Odpuść sobie takie oświetlenie...

Link do komentarza
Gość mhtyl
2 minuty temu, uroboros napisał:

Ale wtedy będzie świecić po oczach, a Daniel chce oświetlić schody, a nie siebie...

Odpuść sobie takie oświetlenie...

To fakt, ale w takim razie aby nie raziła po oczach może umieścić taśmę w tej bruździe pod kątem tak aby światło padało na stopnicę.

A z drugiej strony to światło pochodzące od ledów nie jest aż tak bardzo silne aby oślepiało, tym bardziej że takie ledy są schowane za dyfuzorem mlecznym po to aby równomiernie rozpraszać światło.

Jest jeszcze inne rozwiązanie problemu, powiedziałbym, że mniej inwazyjne od pierwszego. Zastosować listwy stopnicowe z gniazdem na ledy.

i-topmet-profil-aluminiowy-led-step-czar

Link do komentarza

Tu nie do końca chodzi o kiczowatość... Takie oświetlenie jest użyteczne i ten argument  powinien wystarczyć, aleeee...

W paru knajpach spotkałem takie oświetlenie w zejściach do toalet w podziemiach i, o ile przy schodzeniu te schody są pięknie doświetlone, to przy powrocie, wchodzeniu na górę jest problem - światło wali po oczach...

W jednym z multikin również natknąłem się na takie schody i wchodząc "pod górkę" już po rozpoczęciu projekcji - miałem problem z orientacją "w terenie".

O ile w dzień nie odczuwa się efektu oślepienia, to wieczorem i nocą będzie takie odczucie. :scratching:

W mhetylowej prowadnicy-listwie podstopnicowej ze schodków poniżej linii wzroku będzie OK, ale te powyższe stopnie będą świecić wprost w oczy :bezradny:

A światło ledów JEST silne - jest coraz silniejsze, słabszych w sklepie nie kupisz,  - np. nad stojącymi szafkami w kuchni listwa bardzo dobrze doświetla powierzchnię roboczą, ale na schody będzie za jasna.

Takie jest moje zdanie!

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Gość mhtyl
47 minut temu, Chaton napisał:

Oświetlenie schodów na pewno wygląda szpanersko , nie wiem jak z użytkowaniem ale faktycznie może razić po oczach. To tak jak z oświetleniem nocnym na podłodze albo z świecącymi kostkami brukowymi, jest moda to ludzie biorą ale czy to coś warte?

Zawsze jest wyjście z nieudanej inwestycji, w tym przypadku po prosu jak się nie sprawdzi to nie włączać oświetlanie i problem z głowy :) 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Witam serdecznie pierwszy raz na forum i proszę o poradę.   Chciałbym przeprowadzić kompleksową termo-modernizację sporego domu z lat 80-tych, tj. w pierwszym etapie wymienić okna i docieplić ściany. Dom wybudowany jest w powszechnej wówczas technice ściany 3-warstwowej, patrząc od wewnątrz: warstwa nośna pustak "Max" - pustka powietrzna ~5cm - warstwa osłonowa cegła kratówka Dom wybudowany jest bardzo solidnie bo budował go architekt dla siebie.    I tu pojawia się podstawowy problem na który nigdzie nie znalazłem żadnego fachowego opisu, stąd niniejsze pytanie na tym forum. Chciałbym wymienić okna skrzynkowe na nowoczesne drewniane oraz ocieplić ściany styropianem lub płytami PIR ale nie wiem w którym miejscu ściany zamontować okna. Teoretycznie okna powinny zostać zamontowane w warstwie nośnej, tylko że wtedy bo dodaniu docieplenia płaszczyzna okna będzie oddalona od lica ściany o ponad 30 cm, co będzie wyglądać komicznie. Czy da się zamontować okna w warstwie osłonowej z cegieł żeby uniknąć tego problemu?   Z w/w wiąże się drugie pytanie: czy do warstwy osłonowej z cegły można przymocować ocieplenie?   Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.  
    • Takie spalanie ma plusy i minusy, na plus to bezpieczniejsze spalanie drewna, na minus niestety z dużą stratą kominową, powietrze niebiorące udziału w procesie spalania wychładza kominek.     Szyber na kominie trzeba usunąć dla własnego bezpieczeństwa.   Procesy spalania paliwa reguluje się doprowadzaniem powietrza do komory spalania, a nie zmniejszaniem przekroju kanału odprowadzającym spaliny.    Powietrze pierwotne w palenisku powinno być podawane  u dołu z „pleców”  kominka.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku).    Powietrze wtórne powinno być podawane od wnętrza paleniska  na szybę wkładu.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku, czasami z pomieszczenia, w którym znajduje się kominek, zależne od budowy kominka).   Powietrze do paleniska nie powinno być podawane z wnętrza pomieszczenia to spora strata na ogrzewaniu.   Dno kominka powinno być pełne wyłożone szamotem, ściany boczne również, u góry  nad paleniskiem powinien wisieć  deflektor. Proszę sobie kupić i postawić.   Czujnik tlenku węgla (czadu) Kidde K10LLDCO LCD (10 lat bateria)    https://allegro.pl/oferta/czujnik-czadu-kidde-k10lldco-z-wyswietlaczem-lcd-12171431511?bi_s=ads&bi_m=productlisting:desktop:query&bi_c=YzQxNjE1ZmItNGYxNS00Njk4LWE0MzUtYjYwNzA0YzNkMTExAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=bf605530-0a24-4b81-946b-75cf2d5cd1b8    
    • Napotkałem artykuł https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/. To pierwszy raz, kiedy dowiedziałem się, że nie jest obowiązkowe posiadanie JDG, aby wystawiać fakturę. Czy ktoś już korzysta z takiego rozwiązania? Mój budowlaniec zaproponował i nie wiem jak na to reagować
    • To dokładanie powinno wyglądać inaczej, żar przesuwasz na bok i układasz drewno, następnie masz dwa wyjścia, albo szufelką wsypujesz żar na górę wsadu bardziej od tylnej ścianki, drugi sposób to przysuwasz żar z boku drewna i spalasz go sposobem kroczącym.  Jak położysz polano na żar, to gaz drzewny się nie spali, tylko ucieknie kominem, a to spora strata w opale.  Ruszt jest zbędny, powoduje stratę w trakcie spalania drewna.
    • Ja mam piec kaflowy, ale zasady palenia są takie same. Tylko szybra nie ruszam, a reguluję jedynie dopływ powietrza. I zauważyłem, ze wyznacznikiem dobrego palenia są dwie rzeczy. Brak sadzy, o czym wspominaliśmy, oraz obecność popiołu na drugi dzień. Przy czym tu jest dokładnie odwrotnie niż z sadzą. Im więcej popiołu (czystego popiołu) w popielniku, tym lepsze było spalanie. Ekonomiczniejsze. Bo ciąg powietrza ani nie wywiewał ciepła, ani popiołu. Bo nie czarujmy się, duży ciąg oznacza wywiewanie popiołu przez komin. A wraz z nim ucieka i ciepło.    A szybra nie ruszam, bo go zwyczajnie nie mam.  Kanał z pieca do komina jest wykonany na stałe. Z tego też powodu nie kupuję czujnika czadu, bo nie ma racji bytu. Jeśli rozpalam i nie ma ciągu (bardzo rzadko, ale to się zdarza), to po prostu nie palę, bo się nie da. A jak już rozpalę i ciąg kominowy jest, to nie ma siły, wszystkie produkty spalania pójdą w komin, bo nie ma jak tej drogi zamknąć. Chyba, że ktoś zatkałby wylot komina na dachu.   Kiedyś tak bywało, w wieczór wigilijny złym sąsiadom kładziono na kominie szybę. Żeby światło prześwitywało, gdy będą szukać przyczyny.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...